Szczepan Kopyt sale sale sale bieg Ach, wykrwawić się — do Słońca! kiedy już pobiegniesz tak daleko wypijesz morze wódki i wyrzygasz morze rzygów sorry tu nie ma z mojej strony odpowiedzi jest za to małe pytanie dlaczego ja mam to widzieć finansować zgadzać się że to ważne dla kogoś innego niż ty mówisz to jak dobór krewniaczy będzie z tego sztuka zyska na tym społeczeństwo społeczeństwo narkomanów i mistyków wolę już religię niż rzeczywiste opium dlatego oświecenie choć przekształca się w swoją własną antytezę musi odnaleźć inną prawdę niż bojaźń moc trwoga i różnica sorry gdybyś się nie zatrzymał i przeżył to pozdrów ode mnie tego innego niż człowiek ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/kopyt-sale-sale-sale-bieg. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska. Ten utwór jest udostępniony na licencji Licencja Wolnej Sztuki 1.3: http://artlibre.org/licence/lal/pl/. Tekst opracowany na podstawie: Szczepan Kopyt, Sale sale sale, Wydawnictwo Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu, Poznań 2009. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez fundację Nowoczesna Polska z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów autora. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Aleksandra Kopeć, Paweł Kozioł, Jan Szejko.