Gajcy, Tadeusz
Ballada o stajence
Sekuła, Aleksandra
Kotwica, Wojciech
Kotwica, Wojciech
Dubielecka, Paulina
Fundacja Nowoczesna Polska
Współczesność
Liryka
Wiersz
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez fundację Nowoczesna Polska. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/gajcy-ballada-o-stajence
Z rodu Anhellich. Liryka pokolenia wojennego, oprac. S. Stabro, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 1991.
Domena publiczna - Tadeusz Gajcy zm. 1944
2015
xml
text
text
2014-11-28
pol
http://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/image/11173224933_ac9cb41f90_o.jpg
Kirt Edblom, CC BY-SA 2.0
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/3721
Tadeusz Gajcy
Ballada o stajence
Kobieta, Praca, Matka Boska, Chrystus, Narodziny, LosMatka pełna uśmiechu i chemii/
dłonie zamyślała w balii/
co wieczór.../
a nad dłońmi tymi/
trzej królowie spóźnieni płakali.
Nawet aniołki. Gipsowe i krągłe/
na kolędach jak wielbłądach fruwające,/
krótkie szatki haftowane ogniem/
na jej ręce zrzucały w locie.
Woda nie była zwykła. Ze źródeł,/
gdzie kadzidło rośnie i mirra,/
palma także. I w liściastej urnie/
Bóg się mały w piosence obmywa.
Przychodziły do niej z pustyni lwy płowe/
gasić czerwone języki,/
po głosie ich, po tęsknocie ich --- człowiek/
zjawił się śpiewny i zwykły.
Narodziny, ŚmierćNa sianie szemrzącym, na szmerze/
obok róży cichej i bydła/
leżał. Lecz róża z cierniem/
była.
Trzej królowie chłostali zwierzęta,/
ramionami ku gwieździe śpiewali,/
zamyśliła dłonie matka uśmiechnięta/
wonne płótno na zły całun kołysała w balii.