Józef Czechowicz dzien jak co dzien jedyna patrzę patrzę smutne i wesołe rzeczy są jednakowe przystanek tramwajowy wciska w ramiona głowę fabryka zatopiona powietrza oceanem grzeje kominami wieczór i tak już nagrzany w domy nim je zamazał letni zmierzch smagły — paciorki lamp chłodnawe sypnęły się gradem nagłym sennie brzęczą witryny wtórując kołom krokom bełkoce za żołnierzem pękaty wypukły bukłak okna lampy gazeta żołnierze marokko patrzę patrzę i rzeczywistość tak jakoś sama w rękach jak granat wybuchła fabryka domy przystanki może czekają zmierzch tuli się do ulic może chce uwierzyć na drobnych przedmiotach niepokój śniegiem leży rzeczy matek nie mają a moja patrzę patrzę schodzi ze schodów uśmiech siwy twarz zmarszczek siatka geograficzna według niej żegluję między ludźmi szczęśliwy to szczęście w jakich wyliczyć liczbach kiedyś dzieciństwo złe szczenię szczekało w dni wodospadach głodnego na tapczanie gorączka mnie żarzyła i jadła połatane ubranko szeptem opowiada ręce chropawe od pracy dla mnie kradły pani na pierwszem piętrze ma powieki płatki liliowe gdym poznał że malowane jak ciężko dusiły łzy matka z gniewem chłonęła moją spowiedź krzyczała pięścią groziła światu że zły jeden kąt w roku wojny w rodzinnej izdebce szlocha gdy synek wlecze się na front zranione nogi ciągnąc w dróg prochu wsparty towarzyszem karabinem patrzę patrzę teraz ręce oczy jak most przerzucają się do mnie most miłości wspomnień przebaczeń zapomnień fabryka palce kominów w ciepłym zmierzchu macza przystanek czerwonym wzrokiem zerknął tu szyderczy przedmioty czyżbym się wstydzić was musiał dla was powiem słowa inaczej siwy uśmiech silniejszy od śmierci matusiu ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/dzien-jak-co-dzien-jedyna. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska. Ten utwór nie jest objęty majątkowym prawem autorskim i znajduje się w domenie publicznej, co oznacza że możesz go swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać. Jeśli utwór opatrzony jest dodatkowymi materiałami (przypisy, motywy literackie etc.), które podlegają prawu autorskiemu, to te dodatkowe materiały udostępnione są na licencji Creative Commons Uznanie Autorstwa – Na Tych Samych Warunkach 3.0 PL (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/). Tekst opracowany na podstawie: Józef Czechowicz, Dzień jak codzień, F. Hoesick, Warszawa, 1930 Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Marta Niedziałkowska, Magdalena Paul, Aleksandra Sekuła.