Tadeusz Boy-Żeleński Słówka (zbiór) W Karlsbadzie Marzyło mi się we śnie, Że byłem ptaszkiem małym: Wstawałem bardzo wcześnie, Zarówno z dzionkiem białym; W czyściutkim, jasnym zdroju Pluskałem dzióbek potem I w adamowym stroju Grzałem się w słonku złotem. Robaczków drobnych kilka To było me śniadanko, A potem — szczęścia chwilka Z samiczką, mą kochanką. I żyłem rad ogromnie Wśród lubych tych igraszek, I każdy mówił o mnie: Cóż to za miły ptaszek! Tak mi się w nocy śniło, Nim sen mi umknął z powiek, I bardzo mi niemiło Zbudzić się jako człowiek… * Jeszcze na dworze szaro A już, jak dobra wróżka, Dziewczę niemiecką gwarą Za łeb mnie ciągnie z łóżka. «Herr Doktor! schon ist sechse» Mówi, ściągając koce, «Hol' Teuf'l dich, alte Hexe», Z wdzięcznością jej mamrocę. O, biedne moje kości, Zgiąć was się próżno silę. O, biedna ty ludzkości, I za cóż cierpisz tyle! Gdzieżeś jest, gdzieś niebogo, Młodości ma kochana, Gdym władał każdą nogą Już od samego rana! Gdym stąpał lewą, prawą, I myślał w mym obłędzie, Że to me święte prawo, Że to tak zawsze będzie! * Słoneczko pierwsze cienie Ledwie na ziemi kładzie, A ja już me cierpienie Wlokę po promenadzie. Cóż tu za masa ludzi! Cóż za zgiełk! Boże święty! Jak tu się nikt nie nudzi, Jak każdy jest zajęty! Mężczyźni w sile wieku Z minami tęgich zuchów: Ach, pociesz się, człowieku, Patrząc na tylu druhów! Ten, ów na lasce wsparty Każdy przy swoim kubku — I kroczą w ciżbie zwartej Pół….. przy pół….. Jak wszystkim jedno w głowie, Jedną myśl każden pieści: I niechże mi kto powie, Że życiu braknie treści! Jak tutaj się ocenia, Jak tu się staje jasne, Że celem wszech-stworzenia Jest chronić zdrowie własne! I z łezką rzewną w oku Pokornie staję w rzędzie, Ślubując, iż co roku Odtąd tak zawsze będzie… * O, czysty, jasny zdroju, Łagodnie alkaliczny, O, źródło ty pokoju, Nektarze ty mistyczny, O, boski darze nieba, Co wabisz nas rokrocznie, Ileż nabłądzić trzeba, Nim się przy tobie spocznie! Kto w tobie usta zmacza, Ten czuje w tym momencie, Jak mu się przeinacza Wszech-ziemskich spraw objęcie. Wraz w piersi jego wzbiera Zaświatów jakieś tchnienie I życia rytm zamiera Na jedno oka mgnienie. Kształt bliski w dal ucieka, Kolorów tęcze bledną, Opuszcza duch człowieka Ziemi skorupę biedną. Na mgławej płynąc fali, W obrazy senne patrzy, Co gdzieś się topią w dali W cień jakiś, coraz bladszy… Tak u Mühlbruńskich zdroi Wmieszany w ciżbę gwarną Zgłębiam tajń duszy mojej Wieczności tchem ciężarną; I choć dzieweczka młoda Dłoń mi podsuwa z kubkiem, Dziwno mi, że ta woda Mocno smakuje trupkiem… W Karlsbadzie, we wrześniu 1911 r. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/slowka-zbior-w-karlsbadzie. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Tadeusz Boy-Żeleński, Słówka: zbiór wierszy i piosenek, nakł. Księgarnia Polska B. Połonieckiego, Lwów; wyd. E. Wende, Warszawa 1913 Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Dorota Kowalska, Marta Niedziałkowska.