Przerwa-Tetmajer, Kazimierz
Narodziny Afrodyty
Kozioł, Paweł
Niedziałkowska, Marta
Fundacja Nowoczesna Polska
Modernizm
Liryka
Wiersz
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Śląską z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BŚ.
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/narodziny-afrodyty
Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Wybór poezji, nakł. Gebethnera i Wolffa, Warszawa-Kraków 1897
Domena publiczna - Kazimierz Przerwa-Tetmajer zm. 1940
1940
xml
text
text
2010-10-12
L
pol
http://redakcja.wolnelektury.pl/media/dynamic/cover/image/1406.jpg
Cláudia*~Assad@Flickr, CC BY 2.0
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/1406
Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Narodziny Afrodyty
Przyroda nieożywionaZłocisty-to był dzień. Błękitne zadumanie/
Objęło cały świat. Na modrym oceanie/
Słoneczny zasnął blask. Na ziemi i na niebie/
Cisza zdawała się wsłuchiwać sama w siebie./
Omdlewał w okrągw okrąg --- w koło. świat od światła i gorąca,/
Różany płonął kwiat, srebrniała lilia drżąca,/
Nad cichą, modrą toń nieskończonego morza/
Płynęła kwiatów woń, jak lutni dźwięk, w przestworza.
Wtem --- jakby zwiewny rój motyli skrzydłem drżącem/
Potrącił śpiący blask i śpiącą głąb pod słońcem:/
Zadrgała senność sfer i kwiaty zaszeptały,/
Niepokój jakiś świat ogarnął nagle cały,/
Oczekiwanie --- --- cud jakiś się dziwny iściiścić się (daw.) --- ziszczać się, spełniać się. --- ---/
Z błękitno-złotych wód, z zielono-złotych liści/
Dźwięczący wybiegł szmer, lękliwy i radosny,/
Zadrgała senność sfer, jak w narodziny wiosnynarodziny wiosny --- Tetmajer napisał wiersz pod tym tytułem, wykorzystujący identyczny rytm dwunastozgłoskowca..
MorzeI ze srebrzystych pian, co w słońcu nieruchomienieruchomie --- dziś popr.: nieruchomo./
W tęczach świetlanych skier leżą na wód ogromie,/
Wśród blasku, ciepła, mgieł złocistych, z wód kryształu,/
Nagi niewieści kształt wynurza się pomału --- ---/
Zdumienie zdjęło świat: przejrzyste milkną sfery,/
Drżeć przestał róży kwiat, liliowe ścichły szmery,/
Jakby zaklęta, woń stanęła skrysztalona/
I w zadziwieniu w toń spojrzała nieb oponaopona (daw.) --- zasłona..
BoginiA ze srebrzystych pian AfrodisAfrodis --- Afrodyta, grecka bogini miłości. wyszła biała,/
I naprzód słońcu swój promieny uśmiech słała,/
Potem przez modrą głąb powoli szła ku ziemi,/
Znacząc swej drogi ślad kroplami świetlistemi,/
I boski uśmiech śle niebiosom, lądom, wodzie,/
A świat dziwował się przecudnej jej urodzie,/
Blask ją osuszać biegł, woń obcierała z rosy,/
U nóg jej śnieżnych legł ocean modrowłosy.
A ona w słońcu swe suszyła ciało białe,/
ErotyzmZefiry pieszczą ją z zachwytu oszalałe,/
ślizgają się od stóp po nogach jej do łona,/
Całują piersi jej i szyję i ramiona,/
Spijają perły pian z jej zagięć i, lubieżne,/
W lotny okrążą tan jej uda smukłe, śnieżne,/
Z wolna się suną wzdłuż jej pełnych biódr, a potem,/
Ku ustom z wonią róż wzlatują nagłym wzlotem.
Muskają włosy jej złociste, miękkie, śliczne,/
Złocisty szafir óczócz --- dziś popr.: oczu. owieją balsamicznebalsamiczny --- o zapachu żywicy, wonny.,/
I omdlewając już do stóp jej kornie padną.../
A ona rękę swą podniosła światowładną,/
MiłośćI naga stała tam, a dziwna jej potęga/
Aż do HadesuHades --- w mitologii greckiej kraina umarłych. bram nieprzekroczonych sięga,/
I zadrżał wszeświatwszeświat --- dziś popr.: wszechświat. w krąg, bo z morskich głębokości,/
Sprawczyni wyszła mąk najsroższych dla ludzkości.