Czyżewski, Tytus
Osioł i słońce w metamorfozie
Sekuła, Aleksandra
Choromańska, Paulina
Kopeć-Gryz, Aleksandra
Kuch, Angelika
Świetlik, Maria
2021-12-31
Fundacja Nowoczesna Polska
Dwudziestolecie międzywojenne
Dramat
Komedia
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl).
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/czyzewski-osiol-i-slonce-w-metamorfozie/
Tytus Czyżewski, Osioł i słońce w metamorfozie. Włamwywacz z lepszego towarzystwa, Gebethner i Wolff, Kraków 1922.
Domena publiczna - Tytus Czyżewski zm. 1945
2016
xml
pol
https://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/image/Frederic_Edwin_Church_-_A_Donkey_Baranquilla_Columbia_-_Google_Art_Project.jpg
A Donkey, Baranquilla, Columbia, Frederic Edwin Church (1826–1900), domena publiczna
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/6356
https://wolnelektury.pl/media/book/pdf/czyzewski-osiol-i-slonce-w-metamorfozie.pdf
ISBN-978-83-288-6490-0
ISBN
application/pdf
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/czyzewski-osiol-i-slonce-w-metamorfozie.html
ISBN-978-83-288-6491-7
ISBN
text/html
https://wolnelektury.pl/media/book/txt/czyzewski-osiol-i-slonce-w-metamorfozie.txt
ISBN-978-83-288-6492-4
ISBN
text/plain
https://wolnelektury.pl/media/book/epub/czyzewski-osiol-i-slonce-w-metamorfozie.epub
ISBN-978-83-288-6493-1
ISBN
application/epub+zip
https://wolnelektury.pl/media/book/mobi/czyzewski-osiol-i-slonce-w-metamorfozie.mobi
ISBN-978-83-288-6494-8
ISBN
application/x-mobipocket-ebook
Skorygowano błędy źródła, dotyczące głównie logicznego zapisu nagłówków postaci mówiących w sztuce i przypisanych im kwestii.
Zmodernizowano interpunkcję.
Uwspółcześnienia: czerwonemi > czerwonymi, zdala > z dala, zwolna > z wolna, z za > zza, w koło > wkoło, zoodyaku > zoodiaku, genjusza > geniusza itp.
Tytus Czyżewski
Osioł i słońce w metamorfozie
Prawdopodobnie Osioł i słońce w metamorfozie Tytusa Czyżewskiego to zuchwały satyryczno-formistyczno-buffonadalny atak na zdrową literaturę i krytykę sztuki. Po przebrzmiałym już fin de siècle'u, który migoce w tle niniejszej sztuki --- przewinął się kolejny, a wraz z nim i kolejne milenium... Lecz nic się nie zmienia: zuchwali awangardyści atakują fundamenty cywilizacji. Kopią się z Osłem złotym i drażnią z Żabą symboliczną. A przy okazji wychodzi na jaw, że Słońce jest płci męskiej i ma podejrzane nocne schadzki z niejakim Księżycem...
Zachowajcie czujność, czytając tę miniaturę sceniczną! Zadawajcie sobie wciąż pytanie: Dokąd prowadzą tytułowe metamorfozy?
Moim przyjaciołom i przeciwnikom
Postacie widowiskaPostacie widowiska --- Wydanie krakowskie utworu z 1922 r. zawiera informację o treści: ,,Sztukę tę grano 28 listopada i 4 grudnia 1921 r. na kursach literackich w Krakowie, pod kierunkiem prof. Dr Mariana Szyjkowskiego, przez artystów Teatru Bagatela: Żaba --- p. Trojanowska, Osioł --- p. Heniowski, Słońce --- p. Broński, Parobek --- p. Łukasiewicz, Kopa siana --- p. Łukasiewicz, Mucha --- p. Kowalikówna, Futurysta --- p. Stanisław Młodożeniec (poeta). Scenariusz czytała p. Leszko. Kostiumy i dekoracje malowali: Waliszewski, Jarema i Czyżewski".:
SŁOŃCE: Osobistość okrągła, jasna, z dużymi promieniami, na końcu jednego z promieni zatknięta ,,szlafmyca", na tarczy słońca znajduje się zegar i wskazuje wpół do dwunastej.
ŻABA: Stara kokietka, w zielone paski, w różowym kapeluszu.
OSIOŁ: Inteligentny osioł.
PAROBEK: Typ ordynarny.
KOPA SIANA: To samo co parobek.
MUCHA brzęcząca.
Rzecz dzieje się w czterowymiarowym wszechświecie.
Osioł i słońce w metamorfozie
formo-satyro-buffonada
Osoby, zwierzęta i planety
Rzecz latająca: aeroplan
Okolica niemoralna
Drzewa poziomo i na bakier
Niebo na przodzie sceny
Na scenie widać nieład i nielogiczność
Widzowie powinni wyobrazić sobie, że w głębi sceny jest staw
W pośrodku sceny tablica, na której napisano czerwonymi literami:
Z powodu moralności kąpać się
można tutaj tylko w maskach.
Nad stawem siedzi żaba z wędką i łowi ryby
Na scenie panuje zielony kolor
Obok stawu znajduje się patefon, który gra
Patefon przestaje grać, po chwili z dala
słychać chór żab
Ragi nagi, ragi nagi/
eh eh eh/
zdechł bocian zdechł/
Ragi nagi
ŻABA
łowiąc ryby
uag uag/
Ragi nagi
Na scenie coraz silniejsze zielone światło.
ŻABA
Ryby bierzcie mój hak/
uak --- uak --- uak
Na scenie rozjaśnia się. Zza sceny wychodzi pod parasolem stare, zaspane słońce.
Słońce kroczy po scenie niepewnym krokiem.
SŁOŃCE
ziewając
Ua --- ha/
Straszne nudy/
Przejdę się trochę i wlezę do budy/
spogląda po niebie
Jak na złość ani jednej chmury/
Aby się schować --- dzień taki ponury/
br... rrr
spostrzegając nagle żabę
Ach, co widzę: żaba łowiąca ryby/
Niby --- dama niby/
Cóż to dziś za fenomen?!!
ŻABA
zwracając się ku słońcu, które z wolna kroczy po scenie, taczając się cokolwiek
SłońceSłońce w dobrym humorze/
Świetny cudowny omen/
Bon jour, kochane słońce/
Elektro-lampo oko dnia,/
Magistracki gazowy ziemi inspektorze./
Czemu dziś znów tak późno?!
SŁOŃCE
przeciągając się ziewa
Ua.../
Zaspałem sobie trochę,/
Bo nie w czas spać się kładę./
Wczoraj z księżycem mieliśmy naradę/
W sprawie spadku waluty/
W sprawie skór na buty.
ziewa
Uhaa --- u.
Trochę się lumpowało,/
Trochę piło i... romansowało,/
Trochę w karty grało...
Słońce kroczy po scenie, taczając się.
ŻABA
ironicznie
O jakże dziwnie świat się teraz toczy/
Że nawet słońce taczając się kroczy.
SŁOŃCE
Ha... trudno, moja pani/
Kto w dzień patrzeć musi/
Na osłów fiki i głupców wybryki,/
Na nowe wojny.../
I czas niespokojny.../
........................../
Wszystkie te myśli są teraz na czasie/
........................../
Rezultat naszych narad ukaże się w prasie...
ŻABA
zaciekawiona
Zapewne cały program będzie drukowany?
SŁOŃCE
Tak, --- tak, --- tak, --- tak.../
A następnie w gwiaździstym sejmie odczytany./
Flirt, StarośćAż mnie od tłumnych myśli ogarnia już śpiączka!
Słońce łapie się za głowę.
ŻABA
A mnie znów ciekawości trapi wciąż gorączka/
Nocą --- bezsenną czaszkę kładę na wezgłowie.
SŁOŃCE
I ja też czasem bezsens czuję w mojej głowie...
ŻABA
Nocą strzyka mnie w udzie/
o jo-jojo-joj!!
SŁOŃCE
I ja.../
...znużony bywam po codziennym trudzie.
ŻABA
Tak, panie słońce, zachodzimy w lata!
SŁOŃCE
Każdy jak może swoją starość łata!
Nagle słychać z dala przytłumiony ryk ośli.
Na scenę wchodzi elegancki osioł. Na głowie
,,melonmelon --- melonik; kapelusz o zaokrąglonym, kopulastym kształcie z wąskim rondem.", zarzutka z paskiem, w oku monokl,
pod pachą plik gazet.
OSIOŁ
porykując
Ua --- uaa... a.../
Jak pięknie dziś świeci słońce/
Kwitnącą czuję koniczynę/
Wąchając --- połykam ślinę/
u ha ha
ŻABA
do siebie
Jakiś przyjemny oślina:/
Elegancki, dobra mina.
OSIOŁ
do siebie
Jakaś zgrabna Kob-żabcinka/
Aż mi na nią idzie ślinka.
ŻABA
do siebie
Czy nie jest to przypadkiem/
Ów sławny, wielki osioł/
Z oślej zrodzon miłości/
Artysta z krwi i kości/
I wszelkich sztuk mecenas?!
OSIOŁ
do siebie
Czy nie jest to przypadkiem/
Owa sielankowo-sławna/
Owa idy-liry-iczna/
Eroto-klasyczno-epiczna/
Żaba symboliczna?!
ŻABA
do siebie
Czy nie jest to przypadkiem/
Ów wszechstronny badacz/
Uczony wszystko zjadacz/
Enigmatyk-polityk/
Znawca-estetyk-krytyk/
Znany wszechstronnie osioł?!!
OSIOŁ
kłaniając się
Pani...
ŻABA
kłaniając się
Panie...
SŁOŃCE
do siebie
Dobrali się jakby w korcu maku/
Jakby w jednym byli zoodiaku
Osioł patrzy długo na żabę przez monokl./
Żaba długo obserwuje osła przez face á mainface á main (fr.) --- okulary na długim trzonku służącym do trzymania w ręku i przysuwania szkieł do oczu w razie potrzeby..
Nagle na scenę wlatuje duża, niebieska mucha.
MUCHA
latając wkoło
Szu... szu... szu.../
Szukam go.
Osioł, słońce i żaba, nie zwracając uwagi na muchę, która lata.
OSIOŁ
do żaby
Już wiem, z kim mam przyjemność.
ŻABA
Już wiem, z kim mam ten zaszczyt.
SŁOŃCE
do siebie
Obydwoje są głupcy,/
A muszę im świecić.
MUCHA
latając koło osła
Ach, coś czuć tutaj przyjemnego,/
Mdląco-cukierniczego./
Zaglądnę z tyłu do fraka oślego.
Mucha zakrada się do oślego tyłu, trzymając dużą
szpilkę.
OSIOŁ
do żaby
Zwierzę, Flirt, Literat, SztukaAch, jak przyjemnie porozmawiać z panią./
Pozwól, że moje złożę ci uznanie.
wyjmuje z portfelu kartę wizytową
Jestem osioł ze znanego/
Wielkich patrycjuszów rodu osielskiegoJestem osioł ze znanego wielkich patrycjuszów rodu osielskiego --- postać Osła ze sztuki Osioł i słońce w metamorfozie Tytusa Czyżewskiego nawiązuje niewątpliwie do działa znanego pod tytułem Metamorfozy albo Złoty osioł Apulejusza z Madaury (ok. 125 -- po 170), romansu antycznego w jedenastu księgach, opartego na Historiach milezyjskich Arystydesa z I w. p.n.e., a opowiadającego o przemianie głównego bohatera, Lucjusza, (Greka z Tesalii, kochanka uroczej Fotis, służącej czarownicy Pamfili, która nieopatrznie pomyliła magiczne maści) w osła; po wielu przygodach powraca on w ostatniej księdze do postaci ludzkiej./
Osłów, o których pisali z dawna/
PlatonPlaton (424/423--348/347 p.n.e.) --- filozof grecki, Ateńczyk, sformułował podstawy idealizmu i racjonalizmu, popularyzator filozofii Sokratesa, którego dotyczy wiele jego dzieł, pisanych w formie dialogów; o ośle wzmianka pojawia się np. w Fajdrosie. , EzopEzop (gr. Αἴσωπος: Aisopos) --- grecki bajkopisarz pochodzący z Frygii w Azji Mniejszej, żyjący prawdopodobnie w VI wieku p.n.e., postać na poły legendarna, autor bajki jako gatunku, mistrz bajki zwierzęcej, w której zwierzęta są nosicielami (czy nawet uosobieniami) pewnych stałych cech charakteru, osioł zaś często wśród nich występuje., LafontenLafonten, właśc. Jean de La Fontaine (1621--1695) --- bajkopisarz fr., jeden z czołowych przedstawicieli klasycyzmu. , KrasickiKrasicki, Ignacy (1735--1801) --- biskup warmiński od 1767, arcybiskup gnieźnieński od 1795, prymas Polski od 1795 r. aż do śmierci; jako poeta, prozaik, publicysta i encyklopedysta jeden z głównych przedstawicieli polskiego oświecenia, autor Bajek i przypowieści. ,/
ProkeszProkesz, właśc. Władysław Prokesch (1863--1923) --- krakowski dziennikarz, krytyk literacki i tłumacz; ukończył wydział prawa UJ, związany od 1886 r. z czasopismem redakcji ,,Nowa Reforma", współpracował z licznymi periodykami., PieńkowskiPieńkowski, Stanisław (1872--1944) --- krytyk literacki i teatralny, publicysta, tłumacz, poeta (opublikował kilkanaście wierszy w ,,Życiu" Stanisława Przybyszewskiego); wyjątkowo agresywnie i brutalnie zwalczał eksperymenty literackie, poczynając od Skamandrytów, w młodości socjalista, przeszedł na pozycje konserwatywno-nacjonalistyczne i antysemickie. , PietrzyckiPietrzycki, Jan (1880--1944) --- pseud.: Jan P. Tarnowianin, Kordian Sławita; poeta, tłumacz m.in. Safony, historyk literatury, autor prac o Konopnickiej, Słowacki, Wyspiańskim; laureat Srebrnego Wawrzynu Polskiej Akademii Literatury w 1936 r.,/
IrzykowskiIrzykowski, Karol (1873--1944) --- krytyk literacki i filmowy, poeta, prozaik, dramaturg, teoretyk filmu, tłumacz, szachista. , HaeckerHaecker, Theodor (1879--1945) --- pisarz, tłumacz i krytyk sztuki niemiecki (urodzony w Eberbach, w Wielkim Księstwie Badenii), autor m.in. szkiców o filozofii Kierkegaarda oraz pracy o Wergiliuszu jako ojcu kultury Zachodu lub też: Emil Haecker (1875--1934), krakowski publicysta i dziennikarz, historyk socjalizmu (autor Historii socjalizmu w Galicji i na Śląsku Cieszyńskim 1846--1882) oraz działacz polityczny, w l. 1895--1934 redaktor naczelny krakowskiego pisma socjalistycznego ,,Naprzód", członek Polskiej Partii Socjalistyczno-Demokratycznej, żołnierz legionów Piłsudskiego, poseł na sejm (1922, 1928); był szeroko znany w kręgach dziennikarsko-literackich, utrzymywał przyjazne kontakty m.in. z Tadeuszem Boyem-Żeleńskim, z Józefem Piłsudskim oraz Romanem Dmowskim (obaj zostali ojcami chrzestnymi jego dwóch córek); wobec eksperymentów formalnych w sztuce nastawiony krytycznie. i KozickiKozicki, Władysław (1879--1936) --- historyk sztuki, poeta, dramaturg, publicysta, recenzent teatralny, profesor Uniwersytetu Lwowskiego (od 1926 r. kierował Katedrą Historii Sztuki Nowożytnej na Wydziale Humanistycznym, członek Polskiej Akademii Umiejętności w sekcji historii sztuki); współpracownik i członek redakcji ,,Słowa Polskiego", publikował na łamach ,,Gazety Lwowskiej"; w sferze działań politycznych należał do trójzaborowej Ligi Narodowej, a po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wraz z Janem Kasprowiczem i Stefanem Żeromskim brał udział w akcji plebiscytowej na Warmii, Mazurach i Powiślu; w sferze literackiej jego zainteresowanie kierowały się przede wszystkim ku sztuce wł. renesansu oraz sztuce polskiej XIX i XX w.; autor sztuk: Wolne duchy (1911), Euforion (1919), Święto kos (1928), Syn marnotrawny (1932)..
SŁOŃCE
do siebie
To widać niegłupi i ciekawy osioł.
ŻABA
wyciąga z torebki kartę wizytową i podaje ją osłu
A ja jestem żaba rewietka, poetka/
Romanso-pistka-esseistka/
Fęfę (fr. fin) --- fonetyczny zapis słowa: koniec; por. fin de siécle: koniec wieku (prąd w sztuce schyłku XIX stulecia). lub apréapré (fr.) --- po. sieklistka/
Pianistka-modernistka,/
Futurystka i dadaistka,/ Lubię wilgoć, stawy i moczary/
Mgły i wodne weneckie opary.
OSIOŁ
Umieszczały też często niektóre dzienniki/
Moje ośle z finezją pisane krytyki.
przewraca plik gazet
ŻABA
Dużo zapewne słyszał pan o żabach,/
O melancholijnym rodzie wszędowścipskich,/
Wieco-komitetowych towarzysko-bylskich./
Zobaczysz pan, gdy z Panem dialog rozwinę,/
ja rozmową z osłami w całym świecie słynę.
OSIOŁ
Zapewne Pani czytała moje artykuły:/
Ekonomiczno-polityczno-/
Dydaktyczno-liczno-/
Poetyczno-filo-/
Archa-bzduro-iczno.
ŻABA
Pan zna moje poezje,/
Wydał je pan Szmaja,/
Ten sam co pana StaśkęStaśko, Paweł (1892--1943) --- pisarz, dramaturg i poeta pochodzenia chłopskiego, związany z Borzęcinem; popularny w okresie międzywojnia, zestawiany z Heleną Mniszkówną i okrzyknięty autorem literatury ,,dla kucharek"; autor powieści Szalona sielanka, Sabath życia, nowel (zbiór Odaliska) i in.; publikował m.in. w czasopiśmie ,,Nowa Reforma"./
W swój nakład przystraja.
SŁOŃCE
Jak widzę, toż tu cały wyjeżdża HelikonHelikon --- wapienny masyw górski w krainie historycznej Beocji w Grecji, wg mit. gr. siedziba Muz, opiekunek sztuki, z dwoma źródłami: Aganippe i Hippokrene.!
OSIOŁ
Moje nazwisko OrgelbrandaOrgelbranda leksykon --- Encyklopedia Powszechna, praca zbiorowa wyd. przez warszawskiego księgarza i typografa Samuela Orgelbranda (1810--1868) w 28. tomach w l. 1859--1868. zna nawet leksykon.
ŻABA
A o moich poezjach pisał sam SzukiewiczSzukiewicz, Maciej (1870--1943) --- poeta, prozaik, dramaturg, krytyk teatralny, tłumacz, historyk sztuki; kustosz Muzeum Narodowego i Domu Jana Matejki w Krakowie..
OSIOŁ
O mnie w ,,Pospolitej" wspomniał BartoszewiczBartoszewicz, Kazimierz (1852--1930) --- publicysta, satyryk, wydawca, kolekcjoner sztuki (dar z jego zbiorów wzbogacił bibliotekę miejską i muzeum sztuki Łodzi), po odbyciu studiów prawniczych i filozoficznych na UJ w Krakowie prowadził księgarnię, wydając zbiory najwybitniejszych polskich poetów, w tym klasyków literatury; organizator życia literackiego, prowadził satyryczną batalię przeciw obozowi Stańczyków, redagował pisma: ,,Szkice Społeczne i Literackie" (1875--1876), ,,Diabeł" (1875--1879), ,,Przegląd Literacki i Artystyczny" (1882--1886), ,,Ananas" (1885--1897), ,,Kurier Krakowski" (1888--1889), ,,Przegląd Literacki" (1896--1899) i in. Wspomniana tu ,,Pospolita" to może ,,Rzeczpospolita", dziennik wyd. od 15 czerwca 1920 do 31 grudnia 1931 r., organ konserwatywnego Stronnictwa Chrześcijańsko-Narodowego, którego fundatorem i właścicielem był Ignacy Jan Paderewski (od 1924 r. Wojciech Korfanty).!
ŻABA
Nad mym tonem w zachwycie/
HoesikHoesick, Ferdynand (1867--1941) --- księgarz i wydawca, pisarz, historyk literatury, muzykograf, redaktor naczelny ,,Kuriera Warszawskiego". kiwał brodą,/
I orzekł:/
Me poezje pisane są kolońską wodą.
OSIOŁ
dumnie
Moja proza to rytm klasyczny i forma.
ŻABA
w pełnym zachwycie nad osłem
Apostoł, mistrz i boski anorma/
Lnego wykwit geniusza.
SŁOŃCE
Ten wasz piękny dialog do uwag mnie zmusza./
Gdybym miał, uchyliłbym nawet kapelusza.
ŻABA
w zachwycie rzuca się na szyję osła
Ośle, namiętności uczuwam palące,/
Niechaj dozgonnym ślubem połączy nas słońce.
Tymczasem mucha swywolna, która dotąd latała po scenie, kłuje z tyłu osła i boleśnie go tym wstrząsa.
OSIOŁ
wierzga i ryczy
ua, ua, ua
ŻABA
przerażona
Na Boga,/
Wszak to atak serca.
OSIOŁ
ryczy i wierzga
Znów ta przeklęta mucha/
We frak mi się wwierca.
MUCHA
latając po scenie
Szu --- szu --- szu/
Słodką osioł przerwał mi tam sjestę/
Podczas gdy pachnącą poczułam już pestę./
.....................................
Słońce wstrzymało się.
Żaba oniemiała.
Osioł ryczy, wierzga i goni.
Mucha brzęczy i lata.
Wtem wchodzi szara kopa siana; po czym zapanowała ogólna cisza.
KOPA SIANA
posuwa się z wolna
Słysząc z dala wasze tu rozmowy/
Przyszłam, by coś mądrego zaczerpnąć do głowy./
Jestem ordynarna chłopska kopa siana./
Od rana do nocy --- od nocy do rana/
Słońce pali i wiatr trzęsie na wsze strony,/
Podczas deszczu przemokłe zasiadają wrony./
....................................
SŁOŃCE
do siebie
Doprawdy jej tu jeszcze trzeba było,/
Żeby się nagle wszystko bez sensu skończyło
OSIOŁ
sentymentalnie, do kopy siana
O polska kopo siana,/
Ten aromat siana/
Tak mi przypomina,/
Budzi się młodość cacana,/
Kiedy osiołkiem przy ojcowskim boku/
I ojcowskiemu nie chybiając kroku,/
Szedłem rankiem młodości.
Zbliża się z wolna do kopy siana.
SŁOŃCE
do siebie
Ubi genus ubi ruraubi genus, ubi rura (łac.) --- na wieś, skąd gatunek (dosł. gdzie gatunek, gdzie wieś); także: Ubi genus ubi rura / Sic asinum vocat natura: wieś określa pochodzenie, osła przyzywa jego natura.,/
Jak widać ośla ciągnie go natura.
OSIOŁ
O ty swojskie siano,/
Co cię tej wiosny zebrano,/
Jakże pyszne w smaku!
gryzie siano
KOPA SIANA
Chodź bliżej mój osiołku/
I nie żałuj grdyki,/
Spróbuj mnie ze dwa łyki./
........................../
A wy, moi mili/
Zobaczcie, jak gościnną jestem w każdej chwili.
Nagle kopa siana rozpada się i wyłania się z niej tęgi parobek w koszuli z harapem i sznurem w rękach, zarzuca osłu sznur na szyję i wali harapem.
OSIOŁ
rycząc
O jojoj!/
Wy olimpijskie ratujcie mnie bogi,/
toż to mój pan srogi!
Żaba z pluskiem skacze do stawu.
Mucha z szumem odlatuje.
Słońce zdumione patrzy.
SŁOŃCE
sentecjonalnie
Nie bij osła, ty niedobry człeku/
Katujesz go jakby nie w XX-tym wieku/
I gdy nie puścisz go, aby biegał wolny,/
To przyspieszę koniec tej burleski/
I zagwizdam
gwiżdże
fiu.../
By przyszli w sukurs osłu futureski/
Młodożeniec, Jasieński/
Stern, Wat i Czyżewski
FUTURYSTA
krzyczy ze sali
Chętnie bym to uczynił, ale wstać nie mogę,/
Gdyż pewien złośliwy krytyk/
Do siedzenia przywiązał mi nogę.
PAROBEK
przedrzeźniając się
E... proszę/
Szanowne słońce zajmij się gwiazdami/
Niebieskimi blagami i awanturami/
Kometami, ziemiami albo mleczną drogą,/
Albo gwiazdami, co same już chodzić nie mogą,/
Zajmij się twymi również tam futurystami/
I zawieź ich do Pilca dwoma dorożkami/
A dla mnie zostaw mego osła/
Do stu diabłów, milion kulawych kucharek,/
Za osła dałem worek polskich marek/
A on wiedziony dziwną u osłów ambicją,/
Co jest nonsensem i głupie zaiste,/
Łazi po wsi --- udaje arcy --- publicystę,/
ale poczekaj --- zrobię ja porachunek z tobą.
bije osła harapem
OSIOŁ
Oj, niech ci tego sam Bóg nie pamięta,/
że wszystkie we mnie zabijasz talenta/
Zawsze i wszędzie, gdziekolwiek się zdarzy,/
Będę się starał wyjść spod twojej straży.
Sznur urywa się, osioł zmyka
SŁOŃCE
sentencjonalnie
Nie pięknie to parobku, że katujesz osła,/
Kiedy u nas przekonań wolność się rozrosła./
A twoje prawa na wolności stracą,/
Gdy ośmiogodzinną osioł zagrozi ci pracą.
PAROBEK
do słońca
Wiadomo, że pan starym jesteś farmazonem./
Rób porządek na niebie, do mnie się nie wtrącaj./
Choćby osioł największe posiadał talenta,/
jest osłem --- spierę, zamknę do stajni i basta!
Wychodzi.
SŁOŃCE
do siebie
Osioł jest osłem --- parobek sługą jest paskarza,/
Obaj są głupi, co często się zdarza,/
Jednak zdrowiej to być paskarzem albo chleborobem,/
Niźli inteligentnym oślo-snobem
patrząc na widownię
Lecz co widzę,/
Przyjaciel mój księżyc do lóż się przekrada,/
Gdzie go czeka: kobieta, szampan, czekolada./
Ja wnet zrobię to samo.../
by się dostać chyżej
gwiżdże
Zaraz tu mój aeroplan na scenę się zniży
Nadlatuje aeroplan zabiera słońce i odlatuje.
Z dala słychać kumkające żaby.
Zapada czerwony zmrok.
Na scenę powraca mucha.
Zatacza się --- jest pijana.
MUCHA
Nigdy jeszcze, kiedy pamiętam od młodu,/
nie piłam tak dobrego i mocnego miodu.
upada i wstaje
Darujcie, że pokazałam wam cokolwiek dessous,/
ale to wszystko zrobiłam z karesu/
....................../
Czuję, że w niezwykłą wdepłam awanturę,/
Jak ten osioł, co miast w owies wlazł w literaturę.
KONIEC
(1918)