Tadeusz Miciński Strąceni z niebiosów Kolosseum Ruinom podobne serce moje — ruinom ogromnym i bezkształtnym. Mrok otulił rany moje, po lazurowych wschodach prowadzi mię zaduma w gwiazdy. Oryonie — bracie mój — w purpurowem zarzewiu wulkanów czytający księgę przeznaczeń — i Ty, siostro moja, Andromedo, przykuta do skał — i Ty, łamiąca dłonie Kassyopeo, której córę wzięło na pożarcie złe bóstwo — miłość — i Ty, Perseuszu, coś ujarzmił obłąkane loty swojej wyobraźni — i Ty, Liro — i Ty, Orle — i Ty najbliższa nam grzywo Centaura — — — o gwiazdy magowie, składający hołd wiekuistnemu Sercu! wzmocnijcie chlebem aniołów mnie — najciemniejszego z tułaczów po otchłani. Męczennicy, których krew użyźnia bryłę ziemi — dziewice, niewinniejsze od lilij — młodzieńcy, dzielniejsi od posągów — rozżarzcie serce moje w trybularz wonności. I wy, Geniusze, tworzący wszechład — ogień — wodę — powietrze i ziemię — eter — gwiazdy i przeznaczenie gwiazd — świeczniki boże siedmioramienne — skrysztalcie mię w klejnot wiedzy, na czarny węgiel rzućcie iskrę objawień. Aniołowie — otom dzwon zaryty w piasku, — na wysokich górach postawcie mię braciszkowie moi, abym dolinom opętanym w mroku zwiastował Ducha Pocieszyciela. O ruiny serca mego, ogromne i bezkształtne w mroku — poryte wąwozami cieniów, które nie wiem dokąd zawiodą — pełne więzień i klatek na potwory, łańcuchów — pordzewiałych od krwi i od łez — — — Czarodzieje filtrują jady w przysionkach mych — handlarze bronzu rozkopują łono moje — niewolnice kupczą wdziękiem Afrodyty — dumna młodzież rozpędza rydwany dokoła cyprysowych alej — lecz łasice gryzą się w ciemnościach, a świerszcze sykają nad upadkiem — i tylko gwiazdy wświecają się w sznur obłąkanych nieskończonością okien — a niebiosa rozwinęły się nademną jako szafirowe żagle. O przedwieczne rodzeństwo — aniołowie, geniusze i święci — dźwignijcie księżyc z fali morza zamarzłego — niechaj cyprysy moje napełni szmerami proroctw. W ciemności schodzi duch mój — w ciemności roztęczone od szronu gwiazd — łyskające kopułą czarodziejskiego zamku, gdzie białe rumaki strącane są w głuche jeziora — a w fosforycznych grotach ucztują widma potępionych. Tysiącoletnie drzewa rozpaczy nurzają się w lodowych zatorach, płyną szeleszcząc ku bezdennym wirom — nad mglistym wyżłobionym lejem Anioł śmierci waży się w krwawym płomieniu, niby dogorywająca na wieży latarnia. Stało się — zapadły podemną niebiosa — kępa kwiatów pod stopą kamiennego olbrzyma i mrok zgęstniał dokoła. A nad głębiami Duch — gasi gwiazdy — i rozżarza wizye, świetniejsze od gwiazd. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/w-mroku-gwiazd-kolosseum/. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Tadeusz Miciński, W mroku gwiazd, nakł autora, [Kraków] dr. 1922 Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl) na podstawie tekstu dostępnego w serwisie Wikiźródła (http://pl.wikisource.org). Redakcję techniczną wykonał Wojciech Kotwica, a korektę ze źródłem wikiskrybowie. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.