literatureFranciszekNowickiMorskie oko2006polAleksandraSekułaTadeuszBoy-ŻeleńskiKarolinaKowskaAnetaRawskaEmanuelModrzejewskibook2fb22014-11-12http://wolnelektury.pl/katalog/lektura/nowicki-morskie-oko/0Fundacja Nowoczesna Polska
Czemu, gdy księżyc wschodzi, jak mara spłoszonaStaw stopionych szafirów w gór zapada spody,I źrenica Tatr, oko marzącej przyrody,Spuszcza rzęsy mgieł — tonie wśród pomroku łona?A księżyca twarz dziwna, smutna, zamyślonaWstrzymuje bieg tułaczy między skał obwody,Patrzy długo w zakryte mgłą jeziora wody,I blednie coraz bardziej — a nad ranem kona?Może kiedyś ten księżyc, młody i płomienny,Kochał ziemię i patrzał w jej źrenicę cudną,Aż zdradzony dla słońca uciekł za świat dzienny…Lecz zapomnieć kochanki swej młodości trudno!Wiecznie ku niej powraca, wygasły, bezsenny,I blady patrzy na nią, jak w mgłę pierzcha złudną…