literatureIgnacyKrasickiLew, wół, lis1872polZbigniewGolińskiAleksandraSekułaOlgaSutkowskaMartaNiedziałkowskaDariuszGałeckibook2fb22007-11-29http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/lew-wol-i-lis-bajki-nowe0Fundacja Nowoczesna Polska
Lew zjadł był woła.Strach dookołaPowstał niezmierny,Bo wół był wierny,Źle łask nie użył,Poczciwie służył.Jeszcze by to znośniejsza, gdyby był lew zrzędził,Wypędził;Ale stracić i skórę, i łaskę to wiele.Przyjaciele,(Bo ich miał, choć minister, nieboszczyk) płakali:Lis raz w raz chwaliNajjaśniejszego króla jegomościDzieła pełne dobroci, pełne łaskawości.Nieznośno to wszystkim było,A na koniec i lwu się słuchać uprzykrzyło.Więc biorąc na się postać ponurą i hardą,Rzekł z gniewem, z wzgardą:«Lisie! Czym jesteś, z tym się nie wydawaj,Jeżeliś głupi, nie chwal; mądry, nie przymawiaj[1]».