Taras Szewczenko Perebenda tłum. Władysław Syrokomla Перебендя Perebenda stary, ślepy, Jego dobrze znają stepy, Bo się dziad ten wszędzie włóczy I przy kobzie pieśni mruczy. Naród boży słucha dziada I za pieśni dzięki składa. On im pieśnią wzmacnia siły, Choć samemu świat niemiły. Pod czeremchą lub kaliną Dni i noce jego płyną, Bo zła dola tak go trzyma, Że i własnej chaty nie ma. Choć nad starą dziada głową Pożartował los surowo, On nie zważa, siedzi, śpiewa: «Ej, nie szumcie w lesie drzewa!» Gdy mu piosnka sercem miota, Kiedy wspomni, że sierota, To potęskni — i znów śpiewa Pod cienistym dachem drzewa. Tak na świecie żył nasz stary, A piosenek miał bez miary. To o Czałym dumkę grzmoce, To Turkawkę zaturkoce, Wśród dziewczęcej pohulanki — Śpiewa Hryca lub Wiośnianki; A młodzieży przy kwaterce Szynkareczką zrywa serce, A mężatkom śpiewać woli O złej teści i topoli; A na rynek kiedy zbacza, Gra Łazarza i bogacza, Lub z westchnieniem i goryczą Nad kozacką płacze Siczą, By wiedzieli ludzie młodzi, Skąd upadek jej pochodzi. Taki duch był w Perebendzie, Pieśń i kobzę włóczył wszędzie, A jak pieśni przysposobi, To co zechce z sercem zrobi, Pożartuje jak umyślnie, Potem krwawą łzę wyciśnie. Przez szerokie polne łany Wieje wicher rozhulany. Kobziarz siedzi na kurhanie I gra piosnkę nieprzerwanie. Step, jak dojrzy ludzkie oko, Legł błękitno a szeroko, A mogiła przy mogile, A w mogiłach zmarłych tyle! Wicher głaska starowinę W siwe wąsy i czuprynę, To do ziemi aż przypada, By wysłuchać pieśni dziada: Jak nuta grzmi radością lub czarną rozpaczą, Jak mu się serce śmieje, ślepe oczy płaczą… Posłuchał i poleciał… Bo z pieśnią proroka Dziad ukrył się na stepie od ludzkiego oka, Aby wiatr dumkę rozwiał na przestrzeń stepową, Aby nikt jej nie słyszał, bo to boże słowo. Już to mówi modlitwę Bogu i naturze, Już to dumka w kraj świata żegluje na chmurze. Albo jak orzeł piersią uderza w pierś słońca I silnymi skrzydłami w błękit niebios trąca. I zapyta u słońca, jakie zbiegło kraje, Gdzie swą noc przepędza, a gdzie ze snu wstaje. Zapyta fali morskiej, o czym ona gwarzy, Zapyta cichej góry, o czym dumki marzy. Pogada i znów leci w nadobłoczne kraje, Bo ziemia, choć szeroka, przytułku nie daje. Och, bo ten, co przeczuje, ten co wszystko zbada, Gdzie się słońce niebieskie na nocleg układa, Co gwarzy fala morska z towarzyszki swemi, Ten już nigdzie przytułku nie znajdzie na ziemi. On jak słońce sam jeden krąży na swej osi, Ludzie niby go znają, bo go ziemia nosi, Lecz gdyby się dowiedział sąsiad od sąsiada, Że on śpi na mogile, że z falami gada, Wyśmiano by dar boży, co mu zaległ łono, Głupcem by go nazwano i precz odpędzono. Dobrze czynisz, ojcze siwy, Że od świata skrywasz dziwy, Że natchnione twoje chwile Odprawujesz na mogile. Ej, gołąbku, czyń swe dzieło, Póki serce nie zasnęło, Czyń swe dzieło w mogił ciszy, Niech go człowiek nie posłyszy. By nie śmiała się gromada, Potakiwać jej wypada: Skacz jak każą, pan zapłaci, Wszak panowie są bogaci… Tak na świecie żył nasz stary, A piosenek miał bez miary; Pożartuje jak umyślnie, Potem krwawą łzę wyciśnie. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/szewczenko-kobziarz-perebenda/. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Taras Szewczenko, Kobzarz, Księgarnia Polska A. D. Bartoszewicza i M. Biernackiego, Lwów [1883]. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Uniwersytecką w Toruniu z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów Biblioteki. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Aleksandra Kopeć-Gryz, Wojciech Kotwica, Aleksandra Sekuła.