Adam Asnyk Fresk pompejański Zielone, wonne gaje rozsiadły się wkoło, Po uroczych pagórkach zbiegając w doliny; Gdzieniegdzie dąb lub kasztan podnosi swe czoło, Po nad drobniejsze mirty, laury i jaśminy. Łagodnie pluszczą źródła skryte gdzieś w zieleni, I z melodyjnym szmerem z skał ściekają dalej, Srebrzystym wężem migną wśród łomu kamieni I pod sklepieniem dębów w cichej płyną fali. W powietrzu pełno woni, ciepła, barw i blasku, I błękit przesiąknięty tem światłem gorącem, Zda się lśnić niby pyłkiem złocistego piasku, I tęczowych iskierek połyskać tysiącem. W tem ciepłem oświetleniu żywa drzew zieloność Przyjmując połysk złoty na szmaragdy swoje, Harmonijnie w błękitną spływa nieskończoność. Gaje, błonia i wzgórza, i przejrzyste zdroje, Pełne uśmiechu szczęścia i rozkoszy dreszczu, Wdzięczą się jak Danae w złotym bóstwa deszczu. Wszystko płynie weselem, wszystko tchnie rozkoszą, Czarem młodego życia i wiośnianych rojeń. I miłosne marzenia pierś ziemi podnoszą Żądzą namiętnych wzruszeń i słodkich upojeń. Różowo płoną laury, mirty pruszą śniegiem Delikatnego kwiecia, które wietrzyk strąca, I wstydliwie szeleszczą ponad wody brzegiem, Gdy pierś białą odsłoni Najada płynąca. Na głazie zarośniętym jedwabistą pleśnią, W cieniu starych kasztanów siedzi Pan rogaty: Ucieszne bóstwo lasów, i weselną pieśnią Wypełnia rozbawione, szalejące światy. Kosmate koźle nogi podwinął pod siebie, I uwieńczon różami w flet zawzięcie dmucha, A śpiew płynie po ziemi, po wodzie i niebie, I kwili, wzdycha, pieści i miłośnie grucha, Aż sam Pan upojony własnych brzmień słodyczą, Twarz przekrzywia podziwem i muska swą brodę, Patrząc się jak artysta z miną tajemniczą Na pląsające Nimfy nadobne i młode. Te przywabione pieśnią wybiegły z ukrycia, I tańczą lotną stopą po miękkiej murawie… Szał tańca i pustoty, czar wiosny i życia Ogarnia tanecznice. W rozkosznej postawie Z wzburzoną piersią w błękit rzucone świetlany, Wzlatują rozpuściwszy na wiatr włosów sploty, I drażnią skryte w mirtach Fauny i Sylwany, I omdlewają z zbytku namiętnej pustoty. ----- Ta lektura, podobnie jak tysiące innych, dostępna jest na stronie wolnelektury.pl. Wersja lektury w opracowaniu merytorycznym i krytycznym (przypisy i motywy) dostępna jest na stronie http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/asnyk-fresk-pompejanski. Utwór opracowany został w ramach projektu Wolne Lektury przez fundację Nowoczesna Polska. Wszystkie zasoby Wolnych Lektur możesz swobodnie wykorzystywać, publikować i rozpowszechniać pod warunkiem zachowania warunków licencji i zgodnie z Zasadami wykorzystania Wolnych Lektur. Ten utwór jest w domenie publicznej. Wszystkie materiały dodatkowe (przypisy, motywy literackie) są udostępnione na Licencji Wolnej Sztuki 1.3: https://artlibre.org/licence/lal/pl/ Fundacja Nowoczesna Polska zastrzega sobie prawa do wydania krytycznego zgodnie z art. Art.99(2) Ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Wykorzystując zasoby z Wolnych Lektur, należy pamiętać o zapisach licencji oraz zasadach, które spisaliśmy w Zasadach wykorzystania Wolnych Lektur: https://wolnelektury.pl/info/zasady-wykorzystania/ Zapoznaj się z nimi, zanim udostępnisz dalej nasze książki. Tekst opracowany na podstawie: Adam Asnyk, Pisma, tom III, wydanie nowe zupełne, w układzie i z objaśnieniami F. Hoesicka, nakładem Księgarni F. Hoesicka, Warszawa 1924. Wydawca: Fundacja Nowoczesna Polska Publikacja zrealizowana w ramach projektu Wolne Lektury (http://wolnelektury.pl) na podstawie tekstu dostępnego w serwisie Wikiźródła (http://pl.wikisource.org). Redakcję techniczną wykonała Paulina Choromańska, natomiast korektę utworu ze źródłem wikiskrybowie w ramach projektu Wikiźródła.