literatureTadeuszMicińskiReinkarnacya1989polbook2fb22014-06-06http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/w-mroku-gwiazd-reinkarnacya/0Fundacja Nowoczesna Polska
Z bram czarnych idę Babilonu,z ruin, gdzie ptastwo dzikie jęczy,w mroku się bijąc o pierś dzwonu.A ciała królów poszarpaneprzez widm złowieszcze wardałaki,a rzeki krwawą toczą pianę.W pałacach pustych błądzą straże —łańcuchem skuli czaszkę moją,w piekielnym zanurzając warze.Abbadon czekał z mię ofiary,lecz anioł Boży wszedł do lochu —legł z mieczem w sercu człowiek stary.Po skałach zbiegłem stromych w morze,śpiewem otchłani jęczą fale,konchy, jak łzy me lśnią w pokorze.Słucham objawień Twych w głębinie —komety się krzyżują w mroku,okręt mój w Ciemność Bożą płynie.Na włosach zmarłej gram pieśń Wschodu,bym Cię nie przeklął Hieruzalem,obłąkanego Ty naroduMatko! — a bólem Twoim się opaszę,a głowę swą na gwiazdach złożę,wieczność, jak wino zleję w czaszę.A kości moje wezmę z ziemi,którą przyciemnił Duch Twój Pański,i odtąd ziarnem bujnem plemi.Krwi mej czerwone bystre prądy,co wypłynęły z gór Taboru, —nowe przelśnione ujrzą lądy.Serce mam owoc z tego drzewa,co kwitnie w raju snem Cherubów,a ptak żałoby nad nim śpiewa.A śpiew ten z harfy jest proroków,z płomienia gwiazd i z męczenników,z piorunów, z wichrów i obłokówi z onych Judasza srebrników,jenżmi Cię kupił człowiek, Boże.Tyś tajemnicze posiał znaki,abym powrócić mógł do Ciebie,jak słońce w ojczyste zodyaki.Ale mój okręt wiry niosą —przebóg! pod więzień ślizgie ściany —rozpacz mię krwawą zlewa rosą.I szydzą ze mnie czarni strażei krzyż gotują mi jutrzenki —wracam w mych więzień kurytarze.I to wszak darem z Twojej ręki —ból — wieczność męki…