literatureMariaKonopnickaŻabka Helusi1981polPaulinaOłtusekAleksandraKopećJanSzejkobook2fb22015-08-07http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/zabka-helusi/0Fundacja Nowoczesna Polska
Nikt mnie o tem nie przekona,I nikomu nie uwierzę,Że ta żabka, ta zielona,To jest szpetne, brzydkie zwierzę.
Proszę tylko patrzeć zbliska:Sukieneczka na niej biała,Tak w porannem słonku błyska,Jakby w perły szyta cała.
Wierzchem płaszczyk zieloniutki,Jak ten listek, jak ta trawa,I zielone mają butkiNóżka lewa, nóżka prawa.
Główkę takiż kaptur kryje,Ciemne prążki po kapturze,Prawda, oczy ma przyduże,I przygrubą nieco szyję.
Ale zato, jak dalekoWypatrzy tę chmurkę małą,Którą morze letnią spiekąNa ochłodę nam posłało!
A jak głośno, skryta w krzaki:— «Dżdżu! Dżdżu!» — woła podczas suszy.Choć świergocą wszystkie ptaki,Ona wszystkie je zagłuszy!
Alboż robi jakie szkody?Psuje kwiaty? niszczy sady?Wszak jej starczy trochę wody,Małe muszki i owady.
Przytem… Nie wiem tego pewnie,Lecz mi niania raz mówiłaO prześlicznej tej królewnie,Co zaklęta w żabkę była.
Cudnej główki, rączek, lica,Nic nie widać, ani trocha…Zaklęła ją czarownica,Czarownica, zła macocha!
I w postaci tej musiałaSiedem lat czekać dziewica,Aż ją trafi złota strzała,Złota strzała królewica.
Dopieroż ją wypuściłaZ owej skórki jędza baba,I królową potem byłaTa zaklęta pierwej żaba.
Czy to prawda, czy tak sobie,Tego nie wiem już na pewno.Zawszeć boskie to stworzenie,Chociaż nie jest i królewną!