Tadeusz Miciński Noce polarne Głębiny duch W żelaznych trumnach króle Tatry. Noc — wicher i warczenie chmur. Noc — głębia i błyskanie watry. Z topieli pełznie okrwawiony Mór. Na głębię! na głębię! na serce morza pośród gór — wśród skał lodowo-śnieżnych wirują myśli jastrzębie — duch rwie się do bezbrzeżnych krain. Odbijam tratwę w mrok i patrzę w śmierci jamę i tworzę nową pieśń, jak Jubalkain — olbrzymów pieśń — umarłych bogów dramę — olbrzymów pieśń — Wöluspa i Szachname. Wichry! śnieżyce! mych szałów tabuny! przepaście! bory! słuchacze mych dum! w zatorach zemsty law kipiących szum — serc potrzaskanych tajemnicze runy — księżyce, gwiazdy — me bracia — me struny! Azalim skald? posiadłem dar cierpienia. Azalim król? któż większe ma przestworza? tak Atlantyda rzucona w głąb morza tysiącem kolumn błyszczy się i spienia. Znam bogów brzask: zielone oceany, w płomieniach zorzy lodowe katedry, ryk mastodontów, paroście i cedry, harf złotośpiewnych mistyczne peany i demiurgów orszak zadumany. Ponad górami, niby księżyc w pełni, snuje me serce czarodziejską przęśl — fiołkowy obłok u stóp mych się wełni — a jezior szklanych zatopiona gęśl gra wizye gwiazd — — ja z uchylonej trumny słucham — a wokół się walą kolumny — i ziemia drży podemną — i drży serce moje, jak posąg, w miażdżonej świątyni — a w chmurach pędzą skrwawieni heroje, pytając mię o znak: śmierć na pustyni! Nad górą świata, nad głębiami szczytów, słyszę jęk matki, co mi serce rwie — rzucam w jej łono pył aerolitów — rzuciłbym słońce — lecz się łzami mglę. ------------------------------------------------ Z czarnych kryształów mój pałac — w gryfy lemury rżnięty — gwiazdy przez witraż świecą zamarznięty. Perły posadzką, w koralach namioty — huczą nademną gdzieś przeznaczeń młoty. Myśl moja rzeźbi posągowe mary [na Jowiszowem czole stygmat kary]. Po salach błądzę jako lew skrzydlaty, [echem grobowym wtórzą kazamaty]. W melodyach ciszy nie zadrga zasłona [w trumnie z ołowiu ktoś jęczy i kona]. Mrok zimny pluszcze w śpiżowe podwoje [gwiazdy migocą w zmarzłe serce moje]. Zgrzytnęły dźwierze — pleśń i katakumba — pochodnia krwawi napis: in haec tumba. Wyrazy milkną, lecz połysk przelśniewa — w trumnie z ołowiu głos żałobny śpiewa. Chyłkiem się wije cień zamaskowany — idę rozpacznie do ostatniej ściany. Dotknąłem gwoździa — nisze się ozwarły — padłem na progu, jak człowiek umarły. Nieznana ręka podjęła mię z prochu — widzę grób — lampę konającą w lochu. Na stopniach klękam sarkofagu — od blasków się źrenica mruży — jak dwa płomyki białej róży świecą dwie ręce zapalone — dwie żywe ręce — jak przy Magu — me serce żywcem pogrzebione. I zaszlochały łzy w głębinie, zamigotały skrzydła zmięte — aniołów grają chóry święte — w różanych widzę mgłach świątynię — ale me serce już pęknięte — już go tym rajem nie upoję — anioły lecą ze mną w boje. Precz! — i wydarłem złote miecze — od przepaści moich progu wara wam — i wara Bogu! oto me serce człowiecze — rubinowa tajemnica — oto je rzucam w odmęty! — — — — — — — — — Jak czarna lecę błyskawica, nad przepaściami słychać me tętenty. A za mną śpiewa borów chór i łkają dzwony zatopionych miast — krwawi się serce morza pośród gór — konają tęcze zdruzgotanych gwiazd — hurra — tytany! w ręku piorun siny — ten świat roztrącić — w głębiny! w głębiny! ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/w-mroku-gwiazd-glebiny-duch/. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Nowoczesna Polska zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Tadeusz Miciński, W mroku gwiazd, nakł autora, [Kraków] dr. 1922. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl) na podstawie tekstu dostępnego w serwisie Wikiźródła (http://pl.wikisource.org). Redakcję techniczną wykonała Paulina Choromańska, a korektę ze źródłem wikiskrybowie. Dofinansowano ze środków Ministrestwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.