Raz na podwórzu stanęło dwa pługi:Jeden długo spoczywał, z pracy wrócił drugi.«Przyjacielu! rzekł pierwszy, nie rozumiem wcale,Czemu ja tak przyćmiony, ty błyszczysz wspaniale,Wszak z jednegośmy kruszcu, przecież nie jednacy,Skądżeś ty nabył blasku? — Czy chcesz wiedzieć?…Z pracy.