literatureMarylaWolskaSymfonia jesienna2001polAleksandraSekułaAleksandraZabostAnetaRawskabook2fb22014-12-05http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/wolska-symfonia-jesienna0Fundacja Nowoczesna Polska
Skończyło się lato i jesień zabija motyle swym tchem,Skończyło się lato i szronem zwarzone padają kwiaty,Pachnie Zadusznym Dniem…Znużona, blada,Z orszakiem marPrzychodzę,A ze mną radość i czarPrzepada.Po mglistej drodzeZ orszakiem marPrzychodzę…Na łąki zwiędłe, spalone,Na pola zżęte, zorane,Na wrzosowiska…Wszystko skończone!Powiędną kwiaty, posną,I nigdy już z martwych ziemiaZbudzona wiosnąNie wstanie…Mój dech ją morzy, oniemia,Mój dech ją ścina, kołysze,Na wieczne chłody, na ciszę,Na wieczne spanie…— Szron siwy błyska…Zapomnij ziemio, zapomnij,Już nigdy spod rżysk pustaci[1]Rycerze ogromni,Skrzydlaci,Syny twe jasne nie wstaną!Życie jest bitwą przegranąKażdemu.Nikt tu zwyciężyć nie może,Więc oto śmiercią dziś morzęWszystko dokoła…I mękę ludzką i pracę i serca ludzkie i ziołaZamieniam w garść czarnoziemu…Zapomnij!Nie warto ci było, nie warto,Żyć jako ptacy bezdomni,Co z piersią padają rozdartą….Zapomnij duszo, zapomnij…Zapomnij serce, zapomnij,Że w letnie ranki gorące,W poranki rosą jarząceŚwiat ci się jawił i grałyŚwierszczów chorałyNa łące.
Pajęcza nić zbłąkana na wietrze rwie się, gnie,O życia śnie znikomy, prześniony, marny śnie!…
Znużona, blada,Z orszakiem marPrzychodzę,A ze mną radość i czarPrzepada…Skończyło się lato i jesień zabija motyle swym tchem,Skończyło się lato i szronem zwarzone padają kwiaty…Pachnie Zadusznym Dniem…
*
Chodź ze mną! Pójdziem w ciche, omglone cmentarze,Pójdziemy światła palić na grobach, i samiPośród głazów milczących błąkać się myślami,Pójdź, a własną ci twoją mogiłę pokażę!Jeszcze się nad nią wieko Czasu nie zawarło,Jeszcze dyszy czeluścią próżną i niesytą,Jeszcze ćwieków na piersiach trumny twej nie bito,A już jesteś minioną rzeczą — i umarłą!Nie żałuj! Mija wszystko, więc na sen cię wiodęPrzez cichych pól rozłogi, przez letejską wodę[2],Na śmierci pokój wieczny, w głąb mrocznych podziemi.
I nie bój się! ja razem w chłód smętnych czeluściIdę jak cień twój wierny, co cię nie opuściI przez wieczność strzec będzie skrzydły rozpiętemi…
Zapomnij, ziemio, zapomnij,Już nigdy spod rżysk pustaciRycerze ogromni,Skrzydlaci,Syny twe jasne nie wstaną!Życie jest bitwą przegranąKażdemu…Nikt tu zwyciężyć nie może,Więc oto śmiercią dziś morzęWszystko dokoła…I mękę ludzką i pracę i serca ludzkie i ziołaZamieniam w garść czarnoziemu…Zapomnij!