literatureJacekPodsiadłoKtoś, kiedyśpolPawełKoziołJanSzejkoAleksandraKopećPaulinaChoromańskabook2fb22017-07-20http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/podsiadlo-ktos-kiedys0Fundacja Nowoczesna Polska
Po pracowitej nocy lub — wszystko jedno — orgiiktoś kiedyś zostanie obudzony dzwonkiemdo drzwi. Ze stopami ciężkimijak gdyby brodził w wodzieodbierze przesyłkę za dużą,aby zmieściła się w skrzynce.Wierzę, że skrzynki i dzwonkiprzetrwają. Na przykład „Antologiapolskiej poezji rytmicznej”,coś koło tysiąca stron.I przyrządzając, zależnie od majętności,pot-pourri z frutti di mare albo grochówkę z proszku,otworzy książkę przypadkiemakurat na moim wierszu (przypadek to mój jedynysprzymierzeniec w niepewnej krainie przyszłości).Pięć sekund zamyślenia i słabość w ręce kręcącejłyżką młynki w naczyniu, o ile słabość przetrwa.„Czytelnik”, mój jedyny. I to będzie jedynycałej tej pisaniny, mówiąc wulgarnie, sens.