Korab-Brzozowski, Wincenty
Świetlanej pamięci brata mojego Stanisława poświęcam
Sekuła, Aleksandra
Dubielecka, Paulina
Boy-Żeleński, Tadeusz
Rawska, Aneta
Modrzejewski, Emanuel
Fundacja Nowoczesna Polska
Modernizm
Liryka
Wiersz
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez fundację Nowoczesna Polska z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów Łukasza Jachowicza. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/wincenty-korab-brzozowski-swietlanej-pamieci-brata-mojego-stanislawa-poswiecam
Młoda Polska. Wybór poezyj, oprac. Tadeusz Boy-Żeleński, wyd. drugie, Wydawnictwo Zakładu Narodowego imienia Ossolińskich, Wrocław 1947.
Domena publiczna - Wincenty Brzozowski zm. 1941
2012
xml
text
text
2014-01-15
pol
http://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/image/3512875981_dca84486c2_o.jpg
Sudhamshu Hebbar, CC BY 2.0
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/3636
Wincenty Korab-Brzozowski
Świetlanej pamięci
brata mojego Stanisława poświęcam
SamotnikOdjechał, a po sobie zostawił wspomnienie/
Przykre --- gadów ohydnych pełzające ślady./
Bliscy powiedzą o nim trwożnie: «Był on blady,/
A w jego głowie drzewo zła miało korzenie».
Nikt go nie mógł ukochać: mętne tajemnice/
Szumiały w jego serca purpurowej jamie.../
Na swym czole miał głuche, kainowe znamię,/
A jego oczy smętne były, jak księżyce...
Zwykle milczał; lecz kiedy mówił, spod kurzawy/
Ciemnych pojęć, słuch łowił, przerażon do głębi./
Namiętny, w ciężkiej ciszy, ostry krzyk jastrzębi,/
A wzrok dojrzał lecący puch z gołębic, krwawy...
Wszyscy odeń stronili, nie mając ochoty/
Być w kręgach jego myśli; więc, w kącie komnaty,/
Sam jeden ze swym cieniem, dziwne poematy/
Układał, pisząc węglem smutku i zgryzoty...
Z domu wychodził rzadko --- o słońca zachodzie,/
I w parku szedł, wśród kwiatów, pełen zimnej pychy;/
A rzędy drzew, w alejach, mruczały jak mnichy/
Egzorcyzmy, zgadując, że Złośnik w ogrodzie...
Noce miał niespokojne; szeptał: «O SezamiSezami --- magiczna formuła pojawiająca się w opowieści o Ali Babie i czterdziestu rozbójnikach z Baśni z tysiąca i jednej nocy, w pierwszym tłumaczeniu na języki europejskie z pocz. XVIII w., francuskim, brzmi ono: ,,Sésame, ouvre-toi" , czyli: ,,Sezamie otwórz się"./
Dusz naszych, odsłoń skarbów twych złote kobierce!...»/
A potem krzyczał, raniąc jakieś Dobre Serce,/
I wielkie groby kopał i łkał nad grobami...
Odjechał, gdzieś daleko, na losy tułacze:/
Szczerą uczuli ulgę wszyscy z tej rozłąki,/
Otwarto śpiesznie okna, powiał podmuch z łąki/
I zmiótł ostałe po nim grzechy i rozpacze...
Śmierć, Zaświaty, Pogrzeb, Samotnik, DuszaPrzed odjazdem napisał: «Żegnam! Za mą trumną/
Nikt z was pewnie nie pójdzie?... Żyłem wedle skruchy./
I tam, kędy się piętrzą Wielkich Gór łańcuchy/
Duch mój zapłonie świętą, ognistą kolumną!»