Mallarmé, Stéphane
Dreszcze zimy
Napierski, Stefan
Kotwica, Wojciech
Dug, Katarzyna
Kotwica, Wojciech
Choromańska, Paulina
Fundacja Nowoczesna Polska
Pozytywizm
Liryka
Poemat prozą
Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Śląską z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BŚ. Utwór powstał w ramach "Planu współpracy z Polonią i Polakami za granicą w 2014 roku" realizowanego za pośrednictwem MSZ w roku 2014. Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, pod warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji, o posiadaczach praw oraz o "Planie współpracy z Polonią i Polakami za granicą w 2014 r.".
http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/mallarme-dreszcze-zimy
http://www.sbc.org.pl/dlibra/docmetadata?id=24425
Stefan Napierski, Lirycy francuscy, tom II, skład główny Towarzystwo Wydawnicze J. Mortkowicza, Warszawa 1937.
Domena publiczna - Stefan Napierski zm. 1940
2011
xml
text
text
2015-01-19
pol
http://redakcja.wolnelektury.pl/media/cover/image/11519159193_91d5623a27_k.jpg
Luca Boldrini, CC BY 2.0
http://redakcja.wolnelektury.pl/cover/image/3978
Stéphane Mallarmé
Dreszcze zimy
Uwspółcześniono:
pisownię łączną i rozdzielną: sczasem -> z czasem, niema -> nie ma;
pisownię joty: Saksonji -> Saksonii;
ubezwdzięcznienia: sczasem -> z czasem;
fleksję: długiemi - > długimi, niem -> nim, minionem -> minionym, miłosiernemi -> miłosiernymi.
interpunkcję: kotary wypłowiałe mają jej wiek, i obicie foteli, odarte z barwnika, i dawne sztychy na murach i wszystkie nasze starzyzny -> kotary wypłowiałe mają jej wiek, i obicie foteli, odarte z barwnika, i dawne sztychy na murach, i wszystkie nasze starzyzny.
Czas, PrzemijanieTen saski zegar ścienny, który opóźnia się i wybija trzynaście godzin spomiędzy kwiatów i bogów, do kogóż należał? Pomyśl, że przybył z Saksonii długimi dyliżansami niegdysiejszychniegdysiejszy (daw.) --- dawny. dni.
(Dziwne cienie zwisają na zetlałychzetlały --- rozpadający się ze starości lub pod wpływem wilgoci. szybach).
Pamięć, LustroI twoje zwierciadło weneckie, głębokie jak zimny wodotrysk, w pobrzegu, zdobnym w węże, które straciły pozłótkępozłótka --- dziś raczej: pozłotka; cienka warstwa złota, którą powleczono inny materiał., kto się w nim przeglądał? Ach! pewien jestem, iż niejedna kobieta nurzała w tej toni grzech swojej urody; i, być może, ujrzę zjawę nagą, gdybym patrzał długo.
--- Nieskromny, mówisz niekiedy szpetne rzeczy...
(Widzę sieci pajęcze u wysokościu wysokości --- dziś raczej: na wysokości. stromych sklepień).
StarośćPonadto wykładana nasza ściana bardzo jest stara; przypatrz się, jak ten płomień rumieni smętne jej drewno; kotary wypłowiałe mają jej wiek, i obicie foteli, odarte z barwnika, i dawne sztychy na murach, i wszystkie nasze starzyzny? Czyż nie zdaje ci się nawet, iż kraskikraska --- ptak o niebiesko-rdzawym upierzeniu. skraweskrawy --- iskrzący się, pełen blasku. i ptaszek modrymodry --- niebieski. wyblakły z czasem.
(Nie myśl o sieciach pajęczych dygocących u wysokości stromych sklepień).
TwórczośćMiłujesz to wszystko i oto czemu zdołam żyć w pobliżu ciebie. Czyż nie zapragnęłaś, siostro moja o minionym wejrzeniu, aby w jednym z moich poematów pojawiły się te słowa ,,urok rzeczy zawiędłychzawiędły --- dziś popr.: zwiędły."? Przedmioty nowe ciebie nękają; również ciebie trwożą czelnością krzykliwą, i uczułabyś potrzebę zużycia ich, co jest wielce trudne dla tych, którzy nie lubują się w działaniu.
Kondycja ludzkaChodź, zamknij stary almanachalmanach --- kalendarz zawierający dodatkowe informacje, między innymi przepowiednie. niemiecki, który odczytujesz z uwagą, aczkolwiek wydany sto lat temu przeszło, a królowie, których zwiastuje, zmarli wszyscy, i, spocząwszy na starożytnym dywanie, z głową wspartą pomiędzy kolanami miłosiernymi, o twą suknię wyblakłą, o, dziecię spokojne, mówić ci będę godzinami; nie ma już pól i ulice są puste, prawić będę o naszych meblach. Jesteś roztargniona?
(Te sieci pajęcze dygocą u wysokości stromych sklepień).