Elżbieta Drużbacka Wiersze światowe Na piękność Narcyssa, uciekającego od miłości Nimfy Echo nazwane Darmo zaczynasz wojnę z miłością, *Narcyssie*, Darmo się z nią potykasz w stalowym kiryssie, Darmo ufasz w orężu, w trójgraniastą szpadę, Gdyć nagie dziecko wziąć ją potrafi przez zdradę; Wnet jedna strzałka Zwojuje śmiałka. Uciekaj w skały, puszcze, w knieje, lasy ciemne, Uznasz, że w twem myślistwie uciechy daremne; Pójdzie miłość za tobą i tam ci dokuczy, Zganić pychę, jak jej masz hołdować, nauczy. Porzuć zwierzynę, Kochaj dziewczynę. Pokaż mi Bohatyra, którego w tem męztwie By nad nim miłość tryumf nie wzięła w zwycięztwie. Każda broń z twardej stali wykowana pryśnie, Przez pancerze, szyszaki, snadno się przeciśnie. Marsa roboty Zmieni w zaloty. Przez mury, bramy, szańce, przez okopy, mosty, Miłość ma wolny przystęp i gościniec prosty. Jeszcze taka forteca w naturze nie była, Której by miłość swoją sztuką nie dobyła. Architekt za nic Uchodzi z granic. W głuchych jaskiniach znajdzie miłość *Eremitę*, Zapuści w zimny krzemień, w iskrze ognie skryte, I ten, co go dopiero trącano krzesiwem, Staje się rozgorzałem w płomieniu łuczywem. Aż kości święte W popiół rozdęte. Kryje się miłość rada w spuszczone kaptury, Gdzie chcąc być niepoznana, w skromności postury Przybiera swoję postać, wnet jak się rozrucha Podnieść radzi kaptura i pocieszyć ducha; Pozwoli oku Zarwać widoku. Darmo Westalskie panny wota czynią mocne Odprawiać pilne straże i dzienne, i nocne; Bo gdy sen naturalny, której zpląta oczy, Z bliskiego ognia często rada iskra skoczy, Aż łamie wiarę Gani ofiarę. Miłość śliczne purpury, co je wstyd farbuje I czym się czystość zdobi, tak zmaże, zgluzuie, Że potem żaden malarz glansu ni poloru, Nie potrafi przywrócić własności koloru; Opełzły farby Bo w wstydzie karby. Bywa miłość w ogródku obwiedzionym płotem Złotej ligi małżeńskiej, choć jej to nic po tem, Bozkie psować wyroki; lecz ta gospodyni W gruntownym ogrodzeniu skryte dziury czyni, Zkąd wielkie szkody W jarzynie młody. Rozgrzeje miłość i tych, co je wiek zgrzybiały Z ciepła naturalnego odmienił w śnieg biały, Trudnej dokaże sztuki, jeźli w zgniłym próchnie Ognia mniej, dymu więcej znajdzie, gdy weń dmuchnie; Bies się ucieszy Gdy stary zgrzeszy. Otoż masz jawny dowód *Narcyssie* zuchwały, Że miłości w daninie hołduje świat cały; Czują ludzie, czuje zwierz, czuje to co żyje, Moc pani, z której władzy nikt się nie wybije. Porzuć upory Zażyi pokory. Idź tam życzę, gdzie *Echo* swym cię prosi głosem, Często instynkt prowadzi za fortuny losem Tych, co za wolą nieba i za ludzką radą Chodzą i swego szczęścia w nich nadzieję kładą; Kto się tak rządzi Nigdy nie zbłądzi. Lecz kto zuchwale stąpa, górą nosi oczy, Wpadnie w dół lub się w wodzie głębokiej omoczy, Jak *Narcyss* wzgardził *Nimfę*, a do źródła kwapił, Z łez własnych trunku zażył i śmierci się napił. Zkończył ze wstydem Wojnę z *Kupidem*. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/druzbacka-wiersze-swiatowe-na-pieknosc-narcyssa. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Poezye Elżbiety Drużbackiej, Tomik I, Lipsk, u Breitkopf et Haertel, 1837 ([s.l. : s.n.]) Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Ołtusek, Aleksandra Sekuła.