Charles Baudelaire Kwiaty zła Latarnie tłum. Adam M-ski Rubens — ogród lenistwa, rzeka zapomnienia, Puch ciał świeżych, od których miłość stroni z dala, Lecz gdzie życie wciąż kipi pełne ruchu, wrzenia, Jak powietrze pod niebem, jako w morzu fala. Da Vinci — duch jak głębia ciemnego zwierciadła, W którym anioły śliczne, z uśmiechy słodkimi, Tajemnicą okryte wstają jak widziadła W kraju zamkniętym lody i jodły smukłymi. Rembrandt — pełen stłumionych gwarów szpital smutny, Gdzie tylko krzyż wyciąga ramiona olbrzymie, Gdzie się z brudów modlitwa i płacz rwie pokutny, I czarem z nagła przemknie błysk słaby, jak w zimie. Buonarotti — otchłań, gdzie jawią się oku Herkule i Chrystusy, i sztywne jak struny Potężnych widm postacie powstające w mroku, Które, prostując palce, drą swoje całuny; Wściekłości zapaśników, faunowe bezwstydy Tyś oddał, z dumnym sercem wyżółkły szkielecie, Wielki odkrywco piękna śród nędz i ohydy, Mocarzu galerników, tęskliwy Pugecie! Watteau — karnawał, kędy krocie serc szlachetnych, Płomieniąc się, unoszą motylimi loty, Tłum ozdób lekkich, świeżych, co przy ogniach świetnych Pająków — tchną w balowy wir szału zawroty. Goya — zmora, — świat ciemny, gdzie wiedźmy trup dziecka Warzą pośród sabatów, gdzie u luster baby, A pończoszki — dziew rzesza naga i zdradziecka Tak wdziewa, by szatanów skusiły powaby; Delacroix — przez piekieł opętany mary, Staw krwi pośród zielonych wiecznie sosen cienia, Kędy pod niebem chmurnym dziwaczne fanfary Płyną, jakby Webera tłumione westchnienia: Te przekleństwa, bluźnierstwa, te skargi, zachwyty, Te krzyki i łzy rzewne, i hymny weselne, To przez sto labiryntów głos echem odbity, Opium boskie, co serca upaja śmiertelne; To hasło, przekazane przez legiony straży, To rozkaz, przez tysiączne tuby powtarzany, Majak, co się ze szczytu wież tysiąca żarzy, Sygnał w puszczy zbłąkanym myśliwcom podany. Bo, zaprawdę, najlepsze godności swej, Panie, Świadectwo, jakie ludzkość składa tobie, Bogu, Jest to wrzące, przeciągłe z wieków w wieki łkanie, Co aż tam u wieczności twej zamiera progu! ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/kwiaty-zla-latarnie. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Nowoczesna Polska zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Karol Baudelaire, Kwiaty grzechu, tłum. Adam M-ski [Zofia Trzeszczkowska] i Antoni Lange, H. Cohn, Warszawa 1894 Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl). Reprodukcja cyfrowa wykonana przez Bibliotekę Narodową z egzemplarza pochodzącego ze zbiorów BN. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Justyna Lech, Marta Niedziałkowska, Aleksandra Sekuła.