Bianka Rolando Biała książka Niebo Pieśń jedenasta. 29 minut i 3 sekundy Pięknie piejesz, o nieznajomy, budzisz mnie Pięknie piejesz, o nieznajoma, budzisz mnie Prosząc mnie o głośną odpowiedź na ciebie Tajemnicze reguły zawołały mnie tutaj niepotrzebne jest mi ich zrozumienie Jestem kobietą ze złamanym stawem biodrowym Moje dawne gesty zakończyły się wreszcie Oceniam je jako niedostateczne formy baletowe wywijanie nogami i rękami według ustalonych reguł Moje całe życie to był wielki wyścig pokoju Ja utalentowany, lecz niedoświadczony kierowca w środku sezonu zaczynam spadać w rankingach nie potrafię sprostać wysokim oczekiwaniom jakie narzuca mi ambitna publiczność teatralna Zamiast jechać prosto, z dużym impetem prosto skręciłam na dziwne drogi, łykając żwir z pobocza znalazłam sobie mój osobisty pościg za tym, który kochał mnie grzecznościowo przez 29 minut i 3 sekundy potem już nie, potem już tylko płacz Byłam doskonałą aktorką teatralną, słodka żmijka tak mnie przezywali moi drobni przyjaciele przyjemne włazidupki liżące mi opuszki palców Moje role były wymagające poświęceń „Nigdy nie będę twoja w polu rzodkiewek” Wyżej oczy, wyżej nad publiczność, nad Melodramatycznie do granic obrzydliwości zakochałam się w stażyście, grał drzewo w tle Nikt go wtedy nie zauważył, tylko ja niestety Skrywał się nagi za gałęziami, wstydząc się Nagi, schowany przed karcącym wzrokiem wciągnął mnie do swojej czarnej dziupli na 29 minut i 3 sekundy potem uciekł wraz z całym sztucznym listowiem Obciął mi ręce, nogi, głowę, włosy, rzęsy za pomocą chińskiego zestawu do obcinania wydłubał ze mnie wnętrzności, porcja rosołowa Pozostawił mnie kadłubem, bez właściwości wypieprzonym na jakieś nieprzyjemne warunki atmosferyczne, wtedy było zimno i mokro Jeździłam cadillakiem, pijąc drogi koniak z gwinta, sapiąc z przyjemności i bekając Oto pocałunki mącące moją marność Słodkie pocałunki prosto w usta, z gwinta Załamana nerwowo aktorka biega w nocy Nie chciałam nikogo innego już więcej Byłam bogata, ale to nie było nic warte Zostawił mnie z jego dociskami palców łatwy do rozpoznania sprawca zamieszania Jego intensywny zapach ciągle miałam na sobie Jeździłam płynnie przez rozświetlone bulwary nawet rozbijając swój wóz w kolorze ecru miałam w ustach jego znakomity smak Wypadek spowodował moje kulawe inwalidztwo Miałam wiele okazji na przyjemne chwile z pachnącymi jeszcze produkcją, jeszcze fabryką ale stałam się umarła dla pustych odwłoków Stałam się jednoosobową zakonnicą odepchniętą, z wbitym kawałkiem karoserii w kolorze kremowym w piękne biodro Wycięty z tyłu mój czarny habit z wyleniałą etolą którą miałam na sobie w tamten wieczór Złożyłam śluby czystości dla tego, który odszedł w sumie chrzanił moją kondycję psychiczną Oto rzucam miliony nie pereł, ale diamentów przed niegodnego Niech kopie on te kamienie poświęcone Niech jego but zgniecie ich mineralne struktury Niech wreszcie poślizgnie się na nich I niech stłucze sobie boleśnie staw biodrowy ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/rolando-piesn-jedenasta-29-minut-i-3-sekundy. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest udostępniony na licencji Licencja Wolnej Sztuki 1.3: http://artlibre.org/licence/lal/pl/ Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Bianka Rolando, Biała książka, Wydawnictwo Święty Wojciech, Poznan 2009. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez fundację Nowoczesna Polska z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów autora. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Aleksandra Kopeć, Paweł Kozioł, Jan Szejko.