literatureMariaKonopnickaWstań o dziecię...1981polAleksandraKopećPaulinaOłtusekJanSzejkobook2fb22015-08-07http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/wstan-o-dziecie/0Fundacja Nowoczesna Polska
Wstań o dziecię! idź na pole, Gdzie pot ludu wsiąka w rolę, Gdzie pod jasnem naszem niebemKłosy brzęczą żytnim chlebem, Jak struny szklane; Idź i słuchaj, a w tym szumieMoże serce twe zrozumie, Jakie to tam rosy świecą, Jak masz uczcić dolę kmiecąI zgrzebną sukmanę!
II
Ucz się, drogie dziecię moje, Nosić wcześnie twarde zbroje, Jak dawni rycerze! Nie z żelaza, nie ze stali, Te, co ludzie wykowaliHełmy i pancerze, Ale jasną, ale dzielnąZbroję ducha nieśmiertelną, Co się strzał nie boi. Ale taką tarczę złotą, Co się zowie wolą, cnotą, A za oręż stoi. Kiedy widzisz skrę, co pryskaZ nakowadła i ogniska, Gdy dłoń widzisz z kielnią, z młotem, Jak nad głową śmiga hardo, Gdy na twarzy zlanej potemOdgadujesz dolę twardą, Uchyl czoła, synu miły, Przed tym, co się krwawo znoi: Lud i praca to są siły, A świat cały niemi stoi! Szanuj, drogie dziecię moje, W małem ziarnku — przyszłe plony, W małej kropli — przyszłe zdroje, W szelągu — miljony, W każdej myśli — zaród czynu, Życie — w chwilce, co ucieka, A sam w sobie — szanuj, synu, Przyszłego człowieka.