Hugo von Hofmannsthal Przedświt tłum. Stefan Napierski Spoczywa oto na sinej krawędzi Niebiosów burza i drga nawałnica, Skulona w sobie. Oto chory duma: «Dzień, teraz będę spać!» Gorące zwiera Powieki. Oto jałówka w oborze Wysuwa nozdrza ku woni poranku Chłodnej. Włóczęga oto w niemym lesie, Niemyty, dźwiga się z posłania liści, Które szeleszczą, i zuchwałą dłonią Ciska głaz pierwszy lepszy, by ugodzić Turkawkę, ze snu ociężałym lotem Przelatującą, i w grozie zamiera, Gdy kamień głucho uderza i ciężko O ziemię. Oto bieży woda prędka, Jak gdyby śladem nocy, co pełzając, Odeszła, pragnąc runąć w mrok, chłodnawym Tchnieniem, tak sroga, obojętna, podczas Kiedy tam w dali Zbawiciel i Matka Cicho, cichutko rozprawiają sobie Na mostku: szeptem, a przecie ta drobna Rozmowa wiekuista, niezniszczalna Jest jako gwiazdy w dali. Krzyż swój dźwiga I mówi jeno: «Matko moja!» patrząc W jej oczy, Ona: «Ach, mój Synu miły!» Odrzeka. — Oto niebiosa i ziemia Na nowo gadać poczynają nieme. Po czym dreszcz zbiega znów sterane ciało: Z westchnieniem dźwiga się przeżyć dzień nowy. A oto brzask widmowy wstaje. Oto Ktoś się wykrada, nie wzuwszy obuwia, Z łoża kobiety, jak cień biegnie, z okna, Jako złoczyńca, zeskakuje, cicho W pokoju własnym przystaje — i widzi W lustrze na ścianie siebie: nagłą trwogą Dygoce przed tym bladym, niedospanym, Okropnym cudzoziemcem, jakby ów to Tej nocy chłopca, którym był, nieznacznie Drgającą ręką zamordował, teraz Polewa z dzbanka palce, by je omyć, Z uśmieszkiem drwiny, a przeto niebiosa Tak są znacząco-oniemiałe, wszystko Tak dziwne na powietrzu szarym. Oto Skrzypią stajenne drzwi. I oto dzień jest. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/przedswit. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Liryka niemiecka, tłum. Stefan Napierski (1899-1940), Bibljoteka Kameny, Lublin 1936 Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Śląską z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BŚ. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Dorota Kowalska, Michał Król, Marta Niedziałkowska.