literatureAdamMickiewiczBurza1926polAleksandraSekułaOlgaSutkowskabook2fb22008-01-29http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/sonety-krymskie-burza0Fundacja Nowoczesna Polska
Zdarto żagle, stér prysnął, ryk wód, szum zawiei,Głosy trwożnéj gromady, pomp złowieszcze jęki,Ostatnie liny majtkom wyrwały się z ręki,Słońce krwawo zachodzi, z niém reszta nadziei.Wicher z tryumfem zawył; a na mokre góry,Wznoszące się piętrami z morskiego odmętu,Wstąpił geniusz śmierci i szedł do okrętu,Jak żołniérz, szturmujący w połamane mury.Ci leżą na pół martwi, ów załamał dłonie,Ten w objęcia przyjaciół żegnając się pada,Ci modlą się przed śmiercią, aby śmierć odegnać.Jeden podróżny siedział w milczeniu na stronieI pomyślił: szczęśliwy, kto siły postrada,Albo modlić się umié, lub ma z kim się żegnać.