Wacław Berent
Próchno
— Pan masz talent! — krzyknął. — Jak Boga kocham! Rękopis proszę. Przetłumaczy się. W gazecie się umieści...
Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ
— Pan masz talent! — krzyknął. — Jak Boga kocham! Rękopis proszę. Przetłumaczy się. W gazecie się umieści...
— Siadaj, Stanisławie Piotrowiczu. Chcesz jeść czy pić, tu czy w sali? No, pięćdziesiąt tysięcy twoje...
Słowa prezesowej przestały go jednak dziwić, gdy naprędce rozejrzał się w interesach. Od dnia wyjazdu...
Potem kolejno wpadali do niego Szlangbaum i Szuman, od których dowiedział się, że dwie partie...
— Coś stary jakby zaczynał robić bokami — szepnął.
— No — odparł pan Ignacy — puszczenie w ruch takiego...
Kiedy ślepiec się potyka, czy to znaczy, że został ukarany za grzech? Już dawno został...
— Jehuda, ile kosztuje taki jeden mały pistolecik na czarnym rynku?
— Dziesięć tysięcy — odparł niechętnie. — Jak...
Często w literaturze pojawiają się sytuacje, które ilustrują wymianę jakichś usług — jednak nie zawsze mają one charakter materialny i merkantylny. Warto prześledzić pod tym kątem choćby Chłopów Reymonta (zob. też: handel).