Maria Konopnicka Jak to w naszym dworze W naszym starym dworze Są dębowe ściany, Jest ganek na słupkach Ślicznie zbudowany. Przed gankiem bzy kwitną, Jaśmin pachnie wiosną, Najpiękniejsze róże Latem tutaj rosną. Wielka stara lipa Ganek nasz ocienia, Pełne słodkiej woni I pszczółek brzęczenia. Pod lipą na ławce Stary dziaduś siada, I śliczne historje Nam, dzieciom, powiada. I wąsa siwego Pokręca «mosanie!» To targnie go na dół, To w oku łza stanie. A my tak słuchamy, Jak trusie, wpatrzeni, A słońce zachodzi Wśród złotych promieni. To śnią nam się dziwy Przez całą noc potem, Aż kogut nas zbudzi, Co pieje za płotem. * W sień z ganku się idzie. Nad drzwiami w tej sieni, Z wielkiemi rogami Łeb sterczy jeleni. Tu lisia paszczęka Kły ostre wytyka, I głowa ogromna Rozpiera się dzika. Tu jastrząb skrzydliska Rozpostarł od góry, I patrzy, jak żywy, I ostrzy pazury… Ten jastrząb niecnota Narobił nam szkody… Maleńkie kaczątka Porywał nam z wody. Więc zabił go z fuzji I wypchać dał tata, I teraz tu wisi, I wcale nie lata! I puhacz jest jeszcze, I brzydkie dwie sowy, Co przyniósł je z boru Walenty, gajowy. Tu smycze na charty, I torby borsucze, (Ja także się strzelać Niedługo nauczę!). A starą tę strzelbę Walenty mi sklei, I pójdę z tatusiem Na wilki do kniei! * Na prawo, na lewo, To idą pokoje, Tam z mamą się uczą Siostrzyczki dwie moje. I jedna i druga Pomaga już mamie, To jabłka obrywa, (Gałęzie też łamie!) To idzie do sklepu, Gdzie nabiał zebrany, (Jak wróci, to takie Ma wąsy z śmietany!) A dziecko zobaczą, To wszystko-by dały — A biedny! A śliczny! A chudy!… A mały! To zaraz go jedna, To druga znów bierze, To buzię mu myje, To fartuch mu pierze. To wstążki mu wiążą Z warkoczy, pod szyją, To mało się z sobą O niego nie biją. A kota potrącić?… — A, kotuś!.. A, szkoda! — Aż piszczą, aż płaczą!… Już taka ich moda! Ja kocham je bardzo, Bo dobre ogromnie! Lecz chłopiec, to lepiej Pasowałby do mnie! * Gdy jesień już minie I zima przyleci, To wszyscy siadamy, Gdzie wiąże Piotr sieci. I ogień tak trzaska, I iskry tak świecą, I bajka za bajką Ze śniegiem tam lecą. A wicher zahuczy Po mroźnem gdzieś niebie, To zaraz się bliżej Tulimy do siebie. Wtem nagle drzwi skrzypną — Pochwalon! — ktoś powie. Wszedł biedny podróżny W kapturze na głowie. My dzieci już w strachu, Za pasem już nogi… A przybysz: — Z dalekiej Powracam ja drogi — I stoi i patrzy, Oparty o ścianę, I łzy mu u rzęsów Tak świecą jak szklane… A tata do niego: — Gość w chacie — Bóg w chacie — Siądź z nami u ognia I ogrzej się, bracie! I idzie podróżny I mówi: — O Boże! Błogosław te progi I ściany w tym dworze. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/jak-to-w-naszym-dworze/. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Wolne Lektury. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Wolne Lektury zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Maria Konopnicka, Poezje dla dzieci do lat 10, część II, Wydawnictwo M. Arcta, Warszawa 1922. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl) na podstawie tekstu dostępnego w serwisie Wikiźródła (http://pl.wikisource.org). Redakcję techniczną wykonała Paulina Choromańska, a korektę ze źródłem wikiskrybowie. Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Opracowanie redakcyjne i przypisy: Aleksandra Kopeć, Paulina Ołtusek, Jan Szejko.