Stanisław Jachowicz Bajki i powiastki Słońce i księżyc Kiedy na rozkaz wszechwładnego Słowa Stanęła świata budowa, Na wspaniałym przestworze dwa światła zabłysły. Co miały nadal kreślić wymiar czasu ścisły. Jako dziewica w najświetniejszym stroju, Lub jak bohater gotowy do boju, Który na drodze sławy śmiałym staje krokiem, I wesoło błyska okiem, Wyszło słońce, niebiańskim blaskiem otoczone, Niosąc witą na skroni z wdzięcznych farb koronę. Ziemia odgłos radości wydała dokoła, Upiękniły się kwiaty, zawoniały zioła. Zazdrośnie drugie światło na słońce spojrzało. Bo mu zrównać nie zdołało, A dumą uniesione rzecze jaknajśmielej: „I dlaczegóż tron jeden dwóch monarchów dzieli? Dlaczegóż mam być drugim, gdy pierwszym być mogę? Któż mi do jej wielkości zatamował drogę?” Wtem gdy ostatni wyraz z ust mu się wymyka, Skrytym bólem strawione piękne światło znika; Rozpłynął się w powietrzu wdzięczny blask księżyca, I w drobnych gwiazd postaci ziemianom przyświeca. Stanął księżyc wybladły, jak grobowe cienie, Zawstydzony w pokorze leje łez strumienie, I rzecze do Wszechwładcy, z łkaniem przerywanem: „Zlituj się, Ojcze istot, nad mym nędznym stanem!” Ten, który na pokornych miłem rzuca okiem, Przesyła mu anioła z łaskawym wyrokiem. Błysło… a świetny poseł w powietrzu się wznosi, I tak żałującemu wolę Pana głosi: „Ponieważ blask słoneczny zazdrość w tobie wzniecił, Odtychczas przeciwnika będziesz blaskiem świecił, A skoro ciemna ziemia po przed tobą stanie, Zniknie blask pożyczany, ciemność pozostanie. Przestań jednak gorzkiemi zalewać się łzami, Bóg tknięty twemi prośbami, Winę przebaczył, pokorę ocenił, I samo uchybienie w pomyślność zamienił; A po sprawiedliwości surowej wymiarze, Jego dobroć bez granic pocieszyć się każe: Wyjdziesz ze swej nicości, dawny tron osiędziesz, I świetne panowanie ze słońcem dzielić będziesz; A łzy, które wylałeś wśród żalu, pokuty, Zmienią się w balsam rosy po ziemi rozsutej, Która wszystko pokrzepi dobroczynnym darem, Cokolwiek nielitośnym zemdli słońce skwarem.” A gdy anioł dobroci pociechy weń leje, Odzyskał księżyc światło, którem dziś jaśnieje; Król nocy, otoczony gwiazdy iskrzącemi, Zaczął spokojny obieg naokoło ziemi, A gdy się zastanowi nad swą dawną winą, W postaci drobnych pereł, łzy mu z oczu płyną. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/slonce-i-ksiezyc. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Bajki i powiastki Stanisława Jachowicza i Ignacego Kraszewskiego z 10-ma rycinami, nakł. Księgarni Dra Maksymiljana Bodeka, Lwów 1924. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl) na podstawie tekstu dostępnego w serwisie Wikiźródła (http://pl.wikisource.org). Redakcję techniczną wykonał Wojciech Kotwica, natomiast korektę utworu ze źródłem wikiskrybowie w ramach projektu Wikiźródła. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.