Artur Oppman O Józiu Gapicielu Dobre serce, miła buzia, Śliczny chłopczyk byłby z Józia, Gdyby mówiąc między nami, Nie zagapiał się czasami. Zamiast patrzeć wprost przed siebie Ciągle szuka coś po niebie, Wznosi oczy hen do góry. Czy on szuka w niebie dziury? To też i wygląda ładnie! To z pagórka nadół spadnie. To odbije się od ściany, Wiecznie chodzi podrapany. Codzień ma przygodę nową: Raz o drzwi się wyciął głową, Raz do rowu wpadł po szyję, Dziwy, że się nie zabije! Patrząc gdzieś tam w górę het, Raz z książeczką gapuś szedł. Idzie sobie, aż ci tu Pędzi Azor, co ma tchu. Azor, pies łakomy dość, Porwał z kuchni dużą kość, I uciekał, wielce rad, Że tak suto będzie jadł. Mama woła: chłopcze! zbocz! Siostra: Józiu! W stronę skocz! Wprost na ciebie Azor mknie. Prędzej! bo przewróci cię. Lecz nie słyszy mały gap!… Wtem, jak padnie nagle: klap! Obaj leżą! Patrzcie jak!… Jęczy Józio, stęka psiak. Potłukli się gapie dwaj, Oba wrzeszczą: „Aj! aj! aj!” Z wielkim wstydem Józio wstał, Podrapane ręce miał, I kolana starł do krwi. Poprawił się… na trzy dni… W jeden piękny dzień maju, Chciał pójść Józio do gaju, Więc z ciekawą książeczką, Idzie polem, nad rzeczką. Już wypadek z psem owy, Dawno wyszedł mu z głowy, I z zadartą znów buzią, Idzie sobie pan Józio, Gdzieś do góry wzniósł oczki I ogląda obłoczki. Patrzy w błękit wysoki, A do brzegu… dwa kroki. Dał krok jeden, dał drugi… Rymnął w wodę jak długi! Pluszczą nogi i dłonie Hej! ratunku! ktoś tonie! Uciekają na stronę Małe rybki strwożone, W strachu każda z nich pyta: „A skądże ta wizyta?” Gdy wypadek spostrzegli, Robotnicy nadbiegli, I za krótkich chwil parę Wyciągnęli niezdarę. Oj, ten gapuś nad gapie! Z włosów woda mu kapie, Kapie z kurtki, jak z rynny. Józiu! kiedyż będziesz ty inny? Kapelusz z książeczką Popłynęły gdzieś rzeczką. O! już nikt ich nie schwyta, Zatonęły i kwita. Co tam działo się w domu, Niechcę mówić nikomu. Lecz sam Józio niech doda: „Niema czasem, jak woda!” ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/oppman-o-joziu-gapicielu. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Nowoczesna Polska zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Artur Oppman, O Jasiu Dręczycielu o Józiu Gapicielu o Cesi Cmokosi i o spalonej Zosi, nakł. Michała Arcta, Warszawa. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl) na podstawie tekstu dostępnego w serwisie Wikiźródła (http://pl.wikisource.org). Redakcję techniczną wykonała Paulina Choromańska, natomiast korektę utworu ze źródłem wikiskrybowie w ramach projektu Wikiźródła.