Krystyna Miłobędzka

 

 

Pokrewne

 

 

w co porzucają ziemię, że tak wynosi swoje małe z brzuchów

skorup do wielkiej misy, boję się tego nic, co głodne siedzi

w oczach

 

co tak pulsuje w palcach kiedy chcemy ujść przed pościgiem

 

co to za kołujące wędrowanie, ten głodny we mnie ruch

ziemi kiedy zanurza kły po śmiertelne nic —

 

zamyka, otwiera, jest zajęte, kurczy, rozmyka, jakiegoś szme-
ru jeszcze zapominam, uderzenie, zlizuję krew z rozciętej

ręki

 

co tak kołu kołu w koło roku, co tak czujemy to własne coraz

bardziej ciszej zmęczona, łakome wybiegi ścieżki krwio-

 

ścieżki krwi do przedsionków serca

 

ja domu serca kołatanie czerwone