Bianka Rolando Biała książka Czyściec Pieśń czwarta. Prochy Oto linoskoczek, na poły przechodzący nad piekłami srogimi, nad niebami mdłymi teraz leży w swym stroju biało-czarnym rozumiejąc powoli swe nagłe rozbicie na grubą warstwę lepiącego się Prochu Ukryte są w nim tajemnicze pumeksy i resztki wysuszonego mleka z piersi, z witaminami zmielone z dokładnością magistra farmacji wszelkie lekarstwa, tabletki świata na wszystko W środku można wyczuć jeszcze inne rzeczy choćby spopielone kawałki słów za słabych czy wałęsające się nawiasy jak pogubione rzęsy Substancja ta miała cechy leczniczo-drażniące smutek wypełniający mnie całą zgruchotaną Słodkie tabletki przemielone otaczają mnie Gorzkie antybiotyki zmielone w buzi wyplute na krawężnik rzeczy wszelkiej Wszystko było jakieś takie skurczone tu z zimna i ze strachu, i ze smutku podkurczone ze wstydu, że się nie udało Patrzeć swymi przepłakanymi oczami Nie można ich przymknąć ni zmrużyć Krajobraz dokładnie 50% bieli-czerni Mam w dłoni jeszcze prochy dla siebie Moje kolorowe przyjemności skurczone ściśnięte, barwiące swą słodką powłoką by się lepiej łykało, by łukiem tęczy zbawić moje bóle podziemne Prawdziwe cuda mogą się zdarzyć, gdy zmieszam różne lekarstwa ze sobą nie do pary, nie do wiary Popiję zwietrzałym winem, poczekam na prochy na moje wewnętrzne przecieranie się bolesne Jeśli chcesz znać tę chorobę, to jest ona rzadka osoba o takich skłonnościach cierpi prześmiesznie ma potworne bóle głowy i zawroty, i krew z nosa jej leci na ziemię, z nią całą na ziemię, zalewa się wszystko widzi straszliwie ostro, każdy detal mocno wbija się w nią, za głęboko zdecydowanie Teraz jestem w prochach na prochach w twoich prochach prawie zatopiona, trafiona, prawie zatopiona Łykam miliony lekarstw za pomocą siebie, zanurzam się Przedawkuję wielokrotnie ilość lekarstw na dobę po to, żeby się już nie obudzić, by ten sen przedłużony zagłuszyć za pomocą przyjaznej dłoni, jaką podaje nam farmakologia co głaszcze po głowie, głaszcze, głaszcze przyjemnie ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/rolando-piesn-czwarta-prochy. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest udostępniony na licencji Licencja Wolnej Sztuki 1.3: http://artlibre.org/licence/lal/pl/ Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Bianka Rolando, Biała książka, Wydawnictwo Święty Wojciech, Poznan 2009. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez fundację Nowoczesna Polska z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów autora. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Aleksandra Kopeć, Paweł Kozioł, Jan Szejko.