Ej, nie płonne nasze poty, Ej, nie gorzkie plony pól, Póki rój ten szczerozłotyMiody życia niesie w ul! Gdyć zapadły ściany chaty, Gdy nadzieje kryje grób, Na mogile posiej kwiaty, Z starych węgłów ule rób! Stare węgły brzękną rojemNowych sił i nowych żyć, A ty dla nich sercem swojemW kwiaty ziemi słodycz syć! I ten dobiegł do zawodu, I ten wliczon w bratni ul, Kto choć w jedną kroplę mioduŁzy przesączył swe i ból!