Maria Konopnicka
Nasza szkapa
Tego dnia znów był u nas pan doktór, i znów do apteki biegałem.
— Zimno tu...
Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ
Tego dnia znów był u nas pan doktór, i znów do apteki biegałem.
— Zimno tu...
— Ależ tu zimno u was! — mówił pan doktór, zachodząc do matki. — I wilgoć straszna! Powinniście...
— Dobry! Dobry! — powtarza, myśląc o doktorze. Cóż by poczęła, gdyby jej nie był pożyczył tych...
— Cóż, panie doktorze? — zapytała, podchodząc do niego, gdy skończył konsultację.
— Bez zmiany. Lekarstwa dawać te...
I prowadził tam dr. Obuchowskiego, który ze słuchawką wetkniętą do ucha i w białym fartuchu...
Użycie jest tu dość oczywiste: mianowicie przy znamiennych opisach i przedstawieniach biedy, ale też ludzi biednych oraz dla wskazania ogólniejszych refleksji na temat tego, czym jest bieda i w jaki sposób kształtuje los i kondycję ludzką (np. w przypadku franciszkańskiego ideału życia świętego ubóstwo jest czynnikiem pożądanym).