Wespazjan Kochowski
Psalmodia polska
Psalm VI
Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska.
Psalm 10[2]
Do dyssydentów w wierze
Błogosławiony człowiek, który nie poszedł za radą bezbożnych i na drodze grzesznych nie stał, ani na stolicy zaraźliwej nauki nie siedział.
Ale w zakonie starowiecznie od apostołów podanym wola, serce i wiara jego, a nowotnych[3] wymysłów i przestępstwa błędników[4] nie chwytał się.
Więcej ufa, czego w kościele prawowiernym przez podanie Chrystusowe uczą, niż co jeden klasztorny zbieg i drugi niezdrowy warchoł, buntownicy w wierze, rozsiali.
I będzie wierny katolik, jako drzewo wsadzone nad prawej nauki wodami, które mając potrzebną wilgotność prawdy, da owoc czasu swego[5].
Ani liście[6] dobrych uczynków jego nie opadnie, ani frukty statecznej wiary nie zaczerwieją[7].
Nie tak niezbożni, nie tak, ale są jako proch ziemie[8], którym nagły wicher zakręciwszy, mięsza[9].
Co na wierzchu, na spodek idzie, a gwałtowna kurzawa po krótkiej mięszaninie, co wiedzieć gdzie się rozleci[10].
Bo targający jedność kościelną, sami się między sobą zgodzić nie mogą, a duch wichrowaty jak szkapa wyuzdany, który prostej drogi nie upatruje.
Mięsza pycha rozum, który bez Chrystusa zbawienia szuka; a błędne owce powszechną wzgardziwszy owczarnią, w parowach błędów marnie parszywieją.
Oświeć Panie rozum ich, aby tego uporu poprzestali; zawołaj przenikającym głosem: Szawle, czemu mię prześladujesz[11]?
Czemu dla uporu ludzkiego giniecie, zgodną prawowiernego kościoła nauką, słodkim macierzyńskich piersi pokarmem, zapamiętali gardząc.
Za wymysłami tych hersztów idziecie, którzy złamawszy przysięgę Bogu, w tak niebezpieczną duszę waszą, sami zgubieni, zawodzą tonią[12].
Nie masz tam zakonu[13] ani ofiary, według prawidła apostolskiego; a kto temi ścieżkami idzie, ten niechybnie zginie.
Obróćże oko do prawego Jeruzalem błędna Samaria; do Jeruzalem, które w sobie ma dom boży, bezkrwawą ofiarę, i ofiarujących kapłanów, od głowy Chrystusa niepochybną[14] idących sukcesją.
Spytaj się na koniec, skąd brał moc ten prorok na opowiadanie piątej ewangelii? Albo[15] jako wyklęty z cerkwi bożej, mógł sobie przywłaszczyć charakter kaznodziejski?
A zatem, uważysz, które objawienie wiary od Boga jest, a porzuciwszy nowowiernictwo, pójdź za tą, którą starowieczność utwierdza.
Starowieczność bowiem i nieodmienność są próbą nieomylną prawdy tego kościoła, przeciwko któremu bramy piekielne nie przemogą.
Chwała Ojcu i Synowi, i Duchowi świętemu, jako była na początku, tak i teraz, i zawsze, i na wieki wieków, Amen.