literatureAndrzejSosnowskiJesieńpolPawełKoziołJanSzejkoPaulinaChoromańskaAleksandraKopećbook2fb22017-07-17http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/sosnowski-jesien0Fundacja Nowoczesna Polska
Oni też przekraczają miarę, burmistrz i elita,przysyłając listy pełne świetnych ofertżycia tak zawrotnego, że blask na peronachgra jak pozytywka i ktoś parska śmiechemkiedy wiatr podrzuca liście i odsłania krew,którą skryło złoto jesieni. I chce się płakać,bo cierpimy oszczędnie pośród znacznych ofiar.Ale ktoś komuś tłumaczy, że żyje zachłannie,przeskakując z nocy w pospieszne poranki,a ktoś tłumi skowyt, wkładając wieczoremironiczny uśmiech jak dwurzędowy garnitur.I tylko jesienią zdołasz poznać ideoplastykęsnu, co wyrasta na zboczach powietrza:in girum imus nocte et consumimur igni[1](w koło idziemy nocą i trawi nas ogień).
in girum imus nocte et consumimur igni (łac.) — tekst przetłumaczony w kolejnym wersie; zwraca uwagę fakt, że jest palindromem, tj. od końca czyta się tak samo, jak od początku. [przypis edytorski]