Leśmian, Bolesław
Jadwiga
Sekuła, Aleksandra
Erdmann, Izabela
Ginalska, Agnieszka
Niedziałkowska, Marta
Fundacja Nowoczesna Polska
Modernizm
Dwudziestolecie międzywojenne
Liryka
Wiersz
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN.
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/napoj-cienisty-jadwiga
http://www.polona.pl/dlibra/doccontent2?id=7405
Bolesław Leśmian, Napój cienisty, Wydawnictwo Mortkowicza, Warszawa 1936
Domena publiczna - Bolesław Leśmian zm. 1937
2008
xml
text
text
2009-03-23
polhttp://redakcja.wolnelektury.pl/media/dynamic/cover/image/1067.jpg
slightly everything@Flickr, CC BY 2.0
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/1067
Bolesław Leśmian
Napój cienisty
Jadwiga
Tęsknota, Motyl, CieńCień za cieniem się ugania, a motyla motyl ściga, ---/
Rozpłakała się w lesie niekochana Jadwiga.
--- Ciało, Pożądanie«Raczej ciało niepieszczone wilkom rzucić w bór za borem,/
Niż nie zaznać pieszczoty choćby nawet z potworem!» ---
RobakI wypełznął czerwczerw --- larwa, poczwarka owada, tu: robak. spod ziemi zwilgotniałym pyskiem czynny./
--- «Ot ja ciebie popieszczę! Ot ja właśnie --- nikt inny!» ---
Obejrzała się na drogę i na tumantuman (daw.) --- mgła. poza drogą./
--- «Oprócz ciebie na świecie nie mam, czerwiu, nikogo!»
Legła przy nim na murawie, głowę wsparła o kamiążek,/
Miała kilka pierścieni i łez kilka, i wstążek.
Pożądanie, Śmierć--- «Owomowom (gw. daw.) --- oto jestem. --- twoja! Pieść do syta! Nie szczędź w lesie mego ciała!/
Jam tu przyszłajam tu przyszła (gw., daw.) --- konstrukcja z przechodnią końcówką czasownika; inaczej: ja tu przyszłam. nie po to, bym się sama ostała»...
Wiatr warkocze jej z ramienia na to drugie ramię przesuł,/
Ona była nieswoja, a on rad był i wesół.
Pyskiem własił się i włudził w piersi wonne jak dwa jabła,/
Aż Jadwiga stęknęła, aż Jadwiga osłabła.
Choroba, KrewKrew jej w głowie zahuczała pogrzebnego echem dzwonu,/
A to była choroba --- i już blisko do zgonu.
Ciało, Miłość--- «Inni boją się miłować krwi schorzałej szaleniznę,/
A ja nawet potrafię kochać ciała zgniliznę!» ---
I przeniknął pieszczotami bezpowrotnie aż do kości, ---/
Nie, --- nie było na świecie tak niesytej miłości!
Nie wiadomo, co za szumy z czasu w bezczas zaszumiały,/
Gdy obnażył się w słońcu szkielet biały, bo --- biały!
Maj był w lesie i na polu i opodal --- na rozstaju, ---/
W maju działo się właśnie --- tyle jeno, że w maju.
Słychać było, jak w gęstwinie wiatr się krząta i chrabęści, ---/
Trup, Robak, Bóg, ZaświatyTedy szkielet poskoczył i zacisnął swe pięści!
--- «Powiedz, czerwiu, gdzie jest tysiąc obiecanych w niebo ścieżek»?/
A on tylko popatrzył --- i nic nie rzekł, nic nie rzekł...
--- «Powiedz, czerwiu, czy Bóg widział moje męki, moje żale?/
I czy jest On w niebiosach, czy też nie ma go wcale?» ---
A on zadarł pysk ku niebu i mackami wzruszył dwiema/
I pokazał na migi, że go nie ma, bo --- nie ma!
Więc ku snowi wieczystemu uchyliła nieco czoła/
I spojrzała w zaświaty, a tam nicość dokoła!
A tam --- nicość, rozścierwiona od padołów aż do wyżyn!/
I tańcował, i śmiał się biały szkielet JadwiżynJadwiżyn (daw.) --- forma D. lp.; dziś: Jadwigi. ...