Charles Baudelaire Kwiaty zła Zmrok wieczorny tłum. Adam [Zofia Trzeszczkowska] M-ski Schodzi wieczór cudowny — zbrodniarzy druh wierny; Skrada się jak ich wspólnik, już na kształt niezmiernej Alkowy — niebo z wolna zwiera swe sklepienia, A ludzi żądz gorączka w dzikie bestie zmienia. O wieczorze! o błogi! przez tych upragniony, Co bez kłamstwa rzec mogą: „Naszymi ramiony Pracowaliśmy dzisiaj!” Ciebie błogosławią Umysły, co się jakimś dzikim bólem trawią, Zaciekły badacz, gdy mu zaciąży skroń blada, I zgarbiony robotnik, gdy łoża dopada. Tymczasem w atmosferze, niby aferzyści, Budzą się ociężali duchowie nieczyści, W locie o okiennice bijąc i portyki, A przy latarniach, których wiatr chwieje płomyki, Prostytucja w ulicach rozpala ogniska, Otwierając swe ujścia jakoby mrowiska — Jak wróg chcący wycieczką skrytą podejść wroga, Wszędy szlak przetrzeć umie, wszędy dla niej droga — I w bagniskach miastowych porusza się na dnie, Niby czerw, który żer swój człowiekowi kradnie. Słychać już tu i ówdzie kuchnie świszczą, sapią, Tutaj teatry szumią, tam orkiestry chrapią; Tables d'hôty, gdzie gra głównie nęci biesiadników, Zwabiają nierządnice oraz ich wspólników, Oszustów — zaś złodziejstwo, które nie przepuszcza Nikomu i niczemu — nieznużona tłuszcza — Pójdzie odbijać kasy, wyważać podwoje, Aby przeżyć dni kilka, kochankom dać stroje. Duchu mój, skup się w sobie w tej ważnej godzinie, Zamknij ucho na ryk ów, co ci z zewnątrz płynie. Jest to chwila, gdy chorych wzmagając cierpienia, Noc dławi ich za gardło! Gdy swoje istnienia Kończą oni ku wspólnej zdążając otchłani. Szpital pełny ich westchnień. — Konają skazani. — Wielu z nich już nie siądzie przed ciepłym ogniskiem, W wieczór — do wonnej strawy, przy kimś sercu bliskiem. Ach! a większość z nich może nigdy od powicia, Nie miała własnych ognisk, nie zaznała życia! ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/kwiaty-zla-zmrok-wieczorny. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Karol Baudelaire, Kwiaty grzechu, tłum. Adam M-ski [Zofia Trzeszczkowska] i Antoni Lange, H. Cohn, Warszawa 1894 Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Marta Niedziałkowska, Aleksandra Sekuła, Wojciech Szczęsny.