Jacek Podsiadło Wychwyt Grahama Próba czasu Rzeczoznawca znał się na rzeczy. Omiótł wszystkie kąty taksującym spojrzeniem. Okrutnym i smutnym, jakby znał wartość płyty gramofonowej wiezionej z wakacji po przekątnej Polski lub ukrytego w szafie paska testu ciążowego z ledwie widocznym plusikiem. Osierocane psy i pająki, kurze w zakamarkach. Zimno jak wtedy. Pół milimetra, o jakie spadnie słupek rtęci w ściennym termometrze, gdy ustanie krzątanina przeprowadzki. Przycinanie ogona, palenie sterty listów. Zamierzchłe czasy odnowione na chwilę jak fresk w deszczu. „Drabczyk pisał mi, że i od niego wycofałeś swój arkusz. Cóż się dzieje z tobą? To chyba czwarty w ostatnim czasie”. „Zajmij wreszcie w tej Warszawie jakieś fajne mieszkanie, ile lat będziesz cieciem?” „Praca w radiu jest. Mieszkanie masz za darmo w Dobrzeniu u Kaczyńskich, prawie na 100%. Cztery pokoje, łazienka, przedpokój jak salon”. „Ale cię chwalą. Tylko nie wiem, co znaczy słowo aliteracje. Napisali też, że operujesz tanimi chwytami poetyckimi, może byś wydał książkę z tymi chwytami?” „Wysiadłem w Kłodzku, widziałem po drodze soczysty las, góry, no i chmurzasto-promienistą Rzeczywistość. Zdaje się, że przez chwilę byłem Adwajta”. „Koresponduję z takim dziwnym facetem z N. Y. Dostałem adres firmy wysyłającej za darmo świerszczyki. Pierdolnąłem się o parę cyfr i napisałem do Hudsona”. „Przez wakacje mieliśmy się zastanowić nad tematami 'Maski w życiu — hipokryzja' i 'Dlaczego kocham życie'. Mógłbyś mi trochę podpowiedzieć? A z tą cenzurą to chyba przesadzasz, tracić szansę druku w fajnym wydawnictwie tylko dlatego, że jeden facet uważniej przeczyta nasz wiersz?” „Kasia porzuciła mnie. Szkoda tylko, że kiedyś wymawialiśmy wobec siebie piękne i wielkie słowa”. Rzeczoznawca, hm. Jakoś tamte słowa nie straciły wartości. Wieczne zachwyty młodości. Lidka egzotyczna jak ukwiał. Zwy, echa w moim opustoszałym wnętrzu. Cykle. Sentymenty, pamiątki. I nakładany na nie lukier teraźniejszości. Dawid cały w onomatopejach. Klaruje nowiny o łołłołach, brumbrumach, ciufciach i kwakwach. Radio całą dobę nadaje komunikaty. Powódź pięćsetlecia. Wciąż mkną iju-iju i śmigłowce kołują nad rozlewiskami. Woda coraz wyżej, na mostach kolejowych zaparkowano krowy i po raz pierwszy zbratane z nimi błyszczące auta, rosną góry gnoju. Czas próby. Pedałuję powoli wzdłuż wsi, rowerem w wodzie po osie. Potwierdza się, co już wiedziałem: wątły był każdy fundament. Żadne obwałowania. Przegrałem. Nic nie znaczyłem (Lidka: „nie możesz mnie nawet obrazić. Twoje słowa nic nie znaczą”). Płacze ostatni raz używszy niechcący słowa „kochanie”, siły nawyków rozpanoszyły się w nas, do ostatniej chwili strzyżono trawniki, patrzono w telewizory i nie wierzono, choć wojewoda w radiu już płakał, błagając o ewakuację. Pojawiły się w mieście pierwsze jaskółki trupów. Całkowicie zerwana łączność. Telefony komórkowe — do wyrzucenia. Na nic telegrafy. Samochody — na nic. Amfibie — na nic. Wiersze na nic. Zostałem, zostaliśmy, staliśmy się niepotrzebni jak akustyka wypróżnionych kościołów. Jak wnętrza sprzedanych domów pełne faktów uznanych za niebyłe. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/podsiadlo-proba-czasu. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest udostępniony na licencji Licencja Wolnej Sztuki 1.3: http://artlibre.org/licence/lal/pl/ Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Jacek Podsiadło, Wychwyt Grahama, Lampa i Iskra Boża, Warszawa 1999. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez fundację Nowoczesna Polska z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów autora. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Paulina Choromańska, Aleksandra Kopeć, Paweł Kozioł, Jan Szejko.