Kazimierz Przerwa-Tetmajer Dziwna chwila Czas płynie… Nigdy więcej nie przyjdą ku sobie — rozeszli się na zawsze, na zawsze rozstali, żyją, jakby na innym każde żyło globie — — czas płynie, czas, co z każdym dniem rozdziela dalej… Stracona chwila złudy… Już jak grobu płyta powoli mchem zarasta i pleśnią zakwita: tak owa chwila w pomrok wspomnienia się chowa i z wolna ginie z oczu, jak płyta grobowa. Rozstali się… Czy patrzą jeszcze kiedy w stronę swojej dawnej przeszłości? Czy oczy, zaćmione mimowolnie mgłą żalu, zwracają ku sobie, żyjąc, jakby na innym każde żyło globie?… Obcy są sobie do dna… Raz, w dalekich górach, gdy się wieczór na ziemię w ciemnych zsuwał chmurach, wieczór górski jesienny, posępny i słotny: na Anioł Pański dzwon bił. Siedziałem samotny, patrząc w okno. Tak pusto mi było, jakoby same mnie otoczyły mogiły i groby, a dusza moja, na kształt oślepłego ptaka, co, bijąc skrzydłem próżno, nie chce sfrunąć z krzaka, błąkała mi się w piersi, smutna i samotna i ciemna, jako noc ta w mrocznych chmurach słotna. Nagle począł dzwon dźwięczeć… W tej pustce, w tym mroku, na nieskończone lasów i tęsknot otchłanie, smutny, w przestrzeń płynący dzwon na Zwiastowanie, jak u nas tam daleko, u gór moich stoku… I zdało mi się wówczas, że z chmur, jak lilija, wykwitnie twarz anielska, że się mgła rozwija i że z mgły, na kształt srebrnej światłości księżyca, srebrna, cicha i jasna zjawi się Dziewica… Jam wówczas tylko wierzył… I wówczas, w tej zmroczy, w owej dalekiej stronie, w obczyźnie dalekiej, w tej samotności grobu, gdym wznosił powieki i spojrzałem ku niebu — zawilgły mi oczy… Wezbrało mi się serce… Byłbym ziemię całą cisnął do mego serca — ono świat kochało, to puste, głuche serce w ową dziwną chwilę kochało świat do łez… Byłem podniesiony w nieziemskie i nieznane mi dotąd regiony jakiejś wielkiej miłości, ukojeń wzajemnych, zapomnień krzywd i żalów i uniesień ziemnych, byłem, jakby na zmarłych ziemskich żądz mogile. Czułem w wnętrzu mym, w piersi, duch, co się kołysze ponad wszystkim, co ludzkie, z niczym się nie zspala, jest jako mgła nad rzeką, pod którą grzmi fala, a ona ma swą wieczną, niezmąconą ciszę… I rzekły moje usta w ową dziwną chwilę wielkie, święte i czyste: Ave Maria… Rozstali się — i nigdy nie przyjdą ku sobie, rozeszli się na zawsze, na zawsze rozstali, żyją, jakby na innym każde żyło globie — — czas płynie, czas, co z każdym dniem rozdziela dalej — są sobie obcy do dna. Lecz czyż nigdy ona nie uczuła nad sercem, jakby wzdłuż jej łona płynęła ciepła, duża spadła łza deszczowa? i nigdy nie słyszała w wieczornej godzinie, kiedy dusza się Bogu, jako kwiat rozwinie, cichego słów szelestu: bądź zdrowa! bądź zdrowa! bądź szczęśliwa na wieki! bądź błogosławiona!?… ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/przerwa-tetmajer-dziwna-chwila/. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Kazimierz Przerwa-Tetmajer, Wybór poezji, nakł. Gebethner i Wolff, Warszawa-Lublin-Łódź 1897. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Śląską z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BŚ. Utwór powstał w ramach "Planu współpracy z Polonią i Polakami za granicą w 2014 roku" realizowanego za pośrednictwem MSZ w roku 2014. Zezwala się na dowolne wykorzystanie utworu, pod warunkiem zachowania ww. informacji, w tym informacji o stosowanej licencji, o posiadaczach praw oraz o "Planie współpracy z Polonią i Polakami za granicą w 2014 r.". Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Katarzyna Dug, Wojciech Kotwica, Weronika Trzeciak.