Jozef Czechowicz Kamień więzień miłości Kochankowie spotykają się nocą w październiku spada z nieba dużo meteorów niejeden już zagasł dymiący kaganek odkąd Ona przemknęła staroświecką karocą wśród tętniących warczących kolorów Najpiękniejsza z niespodzianek Błękitni spotkaliśmy się nocą nie feeria czy alkohol boży błękit ale nawet bo i po co nie uścisnęliśmy sobie ręki Tak było napisane na 18 stronicy głowa samobójcy leżała na otwartej księdze w ustach jęk już niczyj w dłoniach nie wiem ale pewno niewidzialne ręce Błękitni spotykają się nocą rozmowa w gwiazdach widzianych przez poezję — Tęsknota Czekanie Nikt nie wezwie Czekam Tęsknota Kocham Dalekość Ty Gwiazdy złocą Kocham Czekanie pieszczot Nie marzeniem słowa twe szeleszczą Błękit Gdzie jest błękitem błękitno Smagłe ręce Pieszczota Zapalone oczy Pod futrami Rozkosz Błyski Nagie ciało (Nie tobą sny kwitną dzieciństwo nie tobą pachniało choć czekałem cze ka łem CZE KA ŁEM) Błękitni spo Wychodził z dancingu Jej usta w usta położyły się ostro nagle i był biały kwiat na czerni smokingu A błękitny został wołał rozpacz nocą na bagnie O nie erotyk nie może się skończyć rozpaczą są tacy co czytają i płaczą lepszy jest płacz z zazdrości Nie ma ciszy wiekiem prawiekiem niedzielą nocą wśród prac wszędzie gonił mnie płomień miłości pieniła się w girlandach elektrycznych lamp gorzała jarkim ogniem w wszystkie dalekości szrapnelami biła w kościół wszystko moje jest tam Marysia z Marylami Marie Mary z Marią Strzelistymi aktami rozmodlonych rąk piętrzyłem to upalne wiwarium przy jednej życia zwrotnicy pociąg pełen jak strąk Chrupały miłość z jękiem skargi czerwone czerwone czerwone wargi Piersi nie po to są by wabić lecz by się ciężkim ciałem dławić Nogi pląsające na łożu pijanym muszą orgię przesunąć daleko za ranek Mechanizm miłości dziwnym jest przyrządem wszystkiego chce zaznać wszystkiego pożąda Jem długo wilgotne usta są w moich wodnistym miąższem włosy nie potem benzyną chyba pachną pod biegnącym nóg i ramion gąszczem od płomiennych spojrzeń czerwono i jasno A TO NIE JEST MARZENIE BŁĘKITNYCH WIERSZY Świat jednym miłości motorem krzyk mój nad nim ulata krzyk płomień płowy płodności gore nie najlepszy nie ostatni nie pierwszy jestem anteną drgającą tego świata Upiorną codziennością świeci każda nagość jak przez pajaca przez żywe ciało przewleczona nić nie ma tego w żadnym eposie takich ksiąg nie wiezie znikąd wagon że męczyć własną mękę to żyć Dziewczątka zakonnice i dziwadła z mózgu smutne damy w żałobie nietoperze o olbrzymich ustach władacie mną ja władam wami przede mną odkryte to co wam się z rąk wymyka kopuła stalowa z gwoździami gwiazdami która może jest pusta i strefa od pierwszego do setnego zwrotnika Gwiżdżą syreny nienawiści tętnią jeźdźcy tuż koło mnie wbrew ziemi tu mi bezdomnie a dalej w otchłani świeci czyściec od rozpusty nierozum i wiara od zgubienia poezji niepokój ziemio duszo stara 1926 roku Bunt uwiądł w ramionach miłujących uwięziony mówię mowa się rytmicznie tka jeden wyraz drugiemu rówien WIECZNOŚCI CHCĘ BEZ DNA BEZ DNA ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/kamien-wiezien-milosci. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Józef Czechowicz, Kamień, Biblioteka Reflektora, Lublin 1927. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Utwór powstał w ramach "Planu współpracy z Polonią i Polakami za granicą w 2014 roku" realizowanego za pośrednictwem MSZ w roku 2014. Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, pod warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji, o posiadaczach praw oraz o "Planie współpracy z Polonią i Polakami za granicą w 2014 r.". Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Katarzyna Dug, Marta Niedziałkowska, Justyna Staroń.