literatureBronisławaOstrowskaWizja1998polAleksandraSekułaAnnaFicekAnetaRawskaPaulinaDubieleckabook2fb22014-11-28http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/ostrowska-wizja0Fundacja Nowoczesna Polska
— I była mała polana wśród gór,gdzie rosły dziwne kwiaty z blasków tkane;wybłyskiwały na kształt błędnych ogników,co nocami latają przez ciemnie,i tłumiły, i gasiły się wzajemnie,wyiskrzone, jak oczy zapaśnikóww walce na śmierć i życie.Były tam chore kwiaty cieplarniane,jak żyrandole w balowych salach płonące,i takie jak błyskawicenawalnych chmur,i takie jak gwiazdy spadające,i takie jak łuna na pogodnym błękicie.i takie jak gromnicezapalone w zaduszny dzień na cmentarzu,i takie jak warkocze złowróżbnej komety,i takie jak źrenice namiętnej kobiety,i takie jak lampka na ołtarzu.Były tam tęczowe tulipany,i rezedy zielonej poświaty miesiąca,i płomieniste lianybez końca,był jakiś polip krwawywysysający blaski z kwiatowych kielichów;i białe lilie mistyczne,i palmywybujałe wysoko, ascetyczne,niby klasztorne rozełkane psalmywybladłych mnichów.Były tam jakieś pozłociste kłosy,i trawypełzające jak żywe rude włosy…a nad tym wszystkim wisiały mgłyniby potworne wieko wszechmogiły,duszące mgły…rozwłóczyły się po całej polanie,i z wolna, nieubłaganiećmiły kwiatowe blaski, ćmiły, ćmiły…I chociaż światła miały łagodne jak łzy,i płomieniste jak szały, —żaden nie zdołał przebić mgły, co martwo cicha.a jak upiory złych nocy dusząca,zawisła nad polaną od skały do skały:bo oto pośród kwiatów zabrakło kielichautkanego z promieni słońca.