Artur Oppman Legendy warszawskie Biała dama I Stanisław August siadł na tronie, Głośne mu „Wiwat” lud wykrzyka, I miecz Batorych ujął w dłonie, Lecz to nie dłonie wojownika. Nie do pancerza pierś królewska, Ani do hełmu białe czoło, — A tu się chmurzy toń niebieska I groźne wichry szumią wkoło. Czyha na Polską cudzoziemiec, Słabnie potęga ojców stara, W Rzeczpospolitej Moskal, Niemiec Rządzi się właśnie, jak gęś szara. Wprowadza wojska swoje wraże, Wolność narodu pcha w mogiłę, — Niech Polak słucha, gdy on każe, Za nic mu prawo, — on ma siłę II Stanisław August krzewi sztuki I o oświatę dba narodu, Ale kraj szarpią, jakby kruki, Sąsiedzi z wschodu i zachodu. Nie ma kto wydać hasła boju, Z „Bogarodzicą” grzmiącą w nieba, — Taki król dobry w czas pokoju, Teraz Sobieskich Polsce trzeba. Z nim by poleciał lotem ptaka Nasz orzeł w polu purpurowym, Znów pod Grunwaldem zgnieść Prusaka, Na łeb Moskala bić pod Pskowem! Lecz dobrze wiedzą źli sąsiedzi: Król Jan w katedrze śpi krakowskiej, A na warszawskim Zamku siedzi Stanisław August Poniatowski. III Król Staś w komnacie swej bogatej Coś tam rozważa, coś tam myśli: Może mu śnią się sławy kwiaty, Lub plan „Łazienek” nowych kreśli. A tu zawzięte wrogi nasze Ojczyznę dwakroć już rozdarły; Huczą armaty, lśnią pałasze, I dzwon grzmi Polsce, jak umarłej. Kościuszko wzywa, by rwać pęta, A z nim najlepsze w kraju męże — I wzwyż przysięga leci święta: „Albo polegnę, lub zwyciężę!” Lecz po Racławic bitwie chwackiej Znowu się sypią klęski krwawe — I wojsk carowej tłum żołdacki Wiedzie Suwarów na Warszawę. IV Na krwią zbroczonych Pragi wałach Wre bój zacięty, bój ostatni, Mrą kanoniery przy swych działach, Ginie walecznych hufiec bratni. Mężny Jasiński, Korsak dzielny Już legli — męże wiekopomni! — Nigdy ich sławy nieśmiertelnej Wdzięczna ojczyzna nie zapomni! Suwarów z setki armat wali, Napiera podłych zbirów zgrają, — I lecą kule dalej, dalej, W królewski Zamek uderzają. Zda się, mur Zamku się rozrywa, Zda się, dygoce ziemia sama… Król Staś padł w fotel, twarz zakrywa: Stanęła przed nim — Biała Dama. V Na piersiach ranę ma czerwoną, Z której koralem krew się broczy, I tak żałośnie drży jej łono, I tak się łzami srebrzą oczy. Z gorzkim wyrzutem patrzy w króla, A jemu serce mrze od trwogi, — „Tam — szepce widmo — Moskal hula, Po moich synach depcą wrogi! We krwi się pławi ma kraina I w każdem sercu tyle bólu! Czyjaż to wina? Czyja wina? Uderz się w piersi, słaby królu! Mój naród w pęta dziś okuty, Gdzie spojrzeć — rozpacz, łza i blizna; Iluż to trzeba lat pokuty, By wolną była znów Ojczyzna!…” VI Polska w niewoli byt swój wlecze, Trzech ją tyranów uciemiężą, Rdzewieją w pochwach stare miecze — I niema pola dla oręża. Ale się naród nie upodli I łzę ukrywa, co z ócz ścieka, Obój się z wrogiem co dzień modli I na wolności jutrznię czeka. A każdy poryw ku swobodzie, Krwią bohaterów okupiony, Skraca twej męki czas, narodzie, Zbliża odrodzin świt wyśniony. A gdy już zda się, zmartwychwstaje Słońce wielkości, gloria chwały, — W warszawskim Zamku w oknie staje Urocze widmo Damy Białej. VII Zapchany ludem plac Zamkowy, A wszyscy patrzą w stronę Wisły, Dumnie wzniesione wolnych głowy, Bo się kajdany w proch rozprysły. A tam od mostu pieśni biegą, Ach, nasze pieśni to bojowe! — I obok Zamku warszawskiego Przeciąga wojsko narodowe Jeden za drugim hufiec zbrojny, Piechota, jazda, równym szykiem, W mury stolicy wraca z wojny, Z wojny zwycięskiej z bolszewikiem! Serca w takt biją, wzrok się łzawi, I triumfalna stoi brama, — A z okna Zamku błogosławi Zwycięskim pułkom — Biała Dama!… ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/legendy-warszawskie-biala-dama. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Artur Oppman, Legendy warszawskie, Księgarnia św. Wojciecha, Poznań, Warszawa [etc.], 1925 Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Aleksandra Sekuła, Olga Sutkowska.