Wyspiański, Stanisław
Wesele
Sekuła, Aleksandra
Nowakowski, Jan
Sutkowska, Olga
Fundacja Nowoczesna Polska
Modernizm
Dramat
Dramat poetycki
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/wesele
Stanisław Wyspiański, Wesele, wyd. Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Kraków 1973
Domena publiczna - Stanisław Wyspiański zm. 1907
1978
xml
text
text
2008-12-16
L
pol
https://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/image/Teodor_Axentowicz_-_Ko%C5%82omyjka.jpg
Kołomyjka (fragment), Teodor Axentowicz (1859–1938), domena publiczna
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/6309
http://wolnelektury.pl/media/book/pdf/wesele.pdf
ISBN-978-83-288-1034-1
ISBN
application/pdf
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/wesele.html
ISBN-978-83-288-1995-5
ISBN
text/html
http://wolnelektury.pl/media/book/txt/wesele.txt
ISBN-978-83-288-2950-3
ISBN
text/plain
http://wolnelektury.pl/media/book/epub/wesele.epub
ISBN-978-83-288-4030-0
ISBN
application/epub+zip
http://wolnelektury.pl/media/book/mobi/wesele.mobi
ISBN-978-83-288-5116-0
ISBN
application/x-mobipocket-ebook
Wystawiony po raz pierwszy na krakowskiej scenie w 1901 r. dramat Stanisława Wyspiańskiego Wesele wywołał spore poruszenie, niemal skandal. Głównym powodem był fakt wprowadzenia na scenę autentycznych, rozpoznawalnych w środowisku postaci pod ich własnymi imionami oraz odwołanie do rzeczywistego wydarzenia, mianowicie wesela poety Lucjana Rydla z chłopką Jadwigą Mikołajczykówną, które miało miejsce zaledwie rok wcześniej.
Jednakże w tekście dramatu znaleźć można więcej spraw niepokojących niż tylko pożywka do plotek towarzyskich. Wyspiański wybrał szczególne wesele, będące triumfem młodopolskiej chłopomanii i świętowaniem uroczystego zaślubienia elity społecznej z wsią w osobach państwa młodych. Potraktował to wesele jako okazję do konfrontacji różnych klas, grup społecznych, obyczajów i systemów wartości; okazuje się dzięki temu, co łączy księdza z arendarzem Żydem, a co dzieli, mimo pozorów zbratania, gospodarza weselnej chałupy, zanurzonego w inteligenckim świecie wyobrażeń, z jego chłopskimi sąsiadami. W trakcie zabawy, może wskutek spożycia znacznej ilości mocnych trunków, pojawiają się ni to duchy, ni to symboliczne uosobienia lęków i marzeń poszczególnych postaci. W efekcie uzyskany zostaje obraz przedstawiający słabość mitów narodowych, jednostronnych i niemających mocy jednoczącej; naród, który nie jest zdolny do walki o własne państwo; marazm społeczeństwa i uwiąd warstw tradycyjnie uznawanych za predestynowane do przywództwa.
Uwspółcześniono pisownię imiesłowów przymiotnikowych: nie pożegnane > niepożegnane; nie ustający > nieustający.
Stanisław Wyspiański
Wesele
Dramat w trzech aktach
OSOBY:skan 62 - lista osób składa się z dwóch kolumn (bohaterowie tworzą pary: Gospodarz - Gospodyni; Pan Młody - Panna Młoda itd.), poszczególne osoby powinny być naprzemiennie w pierwszej i w drugiej kolumnie. 2.08.2018 Niekoniecznie; AS
GOSPODARZ
GOSPODYNI
PAN MŁODY
PANNA MŁODA
MARYSIA
WOJTEK
OJCIEC
DZIAD
JASIEK
KASPER
POETA
DZIENNIKARZ
NOS
KSIĄDZ
MARYNA
ZOSIA
RADCZYNI
HANECZKA
CZEPIEC
CZEPCOWA
KLIMINA
KASIA
STASZEK
KUBA
ŻYD
RACHEL
MUZYKANT
ISIA
OSOBY DRAMATU:
CHOCHOŁ
WIDMO
STAŃCZYK
HETMAN
RYCERZ CZARNY
UPIÓR
WERNYHORA
DEKORACJA:
Noc listopadowa; w chacie, w świetlicyświetlica --- izba jasna, reprezentacyjna, gdzie m.in. przyjmuje się gości; także salę królewską w ,,dworcu Bolesławowym" nazwie Wyspiański w dramacie Bolesław Śmiały ,,świetlicą".. Izba wybielona siwo, prawie błękitna, jednym szarawym tonem półbłękitu obejmująca i sprzęty, i ludzi, którzy się przez nią przesuną.
Przez drzwi otwarte z boku, ku sieni, słychać huczne weselisko, buczące basy, piskanie skrzypiec, niesforny klarnet, hukania chłopów i bab i przygłuszający wszystką nutę jeden melodyjny szum i rumot tupotających tancerzy, co się tam kręcą w zbitej masie w takt jakiejś ginącej we wrzawie piosenki....
I cała uwaga osób, które przez tę izbę-scenę przejdą, zwrócona jest tam, ciągle tam; zasłuchani, zapatrzeni ustawicznie w ten tan, na polską nutę... wirujący dookoła, w półświetle kuchennej lampy, taniec kolorów, krasychkrasy --- barwny; piękny. wstążek, pawich piór, kierezyjkierezja a. karazja --- sukmana granatowa z czerwonymi wyłogami i szerokim kołnierzem, ozdobionym haftami i błyszczącymi blaszkami, opadającym nisko na plecy; kierezja i rogatywka czerwona, ,,krakuska", należały do szczególnie charakterystycznych składników chłopskiego stroju spod Krakowa., barwnych kaftanówkaftan --- noszony pod sukmaną (kierezją) żupanik z rękawami, granatowy na czerwonej podszewce, naszywany frędzlami i metalowymi guziczkami. i kabatówkabat --- wcięta w pasie kurtka czerwona albo jasnobłękitna, z dwiema fałdami z tyłu, niekiedy naszywana., nasza dzisiejsza wiejska Polska.
A na ścianie głębnej: drzwi do alkierzykaalkierzyk --- izdebka przylegająca do większej izby, zwykle bez okien., gdzie łóżko gospodarstwa i kołyska, i pośpione na łóżkach dzieci, a górą zszeregowani Święci obrazkowi. Na drugiej bocznej ścianie izby: okienko przysłonioneprzysłonione --- dziś popr.: przysłonięte. białą muślinową firaneczką; nad oknem wieniec dożynkowy z kłosów; --- za oknem ciemno mrok --- za oknem sad, a na deszczu i słocie krzew otulony w słomękrzew otulony w słomę --- tzw. chochoł albo chachoł; motyw u Wyspiańskiego powtarzający się; występuje np. w obrazie (pastelu) Chochoły już w 1898 r., także w Nocy listopadowej (1904) mowa jest o ,,krzewach w słomianej uwięzi". Słownik języka polskiego, tzw. warszawski, z 1900 r. objaśniał, podając formy oboczne: chochoł, chachoł etc.: ,,a) wierzch spiczasto okrągły, wierzchołek spiczasto wypukły (...); b) najwyższy snop w mendlu (...) (snop rozczapierzony i opuszczony w okap, niby daszek); c) snopek przykrywający ul (...); c) okrycie słomiane, używane przez pasterzy w polu" i inne. Znaczenie, w jakim wyrazu używa Wyspiański, było, jak się okazuje, opracowującym Słownik (przed Weselem) nieznane.przypis wieloakapitowy., w zimową ochronę okryty.
Na środku izby stół okrągły, pod białym, sutym obrusem, gdzie przy jarzących brązowych świecznikach żydowskichświeczniki żydowskie --- siedmioramienne o charakterystycznym kształcie; świece w nich zapalali Żydzi w świąteczny wieczór piątkowy (przed szabatem); z uwagi na piękny kształt przyjęły się również poza środowiskiem żydowskim. suta zastawa, talerze poniechane tak, jak dopiero co od nich cała weselna drużba wstała, w nieładzie, gdzie nikt o sprzątaniu nie myśli. Około stołu proste drewniane stołki kuchenne z białego drzewa; przy tym na izbie biurko, zarzucone mnóstwem papierów; ponad biurkiem fotografia Matejkowskiego ,,Wernyhory"Matejkowski ,,Wernyhora" --- obraz Jana Matejki z 1883 r.; według relacji świadków jego reprodukcja wisiała w domu Włodzimierza Tetmajera w Bronowicach Małych. Wernyhora to legendarna (lub na pół legendarna) postać Kozaka-wróżbity, którego przepowiednie miały się spełnić w drugiej połowie XVIII i w początkach XIX wieku. Wróżby Wernyhory łączono z dalszymi losami Polski i Ukrainy, widząc w nim w szczególności proroka ,,zmartwychwstania" Polski i rzecznika pojednania między narodami obu krajów. Postać Wernyhory zyskała dużą popularność w literaturze romantycznej --- u S. Goszczyńskiego, L. Siemieńskiego, M. Czajkowskiego, J. Słowackiego. Sen srebrny Salomei z występującą w nim postacią Wernyhory grano właśnie w teatrze krakowskim w 1900 roku (premiera 24 marca). Sam Wyspiański pisał (nieukończony) rapsod Wernyhora począwszy od kwietnia 1900 r. i rysował jego postać (projekty witraża). i litograficzne odbicie Matejkowskich ,,Racławic"Matejkowskie ,,Racławice" --- obraz Jana Matejki Kościuszko pod Racławicami (dziś w Muzeum Narodowym w Krakowie), przedstawiający znany moment powitania ,,naczelnika w sukmanie" przez podkrakowskich kosynierów z Bartoszem Głowackim po zdobyciu przez nich rosyjskich armat. Motyw ten, popularny i nasycony treścią ideową w XIX w., był przedmiotem poematu Teofila Lenartowicza Bitwa racławicka (1858) i później sztuki Władysława Ludwika Anczyca Kościuszko pod Racławicami.. Przy ścianie w głębi sofa wyszarzana; ponad nią złożone w krzyż szable, flinty, pasy podróżne, torba skórzana. W innym kącie piec bielony, do maścido maści --- do koloru, w tym samym kolorze. z izbą; obok pieca stolik empireempire (fr.) --- styl cesarstwa; styl architektury, mebli itp., rozwinięty najpierw we Francji na początku XIX w., w okresie panowania cesarza Napoleona I, nawiązywał do form sztuki Rzymu cezarów. W meblarstwie charakterystyczne były formy proste, przejrzyste, ozdoby z brązu, motywy orientalne., zdobny świecącymi resztami brązów, na którym zegar stary, alabastrowymi kolumienkamialabastrowe kolumienki --- ,,klasyczne" kolumienki należały do znamiennych elementów konstrukcji zegarów w stylu cesarstwa; alabaster: marmur o barwie białej, prześwietlony, półprzejrzysty. dźwigający złocony krąg godzin; nad zegarem portret pięknej damy w stroju z lat 1840 w lekkim muślinowym zawoju przy twarzy młodej w lokach i na ciemnej sukni.
U boku drzwi weselnych skrzynia ogromna wyprawna wiejska, malowanaskrzynia (...) malowana --- takie skrzynie były sprzętami znajdującymi się w niemal każdym podkrakowskim domu, należąc do wyprawy ślubnej; były barwne, malowane głównie w stylizowane kwiaty. w kwiatki pstre i pstre desenie; wytarta już i wyblakła. Pod oknem stary grat, fotel z wysokim oparciem.
Nad drzwiami weselnymi ogromny obraz Matki Boskiej Ostrobramskiejobraz Matki Boskiej Ostrobramskiej --- kopia obrazu z Ostrej Bramy w Wilnie. z jej sukienką srebrną i złotym otokiem promieni na tle głębokiego szafiru; a nad drzwiami alkierza takiż ogromny obraz Matki Boskiej Częstochowskiejobraz Matki Boskiej Częstochowskiej --- kopia obrazu z Jasnej Góry w Częstochowie. Wyspiański sam namalował sobie szkic tego obrazu dla potrzeb scenografii Wesela (lecz na scenie zawieszono jego specjalnie przygotowaną kopię)., w utkanej wzorzystej szacie, w koralach i koronie polskiej Królowej, z Dzieciątkiem, które rączkę ku błogosławieniu wzniosło.
Strop drewniany w długie belki proste z wypisanym na nich Słowem Bożym i rokiem pobudowania.
RZECZ DZIEJE SIĘ W ROKU TYSIĄC DZIEWIĘĆSETNYM.
AKT I
SCENA I
Czepiec, Dziennikarz
Chłop, Literat, MieszczaninCZEPIECCzepiec --- jedna z postaci, mających (wraz z nazwiskiem) prawzór w rzeczywistości. Błażej Czepiec, wówczas pisarz gminny w Bronowicach, był starostą weselnym na weselu Lucjana Rydla. Oczywiście, jak i w innych wypadkach, postać w dramacie Wyspiańskiego nie jest odtworzeniem osoby rzeczywistej, lecz konstrukcją o określonej funkcji w kompozycji utworu.
Cóz tam, panie, w polityce?/
Chińcyki trzymają się mocno!?Chińcyki trzymają się (...) --- jesienią 1899 r. wybuchło w Chinach tzw. powstanie bokserów, skierowane przeciw cudzoziemcom, a właściwie przeciw imperialistycznej dominacji mocarstw europejskich na obszarach ,,Cesarstwa Nieba". Interwencja wojskowa w 1901 r. tych państw (między nimi również monarchii Austro-Węgier) doprowadziła do stłumienia ruchu rewolucyjno-niepodległościowego i do zwiększenia zależności Chin od mocarstw. Z końcem 1900 roku (a w Weselu ,,rzecz dzieje się w roku tysiąc dziewięćsetnym") rząd chiński jeszcze opierał się ich naciskowi, kiedy spotkał się z żądaniem krwawych represji na powstańcach. Pytanie Czepca ma zatem treść najzupełniej aktualną.
DZIENNIKARZ
A, mój miły gospodarzu,/
mam przez cały dzień dosyć Chińczyków.
CZEPIEC
Pan polityk!
DZIENNIKARZ
Otóż właśnie polityków/
mam dość, po uszy, dzień cały.
CZEPIEC
Kiedy to ciekawe sprawy.
DZIENNIKARZ
A to czytaj, kto ciekawy;/
wiecie choć, gdzie Chiny leżą?
CZEPIEC
No, daleko, kajsikajsi (gw.) --- gdzieś. gdzieś daleko;/
a panowie to nijak nie wiedzą,/
że chłop chłopskim rozumem trafi,/
choćby było i daleko./
A i my tu cytomycytomy (gw.) --- czytamy. gazety/
i syćkosyćko (gw.) --- wszystko. wiemy.
DZIENNIKARZ
A po co --- ?
CZEPIEC
Sami się do światu garniemy.
DZIENNIKARZ
Ja myślę, że na waszej parafii/
świat dla was aż dosyć szeroki.
CZEPIEC
A tu ano i u nas bywają,/
co byli aże dwa roki/
w Japonii; jak była wojnaw Japonii; jak była wojna --- w latach 1894--1895 toczyła się wojna japońsko-chińska; państwa europejskie wysłały tam również swoje oddziały wojskowe dla zabezpieczenia własnych interesów..
Sielanka, WieśDZIENNIKARZ
Ale tu wieś spokojna. ---/
Niech na całym świecie wojna,/
byle polska wieś zaciszna,/
byle polska wieś spokojnawieś zaciszna (...) wieś spokojna --- zapewne, mimo woli Dziennikarza, ironiczna parafraza słów Panny XII z Pieśni świętojańskiej o sobótce J. Kochanowskiego ,,Wsi spokojna, wsi wesoła, / Który głos twej chwale zdoła?". Czepiec tłumaczy sobie zdanie Dziennikarza lękiem przed ,,ruchem" mas chłopskich (por. wiersz następny).tag osoba tylko w didaskaliach, czy również w przypisach? - wpisywałam wszędzie..
CZEPIEC
Ponpon (gw.) --- pan. się boją we wsi ruchu./
Pon nos obśmiwajom w duchu. ---/
A jak my, to my się rwiemy/
ino do jakiej bijacki./
Z takich, jak my, był GłowackiGłowacki, Wojciech (ok. 1758--1794) --- inaczej: Bartosz, Bartos, bohater kościuszkowskiego powstania, chłop z podkrakowskich Rzędowic. Zbrojny w kosę (osadzoną ,,na sztorc" na 5-łokciowym drągu) odznaczył się pod Racławicami zdobywając armatę i przyczyniając się do opanowania całej baterii artylerii rosyjskiej, za co od Kościuszki otrzymał stopień oficerski. Zmarł po bitwie pod Szczekocinami wskutek odniesionych w niej ran. W postaci chłopa-kosyniera pozostał Głowacki w tradycji symbolem udziału ludu w walce o niepodległość kraju. Pisali o nim poeci, jak Lenartowicz i Anczyc, przedstawiali go malarze, jak Matejko i Wojciech Kossak../
Siła, Czyn, Szlachcic, Pan, ChłopA, jak myślę, ze panowie/
duza by juz mogli mieć,/
ino oni nie chcom chcieć!
SCENA II
Dziennikarz, Zosia
FlirtDZIENNIKARZ
Pani to taki kozaczek;/
jak zesiądzie z konika, jest smutny.
ZOSIA
A pan zawsze bałamutny.
DZIENNIKARZ
To nie komplement, to czuję /
i tego bynajmniej nie tłumię.
ZOSIA
Dobrze, że przynajmniej pan umie/
zmiarkować, kiedy uczucie,/
a kiedy salonowa zabawka ---/
ale w tym razie...
DZIENNIKARZ
To sprawka/
pani wdzięku, pani jest bardzo miła,/
pani tak główkę schyliła...
ZOSIA
Prawda? Tak jakbym się dziwiła,/
że mnie tyle honoru spotyka;/
pan redaktor dużego dziennika/
przypatruje się i oczy przymyka/
na mnie, jako na obrazek.
DZIENNIKARZ
A obrazek malowny, bez skazek,/
farby świeże, naturalne,/
rysunek ogromnie prawdziwy,/
wszystko aż do ram idealne.
ZOSIA
Widzę, znawca osobliwy.
DZIENNIKARZ
I czemuż pani się gniewa?
ZOSIA
Że pan jak LohengrinLohengrin --- bohater z kręgu legend o Graalu, syn Parsifala. Pospieszył z pomocą Elzie z Brabantu na łodzi, którą ciągnął po wodzie łabędź. Spopularyzowała tę postać opera (dramat muzyczny) Ryszarda Wagnera pt. Lohengrin; tam to śpiewa bohater tytułowy słynną (zwłaszcza na przełomie wieków) arię do łabędzia. śpiewa/
nade mną jak nad łabędziem,/
że my dla siebie nie będziem,/
i po cóż tyle śpiewności?
DZIENNIKARZ
Oto tak, tak z rozlewności/
towarzyskiej.
SCENA III
Radczyni, Haneczka, Zosia
HANECZKA
Ach, cioteczko, ciotusieńko!
RADCZYNI
Co, serdeńko?
Chłop, Mieszczanin, Młodość, TaniecHANECZKA
Tamci tańczą, my stoimy;/
chcemy tańczyć także i my.
RADCZYNI
Może który z panów zechce?
ZOSIA
Z nikim z panów tańczyć nie chcę.
RADCZYNI
Potańcujcie trochę same.
ZOSIA
My byśmy chciały z drużbami,/
z tymi, co pawimi piórami/
zamiatają pułap izbypawimi piórami --- pękami pawich piór przybierano czerwone rogatywki, ,,krakuski"; szczególnie zdobne w pawie pióra i długie, powiewające wstążki, białe i czerwone, były czapki drużbów weselnych..
RADCZYNI
Poszłybyście tam do ciżby?
HANECZKA
To tak miło, miło w ścisku.
RADCZYNI
Oni się tam gniotą, tłoczą/
i ni stąd, ni zowąd naraz/
trzask, prask, biją się po pysku;/
to nie dla was.
ZOSIA
My wrócimy zaraz.
RADCZYNI
Cóżeś ty dziś tak wesoła?/
Odgarnij se włosy z czoła.
ZOSIA
Raz dokoła, raz dokoła!
HANECZKA
Ciotusieńka zła okropnie,/
zła okrutnie --- a przelotnie ---/
zaraz buzię pocałuję.
RADCZYNI
Hanka zawsze swego dopnie./
Niech się panna wytańcuje.
SCENA IV
Radczyni, Klimina
KLIMINA
Pochwalony, dobry wieczór państwuPochwalony --- zwyczajowy skrót tradycyjnego powitania ,,Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus", tu połączony charakterystycznie z ,,miejskim": dobry wieczór państwu..
RADCZYNI
Pochwalony --- gospodyni...
KLIMINA
Tu wsioskowsiosko (gw.) --- wsiowska, wiejska, ze wsi. od maleńkości, Klimina,/
po wójcie wdowa.
RADCZYNI
Radczyniradczyni --- żona radcy, radnego (m. Krakowa) albo posiadającego ceniony w monarchii austro-węgierskiej tytuł radcy (np. niem. Hofrat: ,,radca dworu")./
jestem z Krakowa.
KLIMINA
Macie syna.
RADCZYNI
Tańcuje tam.
KLIMINA
Niech się bawi;/
som ta dziwki, niech nie stoją.
RADCZYNI
Jakoś mu nie idzie sporo,/
bo się ino pogapuje.
KLIMINA
Panowie dziwek się boją;/
zaraz która co przyniesie,/
ino roz sie przetańcuje.
RADCZYNI
Wyście sobie, a my sobie./
Każden sobie rzepkę skrobie.
Matka, StarośćKLIMINA
Myślałam, pomówię z matusią,/
toby wnuczka kołysała --- ?
RADCZYNI
A toście wy skora, kumosiu;/
ledwo że wkoło spojrzała,/
już by mi synów swatała --- ?
KLIMINA
Hej, jo sie bawiła wprzódzi,/
teroz bym lo inszych chciała./
Coraz więcej potrza ludzi./
Żeniłabym, wydawała!
SCENA V
Zosia, Kasper
TaniecZOSIA
Drużba tańczy, proszę ze mną.
KASPER
Panienka obcesemobcesem --- obcesowo, gwałtownie. wpada.
ZOSIA
A w kółeczko...
KASPER
Dookoła./
Panienka se ta wesoła./
Ano Kaśka będzie rada,/
jak przestoi.
ZOSIA
Kaśka, jaka?
KASPER
Ano ta, co w kącie taka...
ZOSIA
Druhna?
KASPER
Juści, druhna pirsopirso (gw.) --- pierwsza.,/
co mi ją na żone rająraić --- radzić, doradzać; tu: swatać..
ZOSIA
Raz dokoła, raz dokoła...
KASPER
Panienka się nie zgniwają,/
że ją lepiej gabnegabne (gw.) --- gabnę, ujmę. w pasie,/
ano Kaśka w sobie syrsosyrso (gw.) --- szersza..
ZOSIA
Pewno drużba kocha Kasię --- ?
KASPER
Panienka se ta wesoła.
ZOSIA
Raz dokoła, raz dokoła...
SCENA VI
Haneczka, Jasiek
HANECZKA
Jakby Jasiek chciał tańcować,/
tobym z Jaśkiem tańcowała --- ?
JASIEK
A mogę sie ofiarować,/
by ino panienka chciała --- ?
HANECZKA
Proszę, proszę, chwilkę w koło,/
jak wesoło, to wesoło./
Jasiek dzisiaj pierwszy drużba.
JASIEK
Najmilso mi tako służba.
SCENA VII
Radczyni, Klimina
Chłop, Kobieta, MieszczaninRADCZYNI
Cóż ta, gosposiu, na roli?/
Czyście sobie już posiali?już posiali? --- takie pytanie Radczyni zadaje... w listopadzie!
KLIMINA
Tym ta casem sie nie siwoTym ta casem sie nie siwo --- w tym czasie się nie sieje..
RADCZYNI
A mieliście dobre żniwo --- ?
KLIMINA
Dzięka Bogu, tak ta bywo.
RADCZYNI
Jak złe żniwo, to was boli,/
żeście się napracowali --- ?
KLIMINA
Zawszeć sie co przecie zgarnie.
RADCZYNI
Dobrze sobie wyglądacie.
KLIMINA
I pani ta tyztyz (gw.) --- też. nie marnie.
RADCZYNI
Jeszcze się widzicie młoda.
KLIMINA
Jak po Marcinie jagodaJak po Marcinie jagoda --- żartobliwie: po św. Marcinie (w listopadzie) jagody już powiędły..
RADCZYNI
Może jeszcze się wydacie --- ?
KLIMINA
A cóz sie ta tak pytacie?!
SCENA VIII
Ksiądz, Panna Młoda, Pan Młody
Chłop, Ksiądz, MieszczaninPAN MŁODY
Ksiądz dobrodziej łaskaw bardzo./
Proszę nas nie zapominać.
KSIĄDZ
Są i tacy, co mną gardzą,/
żem jest ze wsi, bom jest z chłopa./
Patrzą koso --- zbędą prędko,/
a tu mi na sercu lentkolentko (gw.) --- lekko../
Sami swoi, polska szopa,/
i ja z chłopa, i wy z chłopa.
PAN MŁODY
Ksiądz dobrodziej już niebawem/
będzie nosić pelerynkępelerynka --- narzucona na sutannę, była oznaką kanonika, wyższej godności kościelnej. --- ?
KSIĄDZ
Może i należy mi się;/
lecz pewnego nic nie wi się./
Inni także robią ślinkęinni także robią ślinkę --- innym także cieknie ślina; inny też mają apetyt (ochotę).!/
Może sprawię pelerynkę ---
PAN MŁODY
Może z konsystorzakonsystorz --- urząd podległy biskupowi, kancelaria diecezjalna. przecie/
popatrzą okiem łaskawem;/
życzę bardzo.
PANNA MŁODA
Choć co dadzą;/
ino te ciarachyciarach (gw.) --- pogardliwe przezwanie ludowe szlachcica lub mieszczanina. tworde,/
trza by stoć i walić w morde.
PAN MŁODY
Moja duszko, tu sie mówi/
o kościelnej dostojności,/
którą mają przyznać Jegomości.
PANNA MŁODA
Jo myślała, że co inne.
KSIĄDZ
Naiwne to i niewinne.
SCENA IX
Pan Młody, Panna Młoda
Mąż, Miłość, ŻonaPANNA MŁODA
Cięgiemcięgiem (gw.) --- ciągle. inoino (gw.) --- tylko. rad byś godać,/
jakie to kochanie będzie.
PAN MŁODY
A ty wolisz całowanie ---/
będziesz kochać, a powiédzże --- ?
PANNA MŁODA
Przeciem ci już wygodaławygodała (gw.) --- wygadała; powiedziała../
Przecież ci mnie nikt nie wydrze.
WeselePAN MŁODY
Serce do kochania radsze./
Toś już moja! Radość, szczęście!/
Nie myślałem, że tak wiele.
PANNA MŁODA
Ano chciałeś, masz wesele.
PAN MŁODY
Ach, nie patrzę, jak całuję;/
nie całuję, kiedy patrzę,/
a lica masz coraz gładsze.
PANNA MŁODA
A krew sie tak zesumujekrew sie (...) zesumuje (gw.) --- [por.] sumować się a. szumować się: burzyć się..
PAN MŁODY
Pocałujże, jeszcze, jeszcze,/
niechże tobą się napieszczę:/
usta, oczy, czoło, wieniec...
PANNA MŁODA
Takiś ta nienasyceniec.
PAN MŁODY
Nigdy syty, nigdy zadość;/
taka to już dla mnie radość;/
całowałbym cię bez końca.
PANNA MŁODA
A to męcącomęcąco (gw.) --- męcząca. robota;/
nie dziwota, nie dziwota,/
żeś tak zbladnoł, taki wrzący.
PAN MŁODY
Nie chwalący, nie chwalący,/
spokoju mi nie dawały.
PANNA MŁODA
A bo chciałeś.
PAN MŁODY
Same chciały.
PANNA MŁODA
Cóz ta za śkaradne śtukiśkaradne śtuki (gw.) --- szkaradne sztuki (tj. kobiety).?
PAN MŁODY
Myśmy takie samouki;/
kochałem się po różnemu,/
a ciebie chcę po swojemu,/
po naszemu.
PANNA MŁODA
A no z duszy;/
jak ci dobrze, niech ta będzie.
WeselePAN MŁODY
Teraz ci mnie nic nie zwiedzie./
Takem pragnął, zboża, słońca...
PANNA MŁODA
Mosmos (gw.) --- masz. wesele! --- Pódźpódź (gw.) --- pójdź. do tońca!
SCENA X
Poeta, Maryna
Flirt, Kobieta, Kochanek, Miłość, Małżeństwo, PoetaPOETA
Żeby mi tak rzekła która,/
sercem już dysponująca,/
tak po prostu: ,,no, chcę ciebie",/
jak jaka wiejska dziewczyna...
MARYNA
To niby ja ta dziewczyna,/
ja oświadczyć się mająca?/
Skądże taka pewna mina?
POETA
Wcale insze miałem plany/
jeźlim plany miał w ogóle ---/
chciałem coś powiedzieć czule,/
chciałem zapukać w serduszko,/
coś usłyszeć, coś podsłuchać:/
jak się to tam musi ruchaćruchać się (daw., gw.) --- ruszać się.,/
jak się to tam musi palić --- ?!
MARYNA
Muszę panu się pożalić,/
w serduszku nienapalone;/
jak kto weźmie mnie za żonę./
będzie sobie ciepło chwalić;/
muszę panu się pożalić:/
choć zimno, można się sparzyć.
POETA
Amor mógłby gospodarzyć.
MARYNA
Amor ślepy, może zdradzić.
POETA
Amor: duch skrzydlaty, gończy.
MARYNA
Pretensji do skrzydeł wiele.
POETA
Więc się na pretensjach kończy.
MARYNA
A nie kończy się w kościele.
POETA
Byłby to już Amor w klatce.
MARYNA
Lis w pułapce.
POETA
Motyl w siatce.
MARYNA
Paź królowejPaź królowej --- motyl wielkiej piękności, spotykany w Polsce; tu, oczywiście, żartobliwa gra słów (por. wiersz poprzedni, na tle całego błyskotliwego dialogu).na usługach.
POETA
Ślub po zapłaconych długach./
Miłość nęci rozmaita.
MARYNA
A, to z nami kwita.
POETA
Kwita ---/
nie myślałem, że coś świta,/
pani prawie obrażona --- ?
MARYNA
Czegóż to pan jeszcze szuka?
POETA
Że nie poszła w las nauka.
MARYNA
Któż się uczył?
POETA
Tak wzajemnie/
Ja od pani, pani ze mnie.
MARYNA
A na cóż mnie tej nauki?
POETA
Na nic.
MARYNA
Więc?
POETA
Sztuka dla sztuki.
MARYNA
Zawrót głowy, wielka chwała;/
niech pan sztuki płata różne,/
bylebym ja spokój miała.
POETA
Rozmowa z panienką młodą,/
jak ją zwykle młodzi wiodą/
w takim stylu skrzydełkowym;/
rozmowa z panną upartą:/
o miłości, o Amorze,/
o kochaniu, co w tym, owym/
z nagła się przejawić może; ---/
szepty z panną czarującą,/
przez pół serio, przez pół drwiąco ---/
zawsze jeszcze studium warto.
MARYNA
Przez pół drwiąco, przez pół serio/
bawi się pan galanteriągalanteria (z fr.) --- tu: dworność, elegancja względem pań..
POETA
Ale gdzie ta, ale gdzie ta.
MARYNA
Pan poeta, pan poeta./
Coś, jak liryzm, struna brzękła:/
ja o pana się przelękła,/
że ta strzała niespodziana/
może trafić, ale pana.
KobietaPOETA
Bawię panią galanterią/
przez pół drwiąco, przez pół serio;/
stąd się styl osobny stwarza:/
nikt nikogo nie dosięga,/
nikt nikogo nie obraża ---/
na łokcie różowa wstęga ---/
nie prowadzi do ołtarza. ---/
Tajemnicą jest kobieta.
MARYNA
Słucham, co to za wymowa!
POETA
Słowa, słowa, słowa, słowaSłowa, słowa, słowa, słowa --- cytat z kwestii tytułowego bohatera w Hamlecie Shakespeare'a..
MARYNA
Ale gdzie ta, ale gdzie ta!
POETA
Jakaż znów refleksja nowa?
MARYNA
Pan poeta, pan poeta.
SCENA XI
Ksiądz, Pan Młody, Panna Młoda
Ksiądz, Małżeństwo, Mąż, Miłość, ŻonaKSIĄDZ
Zwracam się do panny młodej,/
pijąc do pana młodego...
PANNA MŁODA
Cóz takiego, cóz takiego?
KSIĄDZ
Może, hm, po pewnym czasie,/
bo to człowiek jest człowiekiem,/
ot, przykładem tylu ludzi ---/
bo to człowiek jest człowiekiem,/
usiada się tylko z wiekiem...
PANNA MŁODA
Niby jak to kwaśne mliko.
KSIĄDZ
Wyście młodzi, wyście młodzi,/
choć się dzisiaj wszystko godzi,/
przyjdzie czas, co was ochłodzi.
PAN MŁODY
Dzięki, niech się ksiądz nie trudzi,/
niech nie trudzi się dobrodziéj,/
wdał się Pan Bóg już w tę sprawę/
i ten wszystko załagodzi;/
byliśmy rano w kościele,/
braliśmy ślub u ołtarza.
KSIĄDZ
No, ale to tak się zdarza;/
ogromnie przypadków wiele,/
i przypomnieć pożytecznie.
PAN MŁODY
Podziękujże za obawę.
PANNA MŁODA
Zdarłabym jej łeb, jak krosna!
PAN MŁODY
A kocha, bo jest zazdrosna.
KSIĄDZ
Ach, kolorowa bajeczniekolorowa bajecznie --- żartobliwie ironiczny (ze strony autora) wyraz zachwytu estetycznego ,,barwnością" ludu, niemal przytoczenie tytułu powieści Sewera Bajecznie kolorowa, której wątku użyczyło małżeństwo Włodzimierza Tetmajera z Anną Mikołajczykówną.!
SCENA XII
Pan Młody, Panna Młoda
Chłop, Mąż, Mieszczanin, Miłość, ŻonaPAN MŁODY
Kochasz ty mnie?
PANNA MŁODA
Moze, moze ---/
cięgiem ino godos o temcięgiem ino godos o tem (gw.) --- ciągle tylko mówisz o tym..
PAN MŁODY
Bo mi serce wali młotem,/
bo mi w głowie huczy, szumi.../
moja JaguśJaguś --- forma spieszczona imienia Jadwiga; takie było imię młodej z Mikołajczyków Rydlowej., toś ty moja?!
PANNA MŁODA
Twoja, jak trza, juścijuści (gw.) --- pewnie, oczywiście. twoja;/
bo cóż cie ta znów tak dumi?/
Cięgiem ino godos o tem.
Kobieta, Literat, MężczyznaPAN MŁODY
A ty z twoim sercem złotem/
nie zgadniesz, dziewczyno-żono,/
jak mi serce wali młotem,/
jak cię widzę z tą koronąz tą koroną --- chodzi tu o wieniec ślubny panny młodej: ,,jakby jakaś mitra wysoka, upleciona z trzęsideł złocistych i z błyskotek, z kolorowych paciorków i wstążek" (z listu L. Rydla do Vondračka).,/
z tą koroną świecidełek,/
w tym rozmaitym gorsecie,/
jak lalkę dobytą z pudełek/
w Sukiennicach, w gabilotcew Sukiennicach, w gabilotce --- w gablotce kramu w hali krakowskich Sukiennic.:/
zapaseczkazapaseczka --- zapaska, w stroju chłopek była zarazem fartuchem i pelerynką, zależnie od uwiązania., gors, spódnica,/
warkocze we wstążek splotce;/
że to moje, że to własne,/
że tak światłem gorą lica!
PANNA MŁODA
Buciki mommom (gw.) --- mam. trochę ciasne.
PAN MŁODY
A to zezujzezuć a. zzuć --- zdjąć (buty)., moja złota.
PANNA MŁODA
Ze sewcemze sewcem (gw.) --- z szewcem. tako robota.
PAN MŁODY
Tańcuj boso.
PANNA MŁODA
Panna młodo?!/
Cóz ta znowu?! To ni mozno.
PAN MŁODY
Co się męczyć? W jakim celu?
PANNA MŁODA
Trza być w butach na weselu.
SCENA XIII
Ksiądz, Pan Młody
KsiądzPAN MŁODY
Któż komu czego zabroni?
KSIĄDZ
Zależy, za czym kto goni.
PAN MŁODY
Tak cudzego pilnujecie --- ?
KSIĄDZ
Nie każdy ma jedno na świecie,/
a każdy ma swoje osobne,/
co go trzyma --- a te drobne/
rzeczki, małe, niepozorne/
składają się na jedną wielką rzecz.
PAN MŁODY
Ksiądz sobie, jako chcesz, przecz. ---/
Szczęście każdy ma przed nosem,/
a jak ma, to trzeba brać ---/
trzeba iść za serdecznym głosem/
i nie pozwolić się kpaćkpać --- wykpić, oszukać..
KSIĄDZ
No, mój panie,/
nie każdemu jednakie wołanie./
A jak kto ręką sięgnie po co, a nie dostanie?
SCENA XIV
Radczyni, Maryna
Chłop, Kobieta, Mieszczanin, TaniecRADCZYNI
A panny już bez pamięci,/
widzę, hulają.
MARYNA
Do smaku./
Jak mnie Czepiec chwycił wpół,/
jak zawinął i obleciał w kółko,/
tom w oczach zobaczyła gwiazdy,/
jakby jakieś napowietrzne jazdy,/
kręcące się zawrotem kół.
RADCZYNI
Pot oblewa całe czółko;/
możesz się zaziębić wnet.
MARYNA
A tak --- teraz to sobie myślę:/
co insze złoto, a co insze miedź.
RADCZYNI
Nie pleć, spocznij, cicho siedź.
MARYNA
A myśl moja het, het, het...
SCENA XV
Maryna, Poeta
Flirt, Miłość, PoetaPOETA
Elektryczność z oczu bije.
MARYNA
Zgrzałam się przy tańcowaniu.
POETA
Pani marzy o kochaniu ---/
co tam pani serce czyje.
MARYNA
Może pańskie serce zatem --- ---?
POETA
Umie pani strzelać batem --- ---?
MARYNA
Jak to, co to --- tak przez kogo?
POETA
Tak w powietrze, a szeroko.
MARYNA
Co tam panu serce czyje; ---/
a umie pan kopnąć nogą --- --- ?
POETA
Tak przez kogo --- ?
MARYNA
Nie tak srogo ---/
tak w powietrze, a wysoko.
POETA
Na co, po co?
MARYNA
Dla niczego.
POETA
To nic złego.
MARYNA
I nic z tego.
POETA
To zagadka?
MARYNA
SfinksSfinks (mit. gr.) --- istota o ciele lwa i ludzkiej głowie; według mitu greckiego Sfinks stawiał pytania, od których zależał los człowieka: kto nie umiał odpowiedzieć, ginął. Przenośnie: oznacza osobę zagadkową..
POETA
MeduzaMeduza (mit. gr.) --- jedna z trzech sióstr Gorgon, miała na głowie węże zamiast włosów, a jej wzrok mógł przemienić w kamień tego, kto na nią spojrzał. Przenośnie: osoba wzbudzająca lęk (tu: żartobliwie)..
MARYNA
Może z tego pan odgadnie/
nowoczesny styl harbuzaharbuz (daw., gw.) --- arbuz, przenośnie: odmowa, rekuza, odrzucenie starającego się [o rękę panny; red. WL].;/
tak jak ja odgadłam snadniesnadnie (daw.) --- łatwo.:/
próżność na wysokiej skale,/
w swojej własnej śpiącą chwale.
POETA
Zeus i Pan Bóg mieszka w niebie,/
przedsięprzedsię (daw.) --- przecież; a jednak. obaj są u siebie./
PsychePsyche (mit. gr.) --- ukochana Erosa, boga miłości, wyobrażana w postaci dziewczyny o skrzydłach motyla, oznaczała też duszę ludzką. to najczulej pieści. ---/
O tym, gdzie kto śpi wysoko,/
pani wie coś z głuchych wieści;/
nie dosięgło jeszcze oko.
MARYNA
Rozumiem coś z wielką biedą;/
nie dosięgło jeszcze oko,/
nie zawlokłam się na turnie;/
tak tam dumnie, szumnie, chmurnie./
Bałamuctwa w wielkim stylu,/
które już przeżyło tylu,/
różni więksi, mniejsi, niscy;/
wszystko bardzo wyjątkowe,/
bardzo dziwne, bardzo nowe,/
tylko że tak robią wszyscy.
POETA
Słucham, co to za wymowa --- ?
MARYNA
Słowa, słowa, słowa, słowa.
POETA
To uczucia tak się garną;/
szkoda, żeby szły na marno.
MARYNA
Ale gdzie ta, ale gdzie ta./
Pan myśli, że ja zajęta?
POETA
Widzę, że pani pamięta,/
jaka komu etykietaetykieta --- kartka z napisem o charakterze stałego zaklasyfikowania do odpowiedniej grupy przedmiotów./
przylepiona i przypięta.
MARYNA
Szkoda, żeby szły na marno/
te uczucia, co się garną:/
Pan poeta, pan poeta.
POETA
Otóż to, to etykieta.
Cierpienie, Kobieta, Miłość, MłodośćSCENA XVI
Zosia, Haneczka
ZOSIA
Chciałabym kochać, ale bardzo,/
ale tak bardzo, bardzo, mocno.
HANECZKA
To ta muzyka gra tak skoczno/
i pewno serce tobie skacze./
Jeszcze się dosyć, dość napłacze,/
nim go kochanie ułagodzi./
Pociesz się, serce, pociesz, miła,/
jeszcze niejedna łza, mogiła,/
od tej miłości ciebie grodzi.
ZOSIA
Że to tak losy szczęściem gardzą,/
że tak nie sypią szczęściem w oczy,/
tylko tak zaraz błyski gasną,/
ledwo się w oczach świt roztoczy?
HANECZKA
Musisz przejść wprzódy cierpień koło;/
przejść musisz wprzódy nędzę, bole,/
a potem kiedyś będzie wesoło,/
jak ci ból serce dość nakole.
ZOSIA
Ja, gdybym była losów panią,/
na przykład taką, wiesz: FortunąFortuna (mit. rzym.) --- bogini losu i szczęścia../
tobym odarła złote runozłote runo --- w mitol. gr. złote runo owcze, po które do Kolchidy wyprawił się Jazon (wyprawa Argonautów); tu przenośnie: szczęście i dostatek.,/
żeby dać wszystko ludziom tanio;/
żeby się tak nie umęczali,/
w takiem gonieniu ciężkiem, długiem:/
każden, jak więzień, za swym pługiem;/
żeby się syto nakochali,/
żeby się wszystko im kręciło:/
jakby się złote nitki wiło.
HANECZKA
A tu są takie Parki stareParki (mit. rzym.) --- trzy prządki snujące nić ludzkiego życia; jedna z nich, najstarsza, przecinała ją ostatecznie.,/
co nożycami tną przędziwo...
ZOSIA
A chyba to za jaką karę/
Miłość jest taką nieszczęśliwą./
Za czyjąż winę, czyjąż karę/
rwać chcą przędziwo Parki stare...?/
Ach, tak bym chciała kochać bardzo!
HANECZKA
Musisz się wprzódy dość naszlochać,/
napłakać, zbeczeć, razy wiele,/
aże postawią cię w kościele,/
a potem sobie możesz kochać.
ZOSIA
Ach, tym uczucia moje gardzą ---/
nie to, nie jeszcze miałam w myśli:/
chciałabym, żeby się kto zjawił,/
kto by mi nagle się spodobał,/
żebym się jemu też udała/
i byśmy równo na to przyślibyśmy równo na to przyśli --- byśmy równocześnie do tego doszli../
Widzisz, takiego bym kochała,/
i to tak bardzo, bardzo, bardzo.
HANECZKA
Ach, tym uczucia moje gardzą;/
przecie trza wprzódy wypróbować,/
trza coś przecierpieć, coś przeboleć,/
żeby móc miłość uszanować.
ZOSIA
Już ja tam swoje będę woleć.
Szlachcic, ŻydSCENA XVII
Pan Młody, Żyd
Przyjaźń, WeselePAN MŁODY
Przyszedł Mosiek na wesele...
ŻYD
Nu, ja tu przyszedł nieśmiele.
PAN MŁODY
No, jesteśmy przyjaciele.
ŻYD
No, tylko że my jesteśmy/
tacy przyjaciele, co się nie lubią.
PAN MŁODY
A tak, jak są tacy, co skubią,/
to i są tacy, co się boczą.
ŻYD
Niech się boczą, a jak oni potrzebują,/
to ich u mnie jest bardzo wiele.
PAN MŁODY
W zastawie.
ŻYD
No, to tak, jak w kieszeni; ---/
pan dzisiaj w kolorach się mieniw kolorach się mieni --- ubrany jest bardzo barwnie.;/
pan to przecie jutro zruci --- ?
PAN MŁODY
Narodowy chłopski strój.
ŻYD
No, pan się narodowo bałamuci,/
panu wolno --- a to ładny krój ---/
to już byłoto już było --- chodzi o chłopomanię charakterystyczną dla okresu romantyzmu, a następnie Młodej Polski, połączoną z hasłami demokratycznymi i narodowymi; fiaska kolejnych powstań osłabiły zapały w tym kierunku..
PAN MŁODY
No, to jeszcze wróci.
ŻYD
Jak będzie każdy patrzeć przed nos swój,/
może co z tego będzie na inkszyinkszy (gw.) --- inny. raz.
PAN MŁODY
Oto właśnie teraz taki czas.
ŻYD
No, ja to gram na skrzypce, a pan na basgram na skrzypce, a pan na bas --- tzn. każdy inaczej; obydwaj co innego mają na myśli..
PAN MŁODY
Przyszedł Mosiek na wesele, to mu basuję.
Córka, Kobieta, OjciecŻYD
No, już ja wiem od mojej córki,/
że pan młody muzykę czuje.
WeselePAN MŁODY
Pragnąłem widzieć pannę Rachelę.
ŻYD
Ona przyjdzie sama tu;/
mówiła, że zamiast snu/
woli widok panów i wesele ---/
wykształcona.
PAN MŁODY
Nawet wierzę.
ŻYD
Mówi, że ją muzyka bierze,/
za mąż jej nie biorą jeszcze;/
może ją przy poczcie umieszczę;/
moja córka, to kobita,/
a jest panna modernmodern --- nowoczesna, modna (por. ,,modernizm")., całkiem/
jak gwiazda.
PAN MŁODY
Więc satelita?
ŻYD
Jakie tylko książki są, to czyta,/
a i ciasto gniecie wałkiem,/
była w Wiedniu na operze,/
w domu sama sobie pierze ---/
no, zna cały Przybyszewskizna cały Przybyszewski --- tzn. wszystkie utwory Przybyszewskiego; ostatnie lata przed Weselem były w Krakowie pod urokiem ,,przybyszewszczyzny": stąd dowód na ,,nowoczesność" panny Racheli.,/
a włosy nosi w półkole,/
jak włoscy w obrazach anieli/
ala...
PAN MŁODY
A la Botticelliwłosy (...) a la Botticelli --- fryzura wówczas modna, wzorowana na uczesaniu postaci kobiecych z obrazów włoskiego malarza wczesnorenesansowego, Alessandra (Sandra) Botticellego (1444--1510); włosy były rozdzielone przedziałem na środku głowy, gładkie, spięte z tyłu nisko w węzeł..
ŻYD
Żeby pan był przecie kiedy/
chciał z nią gadać --- ?
PAN MŁODY
Chciałem, chciałem./
Raz byłem, to nie zastałem.
ŻYD
Ona lubi te poety;/
ona nawet chłopy lubi;/
ona chłopom kredyt daje,/
to mi się aż serce kraje,/
bo to rzecz drażniąca wielce/
i nieraz jestem w rozterce:/
tu interes --- a tu serce. ---/
Po co się pan z chłopką żeni?/
Są panny inteligentne.
PAN MŁODY
One mnie się wydają przeciętne./
Kocham te z Botticellego,/
lecz nie chcę zapychać niemi/
każdej piędzi naszej ziemi.
SCENA XVIII
Pan Młody, Żyd, Rachel
Kobieta, Poezja, ŻydRACHEL
Ach, bon soirbon soir (fr.) --- dobry wieczór..
ŻYD
Moja córka.
RACHEL
Jedna mnie tu zwiodła chmurka,/
jedna mgła, opary nocy;/
ta chałupa rozświecona,/
z daleka, jak arka w powodziarka w powodzi --- biblijna arka Noego; statek, na którym podczas potopu uratował on wraz z sobą rodzinę i przedstawicieli wszystkich gatunków zwierząt.,/
błoto naokoło, potopy,/
hukają pijane chłopy;/
ta chałupa rozświecona,/
grająca muzyką w noc ciemną,/
wydała mi się arcyprzyjemną,/
jako arka, na kształt czarów łodzi,/
i przyszłam --- --- tate pozwoli...?
ŻYD
No, niech sobie Rachel poswywoli./
Córka, OjciecNo, pan się mną Żydem brzydzi,/
a ją to pan musi uszanować;/
ona się ojca nie wstydzi.
PAN MŁODY
Przyszła pani z nami potańcować;/
jeśli pani szuka parki,/
przygarniemy ją w noc ciemną./
Tam są tańce --- tam są grajki,/
a tu zastaw gospodarski.
SCENA XIX
Pan Młody, Rachel
Poeta, Poetka, Poezja, WieśRACHEL
Ensembleensemble (fr.) --- całość zespolona; [zespół, grupa; red. WL]. jak z feeriifeeria (z fr.) --- widowisko fantastyczne, teatralne lub skomponowane na sposób teatralny., z bajki,/
ach, ta chata rozśpiewana,/
jakby w niej słowiki dźwięczą,/
i te stroje ukąpane tęczą.
PAN MŁODY
Ma pani słuszność, ćmy brzęczą/
najwięcej wokoło świec:/
gdzie błyska, muszą się zbiec.
RACHEL
Zlatują się w dobrej wierze,/
na oślep, serdecznie, szczerze;/
nie domyślają się wcale,/
że ich tam czeka ogarek,/
co im będzie skrzydła piec.
PAN MŁODY
Na skrzydłach pani tu przyszła --- ?
RACHEL
Na skrzydłach myśl moja zwisła;/
szłam, przez błoto po kolana,/
od karczmy aż tu do dworu; ---/
ach, ta chata rozśpiewana,/
ta roztańczona gromada,/
zobaczy pan, proszę pana,/
że się do poezji nada,/
jak pan trochę zmieni, doda.
PAN MŁODY
Tak to czuję, tak to słyszę:/
i ten spokój, i tę ciszę,/
sady, strzechy, łąki, gaje,/
orki, żniwa, słoty, maje./
Żyłem dotąd w takiej cieśni,/
pośród murów szarej pleśni:/
wszystko było szare, stare,/
a tu naraz wszystko młode,/
znalazłem żywą urodę,/
więc wdecham to życie młode;/
teraz patrzę się i patrzę/
w ten lud krasykrasy --- piękny., kolorowy,/
taki rześki, taki zdrowy ---/
choćby szorstki, choć surowy./
Wszystko dawne coraz bladsze,/
ja to czuję, ja to słyszę,/
kiedyś wszystko to napiszę;/
teraz tak w powietrzu wiszę/
w tej urodzie, w tym weselu;/
lecę, jak mnie konie niosą ---/
Strójod miesiąca chodzę boso,/
od razu się czuję zdrowo,/
chadzam boso, z gołą głową;/
pod spód więcej nic nie wdziewam/
od razu się lepiej miewam.
SCENA XX
Pan Młody, Rachel, Poeta
POETA
Panna młoda jakieś słówko/
ma do ciebie.
PAN MŁODY
Rzucam damę,/
muszę służyć mojej pani.
RACHEL
Może słóweczko z wymówką,/
bo coś na mnie kiwa główką.
POETA
Takie tam drobnostki same.
Flirt, Kobieta, Miłość, PoetaSCENA XXI
Rachel, Poeta
RACHEL
A pan mi zostawia siebie.
POETA
Pani mnie interesuje.
RACHEL
Ja się patrzę i miarkujęmiarkować --- rozumieć..
POETA
Tak od pierwszego spojrzenia?
RACHEL
Ach, myśli pan, tak z niechcenia?
POETA
Trzask gromu.
RACHEL
Spudłować można.
POETA
Otóż, panienko wielmożna:/
miłość, Amor, strzała złota.
RACHEL
Amor, Amor, bóg, bożyszcze,/
rzuca się na pastwęna pastwę --- na ofiarę (podczas polowania a. obrzędów na cześć bóstw). oślep/
i woła:/
i zapalę, i zniszczę.
POETA
BellerofonBellerofon (mit. gr.) --- heros, który dosiadłszy skrzydlatego konia, Pegaza, walczył z Chimerą, a także dokonał zemsty na Antei, zrzucając ją z konia do morza; kiedy próbował wzlecieć na Olimp, Zeus strącił go jednak z Pegaza. leci oklep./
Pani poezją przesiąkła;/
ledwo słówek parę brząkła/
Muza pani --- a już błyski --- ?
RACHEL
Pan sądzi, że koniec bliski;/
że mnie porwie Amor-bożek?
POETA
Oto od stóp głowy do nożek:/
GalateaGalatea (mit. gr.) --- boginka morska, córka Nereusa (Nereida). Słynny obraz Rafaela przedstawia Triumf Galatei.!
UrzędnikRACHEL
Co, ja nimfa?/
To samo mi właśnie powtarza/
pewien koncypient jurystakoncypient jurysta (z łac.) --- praktykant adwokacki..
POETA
Więc go pani zaniedbuje,/
że to człowiek pracy --- ?
RACHEL
Limfalimfa --- tj. człowiek limfatyczny, ,,bezkrwisty"; tu w znaczeniu szczególniejszym: ,,nie indywidualista".:/
to jest taki, jak się zdarza/
zbyt często, co tylko powtarza,/
co kto drugi gdzie umieści/
w poezji albo w powieści;/
nie indywidualista.
POETA
Pani żąda z pierwszej ręki --- ?
RACHEL
Jak od kwiatów, od jabłoni,/
od chmur, słońca, żabek, gadu,/
jak od kwitnącego sadu; ---/
cała ta poezja, co goni/
w powietrzu, którą wichr miata,/
która co dnia świeża wzlata,/
z wszystkiego fosforyzuje --- ---/
pan to pisze, ja to czuję,/
więc...
POETA
I czegóż pani życzy?
RACHEL
Miodu, rozkoszy, słodyczy/
miłości, roznamiętnienia/
i szczęścia.
POETA
A miłość wolnamiłość wolna --- swobodny związek, wolny od ,,przesądów", poza przyjętymi w społeczeństwie ,,uświęconymi" normami; hasło ,,wolnej miłości" było bardzo modne na przełomie wieków XIX i XX.?...
RACHEL
Ach, marzyłam o tym zawsze!
POETA
A gdyby tak szczęście łaskawsze/
pożaliło się jej biedy?
RACHEL
Przestałabym marzyć wtedy.
SCENA XXII
Radczyni, Pan Młody
Małżeństwo, Muzyka, Poeta, WieśPAN MŁODY
Jak się żenić, to się żenić!
RADCZYNI
Komu dzwonią lat południe,/
niech się spieszy użyć wczasu.
PAN MŁODY
Tak się pić chce przy źródełku;/
ożenić się w tym pragnieniu,/
to tak jakby w uniesieniu...
RADCZYNI
W równe nogi wskoczyć w studnię.
PAN MŁODY
Nie utonę, nie utonę!
WeseleRADCZYNI
Topi się, kto bierze żonę.
PAN MŁODY
Niech się stopi, niech się spali,/
byle ładnie grajcy grali,/
byle grali na wesele./
Jak się tak muzyka miele,/
jak na żarnachżarna --- urządzenie do mielenia ziarna, składające się z dwu okrągłych płaskich kamieni. Te skojarzenia byłyby znamienne dla Lucjana Rydla jako autora Zaczarowanego koła, gdzie motyw młyna odgrywa znaczną rolę., hula, dzwończy,/
niech se huka, stuka, puka,/
pląsa, bije, przybasuje,/
piska skrzypiec struną cienką,/
tak podskocznie, tak mileńko;/
niech się miele jak młyn wodny/
w noc miesięczną, w czas pogodny;/
szumiejąca, niech się snuje,/
a niech w dźwiękach się nie kończy,/
choćby usnąć w tańcowaniu/
przy mieleniu, przy hukaniu,/
w zapomnieniu, w kołysaniu;/
światy czarów --- czar za światem! ---/
jestem wtedy wszystkim bratem/
i wszystko jest moim swatem/
w tym weselu, w tej radości:/
Bóg mi gości pozazdrości./
Życie snemGranie miłe, spanie miłe,/
życie było zbyt zawiłe,/
miło snami uciec z życia,/
sen, muzyka, granie, bajka ---/
zakupiłbym sobie grajka ---/
spać, bo życie zbyt zawiłe,/
trza by mieć ogromną siłę,/
siłę jakąś tytaniczną,/
żeby być czymś na tej wadze,/
gdzie się wszystko niańczy w bladze ---/
to już tak po uszy sięga,/
Los: fatyga, czas: mitręga./
Spać, muzyka, granie, bajka,/
zakupiłbym sobie grajka,/
to mi się do duszy nada...
RADCZYNI
Ach, pan gada, gada, gada.
SCENA XXIII
Pan Młody, Poeta
Literat, Poeta, SztukaPAN MŁODY
Jakże ci tu na weselu?
POETA
Zdaje mi się, żem pan młody.
PAN MŁODY
A mnie się widzi, że patrzę/
na piękno i szczęście cudze,/
że nie moje to, co moje.
POETA
To są takie niepokoje ---/
a co mnie tam szczęście moje/
czy nie moje, a bierz licho!
PAN MŁODY
Tylko cicho, tylko cicho,/
bo jak najdziesz twoje,/
to tak jakbyś nalazł nutę.
POETA
Wiersze?
PAN MŁODY
Wrażenia, wrażenia najszczersze,/
śpiewnik serdeczny, kantyczkikantyczki --- zbiór polskich pieśni nabożnych, katolickich, śpiewanych na Boże Narodzenie (ale bywają i na inne okresy roku kościelnego).,/
całość w książce, komplet serca,/
i te wszystkie spotkania najpierwsze,/
i te wszystkie rozmowy u pola,/
i w ogródku, i we dworze,/
w sieni, na przysionku, w komorze,/
aż do ślubu, aże do kobierca:/
komplet serca.
POETA
To ciekawe,/
że, co my rozumiemy przez prozę,/
przetapia się na dźwięk, rymy/
i że potem z tego idą dymy/
po całej literaturze.
PAN MŁODY
Zupełnie tak, jak w naturze:/
kwiat w swoim zapachu się lotni/
i przychodzą różni markotni/
te same wąchać róże.
POETA
A gdyby tak ustroić się w róże/
i wejść na ogromny stos/
drzewa,/
i pokazać: jak śpiewa/
człowiek, co w różach na czole/
umiera --- --- ?
PAN MŁODY
Trzeba by lutni Homera!
POETA
A Los, a Atmosfera,/
a ogień, a płomieni góra,/
a czarna obłoków chmura,/
co by się ze stosu wzbiła?!!
PAN MŁODY
Śmierć!?
POETA
A to byłaby Siła!
SCENA XXIV
Poeta, Gospodarz
Chłop, Literat, Naród, Ojczyzna, Poeta, Sztuka, Upadek, WizjaPOETA
Taki mi się snuje dramat/
groźny, szumny, posuwisty/
jak polonez; gdzieś z kazamatkazamaty --- forteczne lochy, więzienie./
jęk i zgrzyt, i wichrów świsty. ---/
Marzę przy tym wichrów graniu/
o jakimś wielkim kochaniu./
Bohater w zbrojejbohater w zbrojej --- bohater w zbroi, rycerz; w postaci Zawiszy Czarnego objawi się Poecie w akcie II. Kazimierz Przerwa-Tetmajer pisał w 1900 r. poemat dramatyczny Zawisza Czarny, który teatr krakowski wystawił w lutym 1901 r., skalisty,/
ktoś, jakoby złom granitu,/
rycerz z czoła, ktoś ze szczytu/
w grze uczucia, chłop ,,qui amat"qui amat (łac.) --- który kocha; w IV Serii Poezyj K. Tetmajera (1900 r.) znajdował się cykl wierszy pt. Qui amant.,/
przy tym historia wesoła,/
a ogromnie przez to smutna.
GOSPODARZ
To tak w każdym z nas coś woła:/
jakaś historia wesoła,/
a ogromnie przez to smutna.
POETA
A wszystko bajka wierutna./
Wyraźnie się w oczy wciska,/
zbroją świeci, zbroją łyska/
postać dawna, coraz bliska,/
dawny rycerz w pełnej zbroi,/
co niczego się nie lęka,/
chyba widma zbrodni swojej,/
a serce mu z bólów pęka,/
a on, z takim sercem w zbroi,/
zaklęty, u źródła stoizaklęty, u źródła stoi (...) --- zarysowany tu obraz poetycki odpowiada obrazowi pędzla Jacka Malczewskiego Rycerz u studni. Zwrócił na to uwagę już sam Wyspiański, który przesłał Malczewskiemu egzemplarz Wesela z zakreślonym tym właśnie fragmentem. Motyw ,,zatrutej studni" występuje często u tego znakomitego malarza, współczesnego Wyspiańskiemu, w funkcji symbolicznej. Cykl reprodukcji obrazów z tym motywem, pt. Zatruta studnia, ukaże się w r. 1906 z poetyckim komentarzem L. Rydla./
i do mętów studni patrzy,/
i przegląda się we studni./
A gdy wody czerpnie ręką,/
to mu woda się zabrudni./
A pragnienie zdroju męką,/
więc mętów czerpa ze studni;/
u źródła, jakby zaklęty:/
taki jakiś polski święty.
GOSPODARZ
Dramatyczne, bardzo pięknie ---/
u nas wszystko dramatyczne,/
w wielkiej skali, niebotyczne ---/
a jak taki heros jęknie,/
to po całej Polsce jęczy,/
to po wszystkich borach szumi,/
to po wszystkich górach brzęczy,/
ale kto tam to zrozumi.
POETA
Dramatyczny, rycerz błędny,/
ale pan, pan pierwszorzędny:/
w zamczysku sam, osmętniały,/
a zamek opustoszały,/
i ten lud nasz, taki prosty,/
u stóp zamku, u stóp dworu,/
i ten pan, pełen poloru,/
i ten lud prosty, rubaszny,/
i ten hart rycerski, śmiały,/
i gniew boski gromki, straszny.
GOSPODARZ
Tak się w każdym z nas coś burzy,/
na taką się burzę zbiera,/
tak w nas ciska piorunami,/
dziwnymi wre postaciami:/
dawnym strojem, dawnym krojem,/
a ze sercem zawsze swojem;/
to dawność tak z nami walczy./
Coraz pamięć się zaciera --- --- ---/
tak się w każdym z nas coś zbiera.
POETA
Duch się w każdym poniewiera,/
że czasami dech zapiera;/
tak by gdzieś het gnało, gnało,/
tak by się nam serce śmiało/
do ogromnych, wielkich rzeczy,/
a tu pospolitość skrzeczy,/
a tu pospolitość tłoczy,/
włazi w usta, uszy, oczy;/
duch się w każdym poniewiera/
i chciałby się wydrzeć, skoczyć,/
ręce po pas w krwi ubroczyć,/
ramię rozpostrzeć szeroko,/
wielkie skrzydła porozwijać,/
lecieć, a nie dać się mijać;/
a tu pospolitość niska/
włazi w usta, ucho, oko; --- ---/
daleko, co było z bliska ---/
serce zaryte głęboko,/
gdzieś pod czwartą głębną skibą,/
że swego serca nie dostać.
GOSPODARZ
Tak się orze, tak się zwala/
rok w rok, w każdym pokoleniu;/
raz wraz dusza się odsłania,/
raz wraz wielkość się wyłania/
i raz wraz grąży się w cieniu./
Raz wraz wstaje wielka postać,/
że ino jej skrzydeł dostać,/
rok w rok w każdym pokoleniu/
i raz wraz przepada, gaśnie,/
jakby czas jej przepaść właśnie. ---/
Każden ogień swój zapala,/
każden swoją świętość święci...
POETA
My jesteśmy jak przeklęci,/
że nas mara, dziwo nęci,/
wytwór tęsknej wyobraźni/
serce bierze, zmysły drażni;/
że nam oczy zaszły mgłami;/
pieścimy się jeno snami,/
a to, co tu nas otacza,/
zdolność nasza przeinacza:/
w oczach naszych chłop urasta/
do potęgi króla Piastakróla Piasta --- Wyspiański pisał w latach 1900--1902 nieukończony rapsod (poemat) Piast. Do podania o Piaście nawiązywali już romantycy, wiążący tak odległą przeszłość, jak i przyszłość Polski z mitem ludu-narodu, z rolą chłopów w historii. Rzecz charakterystyczna, jedno ze stronnictw ludowych w I poł. XX w. przyjmie właśnie nazwę ,,Piast".!
GOSPODARZ
A bo chłop i ma coś z Piasta,/
coś z tych królów Piastów --- wiele!/
--- Już lat dziesięć pośród siedzę,/
sąsiadujemy o miedzę./
Kiedy sieje, orze, miele,/
taka godność, takie wzięcie;/
co czyni, to czyni święcie;/
godność, rozwaga, pojęcie./
A jak modli się w kościele,/
taka godność, to przejęcie;/
bardzo wiele, wiele z Piasta;/
Chłopchłop potęgą jest i basta.
SCENA XXV
Poeta, Gospodarz, Czepiec, Ojciec
Chłop, Mieszczanin, SzlachcicCZEPIEC
Szczęść wam Boże!
OJCIEC
Pochwalony.
GOSPODARZ
Pochwalony, ojcze, kumie ---/
tyle gości od Krakowa!
OJCIEC
A bo lolo (gw.) --- dla. nich to rzecz nowa,/
co jest lo nos rzeczą starą,/
inszominszom (gw.) --- inną. sie ta rzondzom wiarą,/
przypatrujom sie jak czarom.
GOSPODARZ
A to dla nich nowe rzeczy,/
to ich z ospałości leczy.
CZEPIEC
Pan brat --- z miasta --- do nas znowu./
Jak się panu na wsi widzi?
POETA
Jak u siebie za pazuchą.
CZEPIEC
Tu ta ładniej, tam to brzydzij;/
Chłop, Obywatel, Patriota, Szlachcicz miastowymi to dziś krucho;/
inoino (gw.) --- tylko. na wsi jescejesce (gw.) --- jeszcze. dusadusa (gw.) --- dusza.,/
co się z fantazyją rusa.
GOSPODARZ
Gdyby wam tak...
CZEPIEC
Nie powtórzyć; ---/
jakby kiedy co do czegojakby kiedy co do czego --- pierwsza wyraźna aluzja do gotowości chłopów do walki (,,kosy wissom nad boiskiem") z nawiązaniem do tradycji ,,kosynierów spod Racławic". Zaraz dalsze fragmenty przynoszą prozaiczną wersję osadzającą tradycję i mit w codziennych realiach (,,było, jak go huknę w pysk"...).,/
myśmy --- wi siewi sie (gw.) --- wie się; rozumie się., nie od tegonie od tego --- być chętnym.; ---/
ino kto by nos chcioł użyć ---/
kosy wissom nad boiskiemboisko (gw.) --- stodoła, szopa..
OJCIEC
Toście zawdy mocny pyskiem.
CZEPIEC
Inoino (gw.) --- tylko. sie napatrzcie pięści,/
niech no ino kaj-gdzie świsnę,/
to słychać, jak w ziobrach chrzęści.
GOSPODARZ
Jak z tym Żydem...!
CZEPIEC
Tego Zyda,/
było, jak go huknę w pysk ---/
juzem myślołjuzem myśloł (gw.) --- już myślałem., że sie stocył,/
on sie tylko krwiom zamrocył,/
a nie upod, bo był ścisk./
A to było przy wyborzebyło przy wyborze --- podczas wyborów do parlamentu Austro-Węgier w 1900 r., poprzedzonych agitacją i ostrą walką wyborczą. Jednym z kandydatów w okręgu krakowskim (w tzw. V kurii, obejmującej m.in. chłopów) był działacz chłopski Franciszek Ptak z Bieńczyc, który jednak w tych wyborach przegrał z Ignacym Daszyńskim, słynnym potem ,,trybunem robotniczym" (z PPS), ale wszedł do sejmu krajowego (we Lwowie), chociaż dopiero w 1909 r.,/
w sali w tym sokolskim dworzesokolski dwór --- budynek towarzystwa gimnastycznego ,,Sokół", zresztą o szerszych ambicjach i osiągnięciach polityczno-wychowawczych; w Krakowie przy drodze w stronę Woli Justowskiej (dziś ul. J. Piłsudskiego).,/
po co sie bestyjo darła,/
a to tak z całygo garła; ---/
było, jak go huknę w pysk,/
myślołem juz, że sie stocył,/
on sie ino krwiom zamrocył,/
a nie upod, bo był ścisk.
PtakGOSPODARZ
Toście Ptaka wybierali?
CZEPIEC
A kiedy ptak, niechta leci.
POETA
Macie ta skrzydlate ptaki?
CZEPIEC
Pozycja społecznaPtok ptakowi nie jednaki,/
człek człekowi nie dorówna,/
dusa dusy zajrzy w oczy,/
nie polezie orzeł w gówna ---/
pon jest taki, a ja taki;/
jakby przyszło co do czego,/
wisz ponwisz pon (gw.) --- wiesz pan; wie pan., to my tu gotowi,/
my som swoi, my som zdrowi.
POETA
Pokłońcie się byle komu,/
poszukajcie króla Piasta.
CZEPIEC
Pon mi razy dwa nie powi,/
bo jo orze grunt i basta./
Znom, co kruk, a co pędraki,/
bo jo orze grunt i basta.
Chłop, Ojczyzna, Poeta, SzlachcicGOSPODARZ
Brat mój wiele podróżuje...
CZEPIEC
Szkoda, że pon nie lubuje,/
u nas wschodzi pikne żyto,/
pon pszenice odlazuje;/
pojonby siepojonby sie (gw.) --- pojąłby się, tzn. ożeniłby się. pon z kobitą,/
swoja rola, swoja wola,/
swoje trocha, dobre i to.
POETA
Mnie to tak coś gna po świecie.
CZEPIEC
Kajkaj (gw.) --- gdzie; kaj ta: gdzież to. ta znów...
OJCIEC
Nie rozumiecie;/
panu trza powietrza dużo.
POETA
Jestem sobie pan, żurawiecżurawiec --- neol. od: żuraw, ptak czujny, lecz wędrowny (,,zlatam, jak się ma na lato"); w tu użytym sensie metaforycznym: bywający gościem w ojczyźnie (jak Tetmajer i wielu naówczas artystów odbywających częste podróże, zwłaszcza na zachód i południe Europy).;/
zlatam, jak się ma na lato;/
buduję se gniazdo z róż,/
ciułam słomę z waszych strzech,/
przysiadam na kalenicekalenica --- zwieńczenie strzechy, umocnione drewnianymi kozłami; do niedawna często znajdowały się tam gniazda bocianie (stąd obraz w metaforze Poety).,/
rozpatruję okolice:/
daleko czy blisko burz? ---/
Grób, PoezjaRośnie wtedy wszystko u mnie,/
jak na próchnie, jak na trumnie;/
pełno wszelakiego ziela,/
które słońca żar aż spopiela ---/
przy tym ta ogromna skala:/
jak w cmentarzu Ruisdalajak w cmentarzu Ruisdala --- na obrazie Jakuba van Ruisdaela z XVII w., znakomitego pejzażysty holenderskiego (wspomina o nim Hrabia w Panu Tadeuszu), pt. Cmentarz żydowski, krzewi się bujna roślinność pośród rozburzonych grobowców i ruin budowli w tle../
Cierpienie, PoezjaA jak mnie kto w serce rani,/
ostrz się tępy w biedrze złomi,/
tego ani leczyć, ani/
ustrzec się i zażyć hartu;/
człowiek się na ból łakomi,/
że ból swój, że to są swoi --- --- ---/
ucieka wtedy za morze./
Jak tak sercem co zatarga,/
to ostanie w sercu skarga;/
chce mieć wtedy szumne łoże/
fal, gdzie szuka snu w głębinie,/
snu w topieli, gnać w przestworze!/
Taki grot się ze mną włóczy;/
myślę, że ten ból jest siłą.
CZEPIEC
ŻonaWeź pan sobie żonę z prosta:/
duza scęścia, małe kostaduza scęścia, małe kosta (gw.) --- dużo szczęścia, małe koszty..
GOSPODARZ
Cie cie cie, panie starosta!/
Wy byście inoino (gw.) --- tylko. swatali!
CZEPIEC
Jo chce, by sie ludzie brali,/
zeby sie jako garnęli,/
zeby sie tak w kupę wzięli,/
toby sie przecie nie dali.
GOSPODARZ
A to sie wam chwali, chwali...
OJCIEC
Ptak, Życie jako wędrówkaCzegóż wy tak prosto z mosta/
na panaście nastawali --- ?/
Pon pedzielipon pedzieli (gw.) --- pan powiedzieli (grzecznościowa forma lm. czasownika); pan powiedział., że żurawiec.
POETA
Ptak powrotny.
CZEPIEC
Pon latawieclatawiec --- ptak bez gniazda, według baśni: wieczny tułacz.!
SCENA XXVI
Ojciec, Dziad
Chłop, Konflikt, SzlachcicDZIAD
Patrzcie, kumie, patrzcie, kumie,/
jak sie wam to przydarzyło.
OJCIEC
Pan Bóg daje, Pan Bóg bierze;/
ani mi sie o tym śniło.
DZIAD
Piękne pany, szumne pany,/
i cóż wy na to mówicie,/
że to niby różne stany --- ?
OJCIEC
Co tam po kim szukać stanu./
Ot, spodobała się panu./
Jednakowo wszyscy ludzie./
Ot, pany się nudzą sami,/
to się pięknie bawiom z nami.
DZIAD
Bawiom, bawiom, moiściewy,/
Grzech, Krew, Szatana toć były dawniej gniewy!/
Nawet była krew, rzezańcekrew, rzezańce --- pierwsze przypomnienie tzw. ,,rzezi tarnowskiej" (,,rabacji") z 1846 roku, kiedy chłopi niektórych rejonów Galicji (Tarnowskie, Jasielskie) dokonali samosądu na szlacheckich mieszkańcach dworów. Niechęć o podłożu klasowym została celowo rozniecona przez administrację austriacką dla stłumienia przygotowywanego właśnie powstania narodowego. Jedną z pośrednich ofiar wielkiej prowokacji stał się radykalny ludoman i patriota, Edward Dembowski (1822--1846)./
i splamiła krew sukmany.
OJCIEC
Byli ta tacy pohańcepohańce --- etym.: poganie, tu jako określenie pejoratywne; Ojciec nie chce pamiętać o krwawej rozprawie sprzed ponad półwiecza..czy w przypisach również tag "osoba"?/
Jo nic nie wiem, jestem czysty./
To tam pewnie swoje robi/
Czart i ogień wiekuisty./
Nie wódź nas na pokuszenie,/
Panie Jezusie najsłodszy.../
Wyście znali.
DZIAD
Choroba, Krew, Śmierć, ZbrodniaByłeś młodszy,/
a ja bywał blisko, bywał,/
widziałem, patrzały oczy,/
jak topniał śnieg i krew spłukiwał,/
a potem Widziadło kroczyWidziadło --- uosobienie ,,pomoru", tyfusu głodowego i cholery, który pochłonął ogromne ilości ofiar w Galicji w latach następujących po rabacji galicyjskiej, 1847--1849. Dopatrywano się w tym ,,kary bożej", zesłanej na lud. Na tle tych wydarzeń osnuł swą powieść Pomór Władysław Orkan../
wielką czarną chustą wieje/
i Śmierć sieje...
OJCIEC
Strasnostrasno (gw.) --- straszna. podobno cholera...
DZIAD
Tylo sta luda zabiera. ---/
Padali, jak bąki rażone,/
byle kabyle ka (gw.) --- byle gdzie., pod płot, na gnoju.
OJCIEC
Wieczyste odpocznienie...
DZIAD
Hańhań (gw.) --- tam. kreślicie krzyż daremno!/
Na czołach, jakby znaczone,/
plamy czarne i plamy czerwone./
Dopust Boski --- i rzeź dopust./
Odbywało się w czas zapustw czas zapust --- podczas karnawału; krwawa akcja chłopska rozpoczęła się w połowie lutego (z 20 na 21), więc w czas ,,zapust"; stąd też jej popularna nazwa: ,,krwawe zapusty"..
OJCIEC
PtakOt wy, dziadu, jakby kruk,/
włóczycie się przy weselu.
DZIAD
Hej hej, stary przyjacielu,/
będzie pan twój wnukbędzie pan twój wnuk --- mój wnuk będzie panem (,,z panów")..
SCENA XXVII
Dziad, Żyd
DZIAD
Tu tańcują, tam hulają...
Sługa, ŻydŻYD
W karczmie trza podmiatać izbę,/
kręcicie się tu po weselu.
DZIAD
Lepiej się im tańczy w błocie,/
tu wcale nie zamiatają ---/
akurat Żyd o nich dbodbo (gw.) --- dba..
ŻYD
Co godocie, co godocie,/
córka wam robotę do,/
nie kręćcie się tu, tam służba.
DZIAD
Mosiek ta tyztyz (gw.) --- też. tu nie drużba.
ŻYD
Ja tom tu po interesie.
DZIAD
Ciągnąć do swojego szynkwasu.
Chłop, Mieszczanin, SzlachcicŻYD
Z weselem tyle hałasu,/
że wszystko się gniecie tu.
DZIAD
On z miasta pan, ona chłopka,/
z miasta het poprzyjezdzali,/
z chłopami się przywitali/
jak się patrzy.
ŻYD
Taka szopka,/
bo to nie kosztuje nic/
potańcować sobie raz:/
jeden Sas, a drugi w lasjeden Sas, a drugi w las --- parafraza zdania przysłowiowego (z XVIII w.) ,,Jeden do Sasa, drugi do Lasa" (Leszczyńskiego): każdy w inną stronę potem pociągnie..
SCENA XXVIII
Żyd, Ksiądz
Chłop, Ksiądz, ŻydKSIĄDZ
Ano, panie arendarzuarendarz --- dzierżawca, w szczególności dzierżawca karczmy, z reguły był nim w XIX w. Żyd. Tu jednak drastyczne i paradoksalne są interesy łączące arendarza z księdzem.,/
jutro!
ŻYD
Termin, ja to wim.
KSIĄDZ
A Mosiek jest akuratny,/
to dlatego trzymam z nim.
ŻYD
Co do czego Żyd jest nieprzydatny,/
to do takich rzeczy z groszem/
zawsze się przyda.
KSIĄDZ
Po chłopach jednaka bieda;/
nic nie sprzedam z pustym koszem.
ŻYD
Bierę, płacę.
KSIĄDZ
Daję, bierę.
ŻYD
Moje, twoje.
KSIĄDZ
Twoje, moje./
Chłopską biedą nie obstoję.
ŻYD
Patrz dobrodzij, co się dzieje,/
przy stołach się chłopy biją!/
Czepiec Maćka gruchnoł w łeb.
KSIĄDZ
Maciek ta ma mocną głowe.
ŻYD
Może mu i nic nie zrobił,/
może rozbił na połowe.
Pieniądz, PijaństwoKSIĄDZ
A niech się ta chłopy biją./
To Mosiek w nich wódkę leje,/
Żyd, chłop, wódka, stare dzieje.
ŻYD
A sprzedaję, bo mam sklep; ---/
Czepiec jutro ma mnie płacić,/
to dziś wkoło bije w pysk.
KSIĄDZ
Na chłopach się chcesz bogacić,/
drzesz podwójny zysk.
ŻYD
Chce dobrodzij na nich stracić,/
karczmę oddam.
KSIĄDZ
Jeszcze czas.
ŻYD
Czas to pieniądz.
KSIĄDZ
Dług rzecz święta:/
jutro termin.
ŻYD
Żyd pamięta.
KSIĄDZ
Pomów z Czepcem.
ŻYDPijaństwo
Chamy piją./
Kto by zadarł z tą bestyją?
SCENA XXIX
Żyd, Ksiądz, Czepiec
CZEPIEC
O mnie mowa --- jestem ci jo.
KSIĄDZ
Panie Czepiec, znów coś było!
CZEPIEC
Obmył sie juz, nic nie będzie,/
szyćkoszyćko (gw.) --- wszystko. przeńdzieprzeńdzie (gw.) --- przejdzie., wylicy-siewylicy-sie --- wyleczy się..
PrzemocKSIĄDZ
A wam to cosi patrzy-sie/
za te bitki, zwady, kłótnie.
CZEPIEC
Zawzięty jestem okrutnie,/
po co mi sie pies sprzeciwio.
ŻYD
Panie Czepiec, wyście winni,/
wyście zapłacić powinni/
za mój koniczkonicz --- koniczyna..
CZEPIEC
Ty psie ścirwo,/
konic twój? Łżesz! Z nas się żywią,/
ssają naszą krew --- grosz łudzą,/
nasze szyćko świństwem brudzą.
KSIĄDZ
Panie Czepiec, macie dług.
CZEPIEC
Nawet konic nie był wart;/
te trzy kopki raił czart;/
nie dam nic.
KSIĄDZ
do Żyda
Pozwijcie sądem.
CZEPIEC
do Księdza
Ciewy, ciewy, z kiepskim rządem!/
Toć to z waszej łaski ino/
Mosiek w karczmie sie rozpiro.
KSIĄDZ
A bo wy nie chcecie płacić.
CZEPIEC
Bo drzecie skórę aż miło.
ŻYD
Prawda jest, za duży czynsz!/
Spuści z czynszu ksiądz dobrodzij.
CZEPIEC
wskazując Żyda
A, bo trzeba drzyć takiego.
KSIĄDZ
Jaka taksa słuszna, muszę.
ŻYD
wskazując Czepca
Nie dam księdzu, aż zapłaci/
swój dług.
KSIĄDZ
do Czepca
Płaćcie dług!!
CZEPIEC
Cy kaci?!/
To któż moich groszy złodzij,/
czy Żyd jucha, cy dobrodzij!?
KSIĄDZ
Wódka ---
ŻYD
Weź, skąd chcesz!
CZEPIEC
Psie dusze!!/
Niech jegomość sie nie gniewa,/
ale takim w gorącości,/
żebym, psiakrew, potłukł kości/
nawet rodzonemu bratu.
SCENA XXX
Pan Młody, Gospodarz
Chłop, Konflikt, Szlachcic, ZbrodniaPAN MŁODY
Jak się kłócą, jak się łają!
GOSPODARZ
Ha! temperamenta grają!/
Temperament gra, zwycięża:/
tylko im przystawić oręża,/
zapalni jak sucha słoma;/
tylko im zabłysnąć nożem,/
a zapomną o imieniu Bożem ---/
taki rok czterdziesty szóstyrok czterdziesty szósty --- rok 1846, ,,rabacja". ---/
przecież to chłop polski także.
PAN MŁODY
A jakże to okropne, jakże...
GOSPODARZ
Do dziś chwalą sobie te zapusty.
PAN MŁODY
Znam to tylko z opowiadań,/
ale strzegę się tych badań,/
bo mi trują myśl o polskiej wsi:/
to byli jacyś psi,/
co wody oddechem zatruli,/
a krew im przyrosła do koszuli./
Patrzę się na chłopów dziś...
GOSPODARZ
To, co było, może przyjś ---
PAN MŁODY
Myśmy wszystko zapomnieli;/
mego dziadka piłą rżnęlimego dziadka piłą rżnęli --- aluzja do losu m.in. osób z rodzin Rydlów i Tetmajerów, które poniosły śmierć lub ciężko ucierpiały podczas ,,krwawych zapust" z lutego 1846 r. Należy zaznaczyć, że zgodnie z intrygą prowokatorów (rzeczników administracji austriackiej) w szczególnie wysokim stopniu wydarzenia te dotknęły patriotyczny i demokratyczny odłam szlachty, gromadzącej się po niektórych dworach dla potrzeb konspiracji politycznej (szykowano powstanie, wybuchło ono i chwilowo zwyciężyło w Krakowie)..../
Myśmy wszystko zapomnieli.
GOSPODARZ
Mego ojca gdzieś zadźgali,/
gdzieś zatłukli, spopychali:/
kijakami, motykami/
krwawiącego przez lód gnali.../
Myśmy wszystko zapomnieli.
PAN MŁODY
Jak się to zmieniają ludzie,/
jak się wszystko dziwnie plecie;/
myśmy wszystko zapomnieli:/
o tych mękach, nędzach, brudzie;/
stroimy sie w pawie pióra.
GOSPODARZ
At, odmienia nas natura;/
wiara, co jest jeszcze w ludzie,/
że coś z tego przecie będzie;/
rok w rok idziem po kolędzie/
i szukamy, i patrzymy,/
czy co kiedy z tego będzie --- ?/
Ot, odmienia nas natura:/
wicher, co nad łanem wionie;/
drżenie, gdzieś aż w ziemi łonie; ---/
par, który się wsiąka, wdycha,/
że się tak w tych zbożach tonie;/
chocia gleba może licha,/
nie trza ustępować z drogi:/
były bogi, będą bogi;/
wiara jeszcze jakaś w ludzie.
PAN MŁODY
Jak się wszystko dziwnie plecie...
GOSPODARZ
Jak się wszystko plecie dziwno.
SCENA XXXI
Gospodarz, Ksiądz
GOSPODARZ
Ksiądz dobrodziej chce się spieszyć/
chce odjechać, zaraz konie...
KSIĄDZ
Bardzo mile czas tu schodzi;/
tak sie w swoim gruncie brodzi;/
ciekawi ci państwo młodzi.
GOSPODARZ
Ciekawe, wszystko ciekawe./
Strzemiennego!Strzemiennego! --- toast pożegnalny (stp. przy wsiadaniu na koń).
KSIĄDZ
Strzemiennego!
GOSPODARZ
Kurdeszkurdesz --- jedna z nazw (pochodzenia tureckiego) popularnej w Polsce w XVIII w. pieśni biesiadnej. Franciszek Bohomolec napisał tekst z refrenem ,,Kurdesz, kurdesz nad kurdeszami". Według Boy'a, miała to być ulubiona piosenka Włodzimierza Tetmajera.!!!
KSIĄDZ
Coś staropolskiego --- ---
GOSPODARZ
Kurdesz nad kurdeszami!!!
SCENA XXXII
Haneczka, Jasiek
HANECZKA
A, dziękuję, Jaśku.
JASIEK
Dobrze?
FlirtHANECZKA
Dobrze, dobrze --- później jeszcze.
JASIEK
Ja bo się panienką pieszczę/
jak jakim świętym obrazkiem,/
jak pisanką, malowanką.
HANECZKA
Jeszcze będę tańczyć z Jaśkiem.
SCENA XXXIII
Kasper, Jasiek
KASPER
Jasiek, drużba, słuchaj, bratku,/
co ci powiem na ostatku,/
zgadnij, co --- ?
JASIEK
Nie wiem, co.
KASPER
Że te panny to nos chcomnos chcom (gw.) --- nas chcą..
JASIEK
Moze --- jo tak myśle somjo (...) som (gw.) --- ja sam../
Kasper, drużba, słuchaj, bratku:/
co ci powiem na ostatku;/
zgadnij, co --- ?
KASPER
Nie wiem, no?
JASIEK
Że tak one inoino (gw.) --- tylko. kpiom.
KASPER
Co ta o to, druhny som,/
jesceśmy nie lada jacy.
JASIEK, KASPER
Albośmy to jacy, tacyAlbośmy to jacy, tacy --- początek znanego ,,krakowiaka"; Jasiek z Kasprem zapewne intonują tę piosenkę../
. . . . . . . . . . . . . . . . . .powinno być: zastępnik_wersu
SCENA XXXIV
Jasiek
JASIEK
Zdobyłem se pawich piórZdobyłem se pawich piór --- popularne odtąd słowa z Wesela do dawnej piosenki ludowej, niegdyś pieśni żołnierskiej: ,,Pod Krakowem czarny las, / Pytała się Kasia / O swojego Jasia, / Czy powróci z wojny wraz (...)". Melodię tę wskazał Wyspiański dołączając do wydania zapis nutowy jako ,,Motyw muzyki wiejskiej, kończący akt III".,/
nastroiłem pawich piór:/
pawie pióra ładne,/
pawie pióra kradnę:/
postawie se pański dwór!
Zdobędę se pański dwór,/
wywlekę se złoty wór:/
złoty wór wysypie/
ludziskom przed ślipieślipie --- oczy.:/
nakupie se pawich piór!
w źródle powyższe strofy są numerowane:I, II
SCENA XXXV
Pan Młody, Radczyni
Małżeństwo, Miasto, WieśPAN MŁODY
Jaki taki niech se szczeka./
Czy dziwota, czy dziwota:/
zamiast wody, że chcę mleka;/
że nie gonię, kto ucieka;/
na konkury lat nie trwonię,/
jak ci, co lat kwarantannękwarantanna --- tu przenośnie: długi okres czekania./
czekają, nim zgarną pannę.
RADCZYNI
Mego zdania to nie zmienia.
PAN MŁODY
Punkt widzenia, kąt widzenia/
O ten kredens, o tę szafę/
rozbiją się, jak o rafę,/
i najbardziej zakochani; ---/
znałem takich, proszę pani,/
pięć lat byli zaręczeni ---/
naraz kredens wszystko zmieni.
RADCZYNI
Mego zdania to nie zmienia.
SCENA XXXVI
Poeta, Rachel
Flirt, Poetka, PoezjaPOETA
Pani się kiedy zakocha/
w chłopie...
RACHEL
Pan może wywróży./
Natura, Kobieta, MężczyznaMam do chłopców pociąg duży,/
lecz być musi ładny chłopiec./
Powrót, powrót do natury.
POETA
Nie tak trudno tego dociec:/
nie trafia się inszy który;/
skarżył się już pani ociec/
na ten literacki ton.
RACHEL
Na wszystko dla mnie pozwala;/
nawet sobie mnie zachwala./
Interesujące, co?/
Wyzysk, handel, ja i on --- ?
POETA
Wszystko się w poezji topi/
u pani, ojciec i chłopi.
RACHEL
Ogromnie dużo wierszy czytałam.
POETA
Pisała pani kiedy?
RACHEL
Nie chciałam./
Gust ten właśnie wielki miałam,/
żeby nie pisać --- lichą formą się brzydzę;/
ale za to, kędy spojrzę, to widzę/
poezję żywą zaklętą,/
tę świętą,/
i tym jestem szczęśliwa:/
że święta i dla mnie żywa.
POETA
Ze świętymi pani przestaje;/
za pan brat z różami w ogrodzie;/
za pan brat z obłokami,/
a ku swojej wygodzie/
chce pani za pan brat z poetami.
RACHEL
Ach, pan ciągle mnie łaje ---/
cała ta przyroda tajemna/
przestała mi być ciemna.
MiłośćPOETA
Choć oko wykol, noc na dworze ---/
to pannie serce żądzą gorze/
i wolałaby gdzie w komorze/
nie sama...?
RACHEL
Przyszłam na chwilę,/
gdzie ta chata rozśpiewana,/
przybiegłam jak ćmy, jak motyle,/
co biegą --- gdzie zapalona/
lampa --- ale odejdę w pokorze/
do dom/
i będę sobie wyobrażać pana/
z daleka,/
a jak będę zakochana,/
przyszlę panu list i klucz.
POETA
A włócz się, poezjo, włócz,/
od komory do komory,/
od ogrodu róż/
do sadu tych śpiących drzew:/
widać je tu z okienka;/
więc jak pójdzie panienka,/
a muśnie jej szal który krzew,/
to jej tęsknota i żal/
udzieli się przyciętej słomie,/
a z krzaka smutek i cień/
udzieli się nieświadomie/
panience...
RACHEL
A tak, a tak...
POETA
A jak się drużba przydarzy,/
serduszko się drużbą pocieszy/
i zgrzeszy.
RACHEL
A tak, a tak:/
przez ogród pójdę, przez sad,/
a pan niech tu w oknie stoi.
POETA
Ujrzę panią rad,/
błądzącą przez mroczny sad,/
niby zakochaną i błędną,/
pół dziewicą, pół aniołem,/
pochyloną nad chochołem,/
jakby z obrazu Bern-Dżonsaz obrazu Bern-Dżonsa --- popularność znaczną zdobyły z końcem XIX wieku obrazy angielskiego malarza Edwarda Burne-Jonesa (1833--1898), współtwórcy stylu nawiązującego do włoskiego malarstwa wczesnorenesansowego (stąd nazwa prerafaelici). Znamienne dla jego obrazów były idealizowane postacie kobiece, wiotkie i eteryczne, częste motywy kwiatowe, nastrój melancholijny, kompozycja o cechach dekoracyjnych. ---/
gdy ja będę w cieple stać.
RACHEL
Kwiaty, Rośliny, Zima, WiosnaNo, nie trza się o mnie bać;/
nie przeziębi najgorszy mróz,/
jeźli kto ma zapach róż;/
owiną go w słomę zbóż,/
a na wiosnę go odwiążą/
i sam odkwitnie.
POETA
To szczytnie; ---/
ach, pani się trochę dąsa --- ?
RACHEL
Patrz pan różę na ogrodzie/
owitą w chochoł ze słomy;/
przed tą pałubąpałuba --- jak chochoł, słomiana osłona krzewu, może być również upleciona z trzciny. słomianą/
poskarżę się mej poezji;/
wyznam, jakich się herezji/
nasłuchałam;/
jak się jęto kąsać, gryźć/
mnie, com przyszła zakochana! ---/
Zmówię chochoł, każę przyść/
do izb, na wesele, tu ---/
może uwierzycie mu,/
że prawda, co mówi Rachela.
POETA
Pani na imię Rachela ---
RACHEL
Czy to postać rzeczy zmienia?
POETA
Ach, pani się zarumienia; ---/
cieszę się pani imieniem ---/
sproś pani, jakich chcesz, gości ---/
imię pani tak liryczne...
Wesele, Poezja, PoetkaRACHEL
Prawda, śliczne ---/
a teraz proszę Miłości/
wysłuchać. ---/
Chcę poetyczności/
dla was i chcę ją rozdmuchać;/
zaproście tu na Wesele/
wszystkie dziwy, kwiaty, krzewy,/
pioruny, brzęczenia, śpiewy...
POETA
I chochoła!
RACHEL
Już pan wierzy?!/
Już to pana zajęło:/
słoma, zwiędła róża, noc,/
ta nadprzyrodzona Moc.
POETA
Może być weselna feta/
na wielką skalę!
RACHEL
A! teraz pana pochwalę./
Adieadie (fr. adieu) --- żegnaj, pożegnanie. --- ta jedyna chwilka ---/
pan mnie zajął, pan teraz poeta.
POETA
Otula się panna w szal ---/
więc już adie?!
RACHEL
Nie dorosłam do wielkich skal;/
bawię się/
pour passer le tempspour passer le temps (fr.) --- dla zabicia czasu. Kazimierz Tetmajer napisał oktawą poemat Pour passer le temps (Poezje, Seria III, 1898 r.). tylko.
SCENA XXXVII
Poeta, Panna Młoda
POETA
Panno młoda, myślę sobie,/
że co zechcesz, to się stanie:/
miłość płonie z lic.
PANNA MŁODA
Jako, jo nie umiem nic;/
niby na moje zawołanie?
POETA
Na prośbę i rozkaz twój:/
żeś to dzisiaj panna młoda,/
jak jaśminy, jak jagoda...
PANNA MŁODA
I o cóz się to rozchodzi,/
że pon tylo się spodziwo/
po mnie?
POETA
Wesele, Panna młoda, Gość, Poezja, DuchTy dzisiaj jesteś szczęśliwą,/
panno młoda --- zaproś gości/
tych, którym gdzie złe wciórnościwciórności (gw.) --- diabli (właściwie: wciornostki od: wciornostek: diabeł), użyte jako przekleństwo (bodaj to wciórności!: bodaj to diabli!), tu: zło, zły los./
dopiekają --- którym źle ---/
których bieda, Piekło dręczy,/
których duch się strachem męczy,/
a do wyzwoleństwa się rwie.
PANNA MŁODA
I po cóż te z Piekła duchy?
POETA
Niechaj przyjdą na podsłuchy,/
na Wesele, gdzie muzyka...
PANNA MŁODA
A to mi pon zabił ćwikazabił ćwika --- wprawił w zakłopotanie, sprawił kłopot.;/
kazkaz (gw.) --- gdzież. się tylo ludatylo luda (gw.) --- tyle ludzi. zmieści?
POETA
Muzyka ich chwilę popieści;/
duch taki chwilę przystanie,/
a potem, jako dym znika.
PANNA MŁODA
Pon cosi trzy po trzy bająpon cosi trzy po trzy bają (gw.) --- pan coś mówi trzy po trzy (tj. bez sensu). ;/
może się inksiinksi (gw.) --- inni. poznają,/
o co chodzi --- ot, mój mąż.
SCENA XXXVIII
Poeta, Panna Młoda, Pan Młody
POETA
Ach! pan młody! --- ty pan młody!/
Słuchaj, przecie ty poeta/
i ty dzisiaj sprawiasz Godygody (daw., gw.) --- święto; wesele.!
GośćPAN MŁODY
Ja szczęśliwy, do gospody/
sprosiłbym tu cały świat:/
takim rad, takim rad.
POETA
Zaprośżezaprośże --- konstrukcja z partykułą -że wzmacniającą wymowę czasownika; znaczenie: zaproś koniecznie itp. tego chochoła;/
tam za oknem skrył się w sad.
Wesele, Gospodarz, Poeta, Gospodyni, Gość, ŻartPAN MŁODY
Cha cha cha --- cha cha cha,/
przyjdź, chochole,/
na Wesele,/
zapraszam cię ja, pan młody,/
wraz na gody/
do gospody!
PANNA MŁODA
Jest na tyle jeść i pić,/
mozes sobie z nami kpić!
PAN MŁODY
Dla nas samych dość za wiele;/
przyjdź, chochole,/
na Wesele!
PANNA MŁODA
Przyjdze, przyjdzeprzyjdze (gw.) --- przyjdźże (konstrukcja z partykułą wzmacniającą)., jak mos wolejak mos wole (gw.) --- jeśli masz wolę; jeśli chcesz.!
POETA
Cha cha cha...
PANNA MŁODA
Cha, cha, cha!/
Skoro północ zacznie bić,/
do nas tu na izbę przydźprzydź (gw.) --- przyjdź..
PAN MŁODY
Cha cha cha!
POETA
Cha cha cha...
PANNA MŁODA
Cy on nos tyz posłucha,/
bo to głucho psiajuchaCy on nos tyz posłucha, bo to głucho psiajucha (gw.) --- czy też on nas posłucha, bo to głucha psiajucha; psiajucha (psiakrew): gw. przekleństwo, przezwisko. .
PAN MŁODY
Sprowadź jeszcze, kogo chcesz,/
ciesz się z nami,/
ciesz Godami!
PANNA MŁODA
Ciesz się, ciesz!
PAN MŁODY
Cha cha cha,/
czy on nas też posłucha --- ?
AKT II
Świeczniki pogaszone; na stole mała lampka kuchenna
SCENA I
Gospodyni, IsiaIsia --- Jadwisia (Jadwiga, rzeczywiste imię córki Tetmajerów).
GOSPODYNI
DzieckoTrza rozbirać dzieci spać,/
już północno godzina.
ISIA
Mnie sie nie chce spać,/
pokilpokil (gw.) --- lub pokiel: póki, jak długo. bedom grać,/
a tamte dziecka śpiom,/
niech se lezomniech se lezom (gw.) --- niech sobie leżą., tak jak som.
GOSPODYNI
Chodź tu zaraz.
ISIA
Matusiu,/
jesce ino w kółko raz;/
przyjrzę im sie z komina.
GOSPODYNI
Nie bedzies kciećkcieć (gw.) --- chcieć. jutro wstać;/
z łóżka trzeba wyganiać,/
a do łóżka trzeba gnać.
ISIA
ObyczajeNie, nie pódepóde (gw.) --- pójdę., matusiu,/
zaroz bedomzaroz bedom (gw.) --- zaraz będą. cepinycepiny (gw.) --- czepiny, oczepiny: główna część obrzędu weselnego, polegająca na zdjęciu pannie młodej wieńca, a nałożeniu czepca, oznaki mężatki. Odbywały się około północy, towarzyszyły im obrzędowe pieśni, potem weselnicy ze świecami obchodzili ,,młodą" dokoła (por.: ,,to pódzies w kółecko").,/
muse widzieć cepiny,/
matusieńku, matusiu,/
ino dziś, ino dziś.
GOSPODYNI
Ocyocy (gw.) --- oczy. ci sie przymykają,/
ślipki ci sie mruzomślipki ci sie mruzom (gw.) --- ślipki (oczki) ci się mrużą..
ISIA
Chciałabym być duzomduzom (gw.) --- dużą.:/
jak cepiny przypinają,/
jak druhny słuzom.
GOSPODYNI
A przynieś tu lampę hawhaw (gw.) --- tu.,/
pozakołysz dziecko,/
dobrze mi sie spraw,/
to pódziespódzies (gw.) --- pójdziesz. w kółecko.
SCENA II
Gospodyni, Isia, Klimina
KLIMINA
w drugiej izbie
Juz cepiny, juz cepiny,/
podciezpodciez (gw.) --- pójdźcie (właśc. pójdźcież: konstrukcja z partykułą wzmacniającą -że, skróconą do -ż). tam, podciez juz,/
na mężatki szyćkieszyćkie (gw.) --- wszystkie. mus.
Obiedwie zaświecają małe łojówki i z płonącymi świeczkami w rękach idą ku Weselu, gdzie się odbywają oczepiny. Po ich odejściu chwilę Isia sama bawi się rozkręcaniem i przykręcaniem lampki i patrzy we światło. Północ bije na zegarze w izbie.
SCENA III
Isia, Chochoł
Czary, Sen, WizjaCHOCHOŁ
Kto mnie wołał,/
czego chciał ---/
zebrałem się,/
w com ta miał:/
jestem, jestem/
na Wesele,/
przyjedzie tu/
gości wiele,/
żeby ino wicher wiał.
Co się w duszy komu gra,/
co kto w swoich widzi snach:/
czy to grzech,/
czy to śmiech,/
czy to kapcankapcan (gw.) --- tu: biedak, ktoś bez znaczenia., czy to pan,/
na Wesele przyjdzie w tan.
Jak wyżej, w piosence o pawich piórach, tak i tu usunięno numerację strof: I, II.
ISIA
Aj, aj, aj --- aj, aj, aj,/
a cóz to za śmieć?!
CHOCHOŁ
Tatusiowi powiadaj,/
że tu gości będzie miał,/
jako chciał, jako chciał.
ISIA
A ty mi się przepadaj,/
śmieciu jakiś, chochole,/
huś ha, na pole!
CHOCHOŁ
Tatusiowi powiadaj...
ISIA
Huś ha, na pole,/
głupi śmieciu, chochole!
CHOCHOŁ
Szepnij w ucho mamusie...
ISIA
Wynocha, paralusie!Wynocha, paralusie! --- przekleństwo lud.; zwykle: ,,do paralusa" (lub ,,do palarusa"): do diabła. Właściwie: paralus: paraliż (,,Bodaj cie paralus naruszył").
CHOCHOŁ
Kto mnie wołał,/
czego chciał...
ISIA
A, słomiany nygusie,/
wynocha, paralusie!
CHOCHOŁ
Ubrałem sie, w com ta miał,/
sam twój tatuś na mnie wdział,/
bo się bał, bo się bał,/
jak jesienny wicher dął,/
zaś bym zwiądł, róży krzak,/
a tak, tak, a tak, tak,/
skądże bym ja sam to wziął...
ISIA
Idź precz, idź precz, na pole,/
huś ha, hulaj, chochole!
CHOCHOŁ
Kto mnie wołał,/
czego chciał,/
. . . . . . . . . . . . . . . . . .
powinno być zastepnik wersu
SCENA IV
Marysia, Wojtek
MARYSIA
Odpocnijzeodpocnijze (gw.) --- odpocznijże. hawhaw (gw.) --- tu., Wojtecku,/
bo i jo tańcem zmęcona.
WOJTEK
O mojaś ty, serce, zona,/
moja duszo, tak mi smutno/
o ciebie --- idź ta ku muzyce,/
hulaj...
MARYSIA
Tak se ta znów nie zyce,/
żebym wystoć nie mogła/
przy tobie.
WOJTEK
Nagle mi się zawróciło w głowie,/
jakby twoje to wesele było,/
nuci
,,ale nie nase, Marysiu,/
ale nie naseale nie nase, Marysiu --- podobnie jak dalsza: ,,Pilnuj, parobku, koni", piosenki ludowe, dziś nieznane i o niezidentyfikowanej melodii; trzecia: ,,Pójdze, Maryś, po niewoli" rzeczywista piosenka ludowa spod Krakowa...."
MARYSIA
Podźpodź (gw.) --- pójdź. hańhań (gw.) --- tam., przy dzieciach se siądź,/
pośpij, zaśpisz bolenie.
WOJTEK
W głowie mi sie zamrocyło,/
inom ku muzyce wszedinom (...) wszed (gw.) --- (jak) tylko wszedłem (konstrukcja z przestawną końcówką czasownika). ,/
Wizjai tak mi sie uwidziło,/
ze łazom koło nos cienie...
MARYSIA
Czarno figura po ścienie/
ze światła --- o, patrzajże sie,/
widzis, jak po wszyćkim goni --- ?
WOJTEK
nuci
,,Pilnuj, parobku, koni,/
pon ci dziewuchę zgoni..."/
Przystaw gęby, żonisiu.
MARYSIA
Smęcisz czego --- ?
WOJTEK
Marysiu!
Gdy oboje idą do alkierza w głębi, Marysia zabiera lampkę ze stołu. Izba pozostaje ciemna --- tylko alkierz oświetlony i od weselnych drzwi smuga światła.
SCENA V
Gotycyzm, Kochanek, Kochanek romantyczny, Miłość silniejsza niż śmierć, Upiór, Wizja, ŚmierćMarysia, Widmo
WIDMO
Miałem ci być poślubiony,/
moja ślubna ty.
MARYSIA
Bywałeś mój narzeczony,/
przyrzekałeś mi.
WIDMO
Byłaś dla mnie słońce złote,/
w moim domku zimno mnie.
MARYSIA
Mróz jakisi od wos wionie,/
zimnem ubiór dmie.
WIDMO
Ogniem, żarem lico płonie,/
zaś krew w tobie wre.
MARYSIA
Miałam ci być poślubiona/
i mój ślubny ty.
WIDMO
Maryś, Maryś, narzeczona,/
długie moje sny.
MARYSIA
Kaka a. kaj (gw.) --- gdzie. ty mieszkasz, kaś ty jestkaś ty jest (gw.) --- gdzie ty jesteś (konstrukcja z przestawną końcówką czasownika).?/
Jechałeś do obcych miest,/
czekałam cie długo, długo/
i nie doczekałam sie./
Kaś ty jest, kajś ty jest,/
gdzie ty mieszkasz, gdzie?
Grób, TrupWIDMO
Goniłem do różnych miest,/
rozhulaniec, pędziwiatr,/
ażem gdziesi w ziemię wpad,/
gdzie mnie toczy gad.
MARYSIA
O mój Boże, Boże mój,/
to juz ciebie tocy gad.
WIDMO
Zwabiło mnie echo z Tatr,/
otom jest, otom jest,/
zwabiły mnie głosy z chat,/
do myśli mi przyszedł gest/
przypomnieć się z dawnych lat;/
Ciało, Duch, Kondycja ludzkadomek mój, podobnoś grób,/
nie jestem wymagający,/
przeszedłem niejedną z prób,/
ale żebym ja był trup,/
nie wierz, Maryś, bo to kłam;/
żywie Duch, żywie Duch,/
wytężyłem cały słuch,/
zwabiły mnie głosy z chat.
MARYSIA
Ka twój grób, ka twój grób?/
Pono gdziesi zadaleko,/
nie dobiegnie, nie doleci.
Ona przesłania oczy ręką, on zaś jej, nagły, dłoń odrywa.
WIDMO
Łzy mnie palą, łzy mnie pieką,/
licho bierz grób mój;/
otom jest, otom twój;/
czy pamiętasz jeszcze dzień,/
jak nas gruszy cienił cień,/
tu w tym sadzie, na zieleni,/
śród połednia, śród promieni,/
przy mnie stałaś: w dłoni dłoń --- ?
MARYSIA
Dawno, dawno, tyle lat.
WIDMO
Skłońże ku mnie główkę, skłoń.
MARYSIA
Hańśmy stolihańśmy stoli (gw.) --- tam staliśmy (konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika). w dłoni dłoń ---/
szedł od ciebie swatszedł od ciebie swat --- swat był przyjacielem przyszłego pana młodego, który w jego imieniu przychodził do rodziców panny poprosić o jej rękę..
MarzenieWIDMO
Dawno, dawno, tyle lat.
MARYSIA
Miałabym tylo wesele,/
co jak dziś, jak to dziś.
WIDMO
Potańcujmy raz dokoła,/
potem zaś znów mus mnie iść.
MARYSIA
Som tu twoi przyjaciele,/
ostań chwile.
WIDMO
Raz dokoła,/
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---powinno być: zastępnik_wersu/
potem to już mus mnie iść:/
mus mnie woła, mus mnie woła.
MARYSIA
Ano dziś nasze wesele;/
raz dokoła, raz dokoła.
Grób, TrupWIDMO
Taki smutek idzie z czoła...
MARYSIA
Takie zimno wieje z ust...
WIDMO
Przytul mnie do twoich chust,/
przytul mnie do piersi, rąk...
MARYSIA
Nie chytaj sie moich wstąg,/
taki wieje trupi ciąg.
WIDMO
Kochaj...!
MARYSIA
Precz, nie sięgaj lic.
WIDMO
Nie broń mi się --- nic to, nic...
MARYSIA
Zimnem dołu wieje strój,/
ty nie mój, ty nie mój!
WIDMO
Mus mnie woła, mus mnie woła,/
raz dokoła...
MARYSIA
Stój, ach, stój!
SCENA VI
Marysia, Wojtek
WOJTEK
Maryś --- jakoześ ty bladojakoześ ty blado (gw.) --- jaka żeś ty blada; jak jesteś blada. --- ?
MARYSIA
To światła sie takie kładą/
po twarzy...
WOJTEK
Trzęsiesz się cała.
MARYSIA
Uchyliłam drzwi i stamtąd powiała/
jakaś zawieja --- to nic ---
WOJTEK
A to znów czerwoność do lic/
przyszła ---
MARYSIA
Z twojego patrzenia;/
Bieda, Małżeństwoprzytul mnie, Wojtecku, do siebie,/
wole ciebie, wole ciebie.
WOJTEK
nuci
,,Pójdze, Maryś, po niewoli/
na mój jeden zagon roli".
SCENA VII
StańczykStańczyk --- nadworny błazen (trefniś) trzech ostatnich Jagiellonów, wcześnie już wsławiony ostrym i trafnym dowcipem w tradycji rósł w znaczenie jako bystry a odważny mędrzec zatroskany o los Polski. Postać jego malował kilka razy Matejko, m.in. na obrazie Hołd pruski, wcześniej: Stańczyk (na dworze królowej Bony). Tu chodzi zapewne o ten obraz. Podobno reprodukcja Stańczyka Matejki wisiała nad biurkiem Starzewskiego w redakcji ,,Czasu". Postacią Stańczyka dla własnych celów politycznych posłużyli się twórcy obozu konserwatystów krakowskich: J. Szujski, S. Tarnowski, S. Koźmian, L. Wodzicki, pisząc Tekę Stańczyka, opublikowany w 1869 r. pamflet na dążności niepodległościowe, powstańcze i demokratyczne, w duchu zachowawczym. Stąd nazywano konserwatystów galicyjskich ,,stańczykami"; ,,Czas" był ich organem., Dziennikarz
STAŃCZYK
idąc
Ktoś się za mną włóczy wciąż.
DZIENNIKARZ
Ktoś przede mną ciągle stąpa.
Błazen, Ojczyzna, UpadekSTAŃCZYK
już był usiadłjuż był usiadł [Stańczyk] --- tak siedzi Stańczyk przedstawiony na obrazach Matejki: Stańczyk (na dworze królowej Bony) z 1862, Dzwon Zygmuntowski, Zygmunt I słuchający dzwonu ,,Zygmunta", Hołd pruski (1882), jak również na nieukończonych zachowanych szkicach. Aktor Kamiński, grając tę rolę na pierwszych przedstawieniach Wesela w Krakowie, ucharakteryzował się i przyjął pozę gorzko zadumanego Stańczyka z pierwszego z wymienionych obrazów.
Domek mały, chata skąpa:/
Polska, swoi, własne łzy,/
własne trwogi, zbrodnie, sny,/
własne brudy, podłość, kłam;/
znam, zanadto dobrze znam.
DZIENNIKARZ
Zacz kto? ---
STAŃCZYK
Błazen.
DZIENNIKARZ
poznając
Wielki mąż!
STAŃCZYK
Wielki, bo w błazeńskiej szacie;/
wielki, bo wam z oczu zszedł,/
błaznów coraz więcej macie,/
nieomal błazeńskie wiece;/
Salve, bracie!salve (łac.) --- witaj; Salve, bracie!: powitanie na sposób staroszlachecki.
DZIENNIKARZ
Ojcze, Salve!/
Szereg dobrych błaznów zrzedł,/
przywdziewamy szarą barwę;/
koncept narodowy gaśnie;/
gasną coraz te pochodnie,/
które do hajduków ręku/
przywiązane żarem płoną./
Skąpały, zżarły się świece,/
a że do rąk przytroczone,/
więc jeszcze palą się ręce,/
w tę samą zaklęte stronę. ---/
Trzeba by do służby narodu/
błaznów całego zastępu;/
palą się hajdukihajduk (węg.) --- w wojsku polskim XVI i XVII w. szeregowiec piechoty węgierskiej, z czasem służba nadworna ubrana z węgierska; tu: w znaczeniu przenośnym. w męce,/
z własnego bólu się śmieją;/
gasną świece narodowe,/
okropne rzeczy się dzieją,/
śmiechem i szyderstwem biegu/
obudzić, ośmielić zdolne/
serce spodlone, niewolne,/
które naszą krew zaprawia.
Sen, UpadekSTAŃCZYK
A wolicie spać ---
DZIENNIKARZ
To jedno!/
Usypiam duszę mą biednąUsypiam duszę mą biedną (...) --- Typ polskiej spuścizny romantycznej, w który jest wymierzona krytyka zawarta w scenie dialogu Dziennikarza ze Stańczykiem, to przede wszystkim ta odmiana romantyzmu, której patronuje Zygmunt Krasiński. Wymieniając najważniejsze piętnowane tu cechy, zbieżne z postawą ideową Krasińskiego, należy zwrócić uwagę na: jego konserwatywną politykę powstrzymywania Polaków od działań, które potencjalnie mogłyby przekształcić się w rozruchy godzące w niesprawiedliwą strukturę społeczną w kraju, podnoszące antagonizm interesów szlachty i chłopstwa (,,usypiam brata mego", ubolewanie nad rozbratem ,,duszy z ciałem"), naznaczone bezsilnością odwoływanie się do idei Woli i Czynu, przy jednoczesnym kierowaniu uczuć patriotycznych ku obrzędowości pogrzebowo-żałobnej (motyw śmierci ojczyzny-Matki; tradycja mszy patriotycznych), a wreszcie tony melancholijne (Dziennikarz mówi: ,,wolałbym już stokroć razy / policzone dni / niż ten bieg"; por. M. Bieńczyk, Czarny człowiek. Krasiński wobec śmierci, Gdańsk 2001), postawy katastroficzne (pragnienie kresu, nieszczęścia) i dekadenckie (charakterystyczne dla Krasińskiego poczucie postawienia nad otchłanią) znajduje tu oddźwięk w słowach Dziennikarza: ,,Nad przepaścią stoję" itd., a jednocześnie łączy romantyka z postawami twórców żyjących na przełomie XIX i XX wieku; por.Jarosław Włodarczyk, Z rozłamów wielkiego ducha. O młodopolskiej recepcji Krasińskiego, Kraków 2002)./
i usypiam brata mego;/
wszystko jedno, wszystko jedno,/
tyle złego, co dobrego,/
okropne rzeczy się dzieją./
MarzeniePatrzeć na przebiegi zdarzeń ---/
dalekie, dalekie od marzeń,/
tak odległe od wszystkiego,/
co było wielkie w kraju;/
że wszystko, co było, przepadło,/
bezpowrotnie w mroku zbladło:/
to bajki o Trzecim Maju!/
Grób, Klęska, Matka, Niewola, Ojczyzna, ŚmierćMatkę do trumny się kładło,/
siostry i rodzinę całą;/
ksiądz pokropił i poświęcił,/
grabarze gruz przywalili;/
Patriota, Pogrzeb, Polak, Żałobaepigonówepigoni (z gr.) --- pogrobowcy, potomkowie daremnie naśladujący wielkich poprzedników. co zostało,/
na stypiestypa --- uczta po pogrzebie. się weselili/
wesołością, co przeklina;/
w pijaństwie duszę zabili,/
a nie mogli zabić serca./
Zostało serce, co woła,/
spłakane u bram kościoła,/
skrwawione u wrót świątyni/
i jeszcze w męce okrutnej,/
w czułej litości rozrzutnej/
samo siebie wini.
STAŃCZYK
Asanasan, acan (starop.) --- forma grzecznościowa nieco poufała, jak Waćpan (skrót od: Wasza Miłość Pan). jako spowiedź czyni,/
spowiedź, widzę, cudzych grzechów;/
Grzech, Kłamstwo, Łzy, Wyrzuty sumieniaAcan się zalewa łzami,/
duszę krwawi, serce krwawi;/
ale znać z Acana mowy,/
że jest --- tak --- przeciętnie zdrowy;/
jutro humor się naprawi. ---/
Gotów mi płakać najrzewniej,/
rozczulać się cudzych grzechów,/
u bliskiego widzieć tramytram (starop.) --- belka; tu: przetworzenie zwrotu z Biblii (Nowego Testamentu): ,,Widzisz trzaskę w oku brata swego, tramu w oku swoim nie obaczysz" (w przekł. ks. Wujka).,/
zbrodnie, brudy, grzechy, plamy/
i za swojego bliskiego/
uczynić publiczną spowiedź. ---/
A! doprawdy! warte śmiechów ---/
Może jeszcze rozgrzeszenie/
wziąć kapłańskie z cudzych zbrodni ---
DZIENNIKARZ
Ojciec, Ojczyzna, Syn, ZdradaWina ojca idzie w synaWina ojca idzie w syna (...) --- można tu dostrzec motyw, który z pism Krasińskiego zaczerpnął Szujski, współtwórca krytycznej szkoły historycznej krakowskiej. Szujski opublikował pełen patriotycznej goryczy list Krasińskiego do ojca pisany z Florencji 26 stycznia 1836 r., w którym padają m.in. słowa: ,,Strasznymi bywają zapisy czynione przez przodków: zdrowie, choroba --- materialnie, radość, smutek --- moralnie, i jeszcze kara lub chwała. My w testamencie dostali tylko wypłatę długów".;/
niegodnych synowie niegodni;/
ten przeklina, ów przeklina ---/
ród pamięta, brat pamięta,/
kto te pozakładał pęta/
i że ręka, co przeklęta,/
była swojaręka, co przeklęta, była swoja --- chodzi tu o zdrajców sprawy narodu w okresie rozbiorów, o sprzedawczyków na żołdzie mocarstw rozbiorowych, zwłaszcza Rosji.. --- Rozbrat wieczny/
duszy z ciałemRozbrat wieczny duszy z ciałem (...) --- jest to dość wyraźna aluzja do słów z Psalmu miłości Zygmunta Krasińskiego (z powodów politycznych promowanego na najważniejszego z polskich wieszczów romantycznych przez St. Tarnowskiego, jednej z ważnych postaci wśród krakowskich stańczyków): ,,Z szlachtą polską polski Lud. / Dusza żywa z żywem ciałem / Zespojone świętym szałem; / Z tego ślubu jeden Duch, / Wielki naród polski sam, / Jedna wola, jeden ruch (...)". Konserwatywny projekt ,,zbawienia" ojczyzny oceniony został w dramacie Wyspiańskiego jako niemożliwy do zrealizowania z powodu duchowej niemocy cechującej szlachtę, klasę, na którą Krasiński wskazywał jednoznacznie jako na jedyną predystynowaną do roli przywódczej w Polsce., ciała z duszą;/
w nim się słabi kruszą ---/
miecz do walki obosieczny ---/
myśmy słabi. --- Wielkość gniecie,/
przekleństwo nosi na grzbiecie:/
zbrodnie nosi, czarne kiry,/
szatę krwawą Dejaniryszata krwawa Dejaniry --- Dejanira, żona Heraklesa, dowiedziawszy się o jego zdradzie, przesłała mu szatę przesyconą krwią centaura Nessosa, która wżarła się w ciało Heraklesa, sprawiając straszne bóle. Dejanira, zrozpaczona tym, popełniła samobójstwo. Stała się symbolem cierpienia bez nadziei ratunku. Słowacki zwracał się w Grobie Agamemnona do Polski: ,,Zrzuć do ostatka te płachty ohydne, / Tę Dejaniry palącą koszulę"./
Wielkość: Zbrodnia; Małość: podła ---/
Jakaż nasza dzisiaj Wola?!/
CzaryCzarodziejska dłoń ogrodłaogrodła --- ogrodziła./
nasze pola.
STAŃCZYK
Łzy ze źródła!/
Tyle żalów o nieswoje!?/
A cóż tobie niepokoje/
tych, co w grobach leżą?/
Myślisz --- że się trupy odświeżą/
strojem i nową odzieżą ---/
a ty z trupami pod rękę/
będziesz szedł na Ucztę-mękę/
i jako potrawy żuł,/
czym się tylko kiejśkiejś --- kiedyś. kto truł;/
wsączał w siebie i pił,/
czym tylko kto gdzie gnił;/
czy to ma być twoja krew?!
DZIENNIKARZ
Morze, PtakMoja krew, moja krew ---/
czy ja wiem --- okrzyk mew,/
gdy gonią ponad skały,/
okrzyk mew osmętniały,/
żałośliwy, straszny,/
gdy od brzegu odbiegły daleko./
Morze ciche, strop się chmurzy,/
ale burza i orkan daleko./
Tylko głuchość i pustka bezmierna ---/
a tu skrzydła rozchwiane do lotu,/
nie pragną, nie pragną powrotu/
i wiedzą, że tam, gdzie dążą,/
wylądu szukać daremno;/
Los, Śmierćprzekleństwu swojemu wierne,/
lecą --- i nie śmieją ustać,/
aż krew do ust pocznie chlustać/
ze znużenia --- wtedy padną,/
łzą niepożegnane żadną,/
bo śmierć ulga, ulga zgon.
STAŃCZYK
Zaśpiewałeś kruczy ton;/
tobież tylko dzwoni w głuszy/
pogrzebowych jęków dzwon?/
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---jw. powinien być zastępnik wersu/
A słyszałżeś kiedy, z wieży/
jak dźwięczy i śpiewa On?
DZIENNIKARZ
Zygmunt, ZygmuntZygmunt, Zygmunt --- dzwon ,,Zygmunt" zawieszono na wieży katedry wawelskiej za Zygmunta Starego. Narracja Stańczyka odtwarza sytuacje, które Matejko odmalował w swych obrazach: zrazu Dzwon Zygmuntowski, potem Zygmunt I słuchający dzwonu Zygmunta....
STAŃCZYK
Dzwon królewski: ---/
Siedziałem u królewskich stóp,/
królewski za mną dwór:/
synaczek i kilka cór,/
WłoszkaWłoszka --- tu: królowa Bona, żona Zygmunta I, z rodu włoskich Sforzów. --- a wielki chór/
kleru zawodził hymny; ---/
a dzwon wschodził./
Patrzali wszyscy w górę,/
a dzwon wschodził ---/
zawisnął u szczytów/
i z wyżyn się rozdzwonił:/
głos leciał, polatał,/
kołysał się górnie,/
wysoko, podchmurnie ---/
a tłum się wielki pokłonił./
Pojrzałem na króla,/
a król się zapłonił.../
Dzwon dzwonił/
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---jw. powinien być zastępnik wersu
DZIENNIKARZ
A toć on nam tętni dziś,/
jak grzebiemyon nam tętni dziś, jak grzebiemy, kto nam drogi --- majestatyczny dźwięk dzwonu ,,Zygmunta" rozbrzmiewał podczas większych uroczystości, także pogrzebów, z których Kraków już wówczas słynął. W końcu XIX wieku chowano uroczyście Kraszewskiego, Mickiewicza, Lenartowicza, Matejkę, Asnyka (na Wawelu lub na Skałce). Głosiciel triumfów w XVI w., stał się wówczas głównie dzwonem żałoby., kto nam drogi;/
zwołuje nas, każąc iść/
posłuchać kościelnych szumów,/
w wielkim zamęcie rozumów,/
w wielkim modlitew rozjęku,/
On pan, ten dzwon królewski,/
nieustający w brzęku,/
o pękniętym sercu:/
nasz tondzwon (...) o pękniętym sercu: nasz ton --- jest to jednocześnie ton patriotyzmu szczególnie uwznioślany przez Zygmunta Krasińskiego: celebrujący powagę żałoby narodowej, narodowego nieszczęścia spowodowanego przez zabory.. --- Nad przepaścią stoję/
i nie znam, gdzie drogi moje.
STAŃCZYK
Byś serce moje rozkroiłByś serce moje rozkroił (...) --- parafraza słów Stanisława Orzechowskiego z XVI w.: ,,Byś serce moje rozkroił, nie nalazłbyś w nim nic innego, jedno to słowo: zginiemy" (Quincunx).,/
nic w nim nie najdziesz inszego,/
jako te niepokoje:/
sromota, sromota, wstyd,/
palący wstyd;/
jakoweś Fatafata --- losy, przeznaczenie (lp. Fatum). nas pędząFata nas pędzą --- Łukasz Górnicki (XVI w.) pisał: ,,Sądy Boże pędzą nas, jako wiatry na morzu okręt, a co wiedzieć, jeśli ku portowi czy ku zginieniu" (Rozmowa o elekcji). Słowa Stańczyka są stylizowane na wzór wypowiedzi współczesnych autentycznemu ,,błaznowi" ostatnich Jagiellonów./
w przepaść ---
DZIENNIKARZ
Ty Wid!
STAŃCZYK
Ja Wstyd!!/
Piekło wiem gorsze niż DantePiekło wiem gorsze niż Dante --- aluzja do Piekła (Inferno), części Boskiej komedii Dantego Alighieri (1265--1321).,/
piekło żywe.
DZIENNIKARZ
Żyję w PiekleŻyję w Piekle --- to stwierdzenie również można odnieść do twórczości i ideologii Zygmunta Krasińskiego jako autora Nie-Boskiej komedii. Rzeczywistość ziemską, szczególnie zaś polityczną uważał on za piekielną.!
STAŃCZYK
Społem w przepaść!
DZIENNIKARZ
Społeczeństwo!/
Oto tortury najsroższe,/
śmiech, błazeństwo ---/
to my duchy najuboższe. ---/
,,Społem" to jest malowanka,/
,,społem" to duma panka,/
,,społem" to jest chłopskie ,,w pysk",/
,,społem" to papuzia kochanka,/
próżność, nadczłowieczeństwo ---/
i przy tym to maleństwo:/
serce pęknione, co krwawi.
STAŃCZYK
Asan prawi ---/
jako najwalniejsi gębacze,/
odrośl od tych samych pni/
z moich dni.
DZIENNIKARZ
Wolałbym już stokroć razy/
policzone dni/
niż ten bieg, bieg, pęd, gonitwa/
ku przepaści, otchłani, zawrotom!/
Ach, kresu, ach, kresu lotom!/
Stacza się sercowa bitwa,/
opadam coraz na głazy,/
mrze na ustach modlitwa,/
ach, kresu, ach, kresu lotom! ---/
Niechby się raz wszystko spaliNiechby się raz wszystko spali --- niechby się spaliło. Tu: oryginalna składnia; por. również dalsze wiersze (np. ,,niechajby się raz wszystko spali").,/
zetrze się, na proch się zsypie,/
jak kolumny, na gruz się rozwali,/
byśmy padli potruci/
jadami w pogrzebowej stypie;/
niechajby się raz wszystko spali,/
i te nasze polskie posty/
dusz do polskich świętychpolskie posty dusz do polskich świętych --- nie chodzi tu o autentycznych świętych, lecz raczej o rozpowszechniony wówczas kult ,,wieszczów", stosowane wobec nich (w szczególności A. Mickiewicza) ,,brązownictwo", z podkreślaniem i rozwijaniem elementów mistycznych (towianizm). Być może jest tu aluzja do działalności Wincentego Lutosławskiego, który nawiązywał do mesjanizmu romantycznego i głosił odrodzenie duchowe poprzez rodzaj ascezy i kult ,,wieszczów".,/
i te nasze tęczowe mosty/
czułości nad pustką rozpiętychtęczowe mosty czułości nad pustką --- można odnieść to zdanie do postaci Irydiona, którego imię pochodzi od Iris (mit. gr.): tęcza; posłanka bogów. Irydion (tytułowy bohater dramatu Zygmunta Krasińskiego) miał być uosobieniem myśli, że miłość ojczyzny przynosi zbawienie. Również następna wzmianka o ,,malowankach częstochowskich" nawiązuje do stylu poezji patriotycznej Krasińskiego, mianowicie Psalmów przyszłości.,/
malowanki Częstochowskiemalowanki Częstochowskie --- banalne, odpustowe reprodukcje ,,obrazów świętych"; por. określenie ,,rymy częstochowskie", wiersze prymitywne./
w koronach --- i wszystkie Wiary!/
Nieszczęścia wołam!!
STAŃCZYK
PuszczykuPuszczyku --- głos puszczyków, ptaków nocnych, był uważany za zapowiedź nieszczęścia....
DZIENNIKARZ
Może by Nieszczęście nareście/
dobyło nam z piersi krzyku,/
krzyku, co by był nasz,/
z tego pokolenia. ---/
Ach, Sumienia, Sumienia!/
Już było tych prawd bez liku/
dla nas --- Prawdy czy Fraszki??/
Stoimy u polskich granic,/
a mamy obecność za nic,/
od talentów zawisłe igraszki.
STAŃCZYK
Puszczyku!/
Zgrałeś się przy zielonym stolikuZgrałeś się przy zielonym stoliku --- tj. w karty lub w ruletkę./
czy z kobietami w gorączce/
opętałeś duszę mdłością/
i w tej momentu palączce/
oślep gnasz we własne próchno./
A gdy na nie wichry dmuchną,/
rozleci się zgasłe próchno,/
zamurują się otchłanie/
i krzyk i jęk, i wołanie/
zda ci się błazeństwem duszy,/
które nikogo nie skruszy,/
które zeżre siebie samo,/
a trzewia mu gniciem cuchną. ---/
Serce, SprawiedliwośćZnam ja, co jest serce targać/
gwoźdźmi, co się w serce wbiły,/
biczem własne smagać ciało,/
plwać na zbrodnie, lżyć złej woli,/
ale Świętości nie szargać,/
bo trza, żeby święte były,/
ale Świętości nie szargać:/
to boli.
DZIENNIKARZ
Tragediante...
STAŃCZYK
CommedianteTragediante... Commediante (wł.) --- aktor tragiczny, komediant; ta błyskawiczna wymiana epitetów powtarza ,,dialog" pomiędzy cesarzem Napoleonem I a uwięzionym przez niego papieżem Piusem VII.,/
dla ciebie błazeńska laskabłazeńska laska --- godło błazna, zazwyczaj z dzwoneczkami. Komentatorzy zwracają uwagę, że Matejko w obrazie Stańczyk (na dworze królowej Bony) dał mu laseczkę z główką w kapturze z oślimi uszami i z dzwoneczkami, takim, jaki on sam miał na głowie..
DZIENNIKARZ
Piastujesz ją, piastun stary;/
znasz tylko: status quo antestatus quo ante (łac.) --- poprzedni stan rzeczy.;/
błazeństwo z tobą się zrosło.
STAŃCZYK
Oto naścinaści (daw., gw.) --- masz, trzymaj, weź. twoje wiosło:/
błądzący w odmętów powodzi,/
masz tu kaduceuskaduceus (z łac.; mit. gr.) --- laska Hermesa, przewodnika dusz zmarłych w ich drodze do Hadesu, także jako herolda i posła Zeusa, również boga handlu. Laseczka Hermesa, w oplocie dwóch wężów, była skrzydlata. Tu ironicznie: jako symbol przewodnictwa ideowego, politycznego. Komentatorzy zwracają uwagę na później powstały portret R. Starzewskiego pędzla Jacka Malczewskiego, z kaduceuszem uwieńczonym główką Stanisława Koźmiana, jednego z przywódców krakowskich ,,stańczyków". polski,/
mąć nim wodę, mąć.
DZIENNIKARZ
Fatum nas w obłędy wodzi:/
u rozstajnych dróg zły Duch!/
Tu moje rozstajne drogi;/
ty mój Duch-zły --- demon, Szatan;/
błazeństwem ja z tobą zbratan,/
byłem ci duszą poswatan,/
nim dusza stała się trup; ---/
a teraz mi pachnie grób,/
czuję trąd.
STAŃCZYK
Naści; rządź!/
Masz tu kaduceus polski,/
mąć nim wodę, mąć.
DZIENNIKARZ
Nie chcę żadnych więcej prób./
Serce miałem kiedyś młode,/
porwałeś mi serce młode,/
wlałeś jad goryczny w krewwlałeś jad goryczny (...) --- Dziennikarz, na którego gorzki sąd o przeszłości i o przyszłości narodu wpłynęli ,,stańczycy", teraz oskarża o to ich rzekomego patrona../
BłądzenieNie widzę, nie widzę dróg,/
zaćmił mi się Bóg...
STAŃCZYK
Fata pędzą, pędzą Fata ---/
Wielkość --- Nicość --- pusty dzwon,/
serce strute ---/
uderzyłeś błazna ton:/
moją nutęuderzyłeś błazna ton (...) --- jest to wyjątkowo dotkliwa krytyka; Zygmunt Krasiński, zanim porzucił wszelką krytykę szlacheckiej przeszłości, pisał o Polskiej historii i winach Polaków: ,,U nas było ogromne nic. Ni cnota, ni niegodziwość, ale mezzo termino: błazeństwo. Ni sroga tragedia, ni idylla niewinna, ale mezzo termino: farsa. I tak leżąc na kożuchu, pijąc małmazję i piwo, trefnując dziwnie krotofilnie --- zeszliśmy do grobu. (...) O, ze śmiechu, który niegdyś rozlegał się po Polszcze całej, została nam tylko za wczesna starość. Polska lat pięćset się śmiała gardłem całym i komiczną była --- przez kompensacją my dziś płaczem i czujem nieco tragiczniej!" (list do ojca z 26 I 1836). Skazą na kulturze polskiej, która dręczyła Krasińskiego był brak przejęcia się jakąkolwiek ideą, brak wzniosłości, pozostawiający ziejącą nicością pustkę, którą zasłania się błazenadą, cyrkiem, klownadą, operetką, kabaretem. ,,Uhonorowanie" Dziennikarza, który jest spadkobiercą tej rzewnej tradycji, laską błazeńską jest jednoznaczne ze stwierdzeniem, że samo ubolewanie oraz płacz nad utraconą wielkością i wzniosłością nie wystarczy, zaś w dalszych konsekwencjach prowadzi do samoośmieszenia../
Kłam sercu, nikt nie zrozumie,/
hasaj w tłumie!/
Masz tu kaduceus, chwyć!/
Rządź!/
Mąć nim wodę, mąć!/
Na Wesele! Na Wesele!/
Idź!/
Mąć tę narodową kadź,/
serce truj, głowę trać!/
Na Wesele! Na Wesele!/
Staj na czele!!!
SCENA VIII
Dziennikarz, Poeta
DZIENNIKARZ
Może z mętów się dobędzie człowieka;/
może minie palączka i głód;/
ot, kaleka ja, ot, ja kaleka:/
każdy dzień piekielny trud./
Młodość, PrzemijanieMłodości! wyrwi mię z cieśniMłodości! wyrwi mię --- odległa i jakby odwrócona parafraza apostrofy z Ody do młodości Mickiewicza.,/
oplatają mnie grzyby i pleśni;/
o Młodości, jakożeś daleko,/
a to jeszcze wczora, prawie wczora...
POETA
Cóżeś tak się rozżalił, rozpalił,/
czy cię jakie przemieniły cuda?
DZIENNIKARZ
A przeszedł tu koło mnie cień,/
cień goryczy pełen wielkoluda/
i ostawił mi laseczkę kaducząlaseczka kaducza --- tu: kaduceusz..
POETA
Nie przeczę, że rozmyślania uczą,/
ale cóż tak sobie żalisz serce?
DZIENNIKARZ
Och, w okropnej jestem poniewierce;/
po torturach mię duchowych włóczą,/
więżą mnie konwenansowe szpangikonwenansowe szpangi --- kajdany, więzy konwenansu, utartej i przyjętej formy bycia w sensie towarzyskim lub obyczajowo-moralnym.:/
oto droga utarta do rangi,/
a ja gardzę, ja gardzę, ja plwam/
na to wszystko, ze serca szczerego ---/
i nie zdołam rozerwać obroży,/
a wstrętów coraz się mnoży/
i cokolwiek słyszę, to mnie drażni./
Przyjaźń farsą, Litość: kłam,/
a słyszę, że gadają o przyjaźni./
Miłość farsą ---/
słyszę wkoło półszepty miłości./
Kłamstwo Szczerość, a widzę tu gości/
i muzyki słyszę swoje, polskie, nasze,/
i po ścianach złożone pałaszepo ścianach złożone pałasze (...) --- w opisie dekoracji wskazał autor: ponad sofą ,,złożone w krzyż szable", ,,ponad biurkiem fotografia Matejkowskiego Wernyhory i litograficzne odbicie Matejkowskich Racławic".,/
obrazeczki, sceny narodowe./
To mnie drażni i męczy, i boli:/
Czy my mamy prawo do czego?!!/
Czy my mamy jakie prawo żyć...?/
My motyle i świerszcze w niewoli,/
puchnąć poczniemy i tyć/
z trucizny, którą nas leczą./
I tę naszą dolę kaleczą,/
widzieć i trupem gnić...
POETA
Rozżaliłeś się, działa muzyka,/
to się koło widzeń zamyka/
i działa na nerwy.
DZIENNIKARZ
Na nerwy!?/
Na nerwy działa te, na te sieci,/
które mają duszę w uwięzi,/
że gdy tak mi grają bez przerwy,/
zdało mi się, że moja dusza/
ze mnie wyszła i koło mnie świeci.
POETA
Zdawało ci się --- sam mówisz przez to,/
że o jedno złudzenie więcej.
DZIENNIKARZ
PoezjaPoezjo! --- tyś to jest spokojną sjestąsjesta (z hiszp.) --- spoczynek, drzemka w spokoju (np. poobiednia).;/
chcesz mnie uśpić, znieczulić, zniewolić,/
byle słówka nie wyrzec goręcej./
Ach, nie ukrywaj --- nie udawaj,/
ty sameś w ogniu --- to maska/
ten pozorny spokój --- to kłam./
A! ta muzyka tak brzęczy,/
jak z ula dzwonienie pszczół ---/
a my jak szerszenie:/
to mi się rzuca do garła/
ta duża wesołość narodowa,/
to mi się rozszerza głowa/
szumem, gwarnością, zawrotem/
i nawet mi jest wstrętny ból.
POETA
Daj rękę.
DZIENNIKARZ
Ech, daj mi pokój ---/
wyjdę za próg --- jak wieje od pól.../
Powietrza, powietrza!...
POETA
Daj dłoń...
DZIENNIKARZ
Daj mi spokój!
SCENA IX
Poeta, RycerzRycerz --- dalszy tekst ujawnia cechy, kojarzące go z historycznym Zawiszą Czarnym z Garbowa, który m.in. walczył pod Grunwaldem (,,Grunwald, miecze, król Jagiełło"), pozostał w tradycji jako symbol ,,rycerza niezłomnego". Kazimierz Tetmajer był autorem ,,fantazji dramatycznej" Zawisza Czarny, którą wystawiono w teatrze krakowskim sześć tygodni przed premierą Wesela.
POETA
Polska, Poeta, Niewola, ŚmierćOtwarła się toń!/
Upomina się o swoje Umarła./
Szumem, gwarnością, zawrotem/
idzie ku nam z powrotem;/
jakaś Przemoc wrotom grobu się wydarła,/
oto, słyszę, woła:
RYCERZ
Daj dłoń!!
POETA
Puszczaj!
RYCERZ
Ty mój!
POETA
Puszczaj!
RYCERZ
Ty mój!!
POETA
Żelazem owita ręka,/
żelazem zakryta skroń.
RYCERZ
Zbieraj się, skrzydlaty ptaku,/
nędzarzu, na koń, na koń,/
przepadnie przekleństwo, męka!
POETA
Co mówisz, okropne widziadło,/
na koń? --- gdzie? --- jak?/
Żelazna twoja dzwoni szczęka,/
żelazna więzi mnie ręka.
RYCERZ
Na koń, zbudź się, ty żak,/
ty lecieć masz jak ptak!/
Bioręć w pętle.
POETA
Na arkan mnie wiąże!
RYCERZ
Poznasz, ktom jest, gdy zaciążę ---/
Siła, Rycerz, Historiaty więzień mój, mnie służ;/
biorę przemocą, Ja Moc:/
za mną, przede mną/
ognia kurz;/
po drogach, po których lecę,/
drzewa się palą jak świece,/
ciskają się błyskawice,/
jak lecę, Duch:/
wytężaj, wytężaj słuch!
POETA
Puszczaj, przepadaj w Noc ---/
o, ręce, ręce martwieją...
RYCERZ
Ty mój!
POETA
Precz. ---
RYCERZ
Słysz grom...
POETA
Zatrzasnął się cały dom...
RYCERZ
Sen, Los, Poeta, ProrokA czy wiesz, czym ty masz być,/
o czym tobie marzyć, śnić?
POETA
Sen, marzenie, mara, wid.
RYCERZ
Jutro dzień! przede dniem świt!/
Wiesz ty, czym ty mogłeś być?
POETA
Słowo, Widmo gończe!
RYCERZ
Zwiastun!!
POETA
Marzenie, RycerzGłos jak marzeń moich piastun;/
Rycerz, Widmo, urojenie/
przyoblekło szatę żywą.
RYCERZ
Krew, WalkaKrwi, krwi pragnę, krwawe żniwo!/
Wracam do dom w noc szczęśliwą,/
w noc ponurych wichrów łkań./
Niosę dań, orężną dań.
POETA
Wracasz do dom ze snów, z dali...
RYCERZ
Z dali, hen z zaświatów, z prochów. ---/
Przeszedłem ogień, co pali,/
przeszedłem zapadyzapady --- rozpadliny, zapadnie. lochów./
Ścigam, gonię, moc roztrwonię./
Niosę dań, orężną dań.
POETA
W noc ponurych wichrów łkań/
wstajesz z lochów, z prochów, skał...
Historia, Obowiązek, Ojczyzna, RycerzRYCERZ
Na głos mój ty będziesz drżał:/
Grunwald, miecze, król Jagiełło!/
Hajnohajno --- żmudnie, z trudem. się po zbrojach cięło,/
a wichr wył i dął, i wiał;/
stosy trupów, stosy ciał,/
a krew rzeką płynie, rzeką!/
Tam to jest!! Olbrzymów dzieło;/
Witołd, Zawisza, Jagiełło,/
tam to jest!! --- Z pobojowiska/
zbroica się w skibach przebłyska,/
żelezce, połamane groty,/
drzewce powbijane do ciał,/
z trupów zapora, z trupów wał,/
rycerski zgotowiony stos:/
Ofiarnica ---/
tam leć --- tam chodź, tam leć!!!/
brać z tej zbrojowni zbroje./
kopije, miecz i szczytszczyt (starop.) --- tarcza./
i stać tam wśród krwi,/
aż na ogromny głos/
bladością się powlecze świt,/
a ciała wstaną,/
a zbroje wzejdą/
i pochwycą kopije, i przejdą!!!/
Spiesz, tam leżą stosy ciał;/
przeparłem trumniska wieko,/
czas, bym wstał, czas, bym wstał.
ŁzyPOETA
Łzy mnie pieką, łzy mnie pieką,/
czymże bym ja tam być miał.
RYCERZ
Niosę dań, orężny szał.
Gotycyzm, GróbPOETA
Dech twój zimny, dech grobowy...
RYCERZ
Patrzaj w twarz, patrz mi w twarz,/
ślubuj duszę, duszę dasz.
POETA
Za przyłbicą pustość, proch;/
w oczach twoich czarny loch,/
za przyłbicą Noc;/
zbroja głuchym jękiem brzękła.
RYCERZ
Miecz, miecz, siła nieulękła;/
patrzaj w twarz, patrzaj w twarz;/
ty mnie znasz.
Rycerz, Śmierć, Upiór, WizjaPOETA
Ktoś jest?
RYCERZ
Moc.
POETA
--- --- Przyłbicę wznieś!
RYCERZ
Rękę daj.
POETA
Duszę weź.
RYCERZ
Patrz!!
POETA
Śmierć --- --- --- Noc!
SCENA X
Poeta, Pan Młody
POETA
Potęga, wieczysta Potęga,/
Moc nieprzeparta!!
PAN MŁODY
O czym mówisz --- ?
POETA
Niedołęga/
byłem --- a dzieła to mitręga/
próżna --- mgła nic niewarta./
Teraz naraz się koło mnie zapaliło/
i gore --- i piersi się palą;/
zdaje mi się, że słyszę gdzieś górą,/
jak skały się padają/
i w otchłań z łoskotem się walą.
PAN MŁODY
Będziesz sonet pisać czy oktawę?
Ojczyzna, Poeta, WizjaPOETA
Nie --- przewiduję inszą zabawę;/
poczułem na szyi arkanarkan --- sznur, lina. ---/
Polska to jest wielka rzecz:/
podłość odrzucić precz,/
wypisać świętą sprawę/
na tarczy, jako ideę, godło,/
i orle skrzydła przyprawić,/
husarskie skrzydlate szelki/
założyć,/
a już wstanie któryś wielki,/
już wstanie jakiś polski święty.
PAN MŁODY
Zajmujące.
POETA
Ty tematem zajęty.
PAN MŁODY
Myślałżeśmyślałżeś --- konstrukcja z partykułą -że-; znaczenie: czy myślałeś. ty co więcej/
niż poemat?
POETA
Może ja to myślę goręcej/
i w tej chwili to jeszcze się pali ---/
jeszcze --- a jutro się zawali/
w gruz ten pożarny gmach./
A! chciałbym wstąpić w to Piekło/
Ach!
PAN MŁODY
Rozpalony.
POETA
Piekło żywe/
w tej chacie, w zaklętym dworze:/
Piekło gorze!
PAN MŁODY
A to coże?!
SCENA XI
Pan Młody, Hetman, Chór
Pieniądz, Szlachcic, ZdradaCHÓR
Hej, panie, panie Braneckipanie Branecki --- Branicki lub Branecki Franciszek Ksawery (ok. 1730--1819), hetman wielki koronny, współtwórca konfederacji targowickiej wraz z Sewerynem Rzewuskim i Szczęsnym Potockim; podczas powstania kościuszkowskiego zaocznie skazany na śmierć jako sprzedawczyk i zdrajca narodu.,/
nie żałuj grosika, nie żałujnie żałuj grosika, nie żałuj --- wers z ludowej pieśni dożynkowej.,/
pocałuj się z nami, pocałuj,/
nie żałuj dukacika, nie żałuj,/
dajżedajże --- konstrukcja z partykułą -że, tu: wzmacniającą wymowę czasownika. go nam z tej kieski!
HETMAN
Ha, szatańce, sztab moskieskisztab moskieski --- Hetman wykupuje się diabłom pieniędzmi, jakie sam brał od carycy Katarzyny II. ,,Chór" występuje w roli diabłów-oficerów rosyjskich (tak też ucharakteryzowani byli grający te role aktorzy w przedstawieniu krakowskim). Obraz cały wystylizowany na wzór Widma (Doktora) z Dziadów cz. III (z epilogu).,/
znajcie pana, bierzcie złoto,/
nie stoję ja pan o złoto;/
piekielna mnie dziś gospoda:/
hulaj dusza, z wami zgoda.
CHÓR
Hulaj dusza, z nami w zgodzie,/
potańcujemy w gospodzie;/
pocałuj się z nami, pocałuj,/
nie żałujtażałujta (gw.) --- forma 2 os. lm: żałujcie., hetmanie, kieski,/
braliśtabraliśta (gw.) --- forma 2 os. lm: braliście. pieniążek moskieski,/
hej, hetmanie, hetmanie Branecki!!
HETMAN
Bierzcie złoto, pali złoto.
CHÓR
Pali pieniążek moskieski?
HETMAN
Cierpienie, Kara, Szatan, ZaświatyPiekielna mnie dziś gospoda:/
diabły moją piją krew;/
szarpają mi pierś, plecyska,/
psy zjawiska, łby ogniska;/
szarpają, sięgają trzew!
PAN MŁODY
Wojewoda! WojewodaWojewoda --- w baśni dramatycznej L. Rydla Zaczarowane koło Wojewoda, jedna z głównych postaci, zapisawszy duszę diabłu dla zdobycia buławy hetmańskiej, na koniec musi mu ją oddać. Stąd analogia między Hetmanem a Wojewodą.!
HETMAN
Puszczajcie, litości!
PAN MŁODY
Jezu!!
SCENA XII
Pan Młody, Hetman
Upiór, Pan, Szlachcic, Kara, Piekło, PieniądzHETMAN
Ha, przepadli kędyś diabli,/
ktoś się doli ulitował;/
rana jeno straszna boli --- ---/
puste żale, mnie nie szkoda,/
bo ja pan, piekielny pan,/
drwię z serdecznych ran./
Setkę lat przez puszczę gnam,/
przez bór gonię, gęsty las,/
przez ugory, łąki, błoń ---/
upałami bije skroń,/
młotami serce wali,/
ogień wnętrzności pali --- --- ---/
Każ muzyce dla mnie grać,/
mnie na Piekło stać./
Ja pan, ćwierć kraju mam w ręku,/
a jak kto po cichuteńku/
powie ,,Jezus" --- ja wolny na chwilę,/
powietrzem się zasilę:/
odetchnąłem piersią całą;/
bierz ty, ile złota zostało,/
patrz, oto nieckiniecka --- miska.,/
diabli mi to kazali nieść;/
co noc tak świeżych nasypią,/
a sztabowi, czerńcy przeklęci,/
krzyczą za mną: panie Branecki,/
nie żałuj; --- krew moją chlipią --- ---/
Masz!
PAN MŁODY
Hetmaniłeś ty, hetmanie,/
chocia byłeś łotr,/
i sam król był tobie kmotrkmotr --- kumoter, kum, druh; Franciszka Ksawerego Branickiego łączyła w latach młodości przyjaźń ze Stanisławem Augustem. Później stał się jednak przeciwnikiem króla.;/
przewodziłeś, przewodziłeś,/
a my dzisiaj w psiej niewoli:/
nie hetmany, strzęp, łachmany, gruz;/
duszę ziębi mróz;/
ciebie ogień, ogień pali ---/
przecz już nic nas nie ocali,/
ani król, ani ból,/
ani żale, ni płakanie,/
hej, hetmanie, hej, hetmanie/
Pan, Chłop, Pozycja społeczna, Polska, Lud, Szlachcicdzisiaj to mój dzień miłości...
HETMAN
Czepiłeś się chamskiej dziewki?!/
Polska to wszystko hołota,/
tylko im złota;/
trza było do bękartów Carycydo bękartów Carycy iść --- Branicki ożenił się z Aleksandrą Engelhardtówną, naturalną córką carycy Katarzyny II./
iść smalić cholewkismalić cholewki (daw.) --- zalecać się.:/
byłać ta we mnie cnota./
Asan mi tu Polski nie żałuj,/
jesteś szlachcic, to się z nami pocałuj,/
jesteś wolny!
PAN MŁODY
Bierz cię diabli.
HETMAN
Gębuj, widzęś nie przy szabliwidzęś nie przy szabli --- widzę, że nie masz przy sobie szabli..
SCENA XIII
Pan Młody, Hetman, Chór
HETMAN
Ścigają psy, kąsają psy.
CHÓR
Przeklęty ty, przeklęty ty.
HETMAN
Sursum cordasursum corda (łac.) --- w górę serca., serce żreją ---/
serce mi wyjmują z trzew.
CHÓR
Zaprzedałeś kraj, ty lew;/
złotem pysk ci zaleją!/
Złoty pan, weselny pan,/
pójdźże w tan, pójdźże w tan!
HETMAN
Złoto pali, złoto war;/
sursum corda, wiwat Car!
CHÓR
Lejcie mu do pyska żar,/
sięgajcie mu dłońmi trzew.
HETMAN
Piją krew, żłopają krew,/
cielsko drą po kawale!
CHÓR
Złoty pan, weselny pan,/
Pójdźże w tan, dalej w tan:/
na Weselu hula Śmierć,/
garniec pereł, złota ćwierć,/
zaprzedałeś Czortu kraj.
Polak, RosjaninHETMAN
Żłopią krew Czarty Moskale,/
sursum corda, wiwat Car!
CHÓR
Huś ha, huś --- haj go, hajHuś ha, huś --- tradycyjny okrzyk przy szczuciu psów na łowach.!/
Pójdźże w tan, dalej w tan!/
Złoty pan! weselny pan!
SCENA XIV
Pan Młody, Dziad
PAN MŁODY
Tyle się przewlekło mar/
z okropnym śmiechem Piekła...
DZIAD
Cóż wam to? cóż wam to?/
Czy was panna młoda urzekła?
PAN MŁODY
Oj, tu Diabły, ze samego Piekła,/
włóczyły przede mną człowieka,/
ach, powietrza, tchu...
DZIAD
Cóż ponpon (gw.) --- pan. ucieka?
SCENA XV
Dziad, UpiórUpiór --- to zjawa Jakuba Szeli; ukazuje się ona Dziadowi, który niedawno uparcie wracał do myśli o ,,krwawych zapustach", drażniąc ojca panny młodej, co wydał córki za ,,panów" z miasta. Jakub Szela (1737--1866), chłop ze Smarzowej niedaleko Tarnowa, stanął 20 lutego 1846 r. w Tarnowskicm Jasielskiem na czele żywiołowego ,,poruszenia chłopskiego" przeciw szlachcie, sprowokowanego przez administrację austriacką w Galicji dla rozbicia przygotowań do powstania narodowego. Później władze austriackie stłumiły chłopski sprzeciw wobec powrotu do pańszczyzny, a sam Szela musiał przenieść się z Galicji (w 1848 r.) na Bukowinę, gdzie otrzymał 30-morgową posiadłość od rządu cesarskiego, ale pozostawał pod nadzorem policyjnym.
DZIAD
za Panem Młodym
Miałem rzec, cosi miałem rzec:/
Szczęść Boże przy weselu.
UPIÓR
Przyjacielu, przyjacielu...
DZIAD
Krew, Woda, Upiór, Piętno, Chłop, MorderstwoKto! ty we krwi! precz, piekielny!
UPIÓR
Ja weselny, ja weselny,/
dajcie, bracie, kubeł wody:/
ręce myć, gębe myć,/
chce mi się tu na Weselu/
żyć, hulać, pić.
DZIAD
Precz, przeklęty, precz, przeklęty.
UPIÓR
Dajcie, bracie, kubeł wody:/
gębe myć, ręce myć...
DZIAD
Krew na sukniach, krew na włosach...
UPIÓR
Nie pyskuj, nie powtarzaj. ---/
Już, już wiedzą o tym w niebiosach.
nuci
,,A stało się to w Zapusty".
DZIAD
Precz, przeklęty, precz, przeklęty.
UPIÓR
Jeno ty nie przeklinaj ustyusty (daw. forma N.lm) --- dziś: ustami.,/
boś brat --- drżyj! ja Szela!!/
Przyszedłem tu do Wesela,/
bo byłem ich ojcom kat,/
a dzisiaj ja jestem swat!!/
Umyje się, wystroje się./
Dajcie, bracie, kubeł wody:/
ręce myć, gębe myć,/
suknie prać --- nie będzie znać;/
chce mi się tu na Weselu/
żyć, hulać, pić ---/
jeno ta plama na czole...
DZIAD
Cholera!
UPIÓR
Zaraza, grób.
DZIAD
Precz, precz, ty trup!
UPIÓR
Widzisz, w orderach chodzęw orderach chodzę --- po pacyfikacji wsi, przeprowadzonej przez administrację cesarską latem 1846 r., władze rozdały nagrody gromadom chłopskim zasłużonym w rozgromieniu szlachty gotującej się do powstania; oprócz nagród pieniężnych administracja rozdała również medale (,,ordery"). Legenda przyznała szczególny medal honorowy Szeli właśnie, choć nie odpowiadało to rzeczywistości: chłopski prowodyr nadawał się do usunięcia z okolicy, w której był działał, więc i przeniesiono go na wschód, na wówczas austriacką Bukowinę..
DZIAD
O! plamy na podłodze od nóg.
UPIÓR
To krew, obmyję próg,/
dajcie ino, bracie, wody,/
kubeł wody --- gębe myć,/
suknie prać --- nie będzie znać.
DZIAD
Przeklęty! Maryjo, strać!
UPIÓR
Gadu, gadu, stary dziadu,/
trza się do roboty brać;/
kubeł wody, gębe myć,/
nie bede próżno stać,/
na Wesele, na Wesele,/
podźpodź (gw.) --- pójdź, chodź. tańcować, bośmabośma (gw.) --- bo jesteśmy. brać./
. . . . . . . . . . . . . . . . . .jw.
SCENA XVI
Kasper, Kasia, Jasiek
JASIEK
Kasiu ---
KASPER
Kasiu ---
KASIA
Cóz ta, Jasiu?
JASIEK
Bo to widzis, Kasiu, że to ---/
tak mnie ciągnie bez półbez pół (gw.) --- przez pół, w połowie; w pasie..
KASPER
Pódź, Kasicko, ku mnie, cosi/
mom ci sepnonćmom ci sepnonć (gw.) --- mam ci szepnąć..
KASIA
Co, że co --- ?
KASPER
Radź, co z nami --- ?
KASIA
Kiej na ogrodzie rosi.
KASPER
Kiejbyśmykiejbyśmy --- gdybyśmy. byli sami!...
JASIEK
Kasper --- idzeidze (gw.) --- idźże (konstrukcja z partykułą wzmacniającą -że, wymowa gw.: -ze). pod stodołę.
KASIA
Po co? --- Idze ty.
KASPER
Wiswis (gw.) --- wiesz., bracie,/
idź ty pirwypirwy (gw.) --- pierwszy. --- namość słomę.
KASIA
Przyjdziewaprzyjdziewa (gw.) --- przyjdziemy..
JASIEK
Cóz sie trzymacie,/
lgnieslgnies (gw.) --- lgniesz. do niego --- ?
KASPER
To sie zeńto sie zeń (gw.) --- to się żeń..
JASIEK
Do zeniackizeniacka (gw.) --- żeniaczka; zawarcie ślubu, małżeństwa. pirsypirsy (gw.) --- pierwszy. leń,/
a wpół chyci, zwyobraco.
KASPER
Jest ta Kasie chycićchycić (gw.) --- chwycić. za co.
JASIEK
Juz bym do wos nic nie cuł ---/
ino ciągnie mnie bez pół.
KASIA
Przynieś wódki.
KASPER
Naści grosz.
JASIEK
Zaroszaros (gw.) --- zaraz., juści racje mos,/
lece!
SCENA XVII
Kasper, Kasia
Chłop, Flirt, Kobieta, MężczyznaKASIA
Powiedziałam tak na hece.
KASPER
Kasiu, dyćdyć (gw.) --- przecież. to k'sobiek'sobie (gw.) --- ku sobie; do siebie. miło,/
byśwabyśwa (gw.) --- byśmy. poszli spolniespolnie (gw.) --- wspólnie; razem. kaka (gw.) --- gdzie; gdzieś..
KASIA
Na ogrodzie sie zrosiło ---/
Pocałunekjak kceskces (gw.) --- chcesz. gęby, nana (gw.) --- masz. ---
KASPER
Ino by najmilej było/
k'sobie, Kasiu, byle ka.
KASIA
Juścijuści --- pewnie, na pewno, oczywiście., miło, Kaspruś --- co?/
k'sobie ---
KASPER
Ano ---
KASIA
Juści...
KASPER
Zaś.
KASIA
Splezła mi sięsplezła się (gw.) --- spadła, obsunęła się. wstązka kaśkaś (gw.) --- gdzieś. ---
KASPER
Wstązka od gorseta?
KASIA
Nie ta,/
przewiązka spodnicki.
KASPER
Kabyśwakabyśwa (gw.) --- gdzie byśmy (ka: gdzie, śwa: -śmy, końcówka tzw. liczby podwójnej). pośli, Kasicko,/
mojeś ty palące policki.
nuci
,,Ino mi się nie broń dziś,/
jutro mozes sobie iść"Ino mi się nie broń --- piosenka w Krakowskiem raczej nieznana..
SCENA XVIII
Kasper, Kasia, Nos
NOS
z flaszką i kieliszkiem
W twoje ręce.
KASPER
Podziękować.
PocałunekNOS
A dej Kasię pocałować.
KASPER
W twoje ręce!
KASIA
Podziękować!
NOS
A teraz pocałuj z woli.
KASIA
Ej ta, cóz to --- ?
NOS
Nie zaboli ---/
Kasiu, dziwcze, co za dąs,/
i on, i ja gołowąsgołowąs --- młodzik.;/
chcesz go, to ci go nie bronię;/
niedobrze ci w tej koronie.
KASIA
Pódzies pon, patrzcie go,/
ledwo przysed, juz by kciołkcioł (gw.) --- chciał..
NOS
Adie, druhna, jak nie, to nie.
KASPER
Cało flaszkę bestia schloł.
SCENA XIX
Panna Młoda, Pan Młody
PANNA MŁODA
Och, mójeśty, juz nie mogę tańcować,/
a tańce, nie chciałabym żałować/
jutro, że dzisiaj nie dosyć,/
jak dzisiaj, że nie dość wczora,/
ażem osłabła, aż prawie chora,/
ino, że mi nie trza doktora,/
ino tańca ---
PAN MŁODY
Jak paciorki różańca,/
taniec jeden, jak drugi/
jednaki,/
a łańcuch taneczny długi,/
do rana, a od rana do nocy.
PANNA MŁODA
Pokielpokiel (gw.) --- pokąd, dokąd; dopóki. starcy piecywa i kołocykołocy (gw.) --- kołaczy, ciasta.,/
hulać, hulać w kółecko, tańcować...
PAN MŁODY
A pocałuj, bo będziesz żałować.
PANNA MŁODA
Tak ci mnie to granie tkliwi ---
PAN MŁODY
Poczekaj, będziemy szczęśliwi ---
PANNA MŁODA
Mój ty Boże --- !
PAN MŁODY
W jakim dworze;/
postawimy se dwór modrzewiowy,/
brzózek przed oknami posadzę.
PANNA MŁODA
Brzoza straśnie sybko pusco,/
het ściany we trzy roki ocieni.
PAN MŁODY
Będziemy se siedzieć w zieleni,/
będziemy se siedzieć w majuw maju --- w zieleni.,/
we kwitnącym sadzie.
PANNA MŁODA
W paradzie.
PAN MŁODY
nuci
,,A jak będzie słońce i pogoda,/
słońce i pogoda..."A jak będzie słońce i pogoda --- piosenka ludowa, popularna w kręgach ówczesnych krakowskich artystów. Pierwsza strofka w całości: ,,A jak będzie słońce i pogoda, słońce i pogoda, / Pójdziemy se razem do ogroda. / Będziemy se fijołecki smykać, fijołecki smykać. / Będziemy se ku sobie pomykać".
PANNA MŁODA
nuci
,,Pójdziemy se razem do ogroda ---/
będziemy se fijołecki smykać..."
SCENA XX
Dziennikarz, Zosia
ZOSIA
Ach!
DZIENNIKARZ
Aa! ---
ZOSIA
Bardzo ciemno.
DZIENNIKARZ
Nie widno.
ZOSIA
Zmęczonam, wciąż w kółko, w kółko...
DZIENNIKARZ
I cóż? chłopy pani nie brzydną?
ZOSIA
Nie wiem --- nie; --- patrzę na ludzi/
jak na przeróżnych ludzi.
DZIENNIKARZ
A tak się serduszko budzi.
ZOSIA
Patrzę i usypiam serce;/
to ładne --- to bardzo górne,/
ale z tego co? --- ja czuję,/
muru głową nie przewiercę,/
a jak widzę w lichej poniewierce/
rzeczy górne i piękne, i czułe,/
to mnie boli.
DZIENNIKARZ
A ten ból przechodzi.
ZOSIA
A pan ma swoją bibułębibuła --- tu: papier, pisanie (dziennikarstwo).,/
żeby ból każdy przeszedł.
DZIENNIKARZ
Epidemia.
ZOSIA
Pan nie wierzy, co nieprzewidziane?/
OjczyznaA wie pan, ojczyzna to chemia;/
serce, jak się czego uczepi,/
to dynamit.
DZIENNIKARZ
Coraz lepiéj,/
jeszcze jeden taniec w kółko,/
a edukacja skończona.
ZOSIA
Nie byłabym ja chłopu żona;/
nikt mnie w śluby nie poprosi ---/
ale myślę, panie redaktorze,/
że tam w tej wiejskiej komorze,/
w półblasku kuchennej lampy,/
że tam mój taniec coś znaczy.
DZIENNIKARZ
Gdy sama to pani uznać raczy... ---
FlirtZOSIA
Pan skąd się tu bierze?
DZIENNIKARZ
Ja się patrzę, lubię i nie wierzę,/
za to wierzę w panią.
ZOSIA
Za co?
DZIENNIKARZ
Za tę minkę, oczy, gest.
ZOSIA
Podobam się?
DZIENNIKARZ
W tym coś jest.
SCENA XXI
Poeta, Rachel
POETA
To pani, o, proszę wejść.
PoezjaRACHEL
Idę za panem jak cień;/
pan się może śmiać,/
ale mnie się wymarzyło,/
że się tu zaczyna coś dziać --- ?
POETA
Może --- a w tej chwili na dworze/
pani mi się z dala pokazała,/
jak płomieniste widziadło.
RACHEL
Byłam w ten szal owita cała/
i w świetle ode drzwi, ot tak.
POETA
Noc nasze przeinacza widzenia.
RACHEL
Ja prawie że jestem w trwodze ---/
a wie pan, że się zwróciłam w drodze,/
bo mi w poprzek ścieżki przeszła/
jakaś osoba...
POETA
To są ludowe baśnie.
RACHEL
Chodzą hałaśnie/
w huczącym wichrze; pan widzi,/
jaki się huragan zrywa,/
jak świszczy i drzewa szamoce ---
POETA
Zatrząsł szybami; --- Rośliny, Jesień, Strójpatrz pani,/
czego nie dostrzegam w ogrodzie...
RACHEL
Tak bardzo ciemno...
POETA
Ktoś wyrwał krzew różany.
RACHEL
Czy ten, co był w słomę odziany?
POETA
No ten chochoł.
RACHEL
Ktoś połamał? ---/
a myśmy, cośmy to chcieli/
z nim --- ?
POETA
Walka, Duch, Miłość, Ojczyzna, Polak, Obyczaje, PoezjaMyśmy lecieli/
na lep poezji --- i teraz/
dwór się od poezji trzęsie;/
odbywa się wielkie darcie/
piór wszelijakiego drobiu:/
grunwaldzkie duchowe starcie,/
lecą pióra orle, pawie, gęsie,/
wnet ujrzymy husarię i króla;/
zatrzęsło się tu ze wszech jak do ula.
RACHEL
W powietrzu atmosferyczna zmiana:/
chata stała się rozkochana/
w polskości --- właściwa skala:/
żar, co się duchem udziela,/
co się na powietrzu spala/
jak garść lnu.
POETA
Sen, Noc, WieczórDawno nie miałem snu,/
jak ten wieczór, jak ta noc.
RACHEL
Przedziwna, przedziwna Moc,/
te potęgi walczące, ten wiatr,/
jakieś prastare siły.
POETA
Hen z Tatr/
przylatują ku mnie przypomnienia!/
Skrzydeł! --- nad ten las z kamienia/
lecieć --- w górę ---
RACHEL
Na szczyty!
POETA
WalküraWalküra a. Walkiria (mit. germ.) --- jedna z dziewic kierujących z woli boga Odyna losami bitew; miały odprowadzać cienie poległych do Walhalli i podawać pierwsze czasze niebiańskiego napoju. Przebywały na szczytach gór, pędziły w chmurach na rumakach. Spopularyzowała je opera Wagnera Die Walküre; Walkirie pędzą w niej na szczyty górskie (słynny ,,galop Walkirii").!
RACHEL
SenDzisiejsze sny,/
po tej nocy nieprzespanej,/
będą cudne --- bo oczy patrzące/
stały się figurami ludne,/
które się niełatwo zatrzeć dadzą.
POETA
Chodźmy patrzeć!
SCENA XXII
Gospodarz, Kuba
KUBA
Jakiś pon, jakiś pon/
zsiadają z siwka w podwórzu;/
koń ogromniecogromniec --- ogromny, olbrzym....
GOSPODARZ
Weźcie konia/
razem ze Staszkiem ku szopie;/
podrzućcie co żryć.
KUBA
A pon musi wielgi być:/
ubiory na nim czerwone,/
siwa broda a lira u siodła,/
jak te dziady z Kalwaryjedziady z Kalwaryje --- Kalwaria Zebrzydowska, na południe od Krakowa, była słynnym miejscem odpustowym (15 sierpnia), gdzie też schodzili się liczni żebracy, dziadowie-lirnicy, korzystający z ogromnego nagromadzenia wiernych, nawet z odległych stron./
co nosą lirę u pasa./
Niech pon wyjdą w sień.
GOSPODARZ
Bania się z gośćmi rozbiła/
w ten weselny dzień;/
kogóż ta ciekawość przywiodła?/
Latarkę zaświeć! ---
KUBA
Jak żyje,/
jeszczem takiego Polaka/
nie ujzołujzoł (gw.) --- ujrzał. ---
GOSPODARZ
Bo żyjesz mało;/
jeszcze dużaduża (daw.) --- tu: dużo. takich Polaków ostało,/
co są piękni.
KUBA
A kazkaz (gw.) --- gdzież. się to wszyćkowszyćko (gw.) --- wszystko. kryje? ---/
O, zarozzaroz (gw.) --- zaraz. będzie latarka,/
ino sie przypiece siarkaino sie przypiece siarka --- tzn. jak tylko zapalą się (wówczas siarkowe) zapałki..
SCENA XXIII
Gospodarz, Gospodyni, Kuba
GOSPODARZ
Słyszysz, ponoś ktoś w gościnę,/
jakiś jakby wielki gość...
GOSPODYNI
Tu drzwi zawrzeszawrzes (gw.) --- zawrzesz; zamkniesz. --- tam se gwarzciese gwarzcie (gw.) --- rozmawiajcie sobie.,/
jojo (gw.) --- ja. już mommom (gw.) --- mam. tych tańców dość;/
a cóż ty mosmos (gw.) --- masz. za tęgomtęgom (gw.) --- tęgą; mocną. minę,/
coś ty jakisikjakisik (gw.) --- jakiś. niepewny --- ?
GOSPODARZ
Ino, matuś, zaś nie swarzcieswarzyć --- kłócić się. ---/
ja tak dziś przy Weselu rzewny;/
jakiś gość nie lada jaki...
GOSPODYNI
Tu drzwi zawrzes, tam se gwarzcie.
GOSPODARZ
Kto to taki, kto to taki --- --- ?
SCENA XXIV
Gospodarz, WernyhoraWernyhora --- por. objaśnienie ,,Dekoracji" na pocz. aktu I. Charakterystyczne jest tu pojawienie się Wernyhory jako ,,Polaka", więc w stroju ,,polskim", zapewne szlacheckim, wita wszakże Gospodarza na sposób ukraiński: sława.
WERNYHORA
Sława, panie Włodzimierzu,/
zjechałem tu gość.
GOSPODARZ
Spocznij, Wasza Mość;/
żona stroi się w alkierzu...
WERNYHORA
Ostań, panie Włodzimierzu.
GOSPODARZ
Żona stroi się w alkierzu;/
niespodziany gość,/
właśnie była przy pacierzu,/
bo się dzieckadziecka (gw.) --- dzieci. kładło spać.
WERNYHORA
Niechajże żona w alkierzuNiechajże żona... --- tzn. niechaj żona w alkierzu sobie zostanie....
GOSPODARZ
Bo się dziecka kładło spać,/
a ci nie przestają grać:/
jak wesele, to wesele,/
to nie będą w miejscu stać;/
ot, tu żona jest w alkierzu.
WERNYHORA
Niechajżeniechajże --- poniechaj; zostaw (konstrukcja z partykułą wzmacniającą -że) żony w alkierzu,/
niechże tańcuje Wesele./
Siądźże, panie Włodzimierzu,/
mam Asaństwuasaństwu (daw.) --- (wielmożnym) państwu. nowin wiele:/
Pomówimy o Przymierzu.
GOSPODARZ
Ano proszę, bardzo proszę.
WERNYHORA
Siadaj.
GOSPODARZ
Siadam --- zacny gość ---/
bardzo proszę, bardzo proszę;/
ceremonii dość.
WERNYHORA
Ja z daleka --- hen od kresówhen od kresów --- zgodnie z legendą: z Ukrainy, ,,kresów Rzeczypospolitej".,/
konia zgnałem.
GOSPODARZ
Podły czas./
A do wszystkich spadłych biesów,/
toście tu są pierwszy raz;/
któż was zwabił w taki czas?/
A do wszystkich spadłych biesów,/
żeście tak niespodziewanie/
w noc i na to weselisko/
zechcieli tu, Ichmość Panie?
WERNYHORA
Z daleka, a miałem blisko/
Weselei wybrałem Weselisko,/
boście som tu jakoś wrazwraz --- razem.,/
i wybrałem Ichmość Mości/
dom, gdzie ludzie sercem prości.
GOSPODARZ
Wasza Mość mieliście blisko,/
serceście zobligowaliserceście zobligowali --- zobowiązaliście, podbiliście serce. ---/
myśmy sobie prości --- mali.
WERNYHORA
Z daleka, a miałem blisko;/
ledwom wymienił nazwisko,/
a zaraz mi pokazali/
tacy chłopcy, rześcy, mali.
GOSPODARZ
Co to u nich serce z miskąserce z miską --- raczej: ,,serce jak na misce", tzn. otwarte (por. ,,serce jak na dłoni").;/
przybieżali, powiadali,/
czego nie zjęzykowalizjęzykowali (neol.) --- naopowiadali.:/
że pan stary, że Dziad stary,/
że Dziad z lirą, brodą siwą...
WERNYHORA
Ot, dziadzisko z siwą brodą./
Dawnoż było w duszy młodo;/
żeście sobie prości, mali,/
toście wielkich krzywd nie znali. ---/
Chudobęchudoba --- mienie, gospodarstwo. macie szczęśliwą.
GOSPODARZ
A ot, takie złote żniwo,/
złote pola --- pokoszone ---/
wszystko błotowszystko błoto --- tu: tylko błoto; samo błoto. --- zadyszczone; ---/
sady ciche --- kwitną, rodzą,/
jedne z drugich same wschodzą:/
złote żniwo, serce z miską;/
nie trzeba szukać daleko,/
kiedy było jakoś blisko./
Pokażę waćpanu żonę.
WERNYHORA
Złote żniwo, serce złote:/
jeszcze u was w duszy młodo,/
żeście sobie prości, mali,/
toście wielkich krzywd nie znali. ---/
Może żona ma robotę --- ?
GOSPODARZ
Żona stroi się w alkierzu,/
chce się wydać urodziwa,/
że to gość niespodziewany,/
każe zaraz podać piwa.
WERNYHORA
Zostaw, panie Włodzimierzu,/
że to chwila osobliwa...
GOSPODARZ
Lepiej gwarzy się przy szklenie,/
że to z drogi, tyletyle (gw.) --- takie, tak wielkie. błoto;/
lepiej gada się przy wenieprzy wenie --- w dobrym nastroju..
WERNYHORA
Kiejkiej (gw.) --- kiedy; tu: przecież. się nie rozchodzi o to;/
że to chwila osobliwa,/
możemy na osobności/
porozmawiać.
GOSPODARZ
Słucham Mości;/
a to chwila osobliwa./
Wolnoćwolnoć --- czy wolno (konstrukcja z partykułą -ci, skróconą do -ć). spytać o nazwisko... --- ?
WERNYHORA
Nie poznałeś --- ?
GOSPODARZ
Ktoś mi znany,/
ktoś serdeczny, ktoś kochany,/
ktoś, co groźny --- dawny, stary,/
jak wiek cały...
WERNYHORA
Dawnej wiary.
GOSPODARZ
Ktoś mi znany, niespodziany...
WERNYHORA
Bunt, Chłop, Naród, Polska, Historia, KrewPrzypominasz krwawe łunyPrzypominasz krwawe łuny --- aluzja do tzw. ,,koliszczyzny", krwawego buntu chłopów ukraińskich przeciw polskiej szlachcie w 1763 r. Postać Wernyhory zjawia się na tle tych właśnie historycznych wydarzeń; na takim też tle ukazuje go Słowacki w Śnie srebrnym Salomei. Tam poeta każe mu opowiadać, iż porwie go ,,piekielny, biały rumak" z ,,lirą grającą u siodła", ale że wróci, kiedy Polska będzie trupem; na dźwięk liry trup Polski powstanie. Przed Weselem, a nawet przed weselem Rydla, pisał Wyspiański rapsod pt. Wernyhora./
i jęk dzwonów, i pioruny,/
i rzeź krwawą, krwawe rzeki?
GOSPODARZ
A sen, sen jakiś daleki,/
jeszcze w uszach mam te dzwony ---/
mieszają weselne grajki:/
jakieś stare dumy, bajki.
WERNYHORA
Jeszcze w uszach mam te dzwony/
ponad ich weselne grajki:/
jęk posępny, jęk męczony,/
tyle krwi rzezanych ciał;/
ja tam był, przy trupach stał;/
jeszcze w uszach mam te dzwony./
Patrzyłem się na lud święty,/
jako upadał przeklęty,/
przekleństwami potępiony:/
kiedy ojce klną na synów,/
kiedy syny przeklną ojce,/
takie jęczące ogrojce/
łez krwawiących, łez serdecznych/
słyszałem w tych głosach wiecznych:/
w głosach dzwonów jęk szalony ---/
jeszcze w uszach mam te dzwony.
GOSPODARZ
Dawne czasy --- dawne wieki,/
a sen, sen jakiś daleki,/
jęki przygłuszają grajki;/
jakieś stare dumy, bajki.
WERNYHORA
Ja stałem w pożarnej łunie/
na siwym, na siwym rumaku,/
czekając Bożego znaku./
Za mną piorun po piorunie/
bije z chmur, przez niebo łyska.
GOSPODARZ
Rzecz daleka --- taka bliska,/
ktoś mi znany, niespodziany;/
ktoś, o którym jeszcze wczora/
tylko we śnie, tylko w marze:/
Pan-Dziad z lirąPan-Dziad z lirą --- tak właśnie zjawia się Wernyhora w Śnie srebrnym Salomei, z lirą, w płaszczu dziadowskim (tu jest jednak w typowym ,,stroju polskim"). Księżniczka mówi u Słowackiego: ,,Ten koń, z lirą grającą u siodła, / I z dumkarzem zapomnianym (...)". Wernyhora zaś zapowiada: ,,Aż kiedyś --- gdy na godzinie / Stanie miesiąc o północy, / To koń znowu z siodła skinie / Mego ducha na kurhany, / Taj znów zagra dziad z powagą (...)"....
WERNYHORA
Wernyhora.
GOSPODARZ
Pan-Dziad z lirą --- Wernyhora!/
Wy mnie znany --- spodziewany,/
Wy, o którym jeszcze wczora/
tylko we śnie, tylko w marze:/
jak owi dawni mocarze,/
Wy na koniu, siwym koniu,/
poprzed dom mój, z wieścią.
WERNYHORA
Słowem!
GOSPODARZ
Wy ze Słowem --- Wy ze Słowem!
WERNYHORA
Ja z Rozkazem.
GOSPODARZ
Rozkaz-Słowo!/
Dawno serce już gotowogotowo (daw., gw.) --- tu: gotowe./
tem wezwaniem piorunowem.
WERNYHORA
Słowo-Rozkaz, Rozkaz-Słowo;/
dla serca serce gotowo./
Słuchaj, panie Włodzimierzu:/
oto chwila osobliwa,/
pomówimy o Przymierzu.
GOSPODARZ
To jak ze snu prawda żywa,/
chwila dziwnie osobliwa./
Jakiż rozkaz?
WERNYHORA
Trzy zlecenia.
GOSPODARZ
Chwila dziwnie osobliwa:/
żem niejako jest wezwany.
WERNYHORA
Roześlesz wici przed świtemRoześlesz wici przed świtem (...) --- za pomocą wici przekazywano w dawnej Polsce rozporządzenia królewskie, w szczególności zaś zwoływano tak pospolite ruszenie na wojnę (na wici, długim kiju, umieszczano ,,listy", tj. zarządzenia, i przekazywano coraz dalej, jakby sztafetą).,/
powołasz gromadzkie stany.
GOSPODARZ
To jak ze snu prawda żywa;/
prawie że są wszyscy społem/
u mnie przez to weselisko.
WERNYHORA
Ma być jawne, co jest krytem;/
co dalekie było --- blisko./
Dziś u Waści weselisko;/
prawie że są wszyscy społem;/
roześlesz wici przed świtem;/
niech jadą we cztery strony.
GOSPODARZ
Porozsełamporozsełam --- porozsyłam. konno gońce,/
roześlę wici przed świtem;/
Mąż, Żonazaraz się poradzę żony ---/
ona swoim chłopskim sprytem.
WERNYHORA
Niech jadą we cztery strony!/
Bądź gotów, nim wstanie słońce./
Skoro porozsełasz gońce,/
zgromadzisz lud przed kościołem,/
jak są zdrowi, prości, mali;/
ażeby godność poznali,/
Bogiem powitasz ich kołem,/
a wtedy przykaż im cisząprzykaż im ciszą --- nakaż im milczenie.,/
niech żaden brzeszczotbrzeszczot --- klinga, ostrze szabli. nie szczęknie,/
Przywódca, Powstaniea skoro rzesza uklęknie,/
niech wszyscy natężą słuch:/
czy tętentu nie posłyszą/
od Krakowskiego gościńca --- ?
GOSPODARZ
Wytężam, wytężam słuch.
WERNYHORA
Ja wiem, żeś jest Asan zuch/
Od Krakowskiego gościńca/
czy tętentu nie posłyszą,/
czy już jadę z Archaniołem --- ?
GOSPODARZ
Wytężam, wytężam słuch ---/
choćby i największy zuch,/
jak to, co to, rozpoczęcie --- ---?
WERNYHORA
Słuchać ślepo, wierzyć święcie;/
ja wiem, żeś jest Asan zuch.
GOSPODARZ
Ja mam stanąć przed kościołem?/
to jak we śnie prawda żywa./
Któż mnie darzy tym zaszczytem;/
któż śle ku mnie dawne gońce:/
chwila dziwnodziwno --- dziwnie. osobliwa.
WERNYHORA
Bądź gotów, nim wstanie Słońce.
GOSPODARZ
Wstaną kosy w słońca świcie;/
będę gotów!
WERNYHORA
Przysiąż Słowo.
GOSPODARZ
Rzekłem.
WERNYHORA
Przysiąż.
GOSPODARZ
Rośnie życie./
Czyli marą Wy widmową,/
czyliś Waść jest upiór grobów,/
czy ty próchno, czy ty czarem,/
żeś ze słowem przyszedł starem,/
żeś na mnie użył sposobów/
i co we mnie tajemnicą,/
ty mówisz jak rzecz prawdziwą;/
jako żywo, jako żywo --- !
WERNYHORA
Mówię Słowo --- rzecz prawdziwą;/
chwila, chwila osobliwa:/
wybrałem dziś weselisko,/
twój dworek, dróżkę, zagrodę. ---/
Słyszysz, jaki wicher wyje!/
Słyszysz, wielki deszcz się pluszcze!/
Słyszysz, chrzęszczą wielkie drzewa/
i jako trzaskają kuszczekuszcz (z ukr.) --- krzew, krzak.:/
to tam moja drużbadrużba --- tu w znaczeniu zbiorowym: drużyna, poczet. śpiéwa,/
tysiąc koni grudy bije/
ze złotymi podkowami!
GOSPODARZ
Jezus, zmiłuj się nad nami --- --- !
WERNYHORA
Leć kto pierwszy do Warszawy/
z chorągwią i hufcem sprawy,/
z ryngrafemryngraf --- wypukła, srebrna lub złota blaszka, zwykle z wyrytym lub malowanym wizerunkiem Matki Boskiej. Niegdyś, zawieszona na szyi, z wyobrażeniem orła polskiego, oznaczała oficera będącego na służbie. Bogarodzicy;/
kto zwoła sejmowe stany,/
kto na sejmie się pojawi/
Sam w stolicy --- ten nas zbawi!
GOSPODARZ
Jako żywo, jako żywo;/
Waść mi takie dziwa prawi,/
i to jako rzecz prawdziwą.
WERNYHORA
Wszystko święte, wszystko żywo:/
z daleka, a miałem blisko;/
wybrałem twój dom, zagrodę/
i wybrałem Weselisko./
Dźwięk, Czary, LosWaszmość rękę miej szczęśliwą:/
Daję Waści złoty róg.
GOSPODARZ
Złoty róg.
WERNYHORA
Możesz nim powołać chór.
GOSPODARZ
Bratni zbór.
WERNYHORA
Na jego rycerny głos/
spotężni się Duch,/
podejmie Los./
Daję w twoje ręce róg.
GOSPODARZ
Dziękuj Bóg.
WERNYHORA
Waść masz porozsełać wici,/
lud zgromadzić przed kaplicą.
GOSPODARZ
Jutro? --- skoro się zgromadzą?/
mają radzić? --- co uradzą?
WERNYHORA
Jutro: wielką tajemnicą,/
jutro skoro się zgromadzą,/
niech nie radzą, nic nie radzą,/
jednośjednoś --- tylko. niechaj w ciszy staną./
Jutro wielką tajemnicą./
A ty wstawszy bardzo rano,/
skoro zejdzie pierwsze słońce./
ku drogom natężaj słuch.
GOSPODARZ
Jutro?!
WERNYHORA
Jutro!!!
GOSPODARZ
Wszelki duch!!!
SCENA XXV
Gospodarz, Gospodyni
GOSPODARZ
Żono, słuchaj no, żonisia,/
pódź no, Hanuś!
GOSPODYNI
Cóz takiego?!
GOSPODARZ
Osobliwy ten dzień dzisia,/
tyle naraz wiem nowego.
GOSPODYNI
A złego co, cy dobrego?
GOSPODARZ
A wiesz, mama, tyle tego,/
że mi w głowie huczy, szumi;/
kto zrozumi, kto zrozumi?
GOSPODYNI
Cóz takiego, cóz takiego?/
możeś chory, któż ten stary?
GOSPODARZ
Kto ten stary: --- Wernyhora;/
jeno nie mów to nikomu,/
to ci mówię po kryjomu,/
i on był tu w tajemnicy.
GOSPODYNI
Kaka (gw.) --- gdzie. już posedposed (gw.) --- poszedł. --- --- ?
GOSPODARZ
Precz odjechał,/
bardzo ważne mówił rzeczy:/
trza się zbierać.
GOSPODYNI
A co tobie?
GOSPODARZ
Trza się zbierać, pasy, torby,/
moja flinta, pistolety/
i te szable wezmę obie --- --- !
GOSPODYNI
O Jezusie, jakieś borbyborba (z ukr.) --- walka, bójka./
po nocy, gdzież to, cóż znowu --- --- ?
GOSPODARZ
Mam być gotów.
GOSPODYNI
Gwałtu, rety!/
Ledwo stoisz, jesteś chory.
GOSPODARZ
Zaraz konno jechać muszę.
GOSPODYNI
Jeszcze spadniesz kaka (gw.) --- gdzie, gdzieś. do rowu...
GOSPODARZ
Poprzysiągłem się na duszę;/
konno muszę --- --- !
GOSPODYNI
Carycary (gw.) --- czary., zmory,/
jakaś siła?!
GOSPODARZ
Od tej pory/
żyć zaczniemy --- coś wielkiego!
GOSPODYNI
Chowaj Boże czego złego.
GOSPODARZ
Polska, Naród, Patriota, Powstanie, Przywódca, Przysięga, Wizja, PijaństwoZ daleka jechał, miał blisko;/
goniec, zwiastun, Wernyhora!/
Tam! już jakaś wielka Zgoda./
Z daleka jechał, miał blisko ---/
koniec i początek Sprawy./
Kazał. --- Słowo. Słuchać muszę,/
zaprzysiągłem się na duszę./
Jego siła mnie urzekła:/
Duch narodu!
GOSPODYNI
Widmo z Piekła!/
gwałtu, rety, jesteś chory,/
cosi, gdziesi, kajsi, ktosi --/
piłeś duzaduza (gw.) --- dużo..
GOSPODARZ
Duch ponosi!
SCENA XXVI
Gospodarz, Jasiek
GOSPODARZ
Jasiek!!
JASIEK
Pon co!?
GOSPODARZ
Sam tu!Sam tu! (starop.) --- wezwanie: przyjdź tu, chodź tu.
JASIEK
Juści!
GOSPODARZ
Siodłać konia, dosiądź szkapy,/
pojedziesz zwoływać chłopy!
JASIEK
Jechać, teraz, trzeba --- --- ?
GOSPODARZ
Musi!
JASIEK
Zagubię się w tej celuści,/
wszędy straszne błotne chlapy.
GOSPODARZ
Aleś Jasiek, co przeleci!
JASIEK
Konia se odwiąze z szopy!
GOSPODARZ
Musi! Ważne rzeczy.
JASIEK
Naszanasza --- tj. zapewne: nasza sprawa.?
GOSPODARZ
Przeleć, przeleć w cztery strony;/
pukaj w okna, zakrzycz ,,musi";/
niech tu staną przede świtem,/
niech tu staną przed kaplicą/
chłopy z ostrzem rozmaitem.
JASIEK
Chłopy z kosą --- dobra nasza!
GOSPODARZ
Dobędzie się i pałasza.
JASIEK
Że pon wojak --- dobra nasza!
GOSPODARZ
Dobra nasza!
JASIEK
Lecę duchemduchem --- szybko, co tchu.!
GOSPODARZ
Tajemnica!
JASIEK
Chłopy z kosą!/
Same wichry mnie poniosą!
GOSPODARZ
Niech przed świtem staną.
JASIEK
Musi!!
GOSPODARZ
A nie słuchaj, choć czart kusi,/
jeno prosto.
JASIEK
Swego nosa.
GOSPODARZ
Nim na wrzosy padnie rosa,/
zanim ptaki zaświergocą...
JASIEK
Lecę duchem.
GOSPODARZ
A leć z mocą!
JASIEK
Hej!
GOSPODARZ
wręcza Jaśkowi złoty róg, który otrzymał był od Wernyhory
Masz w łapę, to jest dar.
JASIEK
Szczyre złoto, cóż to?
GOSPODARZ
Czar!/
Owiń se o szyję sznur/
i dzierż mocno cięgiemcięgiem (gw.) --- ciągle, nieustannie. róg./
Bacujbacuj --- bacz, miej się na baczności. u rozstajnych drógu rozstajnych dróg --- miejsce, gdzie mitologia ludowa lokuje ,,złe": diabły, upiory, strachy.,/
by cię jaki czart nie zmógzmóg --- zmógł; pokonał../
Nie chylaj się nigdzie po nic,/
ino leć.
JASIEK
Do samych granic!
GOSPODARZ
Wróć, nim trzeci pieje kurkur --- kogut; nocne pianie koguta miewało w mitologii ludowej (nie jedynie zresztą) znaczenie magiczne, w szczególności trzecie, nad ranem.;/
wrócisz, to se staniesz tu;/
wtedy zadmij tęgo w róg,/
to się taki wzmoże Duch,/
jaki nie był od lat stu ---/
bo wszyscy wytężą słuch./
Dźwięk, Czary, PowstanieInoino (gw.) --- tylko. nie zgub, bo róg złoty,/
bo go zsełazseła --- zsyła. Jasny Bóg.
JASIEK
Wolę goreć w Piekle poty.
GOSPODARZ
Bez tego złotego dźwięku/
wniwecz pójdzie cały ruch.
JASIEK
Opasę sie.
GOSPODARZ
Nie szarp w ręku!
JASIEK
Hajże --- !
GOSPODARZ
Leć, krakowski zuch!
JASIEK
który był wybiegł, wraca, chylając się za czapką porzuconą na podłodze
Moja copkacopka (gw.) --- czapka. z pawim piórem.
GOSPODARZ
Stawaj tu przed trzecim kurem.
SCENA XXVII
Gospodarz, Staszek
STASZEK
Cy pon słyszą, co sie dzioło:/
teraz sie tak wicher wzdonwzdon (gw.) --- wzdął; wezbrał (na sile).,/
jak odjechał stary pon.
GOSPODARZ
Toś ty przywodził starego,/
tego pana w deliidelia --- należący do starop. stroju szlachty wierzchni ubiór męski, narzucany na żupan, podbity futrem i z futrzanym kołnierzem, przeważnie barwny., w pąsach?
STASZEK
Kielakiela (gw.) --- ile. tego, telatela (gw.) --- tyle. tego,/
złote iskry miał na wąsach,/
a ta delijo pąsowa,/
to jak ogień, jak płomieniec,/
Końa koń diabeł, czart, odmieniecodmieniec --- istota ,,nieczysta" (por. lud. ,,z piekła odmieniec")..
GOSPODARZ
Koń siwy, czaprakiem kryty,/
czaprak tkany, rozmaity.
STASZEK
U siodła pistolców dwoje.
GOSPODARZ
I lira przez siodło zwisła.
STASZEK
Wszystko jakbyście widzieli...
GOSPODARZ
Gdziesi, kiedyś coś widziałem...
STASZEK
Przy samiuśkim koniu stałem;/
szkapa jak ogonem świsła ---/
skąd ta u niej tako siła ---/
to pysk Kubie osmaliła.
GOSPODARZ
Kuba strzymał?
STASZEK
A, psiawiara,/
nijak strzymać się nie dała,/
ino het ogonem prała,/
żeśmy oba sie chycili/
uzdek --- aż i dosiadł Stary.
GOSPODARZ
Siadł, pojechał ---
STASZEK
A cy cary,/
koń --- jak onyony (gw.) --- on. nań sie zwalił,/
jakby wągle w nim rozpalił:/
ogniem piernółpiernół (gw.) --- pierdnął., ogniem łysnąłłysnął (gw.) --- błysnął.,/
jak się naroznaroz (gw.) --- naraz, nagle. bez płot cisnął,/
mnie i Kubie pysk osmalił.
GOSPODARZ
A wszelki duch Pana Boga:/
na zegarze po północku.
STASZEK
Została zguba u proga...
GOSPODARZ
Zguba!?
STASZEK
podaje Gospodarzowi złotą podkowę
Na!
SzczęścieGOSPODARZ
Złota podkowa ---
STASZEK
Błyskotała sie na błockubłocko --- błoto..
GOSPODARZ
Wymowniejsze niźli słowa:/
znak widoczny, oczywisty,/
że zawitał gość ognisty/
na stepowym siwym koniu,/
z lirą dzwoniącą u siodła:/
orły, kosy, szable, godła!
SCENA XXVIII
Gospodarz, Gospodyni, Staszek
GOSPODARZ
Patrzaj, Hanuś!
GOSPODYNI
Scęście w ręku!
GOSPODARZ
Szczęście, szczęście znalezione.
GOSPODYNI
Kaka (gw.) --- gdzie.?
GOSPODARZ
Pod progiem na przysieniuna przysieniu --- u progu sieni domu.;/
szczęście w ręku.
GOSPODYNI
Cała złota,/
o mistyrna tyz robota./
Któż to zgubił? --- Schować trzeba.
GOSPODARZ
Zwołać ludzi --- spadło z nieba;/
trza pokazać zgromadzeniu.
SCENA XXIX
Gospodarz, Gospodyni
GOSPODYNI
Ni ma cego --- Scęście w ręku;/
tego z ręki się nie zbywa,/
w tajemnicy się ukrywa,/
światom się nie przekazuje:/
Scęście swoje sie szanuje!
GOSPODARZ
Złota!
GOSPODYNI
Prawda.
GOSPODARZ
Rzuć do skrzyni!/
Prawdziwieś do ręki wzięła;/
szczęście swoje się szanuje,/
czyli Piekła dar, czy z Nieba ---/
alećaleć --- konstrukcja z partykułą wzmacniającą -ci, skróconą do -ć. jenszejensze (gw.) --- inne. szczęście moje.
Kobieta, MężczyznaGOSPODYNI
Cóz ty godosgodos (gw.) --- gadasz, mówisz., ja sie boje.
GOSPODARZ
Czyn, Patriota, Polak, Pijaństwo, SzaleństwoA boś jeszcze nie pojęła:/
skończyć nędzę --- zacząć dzieła.
GOSPODYNI
Jakie dzieła, co za dzieła?/
cóżem to ja nie pojęła?
GOSPODARZ
Orły, kosy, szable, godła,/
pany, chłopy, chłopy, pany:/
cały świat zaczarowany,/
wszystko była maska podła:/
chłopy, pany, pany, chłopy,/
szable, godła, herby, kosy,/
aż na głowie wstają włosy,/
wszystko była podła maska/
farbiona --- jak do obrazka:/
cały świat zaczarowany.
GOSPODYNI
A cóż tobie, cy gorącka?
GOSPODARZ
Snuło się to jak gorączka,/
jak gorączka na wulkanie,/
jak szumienie na organie:/
takie figury w koronie,/
tacy pyszni szlachta w herbie,/
pałace, zamczyska, wille,/
tabunami gnane konie,/
sześciu paradników w tyle:/
hulaj dusza bez kontusza/
z animuszem, hulaj dusza!!/
ani zbili pan w koronie,/
że stoimy gdzieś na szczerbiena szczerbie --- na wyłomie (muru obronnego).,/
ani zbilizbili (gw.) --- od: zbilić, zbylić: pamiętać, pomyśleć o czymś, tu: ani zbili: w jakimś innym sensie, dziś mętnym (jak cała przemowa Gospodarza); może: niewątpliwie lub tp?. szlachta w herbie,/
ani zbili chłop przy roli,/
czy tam kogo gdzie co boli:/
wół przy roli, świnia w ganku ---/
hulajże, panie kochanku.
GOSPODYNI
Połóżże sie, boś pijany.
GOSPODARZ
Świat pijany, świat pijany,/
cały świat zaczarowany/
puść mnie, ja mam jechać, muszę,/
poprzysiągłem się na duszę.
GOSPODYNI
Gwałtu, rety!!!
SCENA XXX
Gospodarz, Gospodyni, Goście z miastaGoście --- w I wydaniu dokładniej: Goście z miasta, do nich to zwraca się Gospodarz ,,Wy się wynudzicie w mieście...").
WSZYSCY
Co się dzieje??/
Co się stało?
GOSPODYNI
Ot, szaleje!
GOSPODARZ
Maska, Nuda, Pozory, MiastoWy a wy --- co wy jesteście:/
wy się wynudzicie w mieście,/
to sie wam do wsi zachciało:/
tam wam mało, tu wam mało,/
a ot, co z nas pozostało:/
lalki, szopka, podłe maski,/
farbowany fałsz, obrazki;/
Szlachcicniegdyś, gdzieś tam, tęgie pyski/
i do szabli, i do miski;/
kiedyś, gdzieś tam, tęgie dusze,/
półwariackie animusze:/
kogoś zbawiać, kogoś siekać;/
dzisiaj nie ma na co czekać./
Nastrój? macie ot nastrojeNastrój?... --- słowa zwrócone przeciw poszukiwaniu ,,nastrojów", znamiennych dla sztuki modernistycznej (Stimmung), ale tu raczej dla modnej wówczas postawy, podporządkowującej zachowanie się zmiennym, lecz przeważnie posępnym lub marzycielskim nastrojom, odpowiadającym pesymizmowi w poglądzie na świat.:/
w pysk wam mówię litość moje.
pluje
AKT III
SCENA I
Gospodarz
Chodzi tam i sam; zatrzaskując zamyka to jedne, to drugie drzwi, które ktoś od zewnątrz otworzy; wreszcie znużony położył się na zestawionych krzesłach, drzemiący. Pokój jest ciemny.
Wszystko już odtąd mówione półgłosem.
SCENA II
Gospodarz, Poeta, Nos, Pan Młody, Gospodyni, Panna Młoda
POETA
Spił sie, no!
GOSPODARZ
Zwyczajna rzecz:/
Polakpowinien mieć polski łeb/
i do szabli, i do szklanki/
--- a tymczasem usnął kiep.
NOS
Do szklanki i do kochanki ---/
--- chociaż nie --- chociaż nie; ---/
rzecz mi się inaczej widzi,/
coś mnie tak pod sercem rwie,/
może z tego będzie co; ---/
wino, wódka --- to nie to,/
czynnik główny: ...miecz.
GOSPODARZ
BrońMiecz --- miecz, czynnik główny miecz.
POETA
Dziwna rzecz --- dziwna rzecz;/
połóżcie go spać.
PAN MŁODY
Szarpie sie.
NOS
Widzi mi się, jestem w lesie;/
uciekają drzewa precz....
PAN MŁODY
Czy cię nudziczy cię nudzi --- tzn. czy odczuwasz nudności, mdłości.?
NOS
NudaWszystko nudzi,/
wszystko mi się przykrzy już;/
koło serca mi się studzi,/
odleciał mnie Anioł stróż;/
inoino (gw.) --- tylko. mi się widzi las/
i te drzewa lecą precz:/
wszystko hula: has, has, has.
PANNA MŁODA
To sie spił.
POETA
Ciekawa rzecz.
GOSPODARZ
Wszystko zawsze jest ciekawe,/
wszystko interesujące.
PAN MŁODY
Własny ton, muzyka duszy;/
ton, przez który dusza krzyczy.
POETA
Ciszej --- czegoś sobie życzy.
NOS
Kapkę wina, w gardle suszy.
POETA
Masz ---
Artysta, Poeta, SztukaNOS
do Poety
Znam, znam: evviva l'arteevviva l'arte (wł.) --- niech żyje sztuka. Przybliżony cytat z wiersza Kazimierza Tetmajera Evviva l'arte z Poezyj, Serii II (1894): ,,i chociaż życie nasze nic niewarte: / evviva l'arte!". Wiersz ten, głosząc hasło ,,sztuki dla sztuki", stał się bez mała programową deklaracją polskich modernistów.,/
życie nasze nic niewarte:/
kult Bachusa i Astartekult Bachusa i Astarte --- Bachus w mit. rzym.: bóg wina; Astarte: babilońska i fenicka bogini miłości (także: wojny, księżyca, niebios)../
Ha! trza znosić Fata, Los,/
konsekwentnie próżny trzostrzos --- sakiewka; torebka na pieniądze.;/
o Wielkościach darmo śnić,/
trzeba żyć, trzeba żyć. ---/
Bonaparte, ten miał nos.
GOSPODARZ
ze swego miejsca
PijaństwoGdzieżeś ty się tak uwinoł,/
ledwo drugi dzień wesela,/
jużeś powalony z nóg.
Chłop, Pozycja społeczna, SzlachcicNOS
Chciałem, żebym w tłumie zginął,/
żeby się tak zniwelowaćzniwelować się --- zrównać się, zejść.,/
zanurzyć się po szczyt głowy/
w ten świat zdrowy;/
indywidualność zdusić,/
do prostoty się przymusić,/
ale cóż, kiedy natura/
rozśpiewała moją duszę;/
mimo żem chciał się pogłębić,/
Choroba, Melancholia, Pijaństwo, Próżnośćna plan pierwszy wstąpić muszę ---/
czuję! psiakrew, serce czuję...
POETA
Nie żarty, choroba serca;/
po cóż pijesz?
PAN MŁODY
Niebezpieczno,/
ach, to już prawie szaleństwo.
GOSPODARZ
mrucząc
...A jednak i to... męczeństwo:/
żyć z tą pustką w duszy wieczną.
NOS
Piję, piję, bo ja muszę,/
bo jak piję, to mnie kłuje;/
wtedy w piersi serce czuję,/
strasznie wiele odgaduję:/
tak po polsku coś miarkuję/
szumi las, huczy las:/
has, has, has./
Chopin gdyby jeszcze żyłChopin gdyby jeszcze żył (...) --- w bełkotliwych wynurzeniach pijanego Nosa komentatorzy dosłuchiwali się echa deklaracyj Stanisława Przybyszewskiego, jego fascynacji muzyką Chopina (którego kompozycje grywał podczas pijatyk w gronie cyganerii). W samej postaci Nosa odnajdywano uosobienie ,,przybyszewszczyzny" krakowskiej. Owo zagadkowe ,,ram-tam-tam-tam-tam", które w ustach Nosa zastanawiało może czasem którego z czytelników Wesela, to niewątpliwie nic innego, tylko fraza z Preludium A-dur Chopina, które Przybyszewski godzinami potrafił grywać w chwili największego napięcia, waląc coraz wścieklej, coraz rozpaczliwiej w klawiaturę. I więcej znalazłoby się cech przybyszewszczyzny w Nosie; pewne aktorstwo desperacji, owo ,,na plan pierwszy wstąpić muszę", i echa Nadczłowieka: ,,Bonaparte, ten miał nos" etc. W ten sposób, tą jedną figurą, Wyspiański otwiera (dla wtajemniczonych) okno na cały dwuletni bujny okres krakowskiego i polskiego życia artystycznego. Nos, ten maruder przybyszewszczyzny, odcina się od tego całego środowiska tragicznie groteskową plamą (por. Tadeusz Żeleński-Boy, Plotka o Weselu).,/
toby pił ---/
has, has, has,/
szumi las, huczy las.
POETA
Połóżże się na kanapie,/
jak się wyśpisz, pójdziesz w tan.
NOS
Chłop, Szlachcic, TaniecTańcowałem z Morawianką,/
nikt jej nie chciał w taniec brać,/
przecie mnie na litość stać:/
ona chłopka, a ja pan,/
jak się prześpię, niech poczeka.
GOSPODARZ
majacząc
Sen --- sen: --- niech poczeka tam;.../
długa droga i daleka,/
jedzie drogą wielki pan...
POETA
do brata
Coś się marzy --- --- ?
GOSPODARZ
I ja śpiący.
GOSPODYNI
do męża
Podź na łóżko, zgotowionezgotowione (gw.) --- przygotowane..
GOSPODARZ
Nie --- zostanę tu w fotelu.
ku Nosowi
PrzyjaźńHe, dobranoc, przyjacielu,/
tych prawdziwych już niewielu.
Pijaństwo, PocałunekNOS
układa się na sofie; do Pana Młodego
Całowałem MorawiankęCałowałem Morawiankę --- zapewne cząstkowa parafraza jakiejś piosenki, może żołnierskiej (Galicja i Czechy z Morawami wchodziły w skład Austrii, łączyła ich mieszkańców często wspólna służba wojskowa).,/
a trzymałem flaszkę w łapie;/
flaszka mi się przechyliła/
i czuję, że wino kapie;/
szkoda wina; --- w tym przyczyna,/
że trzymałem flaszkę w łapie;/
chciałem wyjąć korek, a tu/
korek coraz na spód idzie;/
myślę sobie, daj go katu,/
wyciągnę korek za włos,/
za włos długi Morawianki,/
a ona poszła po szklanki;/
no, ale się jakoś stało,/
że wypiłem flaszkę całą/
i... musiałem wypić włos!/
i to mnie tak rozmarzyło,/
żem się kochać począł naraz ---/
chcę całować drugi raz/
i tutaj nowy ambaras,/
bom runął jak, jak --- jak głaz.
PAN MŁODY
Pamiętaj na drugi raz:/
wprzód całować, potem pić.
POETA
Wprzódy zmarnieć, potem żyć.
GOSPODYNI
A podźcie juz, niechże śpiom.
NOS
Tom te rom tom, tom, tom, tom...
PANNA MŁODA
Ostawcie ich, podźcie już.
Kondycja ludzkaPOETA
Ciekawy stan takich dusz.
PAN MŁODY
My jeno znamy połowę/
o sobie --- któż resztę wie --- --- ?
POETA
SenGdzie to człowiek chadza w śnie:/
straszno tam, tutaj źle;/
prawie co dzień myślę o tem:/
jak to długo może trwać --- ?
NOS
Na ten temat myślę co dzień;/
jak się wyśpię, powiem mowę ---/
chce mi się okrutnie spać,/
najlepiej na ten temat śpię.
PAN MŁODY
Całe ciało zlane potem.
POETA
Trza mu suknie inszeinsze (gw.) --- inne. wdziać.
NOS
Czas, Przemijanie, WinoWieczność --- czy tak rozumiecie --- ?/
Nieskończoność --- hej, gdzieś, hej ---/
ty mi, panno, wina lej;/
spłyniem, inni po nas przyjdą.
GOSPODARZ
Czy oni już raz stąd wyjdą!/
Nie tłuczcie się --- ruszaj tam,/
chcę mieć spokój, chcę być sam.
NOS
Czas, Kondycja ludzka, PrzemijanieSpłyniem, inni po nas przyjdą;/
uciekajcie, kysz, a kysz ---/
après nous le délugeaprès nous le déluge (fr.) --- dosłownie: ,,po nas [choćby] potop", ,,po mojej śmierci niech się dzieje, co chce", maksyma przypisywana Ludwikowi XV (a raczej powiedziała doń tak pani de Pompadour, chcąc go pocieszyć po klęsce poniesionej pod Rossbach)..
Nos zasypia na sofie, Gospodarz na fotelu i krzesłach i tak już śpiący obaj pozostają.
SCENA III
Chłop, Muzyka, WeseleCzepiec, Muzykant we drzwiach wejściowych
CZEPIEC
Durny gajdusiegajdus (gw.) --- tej formy nie ma w Słowniku gwar polskich J. Karłowicza; gajda: nicpoń, głupiec; gajdziasty: niezgrabny, ociężały.,/
piniądze tobyś chcioł braćpiniądze tobyś chcioł brać --- na zabawie chłopskiej po rzuceniu pieniędzy grajkom można sobie zatańczyć wedle własnej woli (np. na żądaną nutę).?!
MUZYKANT
Nie gawędźcie, gospodorzu,/
połóżcie się spać;/
niech se potańcują inni.
CZEPIEC
Psiekwie --- mieście grać powinnimieście grać powinni (gw.) --- mnie powinniście grać (konstrukcja z przestawną końcówką czasownika).;/
to mnie kazujeciekazujecie (gw.) --- każecie; przykazujecie. leżeć,/
jagem wom zesypołjagem wom zesypoł (gw.) --- jak wam zasypałem (nasypałem). piniądze. ---/
Patrzyć! --- jak wom pyski spierespiere (gw.) --- spiorę../
Będziecie czy nie będziecie grać --- ?
MUZYKANT
Nie gawędźciegawędzić --- tu: w znaczeniu gwarowym (podkrakowskim): przeszkadzać, zawadzać., gospodorzu,/
połóżcie się spać;/
niech se potańcują inni.
CZEPIEC
Psiekwie --- mieście grać powinnimieście grać powinni --- tzn. mnie grać powinniście..
MUZYKANT
Szóstkeście daliszóstka --- potoczna nazwa monety dwudziestohalerzowej (równowartości sześciu krajcarów, które były w obiegu w Galicji do 1857 r.), ok. 1900 r. wartość nabywcza takiej sumy odpowiadała cenie litra mleka lub kilograma chleba; szóstkeście dali (gw.): konstrukcja z przestawną końcówką czasownika, inaczej: daliście szóstkę. Tadeusz Boy-Żeleński, świadek epoki, twierdzi, że autentyczny Czepiec miał za złe Wyspiańskiemu, iż kazał mu się targować o tak małą kwotę, jakiej by porządny gospodarz nie dawał muzykantom (por. Plotka o Weselu).,/
juześmy wom przegrali;/
niech se potańcują inni.
CZEPIEC
Psiekwie --- mieście grać powinni.
SCENA IV
Czepiec, Czepcowa
CZEPCOWA
Dejzedejze (gw.) --- dajże. pokój ---/
cóz ci ta o głupie granie;/
zastępujesz ta komu.
CZEPIEC
Następnastęp (gw.) --- cofnij się. --- jo im sprawie lanie.
CZEPCOWA
Pojdzepojdze (gw.) --- pójdźże (konstrukcja z partykułą wzmacniającą -że w wymowie gwarowej). do dom, boś ochlany.
CZEPIEC
Caf sięcaf się (gw.) --- cofnij się., babo --- jo pijany?/
Szurujszuruj (gw.) --- idź, wynoś się. do domu!/
Skrzypkowie, jo mom rękę silno,/
moze wiciewicie (gw.) --- wiecie. --- po dobroci.
CZEPCOWA
O cóz to ci --- o cóz to ci?
CZEPIEC
Następ, ja im sprawie lanie.
CZEPCOWA
Dejze pokój.
CZEPIEC
Psie gazdoniegazdoń (gw.) --- wyraz obelżywy.,/
pokilpokil (gw.) --- póki, dopóki. mówię po dobroci.
SCENA V
Czepcowa, Gospodyni
CZEPCOWA
Waswas (gw.) --- wasz (mąż). ta śpi.
GOSPODYNI
Mój ta śpi.
Młodość, WeseleCZEPCOWA
Telo z tym Weselem zachodu.
GOSPODYNI
Niech sie ta pocieszom z młodu.
CZEPCOWA
Młodość, StarośćJuścijuści (gw.) --- pewnie, oczywiście., ino tyleckatylecka (gw.) --- tyle. człowieka,/
co sie nawesołuje z młodu;/
późnipóźni (gw.) --- później. ino cięgiemcięgiem (gw.) --- ciągle. narzeka:/
tego szkoda, tego szkoda...
GOSPODYNI
Tak ta, jak ta, jak sie co da.
CZEPCOWA
Ale pikniepiknie (gw.) --- pięknie. sie odbywo./
Chłop, MieszczaninInoino (gw.) --- tylko. to miastowe państwo/
patrzy sie, patrzy, a poziwopoziwo (gw.) --- poziewa.;/
widać to niewyspane cycy (gw.) --- czy. jakie;/
poziwo, a nie odydzieodydzie (gw.) --- odejdzie, odjedzie.;/
widać im sie szyćkoszyćko (gw.) --- wszystko. udałoudać się komuś (dwa., gw. --- spodobać się komuś.; ---/
a naprzyjezdzało niemało.
GOSPODYNI
Tylo ozrywki w cały bidziew cały bidzie (gw.) --- w całej biedzie..
SCENA VI
Rachel, Poeta
Flirt, Kobieta, Literat, Poeta, Poezja, SztukaRACHEL
Ach, panie, jak to piękna dla pana/
chwila --- ja panu oddana;/
a że to tak przemija/
i ani się pan coraz zbliża,/
ani ja, bo ja wciąż nieśmiała.
POETA
Pani by tam stała i stała/
na tym wichrze...
RACHEL
A, ten pęd; a potem te głosy coraz cichsze ---/
coraz dalsze --- i ta muzyka bliska,/
i te wszystkie na sadzie zjawiska,/
którem ja widziała ---/
a że to tak przemija;/
że my się rozejdziemy/
że się wzajem zapomniemy,/
to jest, pan mnie zapomni,/
i jak się Rachel oprzytomni,/
to będzie marzyć/
i może będzie smutna.
POETA
To będzie pani kontentakontent (daw.) --- zadowolony.,/
że myśl tak upornieupornie --- uporczywie. zajęta/
smutkiem --- a Smutek to Piękno.
RACHEL
A jak struny sie jakie rozpękną/
i zacznie grać ten żal.
POETA
Wtedy pani weźmie szal/
i przystanie jak Polymnia w ogrodziePolymnia a. Polihymnia --- Muza poezji lirycznej i muzyki, wynalazczyni liry. Przedstawiano ją w pozie pełnej zadumy, często okrytą welonem. Jest rysunek Wyspiańskiego tak właśnie przedstawiający Polihymnię (z 1897 r.).,/
i pomyśli --- --- jaki krój jest w modzie,/
jak się ubrać, mając pójść na bal/
lub do koncertowych sal,/
a tam --- to się spotkamy.
RACHEL
No a cóż ten serdeczny żal/
i ta na moim czole chmura --- ?
POETA
A od czegóż jest literatura ?/
to wejdzie w sztukę;/
w jakiejkolwiek formie, ale wejdzie:/
czy jako sonet, czy liryka,/
czy feleton powieścifeleton powieści --- felieton, tu: powieść drukowana w odcinkach w gazecie (fr.: roman feuilleton)..
RACHEL
A moja muzyka/
serca --- prawie miłość do pana/
najszczersza --- --- ?
POETA
Ta będzie najszczerzej oddana,/
co do wierszawiersz --- tu: wers..
SCENA VII
Haneczka, Pan Młody
Chłop, Kłamstwo, Kobieta, Poeta, SzlachcicHANECZKA
Dziękuję ci, panie bratku,/
tak mi dobrze było tańcować.
PAN MŁODY
Dobrze, kwiatku?
HANECZKA
Jakem sie zaczęła kręcić/
tak w kółeczko, tak w kółeczko,/
takem i chciała pocałować/
drużbę.
PAN MŁODY
Dziecko?!
HANECZKA
Pocałunek, PoetaNo a wy, to sie całujecie/
nie jak dzieci.
PAN MŁODY
My jako poeci,/
to nam, to niby uchodzi,/
to się inaczej rozumie.
HANECZKA
A ja to w sobie zatłumię?/
PocałunekNiechże przecie sie wyszumię/
w czułości dla tych Krakusów.
PAN MŁODY
Wszystko dobrze, prócz całusów
HANECZKA
Całus nie jest żadną stratą.
PAN MŁODY
Drużbowie za głupi na to.
HANECZKA
To tak mówisz na ostatku!
PAN MŁODY
Nie trza, kwiatku!
SCENA VIII
Poeta, Maryna
Poeta, PoezjaPOETA
Coraz piękniej --- pani sama.
MARYNA
Pięknieję w tej samotności;/
pan już, widzę, przypiął skrzydła,/
pan już upoetyzował chwilę/
i dom cały, wesele i gości.
POETA
Tak --- już wszelakie straszydła,/
cały raj fantastyczności/
zimaginowałem żywy.
MARYNA
No i stał się pan szczęśliwy,/
miarkując talentu tyle;/
a my co --- my nie poeci; ---/
czy nie uważa pan, że nad nas leci/
jakaś kaskada czułości,/
że się nam na oczach świeci,/
jakbyśmy już coś widzieli --- ?
POETA
Może, to może być,/
że staliście się anieliże staliście się anieli --- nawiązanie do słów z wiersza J. Słowackiego o sile fatalnej jego poezji, która działać będzie: ,,aż was, zjadacze chleba w aniołów przerobi" (por. Testament mój). Wyspiański podejmuje dyskusję z romantyzmem, z uwznioślonym wizerunkiem Polski, Polaków i polskości wykreowanym przez poezję romantyczną. Nadała ona naszemu patriotyzmowi ton trudny do utrzymania; nie wiadomo, co z tym projektowanym patriotycznym ,,anielstwem" począć, jak mówi Maryna, czyli nie ma sposobu, by je wykorzystać w codziennym życiu i działaniu./
przez tę noc nieprzespaną,/
przetańczoną, przegraną/
a dalej co --- ?
MARYNA
Myślę właśnie,/
co dalej z anielstwem począć ---/
że do wozu się koniki zaprzągnie,/
my siądziemy --- lokaj trzaśnie/
z bicza --- i wszystko...
POETA
Jak z bicza trzask zgaśnie.
MARYNA
No ale któż/
ten ton tak wysoki uciągnie??/
Chłop, PatriotaTam poza mną, jak stałam/
przy skrzypku --- wysłuchałam:/
mówili o Polsce chłopi/
i mówili wcale rozsądnie i szczerze:/
że tego, tamtego trzeba bić,/
że się nie trzeba dać, że trzeba jakoś żyć,/
że dłużej tak nie może trwać,/
i, wie pan --- jakoś temu wierzę,/
że to było rozsądnie i szczerze.
POETA
Że jakby przyszło do czego...
MARYNA
Kiedy!?
POETA
Bo po co się to ciągle skarżyć biedy:/
po co myśleć.
MARYNA
Rzeczywiście, po co ---
POETA
A za popędem idąc...
MARYNA
Jak kto! ---
POETA
Oni i my --- my i oni,/
na wyścigi --- kto kogo przegoni!
MARYNA
A pan na Pegazie na chmurze./
Mnie się zdaje --- że coś jest...
POETA
Tam?!
MARYNA
Tam --- tu! --- w całej polskiej naturze/
przemiana.
POETA
Obserwacja?
MARYNA
Ja wróżę.
Poeta, Błądzenie, Szaleństwo, ŁzyPOETA
Ach, wierzę pani, i ja też przemieniony,/
a jeszcze sobie nie wierzę/
i choć wszystko pani mówię szczerze,/
to przed sobą prawdę własną kryję/
i we mgle jakowejś żyję./
Tyle się podłości i głupoty/
koło mnie wlokło jak psów,/
czepiało się moich rąk,/
czepiało się moich nóg;/
z tylum już zawracałz tylum (...) zawracał --- z tylu zawracałem (konstrukcja z ruchomą końcówką czasownika). dróg/
dla mgieł, dla nocy, ciemności!/
Oszaleć --- bo wszędywszędy (daw.) --- wszędzie. czuję/
ten ustrój poetyczności/
i wszystko we mnie tańcuje:/
mgły i smutek, i podłości ---/
i na skrzydłach mi cięży/
ciężar jakby cudzych łez:/
ktoś płacze/
i łzy się do mojej duszy/
czepiły --- skrzydeł nie ruszy/
mój Duch, bo spętany./
Słyszałem, jakby gdzieś nad nami/
w górze, czy u stropów, czy chmur,/
ktoś rzewnymi płakał łzami.
MARYNA
Co panu jest, co panu jest,/
niech pan idzie ochłonąć na dworze,/
na wichrze.
POETA
Tam! tam gorze/
jeszcze więcej --- tam mnie porywa/
ten sad, gdzie drzewa ogromnieją/
i ponurość się rodzi straszliwa/
z krzewów i pni, i liści --- co rdzewieją/
w ciemni, jak majaki/
spokojnych Słowiańskich Bogów.
MARYNA
--- A, prawda się jak oliwa/
zbiera; --- cóż to pana boli?/
myśl --- ?
POETA
Poeta, Konflikt wewnętrzny, CierpienieTa myśl mnie boli: ---/
jest ktoś, co mnie wiąże do roli,/
i ktoś, co mnie od roli odrywa;/
jest ktoś, co mi skrzydła rozwija,/
i ktoś, co mi skrzydła pęta;/
jest ktoś, co mi oczy zakrywa,/
i ktoś, co światło ciska;/
jest jakaś ręka święta/
i jest dłoń inna, przeklęta;/
jest Szczęście, co się ze mną mija,/
i Nieszczęście, które mnie tuli.
MARYNA
Że to pan wszystko tak pamięta,/
że pan tym wszystkim tak się czuli.
SCENA IX
Czepiec, Kuba
CZEPIEC
Pódzies, smyku! pódzies, zdybiuzdyb (gw.) --- znajda.!
KUBA
Dejciezdejciez (gw.) --- dajecież. pokój, panie wójcie.
CZEPIEC
Nie kręć się tu pod nogami,/
tu starszeństwo inoino (gw.) --- tylko. sami.
KUBA
A jojo (gw.) --- ja. coś wimwim (gw.) --- wiem. i pedziołbympedziołbym (gw.) --- powiedziałbym.,/
żebyście się nie ciskali.
CZEPIEC
Co...?
KUBA
Wy macie pójść kajśkajś (gw.) --- gdzieś. z nim.
tu wskazuje Gospodarza
CZEPIEC
wskazując
Z tym...
KUBA
wskazując
Co śpi.
CZEPIEC
Kaka (gw.) --- gdzie.?
KUBA
Na Moskali!
CZEPIEC
Co, ja z nim, z tym, co śpi --- --- ?!
KUBA
Cyt, jemu sie cosik śni;/
był u niego jakiś ponpon (gw.) --- pan.,/
bary miołmioł (gw.) --- miał. jak chlebny piecchlebny piec --- piec chlebowy (służący do wypieku chleba)..
CZEPIEC
Jakiś bardzo znakomity pon,/
jeźlijeźli (gw.) --- jeśli. bary mioł jak piec.
KUBA
Zajechał konno w podwórze,/
a potem, jak se pogadali/
z tym, co śpi --- pon Jaśka wzionwzion (gw.) --- wziął.;/
Jasiek zaraz konia spionspion (gw.) --- spiął (tu: ściągnął wodze uprzęży konnej, ew. spiął strzemionami ponaglając do biegu)./
i zakrzyknął: bić Moskali!/
Myśmy dwa ze Staskiem stali./
Jescejesce (gw.) --- jeszcze. wam i to powtórzę,/
jak oni tu sie zgodali...
CZEPIEC
A ten pon --- --- ?
KUBA
Gość z Ukrainy,/
jakiś okropnie bogaty,/
straśniestraśnie (gw.) --- strasznie. polskie robił miny.
CZEPIEC
Stary --- ?
KUBA
Pono setne laty. ---/
Mówili o jakisi rzezi, krwi ---/
że trza objezdzywać dwory;/
pon był do szyćkiegoszyćkiego (gw.) --- wszystkiego. skory,/
tak się prędziuśko zmówili,/
że jak stary już skońcyli,/
tośmy ledwo odskocyli/
ze Staskiem ode drzwi/
i niby to, ze trzymomy siwka.
KońCZEPIEC
Koń był siwy --- ?
KUBA
Jak śnig, mlikośnig, mliko (gw.) --- śnieg, mleko.,/
a czaprak pozłocisty.
CZEPIEC
Czy to nie jakosi podrywka,/
czy Czart może ze mnie drwi?/
Kto go więcej widzioł?
KUBA
Niknik (gw.) --- nikt..
CZEPIEC
Staszek: bajokbajok (gw.) --- bajarz, łgarz., a ty: śpikśpik (gw.) --- malec; [śpioch; red. WL]..
KUBA
Koń, SzczęścieNie wierzycie? --- jest podkowa,/
bo koń złotem był podkuty;/
oddarła sie i jo nalozjo naloz (gw.) --- ja znalazłem..
CZEPIEC
Gdzie jest?
KUBA
A oddałem zaroz,/
a matuś schowali do skrzynie.
CZEPIEC
Schowali podkowę do skrzyni --- ?/
nikomu nie pokazali;/
jak na dobrom gospodynie./
dobrze --- to sie nawet chwali./
Ale Szczęście! --- Jo już wim,/
trza, żebyśmy poszli z nim./
Słuchaj, Kuba, pódź ty ze mną,/
bo jest ciemno./
Bedzies świciułbedzies świciuł (gw.) --- będziesz świecił., zbierema sięzbierema się (gw.) --- zbierzemy się.!
z gestem w stronę Gospodarza
Czekajcie! Rozmówiewa sierozmówiewa sie (gw.) --- rozmówcie się; porozmawiajcie, umówcie się.!
SCENA X
Czepiec, Dziad
CZEPIEC
nastąpił we drzwiach na wchodzącego
A cóżeś za...!
DZIAD
Panie wójcie!
CZEPIEC
Ni mocie kani mocie ka (gw.) --- nie macie gdzie.? W drodze stójcie?!
DZIAD
A strzeżcie sie --- zmiłujcie sie ---/
tak sie rozpytujom chłopy,/
jakby się co miało dziać:/
chcom sie do żelastwa brać.
CZEPIEC
Stanie sie, co ma sie stać.
DZIAD
Jasiek cosi po wsi gonił/
konno --- w okna wszystkim dzwonił.
CZEPIEC
Czy ja spał, gdziem ja był!
DZIAD
Wyście, panie wójcie, pił.
SCENA XI
Czepiec, Gospodyni
GOSPODYNI
Mój ta śpi...
CZEPIEC
Wasz ta śpi...
GOSPODYNI
Tyla sie naciskoł, szumioł,/
zwymyśloł het dookoła.
CZEPIEC
Mówił co i ciekawego?
GOSPODYNI
A kto by ta co rozumioł?
CZEPIEC
To może co będzie --- hę?
GOSPODYNI
Tylo z tego, co z niczego;/
kajś sie zbiroł, kajś sie brołkajś sie zbiroł, kajś sie broł (gw.) --- gdzieś się zbierał, gdzieś się brał (wybierał).,/
moze by był kogo proł.
CZEPIEC
Moze by nie było źle?
GOSPODYNI
Moze byście chcieli ś nim/
konno lecieć?
CZEPIEC
Konno, gdzie --- !?
GOSPODYNI
Jo to wimjo to wim (gw.) --- (czy) ja to wiem.?
CZEPIEC
A mówił tyztyz (gw.) --- też. więcywięcy (gw.) --- więcej. co?
GOSPODYNI
Jo to wim?
CZEPIEC
Kto jak kto --- ale jo!
SCENA XII
Radczyni, Dziennikarz
RADCZYNI
PracaPanowie macie tak wiele/
absorbującej pracy --- a Wesele/
zwabiło pana.
DZIENNIKARZ
Rad jestem/
od głupstwa oderwać się chwilę.
RADCZYNI
Pańska praca: rzecz serio,/
a pan takim przekreśla ją gestem,/
tak ją wspomina niemile,/
tę rzecz serio.
DZIENNIKARZ
PrawdaRzeczy serio nie ma;/
wszystko jest prowizoryczne:/
przekonania, opinie, twierdzenia.
RADCZYNI
Jednak Prawda --- ?
DZIENNIKARZ
Nawet Prawdy cienia!
RADCZYNI
To tak zależy od człowieka:/
ale gdy pan sam ucieka/
z posterunku --- ---?
DZIENNIKARZ
Pani, to akcyzaakcyza --- cło na rogatkach miejskich, tu przenośnie: zajęcie uciążliwe.:/
,,Placówka"Placówka --- zapewne od tytułu powieści Prusa w znaczeniu ważnego stanowiska, służby; tu w intencji ironicznej. --- imaginacja;/
DanaidDanaidy (mit. gr.) --- córki Danaosa skazane na czerpanie wody sitem, zatem na pracę daremną i bez sensu. zbyteczne trudy.
RADCZYNI
Obyczaje, Zabawa, Pozycja społeczna, Literat--- --- A to pan bywa wiele --- ?
DZIENNIKARZ
Tak z nudy./
Człowiek się tak w młyn zamiele,/
że bywam, i bywam wiele;/
wistwist --- gra w karty., partyjka, kolacyjka,/
bliscy, dalsi przyjaciele./
Z biegiem lat, z biegiem dni/
ten umarł, tamtego brak;/
człowiek sobie marzy, śni,/
a z nudów przywdziewa frak ---/
przyjechałem na wesele/
i choć mi niejedno wspak,/
jakoś, jakoś dobrze mi.
SCENA XIII
Radczyni, Panna Młoda
RADCZYNI
Małżeństwo, Pozycja społeczna, SłowoNo, moja ty urocza panno młoda,/
jakże wy sobie będziecie żyli?
PANNA MŁODA
A tak-ta, tak-ta, co jo wim,/
jescem sie nie zgodała ś nimco jo wim, jescem sie nie zgodała ś nim (gw.) --- co ja wiem, jeszcze się z nim nie rozmówiłam (umówiłam, dogadałam)..
RADCZYNI
Ja wiem, że twoja uroda/
niejedną trudność przesili,/
żeś sobie młoda;/
no, ale o czym wy będziecie mówili,/
jak tak nadejdzie wieczór długi:/
mówić się nie chce, trza przesiedzieć;/
on wykształcony, ty bez szkół ---
PANNA MŁODA
Po cóz by, prose pani, godoł,/
jakby mi nie mioł nic powiedzieć,/
po cóż by sobie gębę psuł?
SCENA XIV
Panna Młoda, Marysia
MARYSIA
Cieszę się, a myślę sobie,/
że ci będzie, siostro, żal.
PANNA MŁODA
Czego żal?
MARYSIA
Jakeś do pola ganiała/
krasąkrasa (gw.) --- krowa maści czerwono-białej lub czarno-białej. i siemieniatkesiemieniatka (gw.) --- krowa maści siemieniatej (siemieniaty: pstry, w cętki lub brunatny, raczej używa się w odniesieniu do kur: siemieniatka to kura pstra).;/
jageś jesce byłajageś jesce była (gw.) --- jak jeszcze byłaś (konstrukcja z przestawną końcówką czasownika). mała/
i ty, i Hanusia, i ja,/
byłyśmy razem doma,/
że ci sie zacniezacnie a. zacni (gw.) --- zatęskni. bez stajnie;/
żeś kole niej wyrosła zwycajnie/
i bez cały ty wsioski robotybez cały ty wsioski roboty (gw.) --- bez całej tej wiejskiej roboty.,/
bez tego harowanio;/
że jak ty bedzies panią,/
cieszę sie, a myślę sobie,/
że ci będzie, siostro, żal.
PANNA MŁODA
Czego żal --- ---?
MARYSIA
Że ci sie będzie cniełocnieło --- cniło, tęskniło./
bez tatusia, bez nos,/
bez tych płotów, bez ogroda;/
że choć sie chłopem uciesys,/
jesce tu płacząca przylecis,/
bo tutoktutok (gw.) --- tutaj. duszę mosmos (gw.) --- masz.,/
bo tu sie serce przyjęło,/
a tam ci będzie samotno/
i bez tobez to (gw.) --- przez to. ci będzie markotno,/
i bez to ci będzie żal.
PANNA MŁODA
Mało szkoda, krótki żal.
MARYSIA
A teraz ty sobie chwal,/
rumień się teraz i pal;/
ale tutok dusza sie ostanie/
i tutok twoje kochanie,/
a tam ci będzie samotno/
i bez to ci będzie markotno,/
i bez to ci będzie żal.
SCENA XV
Marysia, Ojciec
Córka, Ojciec, Małżeństwo, Wesele.MARYSIA
Tatuś sie Weselem cieszą...
OJCIEC
Niech sie bawią, niech sie weselą;/
tela tego, co te parę dni ---/
a potem, jak sie pobierą,/
to już mnie do nich nic,/
niech se ta na swoich żarnach mielą,/
jako chcą --- nie moje prawo.
MARYSIA
Ale tatuś nam pomogą z tą sprawą/
grontów --- do tej upłaty --- ?
OJCIEC
Jo patrzę swego --- jo niebogaty;/
posłaśposłaś (gw.) --- poszłaś (tu: za mąż)., toś posła;/
cy tam za tego, cy za insego:/
telo, co byś sie wyniosłatelo, co byś sie wyniosła (gw.) --- tak jakbyś się wyniosła./
na tamten świat.
MARYSIA
Wspomnienia, Zaręczyny, Śmierć, MążMoże byście byli więcej rad,/
żebym za pana sie wydała,/
jak mię to przed laty chciołchcioł (gw.) --- chciał. --- ?
OJCIEC
Ten, co umarł; --- ostał swat,/
boś sie przez Wojtka swatała,/
i swat ciebie wzioł.
MARYSIA
A ja swata pokochała,/
a dzisiokdzisiok (gw.) --- dzisiaj., jak sie Jaga wydaławydać się --- wyjść za mąż./
i ja sobie moje przypomniała/
o tym zmarłym przyjacielu,/
jakem sie to ś nimś nim (gw.) --- z nim. poznała/
na Hanusinym weselu ---/
zrobiło mi sie markotno,/
nie wiem czego ---/
przecie wolałam mego ---/
chyba, że onemu samotno.
OJCIEC
Kaka (gw.) --- gdzie. twój mąż?
MARYSIA
Już legnołlegnoł (gw.) --- położył się., śpi,/
zmęcony --- a kazał mi tu być,/
tom przyszła --- a nie wiem, po co;/
nic tu dla mnie, a tu ide,/
że tu tańczą --- jak przed laty:/
kiedy do mnie przyszły swaty/
i od chłopa, i od pana,/
a ja byłam zakochana.
OJCIEC
Idzeidze (gw.) --- idźże (konstrukcja z partykułą wzmacniającą -że w wymowie gwarowej). ku nim.
MARYSIA
ŁzyInoino (gw.) --- tylko. patrze:/
jak te druhny coraz bladsze/
z umęceniaz umęcenia (gw.) --- ze zmęczenia., a kręcom sie,/
nie ustanom, radujom sie.
OJCIEC
Potańcuj se.
MARYSIA
Ino patrzę...
OJCIEC
Płaczesz --- --- ?
MARYSIA
Tak się w oczach mgli,/
wszystko widzę coraz bladsze.
SCENA XVI
Poeta, Panna Młoda
POETA
Panna młoda --- ze snu, z nocy?
PANNA MŁODA
A sen to miałam,/
choć nie spałam,/
inoino (gw.) --- tylko. w takiw taki (gw.) --- w takiej. ległam niemocy...
POETA
Od miłości panna młoda osłabła.
PANNA MŁODA
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---jw. powinien być zastępnik wersu/
Marzenie, Pieniądz, PoetaWe złotej ogromnej karocy/
napotkałam na śnie diabła;/
takie mi sie głupstwo śniło,/
tak sie ta pletło, baiło.
POETA
I od razu diabeł jak z procy,/
i od razu kareta złota?
PANNA MŁODA
A tak-ta na śnie, nie dziwota,/
że sie jakie byle co zwidzi;/
niech ino pon nie szydzi,/
bo pon, to po dniu zdziwuje,/
jescejesce (gw.) --- jeszcze. wsadywsady (gw.) --- wszędzie. rozgaduje,/
jakby cejcojakby cejco (gw.) --- jakby coś ważnego. --- choć ni ma co.
POETA
Są tacy, co za to płacą;/
że z jednego takiego bajania/
można sobie powóz sprawić/
i zestrojonego diabła,/
i ogromnie wielu gapiów zabawić.
Ojczyzna, Polak, SenPANNA MŁODA
Od tańcenia takem osłabła.../
Śniło mi się, że siadam do karety,/
a oczy mi sie kleją --- o rety. ---/
Śniło mi sie, że siedzę w karecie/
i pytam sie, bo mnie wiezą przez lasy,/
przez jakiesi murowane miasta/
,,a gdzież mnie, biesy, wieziecie?"/
a oni mówią: ,,do Polski" ---/
A kazkaz (gw.) --- gdzież. tyztyz (gw.) --- też. ta Polska, a kaz ta?/
Pon wiedzą?
POETA
Po całym świecie/
możesz szukać Polski, panno młoda,/
i nigdzie jej nie najdziecie.
PANNA MŁODA
To może i szukać szkoda.
POETA
A jest jedna mała klatka ---/
o, niech tak Jagusia przymknie/
rękę pod pierś.
PANNA MŁODA
To zakładka/
gorseta, zeszyta trochę przyciaśnie.
POETA
--- --- --- A tam puka?
PANNA MŁODA
I cóz za tako nauka?/
Serce --- ! --- ?
POETA
A to Polska właśnie.
SCENA XVII
Poeta, Pan Młody
PAN MŁODY
Takie zimno bardzo rano;/
noc tę dzisiaj nieprzespaną/
zapamiętam długie czasy.
POETA
Zapewne, noc to poślubna,/
ta jest zawsze siłopróbna.
PAN MŁODY
Trochę to, co inne jeszcze./
Ujęły mnie jakieś kleszcze/
przestrachu, ogromne grozy./
Uląkłem się nagle prozy,/
jaka jest we fantastycznym świecie:/
że to, co jest tu przed nami żywe,/
tak się nagle wiatrem zmiecie;/
że my próżno wyciągamy ręce/
do widziadeł --- bo to są widziadła,/
i tak mi fantazja zbladła,/
bo już się była układła/
do snu we widziadeł lesie.
POETA
A mnie to znowu teraz niesie/
ten wicher z nocy./
Określiłbym to tak, że dusza pnie się/
po skale stromej w górę/
i wie --- wie, że stanie tam!/
Taka pewność sił, tę teraz mam!
PAN MŁODY
I to wszystko na żart --- --- ?
POETA
A ot tak, jak leci czart/
po nocy --- nie zeszła jeszcze noc.
Arkadia, Sielanka, WieśPAN MŁODY
A trafiaj ty orły z proc,/
ja wolę gaik spokojny,/
sad cichy, woniami upojny:/
żeby mi się kwieciły jabłonie/
i mlecze w puchów koronie,/
i trawa schodziła zielona,/
kręciła się przy mnie żona,/
żebym miał kąt z bożej łaski,/
maleńki, jak te obrazki,/
co maluje StanisławskiStanisławski, Jan (1860--1907) --- objąwszy katedrę pejzażu w krakowskiej ASP, wprowadził metodę studiów plenerowych. Jeden to z najwybitniejszych przedstawicieli impresjonizmu w malarstwie polskim. Malował małe pejzaże liryczne, głównie o motywach ukraińskich (stamtąd pochodził) i podkrakowskich, znakomicie oddając nastrój. Zresztą słowa Pana Młodego świetnie charakteryzują jego ,,obrazki"./
z jabłoniami i z bodiakiem/
we złotawem słońcu takiem.../
żeby mi tam było cicho, spokojnie,/
a jeśli gwarno i rojnie,/
to od brzęczących pszczół, błyszczących much./
. . . . . . . . . . . . . . . . . .jw. powinien być zamiennik wersu
SCENA XVIII
Poprzedni, Czepiec
Chłop, Pan, Szlachcic, Walka, PrzywódcaCZEPIEC
w kożuchu, z wielką kosą w ręku
A moi panowie tu.
PAN MŁODY
Kosa!/
Jaka piękna.
CZEPIEC
A bo nastawiona.
PAN MŁODY
Prawda, ostro najeżona,/
jak do bicia --- cóż to będzie z tego?
CZEPIEC
Ano nastawiona do użycia,/
ale to wy, panowie, nie wicie,/
jak widzę --- co sie gotuje.
POETA
Cóż to Czepiec mówią --- czy do brata/
jaka sprawa?
CZEPIEC
Ano właśnie: Sprawa.
PAN MŁODY
Rzecz ciekawa ---
POETA
Rzecz ciekawa,
PAN MŁODY
Cóżeście to niby mieli,/
żeście tak nagle wlecieli --- ?
CZEPIEC
Ej, pon jakby ślepy, ślepiec;/
nie do panam szedł.
POETA
No, Czepiec;/
brat drzymie, budzić nie trzeba;/
czy co ważne --- --- ?
CZEPIEC
Ważno kosa.
POETA
Jeśli potrzebował do obrazu/
kosy --- postawcie ją w kącie ---/
jak się zbudzi...
CZEPIEC
Aha, bratku, mom cie./
Juz sie obrazy skońcyły;/
panom ino obrazy, płótna.
PAN MŁODY
Coś dziś u Czepca mina butna.
CZEPIEC
Pańska ta za rezolutna;/
pon sie na mnie skrzywiom, jak rzekę,/
że my sie nie rozumiewamy sie nie rozumiewa (gw.) --- my się nie rozumiemy./
i na nic rozmowa nasa.
POETA
No pewnie, my do Sasa, wy do lasa.
SCENA XIX
Poprzedni, Gospodarz
CZEPIEC
podszedł ku śpiącemu i szarpie go za ramię
Hej, hej, panie --- --- --- !/
Cóz to pon śpią, trzeba wstać,/
trzeba się do czego brać.
GOSPODARZ
rozbudzony, z fotelu i z krzeseł, na których leży
Cóż --- wyście tu --- któż hałasi!?/
Gdzież Hanusia? Hanuś!
CZEPIEC
przywierając drzwi do izby
Cicho,/
nie potrza jej tu do rzeczy,/
co chcę panu powiadać.
Chłop, Przywódca, Szlachcic, Sen, CzynGOSPODARZ
Cóż mi kum do ucha skrzeczy,/
o czym? --- cóż z tą kosą, po co?
CZEPIEC
A tam ludzie sie szamocą/
we wsi --- tam sie garną, kupią;/
może idą już --- pon śpią!!/
Zaspane ślipia.
GOSPODARZ
Co ty mnie tu --- co wy, co to?
CZEPIEC
A spieszy mi sie z robotą,/
juzem sie wycniółwycniół sie (gw.) --- przecknął, obudził się. ze spania/
i jestem gotów, i czekam/
dalszego rozkazowania,/
a pon sie nie wycniół i śpi.
GOSPODARZ
A wam co się z kosą śni --- --- ?!
CZEPIEC
Mnie sie nie śni, wstawaj pon;/
boć kum pono rozkaz wzion/
jakiś ważny, najważniejszy,/
i papiry, czy tam co.
GOSPODARZ
Ja, papiery, rozkaz, czyj?
CZEPIEC
Myjze sie pon prędzej, myj ---/
niech po próżności nie stoję,/
bo mi próżno mitręgamitręga (daw., gw.) --- znój, trud. i wstyd./
Pon mają pójść razem z chłopami,/
a chłopi tu wsioscywsioscy (gw.) --- wiejscy; ze wsi. już som/
gotowi --- i stoją tam!/
Zbierają się kole studnie z gościeńca/
i przywalą się tu do dziedzieńca,/
jak się poszarzeje świt.
GOSPODARZ
Zachodzę, zachodzę w głowę...
CZEPIEC
Tam w Krakowie już wszystko gotowe.
GOSPODARZ
Coście, kumie, coście, chłopie,/
zbajczylizbajczyć --- wymyślić coś nierzeczywistego. przez długą noc? ---/
Ja z Wami?
CZEPIEC
Wy z nami!
GOSPODARZ
A wy wszyscy z kosami...?
CZEPIEC
Jak się patrzy, ostrzem tak.
GOSPODARZ
Jakiś znak?
POETA
--- --- Jakiś znak?
Chłop, SzlachcicCZEPIEC
Zbierajcie się, póki czas,/
byśwa bylibyśwa byli (gw.) --- byście byli. radzi z was,/
a nie stójcie jak te ćmy/
albo kpy;/
co kto ma, do ręki brać,/
na podwórze wyjść i stać;/
tam już ludzie som,/
co sie sami rwiom:/
chłopi, tak! A chłopi, tak!
POETA
--- Jakiś znak.
GOSPODARZ
Jakiś znak!
CZEPIEC
Panowie, jakeście som,/
jeźli nie pójdziecie z nami,/
to my na was --- i z kosami!
GOSPODARZ
Wy, a jako --- ?
POETA
Wiecież, kto my!?/
Co wy o nas wiecie --- nic.
CZEPIEC
O, pon, widno, niewidomy;/
widać, że nie znacie nas.
PAN MŁODY
Widzę, żeście krwi łakomy;/
jeno że na krew nie czas.
CZEPIEC
Hej, pan młody, hej, pan młody,/
wyszczezyływyszczezyły [mu] się --- znaczenie wyrazu być może w związku z wyr. ,,wyszczerzać się", śmiać się. mu się gody,/
to mu ino w myśli wczaswczas (daw., gw.) --- odpoczynek..
GOSPODARZ
A! wstydzę się waszych słów,/
choć mi radość z waszych lic.
CZEPIEC
Wyście bo to żarnychżarny --- rozżarzony, palący się, jarzący. świc/
rozpalili z naszych lic./
Panie, a cy pon pamięta,/
jak pon szeptoł nieraz w noc,/
co mówiła Panna Święta,/
jako w nas jest wielgawielga (gw.) --- wielka. moc,/
jako że moc jest zaklęta,/
że sie kiedyś opamięta.../
Wyście to pożarnych świc/
rozpalili z naszych lic.
PAN MŁODY
A wy zaraz w rękę nóż.
CZEPIEC
A cóż czekać, cy jo tchórz?
GOSPODARZ
Kumie, miarkujcie się w słowie.
CZEPIEC
A kiej słucho, niech sie dowie.
PAN MŁODY
Gębą toście bardzo harnyharny (gw.) --- dumny, zuchwały..
CZEPIEC
Kręć pon ino próżne żarnyżarny --- żarna; kamienie do ucierania ziaren na mąkę.,/
poezyje, wirse, książki,/
podobajom ci sie wstążki,/
stroisz sie w te karazyjekarazyje --- karazja, grube wełniane sukno, z którego szyto chłopskie sukmany, jak również odzież żołnierską.,/
a jak trza sie mirzaćmirzać się --- znaczenie wyrazu niejasne, zapewne: wykazać się, wziąć się do czegoś realnego [względnie: mierzyć się; red. WL]. z czego,/
to pon w sobie szyćko skryje.
POETA
A przecież się nic nie dzieje.
CZEPIEC
A toć przecie wciąż mówicie,/
jeśli rozumiem co z tego;/
ponoć nawet pierwsi wicie:/
to rzecz wielka?
GOSPODARZ
Jaka?!
Konflikt, Marzenie, Poezja, SenCZEPIEC
DniejeDnieje (...) --- dialog zawiera krytykę konserwatywnych koncepcji politycznych dotyczących relacji między polskim ludem a szlachtą, poruszanych m.in. w Psalmach przyszłości i Przedświcie, gdzie Krasiński, starając się ukoić lęk przed możliwą rzezią szlachty, rewolucją chłopską i w związku z tym rozbratem wewnątrz narodu, postulował ścisły sojusz między tymi dwoma stanami (,,Jeden tylko, jeden cud: / Z szlachtą polską polski lud"). Wykrzyknik Czepca: ,,Dnieje!!!" stanowi bezpośrednie nawiązanie do tytułu Przedświtu i oznacza świt niepodległości Polski.!!!
POETA
Dnieje, tak, to tam szaleje/
ta majaka z chmur i mgły,/
ta majaka, co sie wieje/
ponad łan.
PAN MŁODY
ku oknu
Na liściach skry./
Opalowa rosa spływa;/
przesiewa się w dyjamentach/
z drzew, jak wiszarwiszar --- ziele czepiające się kamieni, skał. Wyraz ten zrobił raczej niespodzianą ,,karierę" w literaturze modernizmu, w poezji. Wyspiański kpił z tej maniery: ,,»Wiszary«? znany wyraz, powszechnie zużyty, / Artur Górski, Miciński karmią się nim co dzień (...)". w skalnych pętach. ---/
Cud!
CZEPIEC
Pon ino widzisz pchły,/
pchły, świecidła, rosę, ćmy,/
a nie chcesz znać, co som my:/
że w nas dnieje, dusa świci,/
że zaruckozarucko (gw.) --- zaraz. kur zapieje,/
że na nas czekają w mieście,/
że nas tu jest ze dwiedzieście/
z kosom, cepem, żelaziwem/
i że to, to nie som sny.
POETA
Co on mówi? A to dziwne,/
bo mi się to dziś marzyło:/
jako dramat, jako sen.
PAN MŁODY
Co za temat!
POETA
Chłopska krew/
i ten jego pański gniew.
GOSPODARZ
Nas czekają? --- Was czekają?/
Zaraz --- coś to --- coś tu było,/
co już o tym mnie mówiło ---/
lecz kto, jaki...
CZEPIEC
Ktoś tu był,/
co przejechał duże światy,/
ponoś kajsikajsi (gw.) --- gdzieś. z Ukrainy;/
przywiózł hasło cy papiry,/
rozesłać kazał wicinywiciny --- tu: wici; określenie to oznacza stosowany w dawnej Polsce sposób zwoływania pospolitego ruszenia; początkowo znakiem, że król zwołuje armię były wierzbowe gałązki (witki, wici) rozwożone od dworu do dworu, następnie zastapiły je listy ze stosowną informacją. ---/
a są tu za progiem ludzie,/
mogą świadczyć, jak z północka/
słyszeli brząkanie liry.
POETA
do brata
Liry brzęki po północy,/
jakeś ty leżał w niemocy,/
ja słyszałem.
PAN MŁODY
Ja słyszałem/
od podwórza, z tego sadu.
POETA
Z tego sadu, spod jabłonki,/
ale sobie myślę: mrzonki ---/
może ktoś się ubrał w dzwonki?
GOSPODARZ
A był także jakiś taki ---/
był też inny --- nie pamiętam ---/
ale mi coś świta ---
Chłop, Przywódca, SzlachcicCZEPIEC
Pany ---/
wyście ino do majaki;/
niechże który wyjrzy w pole,/
co sie widzi hań na dole,/
kandykandy --- kędy, gdzie. Dom Tetmajera stał na wzniesieniu przy drodze bocznej, prowadzącej ku gościńcowi z Krakowa. jest krakowsko ścizka.
POETA
wychodzi
I stąd widzieć, bo to z bliska;/
trza zobaczyć.
SCENA XX
Pan Młody, Czepiec, Gospodarz
PAN MŁODY
Po cóż gniewy?/
takiście są rozpaleni.
CZEPIEC
A tam, panie, się rumieni;/
na powietrzu słychać śpiewy.
PAN MŁODY
Wyście, Czepiec, w gorącości,/
to wam się coś marzy, dzwoni.
CZEPIEC
Panie młody, tam ktoś goni,/
tyle chłopa, tyle koni,/
idź pon ujrzyć.
PAN MŁODY
wybiega
Co tam znowu?
SCENA XXI
Gospodarz, Czepiec
GOSPODARZ
PijaństwoKum pijany --- ja pijany./
Ładnie wam tak z kosą w dłoni.
CZEPIEC
Psiakrew --- --- jo mom stać,/
a tu ludzie chcom się rwać./
Podźcie, chłopcy --- Kasper, podź!/
Stańcie se tu kole proga.
Uchylił był drzwi nawołując; wchodzi dwóch parobków z nastawionymi kosami; z tych Kasper w stroju drużby. Stają na warcie: jeden przy drzwiach w głębi, drugi u drzwi weselnych.
SCENA XXII
Gospodarz, Czepiec, Parobcy
Kobieta, Mężczyzna, NaródGOSPODARZ
do Kaspra
Zamknij, niech nie lazomlazom (gw.) --- lezą; wchodzą. baby./
A więc co to --- co to, co --- ?!
CZEPIEC
Któż to u was był --- no kto?/
Jeźli mos pon w sercu Boga,/
to sie z nami zgódź.
Chłop, Mądrość, SzlachcicGOSPODARZ
Czekaj, czekaj, coś mi świta:/
ktoś był u mnie, mówisz kum/
taki w głowie słyszę szum ---/
nie pamiętam, myśl ukryta/
nie może się dobyć z głębi --- ---/
coraz innych myśli tłum...
CZEPIEC
Pon se ino serce ziębi/
tym myśleniem, sumowaniem:/
boby sie pon usroł na niem.
SCENA XXIII
Poprzedni, Pan Młody
PAN MŁODY
we drzwiach
PtakStado mi białych gołębi/
wyfurknęło przed sam nos,/
że aż Jaga krzykła w głos;/
powietrze się od nich kłębi./
Jaga, podź no!
KASPER
u drzwi weselnych
Nie trza Jagi./
Tu sie ważne grajom sprawy;/
podź ta pon, boś tu ciekawy,/
ino nie trza żadnych bab.
SCENA XXIV
Poprzedni, Panna Młoda
PANNA MŁODA
szarpła drzwi silnie i wchodząc odpycha Kaspra
Pódzies, selmo, jakiś drab!/
Bedzies mi tu groził wniśćwniść (gw.) --- wejść.,/
żeś se wraził w rękę żyrdź,/
kceskces (gw.) --- chcesz. kim rządzić, taki cap ---/
wraź se jeszcze na łeb ćwirććwirć --- ćwierć; tu: drewniane naczynie służące do mierzenia (o pojemności ok. 25 litrów).!
PAN MŁODY
Cóż ci o to?
KASPER
Jasna pani!/
Poszłabyś sie przespać ś nim.
PANNA MŁODA
Wyście wszyscy niewyspani,/
w izbach swąd, a we łbie dym.
SCENA XXV
Poprzedni, Poeta
Przeczucie, WizjaPOETA
wbiegając
PtakHuragan się czarnych wron/
zerwał z pola, gdzieś z tych stron,/
i z krakaniem wielkim goni;/
taki był głęboki ton/
w tym krakaniu czarnych wron,/
jakby jakiś niosły plon/
we łbach.
GOSPODARZ
Bracie --- nie to.
POETA
Na chmurach się dziwy stroją.
PAN MŁODY
ku oknu
Z daleka już widać róż;/
przypatrz się, tak oczy zmruż:/
co za gra tych pierwszych zórz!
POETA
Z chmur się stawia jakby tron/
i jakieś zjawiska skrzydeł/
koło tronu.
CZEPIEC
Widzioł pon!
SCENA XXVI
Poprzedni, Gospodyni
GOSPODYNI
wchodząc żywo
Słyszcie, chłopy, podźcie patrzeć,/
jakieś wojsko w ogniu stoi./
Całe pole pod Krakowem/
od tych kosisków się roi.
GOSPODARZ
Ha! --- już stoją!
POETA
Tyś widziała ---/
muszę widzieć! płoniesz cała!
odbiegł, wiodąc za sobą Gospodynią
SCENA XXVII
Poprzedni, prócz Gospodyni i Poety
PAN MŁODY
Cóż wy tutaj?
PANNA MŁODA
ciągnie go ze sobą
Podź sie patrz:/
dają znaki, dają znaki!
PAN MŁODY
A cóż za świat jakiś taki;/
to ciekawe, to ciekawe.
Wybiegają obydwoje.
SCENA XXVIII
Poprzedni, prócz Państwa Młodych, Poeta
POETA
wraca szybko
Słyszałem w powietrzu wrzawę,/
coś jakoby głosy, śpiew,/
ale wiatru zimny wiew/
w coraz inną dmucha stronę/
i co było już widome,/
już, zdaje się, pojawione,/
staje się nagle znikome;/
umilka i cichnie śpiew,/
przestaje się chylić krzew...
SCENA XXIX
Poprzedni, Pan Młody
PAN MŁODY
wraca pędem
Ze Zorzy się zrobiła krew:/
taki sznur krwi wydłużony/
ponad Krakówponad Kraków --- ze wzniesienia w Bronowicach roztaczał się widok na cały Kraków wraz z Wawelem na horyzoncie. --- krwawy pąs,/
jakby wieża Zygmuntowska/
miała we dwie strony wąs.
SCENA XXX
Poprzedni, Panna Młoda
PANNA MŁODA
wraca pędem
PtakOgromny przyleciał ptak,/
hańhań (gw.) --- tam. se na ganecku siad,/
taki ci ogromiec kruk./
Potem sie ze skrzydlich wag/
uniósł, wzleciał, znowu spad,/
potrzaskał gałązki brzóz,/
strącił rosy gęsty deszcz/
i posed --- !
SCENA XXXI
Poprzedni, Gospodyni
GOSPODYNI
wpada
Niech broni Bóg!!!/
Cóz wy chcecie, co wy chcecie!?/
Cózeście sie kosów jenicózeście sie kosów jeni (gw.) --- cożeście się chwycili za kosy; czemu chwyciliście za kosy.;
do Czepca
idźcież, kumie, hawhaw (gw.) --- tu. do sieni,/
boście całom noc nie spali.
KASPER
Coroz wiencywiency (gw.) --- więcej. nas sie waliwali --- tu: nadchodzi, nadciąga..
SCENA XXXII
Poprzedni, wielu Chłopów z kosami i różną bronią, poubieranych jak do drogi
GOSPODYNI
Gwałtu rety, Boże chroń!/
Kto wam wraził kosy!?
CZEPIEC
Broń!!/
Dejcie, matka, spokój dziś,/
trza nam iść.
GOSPODARZ
Trza nam iść./
Coś mi świta; --- świta w polu./
Wszyscy widzą jakieś cuda./
Sen --- sny: bajki --- Myśl: kąkolu!/
Precz, kąkolu, chwaście, precz. ---/
Niechże wymiarkuję rzecz:/
ktoś był --- kazał --- co --- ?
POETA
do Gospodarza
Co, bracie,/
w tobie się szamoce ból.
Przeczucie, WizjaPAN MŁODY
do Panny Młodej
Mgły się już rozwłóczą z pól;/
będzie ranek śliczny --- Jaga,/
wczoraj były wichry, burza,/
dzisiaj wszystko się rozchmurza,/
moja duszo, jużeś moja.
POETA
do Gospodarza
Mnie się w nocy zjawił duch:/
na nim była czarna zbroja;/
napadł na mnie tak obcesem,/
krzyczał słowa, takie słowa,/
wytężałem cały słuch.
GOSPODARZ
do Poety, a słuchany przez wszystkich
Tak mi cięży, cięży głowa./
To powietrza ranny wiew./
Czy to prawda, bracie drogi,/
że oni tam jakiś śpiew/
napowietrzny słyszą gdziesi?
POETA
A może we wichrach biesibiesi --- biesy; diabły./
śpiewają i pryszczą krew/
na chmury --- ?
PAN MŁODY
Na niebie ruch.
GOSPODARZ
do Poety
Mówisz, żeś wytężył słuch ---/
bracie --- skądś te słowa znam:/
,,wytężać --- wytężać słuch".
SCENA XXXIII
Poprzedni, Haneczka, Zosia
HANECZKA
do Pana Młodego
Bratku, w niebie jakiś ruch,/
jakieś wojny, jakieś dziwy:/
gonitwy po chmurach konne.
ZOSIA
A powietrze takie wonne...
HANECZKA
Gonitwy po niebie konne;/
rycerze jacyś ogromni/
stoją równo w dwa szeregi/
i dalekim łanem drzewców/
godzą na się wielkim pędem.
PAN MŁODY
Marzenie, SzaleństwoA to graniczy z obłędem,/
tyle zwidzeń, dziwów tyle;/
jak to człowiek z czego byle/
wysnuje znaczące rzeczy.
Kobieta, MężczyznaHANECZKA
do Czepca
Ach, jaka to wielka kosa,/
moiściewy, taka szczytna;/
można by nią ciąć niebiosa/
na płaty, jak sztukę płótna.
CZEPIEC
Nie daj Boże ciąć po niebie;/
mowa jakaś bałamutna;/
zjawi się w naszy potrzebie/
nie bluźniercza, ale bitna;/
panienka se rezolutna,/
jescejesce (gw.) --- jeszcze. nic o kosach nie wiwi (gw.) --- wie..
HANECZKA
Jacyście wy, moiściewi,/
dajcie no mi ją do ręki.
CZEPIEC
A to juz nie lolo (gw.) --- dla. panienki;/
Sprawa insoinso (gw.) --- inna..
GOSPODARZ
do Poety, a słuchany przez wszystkich
Sprawa, Sprawa!/
Duch! --- przez Boga --- Duch --- miarkuję:/
Ta noc była: dziwna jawa ---/
miałem gościa --- kto przeczuje? ---/
Była na dusze obława.
POETA
Widziałem rycerza w zbroi,/
bracie, mówisz: Duch!
GOSPODARZ
Mój bracie,/
przyleciał Duch --- ludzie moi!/
Jeszcze w oczach, jak cień, stoi./
Przypominam, przypominam:/
człowiek stary, z brodą siwą,/
twarz owita w siwy włos,/
w kożuchu ogromnym czerwonym/
przyszedł tu.
STASZEK
który się przecisnął ku Gospodarzowi przez gromadę chłopów i bab w natłoku zebraną na izbie
Przyjechał, wim,/
trzymaliśmy konia razem z nim;/
koń był biały.
KUBA
tuż za Staszkiem
W siodle lira.
GOSPODARZ
Myśli zbieram, słuch naginam...
POETA
W siodle lira...
STASZEK
Dwa pistolce.
GOSPODARZ
W mózgu kłuje --- jakby kolce:/
myśli zbieram...
CZEPIEC
do gromady otaczającej Gospodarza
Myśli zbirazbira (gw.) --- zbiera..
GOSPODYNI
O mój Boże, jakiś chory ---
GOSPODARZ
Lżej, opadła z piersi zmora. ---/
Słuchajcie --- wytężcie słuch:/
był u mnie Duch: Wernyhora!
WSZYSCY
Co ty mówisz, wszelki duch?!
GOSPODARZ
Oblatywał nocą dwory,/
był spokojny, dziwnie silny,/
dawał mi rozkazy, hasła,/
a był w sprawach takich pilny,/
nic w nim Siła, Moc nie gasła./
Spieszył się, wyleciał zarazara (gw.) --- zaraz.,/
miał objechać liczne dwory/
i miał wrócić do tej pory.
WSZYSCY
Tego rana?!
GOSPODARZ
Tego rana.
WSZYSCY
I cóż rozkaz --- --- ?!
GOSPODARZ
Wić posłana.
POETA
ku kosynierom
Boże, toście wy są z Wici?
CZEPIEC
A som ludzie rozmaici;/
my ta wiemy od chłopaków,/
co sie trzymali czapraków,/
jak ta śkapaśkapa (gw.) --- szkapa; koń. w dworcu stała.
STASZEK
Co sie szarpią, to kopała;/
trzymaliśmy uzdki w łapach;/
mnie i Kubie pyski sprała;/
co za pon na takich śkapach!
GOSPODARZ
Wernyhora! --- Wernyhora!/
Obudziłem się ze snu ---/
kazał broń --- broń kazał brać!
POETA
Lecieć?!
GOSPODARZ
Nie --- tu w miejscu stać./
Czekać, jak zapieje kur,/
wytężać, wytężać słuch,/
aż się pocznie słyszeć ruch/
od Krakowa na gościńcu.
GOSPODYNI
z drugiej izby
Tyle luda na dziedzińcu.
PANNA MŁODA
we drzwiach
Sami swoi!
GOSPODYNI
z drugiej izby
Som i z TońToń --- Tonie, wieś na północ od Krakowa, blisko Bronowic../
Cała pod Krakowem błoń/
pełna ludu, pełna kos!
POETA
Jakaś złuda.
GOSPODARZ
Jakiś los.
POETA
Jakoweś wołanie duszy;/
w tak długiej żyjemy głuszy.
PAN MŁODY
Jakiś błysk, jakiś dźwięk.
POETA
Jakieś serce krzyczy w głos.
CZEPIEC
A! pon słucho! A! pon zmięk!
POETA
Słuchać, słuchać, co to być ma --- --- ?
GOSPODARZ
Ma być słychać tętent, pęd.
POETA
Tętent konia.
HANECZKA
Kto przyjedzie?
GOSPODARZ
Nie tu, ale na gościniec/
wjedzie stary lirnik siwy.
HANECZKA
Wjedzie stary Wernyhora!?!
GOSPODARZ
I przeżegna lirą niwy ---/
wtedy trzeba się pokłonić,/
potem siąść na koń.
POETA
I gonić!
GOSPODARZ
Nie wiem --- potem co --- tajemno/
potem świt...
POETA
Jeszcze mrok, ciemno./
Jeszcze świt daleki, z dala/
łuna zorna się zapala,/
świt...
CZEPIEC
Ma zapiać trzeci kur.
GOSPODARZ
Tak, na znak.
POETA
Te widma chmur/
znaczą? --- ?
GOSPODARZ
Znaczą! Widma!
PAN MŁODY
Wzdęła się na chmurach wydma;/
ucichło się, szumy zaszły.
POETA
Słuchać!
CZEPIEC
Słuchać.
HANECZKA
Słuchać ---
GOSPODARZ
Cóż...?
PAN MŁODY
u okna zasłuchany
Jakiś pęd, ile mój słuch ---/
szedł, lecz wplątał się w sad grusz;/
drzewa go więżą.
POETA
wśród ogólnej ciszy
Brzęk much,/
nad malw badyle suche/
brzęczy przedranny szum.
GOSPODYNI
szepce
Poklękali, luda tłum,/
patrzajcie hań ku dworcowi.
PANNA MŁODA
z wykrzykiem
Coraz nowi, coraz nowi!!
HANECZKA
między Gospodarzem a Czepcem; przez łzy
Czy on sam, czy jedzie społem/
z kim --- czy jest kto z nim? --- ?
GOSPODARZ
Pokłońcie się o ziem czołem:/
ma przyjechać z ARCHANIOŁEM,/
od gościńca, od Krakowa.../
Na Zamku czeka KRÓLOWAKrólowa --- Matka Boska Częstochowska jako ,,Królowa Korony Polskiej"./
z Częstochowy.
POETA
Bracie, Duch!
GOSPODARZ
Natężać, natężać słuch.
HANECZKA
Rany Boskie, słyszę!
GOSPODYNI
Kaj?
PANNA MŁODA
Hań, daleko, słyszę.
PAN MŁODY
Gdzie?!
POETA
półgłosem
Spadły liście suche z drzew.
PAN MŁODY
szeptem
Ustał przecie wiatru wiew.
POETA
Zerwały się wrony dwie/
ze sadu.
PAN MŁODY
Z ogrodu w sad.
PANNA MŁODA
Zajść do pola!
GOSPODARZ
Cicho!
HANECZKA
Cyt!
GOSPODYNI
śród milczenia
Może i słychać co --- ?
POETA
rękę stulił przy uchu, głowę pochylił ku piersiom brata
Świt!
GOSPODARZ
Słychać, słychać...
POETA
pewny, z dłonią przy uchu
Wielki Duch!/
Wytężać, wytężać słuch./
Słychać.
GOSPODARZ
Cicho!
PAN MŁODY
z uchem przy szybie okienka
Pędzi ktoś.
HANECZKA
zapatrzona przed siebie, osłaniając dłońmi twarz
Zosiu, Zosiu, Boga proś,/
jedzie!
ZOSIA
Tętni!
GOSPODARZ
Jedzie!
POETA
Goni!
CZEPIEC
cały w słuchu
Będzie ze sta, do sta koni.
GOSPODYNI
Tętni.
KASPER
Jedzie.
PANNA MŁODA
Dudni.
POETA
Pędzi! --- --- ---
GOSPODARZ
Duch, Marzenie, PrzywódcaCicho --- świta, świta, zorze!/
Prawie widno --- to On --- Boże!/
On, On --- cicho --- Wernyhora. ---/
W pokłon głowy, prawda żywa,/
Widmo, Duch, Mara prawdziwa.
POETA
Świtanie na lutniach gędzi...
PAN MŁODY
Tętni.
PANNA MŁODA
Jedzie.
GOSPODYNI
Tętni.
CZEPIEC
--- Pędzi.
Wszyscy w nasłuchiwaniu, pochyleni ku drzwiom i oknu --- w ogromnej ciszy, w przejęciu.
Anioł, Chłop, Marzenie, Matka Boska, SzlachcicGOSPODARZ
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---jw. powinien być zastępnik wersu/
Słuchajcie, kochani, dzieci ---/
ażeby to była prawda:/
że Wernyhora tam leci/
z Aniołem, Archaniołem na czele;/
że tej nocy, gdy my przy muzyce,/
przy weselu, gdy my w tańcowaniu,/
tam, kędyś, stało się tak wiele:/
że Kraków ogniami płonie,/
a MATKA BOŻA w koronie,/
na Wawelskim zamkowym tronie/
siedząca, manifest piszemanifest pisze --- tu, zgodnie z tradycją poezji konfederacji barskiej, Matka Boska jest traktowana niby regimentarz, który pisze i rozsyła manifesty.:/
skrypt, co przez cały kraj poleci/
i tysiące obudzi i wznieci. ---/
Słuchajcie, serce mi dysze,/
ażeby to prawda była:/
że Wernyhora tam leci,/
a za nim tabunem konie!
PAN MŁODY
Coraz bliżej?
POETA
Klęknąć!!
CZEPIEC
--- --- --- Stanął, wrył.
GOSPODARZ
Strzymał, widać, z całych sił.
HANECZKA
w zachwyceniu
Gdyby to Archanioł był./
. . . . . . . . . . . . . . . . . .jw. powinien być zastępnik wersu
Wszyscy pochyleni, półklęczący, zasłuchani; silnie dzierżąc w prawicach kosy; to imając szable, ze ściany pochwycone; to znów jakieś flinty i pistolety; w tym zasłuchaniu jak w zachwycie duszy; dłoń do ucha przychylona. --- Słychać było rzeczywiście tętent, który nagle bliski, coraz bliższy --- tuż ustał --- --- słychać po chwili ciężkie kroki szybkie, gwałtowne, w sień, w drugą izbę, aże we drzwiach w głębi staje pierwszy drużba:
SCENA XXXIV
JASIEK
Maryś, panie, panie --- Jezu!/
koń w podwórcu padł.
rozglądając się
Cóż wy --- Hanka --- Jaga --- hej,/
cóż wy --- cóż to, Jaga --- ej/
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---jw. powinien być zastępnik wersu/
Cóż to, co to, czy zaklęci:/
stoją wsyscy jak pośnięci;/
słystasłysta (gw.) --- słyszcie., Hanuś, Błażek, matuś,/
panie młody, Czepiec, tatuś,/
panie, cóż to --- czy zaklęci;/
stoją syscysyscy (gw.) --- wszyscy. jak pośnięci;/
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---jw. powinien być zastępnik wersu/
Aha; prawda, żywy Bóg,/
przecie miałem trąbić w róg;/
kaz takaz ta (gw.) --- gdzież to., zaś ta, cylicyli (gw.) --- czyli. zginoł,/
cyli mi sie kaka (gw.) --- gdzie; gdzieś. odwinoł ---/
kajsim zabyłkajsim zabył (gw.) --- gdzieś zapomniałem. złoty róg,/
ostał mi sie inoino (gw.) --- tylko. sznur./
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---jw. powinien być zastępnik wersu
Z izby głębnej, od chwili, wszedł był, w tropy za Jaśkiem, kołyszący się słomiany Chochoł.
SCENA XXXV
CHOCHOŁ
. . . . . . . . . . . . . . . . . .jw. powinien być zastępnik wersu/
Jak ci spadła czapka z piór.
JASIEK
Tom sie chylołchyloł (gw.) --- schylał. po te copkecopke (gw.) --- czapkę.,/
to mi może sie odwinoł.
CHOCHOŁ
Miałeś, chłopie, złoty róg,/
miałeś, chłopie, czapkę z piór:/
czapkę ze łba wicher zmiótł.
JASIEK
Bez tombez tom (gw.) --- przez tę. wiechęwiecha --- pęk. z pawich piór.
CHOCHOŁ
Ostał ci sie ino sznur.
JASIEK
Najdęnajdę (gw.) --- znajdę. kaka (gw.) --- gdzie. gdzie przy figurze.
CHOCHOŁ
Pod figurą ktosik stałktosik --- ktoś, domyślnie: może ,,zły", bies u rozstajnych dróg (zgodnie z mitologią ludową)..
JASIEK
Strasy u rozstajnych dróg --- ---/
cy to pioł, cy nie pioł kur?
Wybiega przez drzwi weselne, przeciskając się przez gromadę znieruchomioną; --- słychać tupot jego kroków w sieni --- to raz się zastanowi, to dalej biegnie; ...w trop za nim kołysze się Chochoł, szeleszcząc słomą po potrącanych ludziach.
Od sadu, od pola, we świetle szafiru, co idzie jak łuna błękitna --- głosy się cisną przedrannych ptasich świergotań; niebieskie to Światło wypełnia jakby Czarem izbę i gra kolorami na ludziach pochylonych w pół-śnie, pół-zachwycie. --- Przeze drzwi w głębi wraca Jasiek i patrzy dokoła, i oczom nie wierzy, i coraz się słania od grozy.
SCENA XXXVI
JASIEK
Juz świtanie, juz świtanie ---/
tu trza bydłu paszę nieść,/
trza rżnąć sieczki, warzyć jeść; ---/
jakże ja se rade dam,/
oni w śnie --- ja inoino (gw.) --- tylko. sam --- ?/
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---jw. powinien być zastępnik wersu/
Syćkosyćko (gw.) --- wszystko. tak porozwierane ---/
syćko z rękami na usach,/
dech im zaparło w dusach;/
jako drzewa wrośli w ziem,/
jak tu, co tu radzić jem --- ?/
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---jw. powinien być zastępnik wersu/
Kajsim zabył złoty róg,/
u rozstajnych może dróg,/
copke strasny wicher zwiał/
bez tom wiechę z pawich piór;/
żebym chocia róg ten miał ---/
ostał mi sie ino sznur./
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---jw. powinien być zastępnik wersu/
Straśnie sie zasumowali,/
tak im czoła zmarszczek spion,/
jakby ciężko pracowali...
SCENA XXXVII
Przez drzwi głębne od chwili wsunął się był za Jaśkiem tropiący Chochoł; a teraz na skrzynię malowaną się wygramolił i ze skrzyni tak do drużby poczyna:
Czary, Sen, TaniecCHOCHOŁ
To ich Lęk i Strach tak wzion,/
posłyszeli Ducha głos:/
rozpion sie nad nimi Los.
JASIEK
Tak sie męcą, pot z nich ścieko,/
bladość lica przyobleko; ---/
jak ich zwolnić od tych mąk?
CHOCHOŁ
Powyjmuj im kosy z rąk,/
poodpasuj szable z pęt,/
zaraz ich odejdzie Smęt./
Na czołach im kółka zrób,/
skrzypki mi do ręki daj;/
ja muzykę zacznę sam,/
tęgo gram, tęgo gram.
JASIEK
który był uczynił rzecz
Ka te kosy złożyć --- --- ?
CHOCHOŁ
W kąt.
JASIEK
ciska za piec drzewca
Nik ich ta nie najdzie stąd.
CHOCHOŁ
Ze skałekze skałek --- raczej z panewek, na które w broni ,,skałkowej" sypano proch, a kurek ze ,,skałką", tj. krzesiwem, spadając powodował wybuch, wystrzał. postrzepuj proch/
i ciś je w piwniczny loch./
Lewą nogę wyciąg w zadwyciąg w zad (gw.) --- wyciągnij w tył.,/
zakreśl butem wielki krąg;/
ręce im pozałóżpozałóż (gw.) --- pozakładaj. tak:/
niech się po dwóch chycąchycą (gw.) --- chwycą. w bok;/
odmów pacierz, ale wspakwspak (gw.) --- od końca, od tyłu, w odwróconej kolejności../
Ja muzykę zacznę sam,/
tęgo gram, tęgo gram:/
będą tańczyć cały rok.
JASIEK
który był uczynił wszystką rzecz
Już ni majomni majom (gw.) --- nie mają. kos.
CHOCHOŁ
Rozśmiej im się w nos.
JASIEK
Już ich odszedł Smęt.
CHOCHOŁ
Już nie mają pęt.
JASIEK
Chytajom sie w tan.
CHOCHOŁ
Już nie czują ran.
JASIEK
Zniknoł czar!
MuzykaCHOCHOŁ
To drugi CZAR!
A zaklęte słomiane straszydło, ująwszy w niezgrabne racieracie --- kończyny, tu niby-ręce. podane przez drużbę patyki --- poczyna sobie jak grajek-skrzypek --- i --- słyszeć się daje jakby z atmosfery błękitnej idąca muzyka weselna, cicha a skoczna, swoja a pociągająca serce i duszę usypiająca, leniwa, w omdleniu a jak źródło krwi żywa, taktem w pulsach nierówna, krwawiąca jak rana świeża: --- melodyjny dźwięk z polskiej gleby bólem i rozkoszą wykołysany.
JASIEK
jest teraz kontent a dziwuje się
Tyle par, tyle par!
CHOCHOŁ
Tańcuj, tańczy cała szopka,/
a cyś to ty za parobka?
JASIEK
z ręką do czoła, jakby se chciał na ucho nasunąć czapki
Kajsi mi sie zbyła copkacopka (gw.) --- czapka. ---/
przeciem drużba, przeciem drużba,/
a drużbie to w copce służba.
CHOCHOŁ
w takt się chylą a przygrywa
Miałeś, chamie, złoty róg,/
miałeś, chamie, czapkę z piór:/
czapkę wicher niesie,/
róg huka po lesie,/
ostał ci sie ino sznur,/
ostał ci sie ino sznurMiałeś, chamie, złoty róg --- słowa Wyspiańskiego do melodii ludowej, którą dołączył do tekstu; później ,,przyjęły się" i słowa jako piosenka rzekomo ludowa..
PtakKogut pieje.
JASIEK
jakby tknięty, przytomniejąc
Jezu! Jezu! zapioł kur!/
Hej, hej, bracia, chyćcie koni!/
chyćcie broni, chyćcie broni!!/
Czeka was WAWELSKI DWÓR!!!!!
CHOCHOŁ
w takt się chyla a przygrywa
Ostał ci sie ino sznur./
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---jw. powinien być zastępnik wersu/
Miałeś, chamie, złoty róg.
JASIEK
aże ochrypły od krzyku
Chyćcie broni, chyćcie koni!!!!
A za dziwnym dźwiękiem weselnej muzyki wodzą się liczne, przeliczne pary, w tan powolny, poważny, spokojny, pogodny, półcichy --- że ledwo szumią spódnice sztywno krochmalne, szeleszczą długie wstęgi i stroikistroiki --- przybrania ludowego stroju krakowskiego. ze świecidełek podzwaniają --- głucho tupocą buty ciężkie --- taniec ich tłumny, że zwartym kołem stół okrążają, ocierając o się w ścisku, natłoczeni.
JASIEK
Nic nie słysom, nic nie słysom,/
ino granie, ino granie,/
jakieś ich chyciło spanie...?!
Dech mu zapiera Rozpacz, a przestrach i groza obejmują go martwotą; słania się, chylą ku ziemi, potrącany przez zbity krąg taneczników, który daremno chciał rozerwać; --- a za głuchym dźwiękiem wodzą się sztywno pary taneczne we wieniec uroczysty, powolny, pogodny --- zwartym kołem, weselnym ---
Kogut pieje.
JASIEK
nieprzytomny
Pieje kur; ha, pieje kur...
CHOCHOŁ
nieustawnąnieustawny --- tu: nieustanny, nieustający. muzyką przemożny
Miałeś, chamie, złoty róg..../
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- ---jw. powinien być zastępnik wersu
nuty piosenki Chochoła do implementacji