Juliusz Słowacki Na sprowadzenie prochów Napoleona I I wydarto go z ziemi — popiołem, I wydarto go wierzbie płaczącej, Gdzie sam leżał ze sławy aniołem, Gdzie był sam, nie w purpurze błyszczącej, Ale płaszczem żołnierskim spowity, A na mieczu jak na krzyżu rozbity. II Powiedz, jakim znalazłeś go w grobie, Królewicu, dowódzco korabli? — Czy rąk dwoje miał krzyżem na sobie? Czy z rąk jedną miał przez sen na szabli? A gdyś kamień z mogiły podźwignął, Powiedz, czy trup zadrżał, czy się wzdrygnął? III On przeczuwał, że przyjdzie godzina, Co mu kamień grobowy rozkruszy; Ale myślał, że ręka go syna W tym grobowcu podźwignie i ruszy, I łańcuchy zeń zdejmie zabójcze, I na ojca proch zawoła: — Ojcze! IV Ale przyszli go z grobu wyciągać, Obce twarze zajrzały do lochu; I zaczęli prochowi urągać, I zaczęli nań wołać: — Wstań, prochu! Potem wzięli tę trochę zgnilizny I spytali — czy chce do ojczyzny? — V Szumcie! szumcie więc morza lazury, Gdy wam dadzą nieść trumnę olbrzyma! Piramidy! wstępujcie na góry I patrzajcie nań wieków oczyma! Tam! — na morzach! — mew gromadka szara To jest flota z popiołami Cezara. VI Z tronów patrzą szatany przestępne, Car wygląda blady spoza lodów, Orły siedzą na trumnie posępne I ze skrzydeł krew trzęsą narodów. Orły, niegdyś zdobywcze i dumne, Już nie patrzą na słońce — lecz w trumnę. VII Prochu! prochu! o leż ty spokojny, Gdy usłyszysz trąby śród odmętu, Bo nie będzie to hasło do wojny, Ale hasło pacierzy — lamentu… Raz ostatni hetmanisz ty roty! I zwyciężysz — lecz zwycięstwem Golgoty. VIII Ale nigdy, o nigdy! choć w ręku Miałeś berło, świat i szablę nagą, Nigdy, nigdy nie szedłeś śród jęku Z tak ogromną litości powagą, Z taką mocą… i z tak dumnym obliczem, Jak dziś, wielki! gdy powracasz tu niczem. 1 czerwca 1840. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/na-sprowadzenie-prochow-napoleona. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Juliusz Słowacki, Dzieła Juliusza Słowackiego. Pierwsze krytyczne wydanie zbiorowe, t. I., Wiersze drobne, wyd. Bronisław Gubrynowicz, Lwów 1909 Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Marta Niedziałkowska, Aleksandra Sekuła.