literatureWładysławOrkanProsta odpowiedź2001polAleksandraSekułaWojciechKotwicaTadeuszBoy-ŻeleńskiAnetaRawskaEmanuelModrzejewskibook2fb22014-11-12http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/orkan-prosta-odpowiedz/0Fundacja Nowoczesna Polska
Jakiż cię, duszo, jaki światNa mojej stawił drodze,Że już od wczesnych życia latDo dziś dnia z tobą chodzę?Czyś się zrodziła z morskiej fali,Z uścisku wodnych ramion,Że tyle w tobie głębi, daliI nieuchwytnych znamion?Czyś szumem ku mnie wyszła z boruW cichym letnim wieczorze,Że tyle w tobie rozhoworu,Co szeptów leśnych w borze?Czyś z melodyi ziemskich wstała,Z powietrznych jakichś dźwięków,Żeś mi się z pieśnią rozebrzmiałaW muzykę skarg i jęków?Czy cię wiatr przywiał z ciemnych dali,Spowitą w ciche płacze,Że się coś w tobie wiecznie żaliI skarży, i kołacze?…«Ni ja zrodzona w obcej stronie,Ni z cichych snów księżyca,Ni mnie wydały morskie tonie,Ni zorza bladolica!Ni mnie z nieznanych dali z sobąPowietrzna fala niosła!Jenom ja życiem razem z tobąTu, na tej ziemi wzrosła…Wykołysał mnie smutek niewieściI płacz bezdomnej dziatwy,A tak miłośnie fala nie pieściTonącej w głębi tratwy!I bliźnia siostra moja NiedolaW kołysce ze mną spała — To nas zaraza, wiejąc od pola,Obie wykołysała…Siostra poczęła siadywać wcześnieNa pokolenia grobie —Jam ulatała, zaklęta we śnie,A wiater wiał ku tobie…Czym urodzona z pogardy tronów,Co dziatwę na grób wpędza —Nie wiem… Mym ojcem ból milionów,A matką wieczna nędza…»