Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Tadeusz Boy-Żeleński, Słówka (zbiór), Piosenki ,,Zielonego Balonika", Głos dziadkowy o restauracji kościoła parafialnego w... Poręcinie
Kuplet posła Battaglii → ← Historia ,,Prawicy Narodowej"

Spis treści

      Tadeusz Boy-ŻeleńskiPiosenki „Zielonego Balonika”Głos dziadkowy o restauracji kościoła parafialnego w… Poręcinie[1]

      1
      Niekze se spocznie na kwilę dziadzina,
      Toli wędruje jaze z Poręcina,
      A razem z dziadkiem beło mnogo luda
      Uźreć te cuda —
      5
      Chodziły wieści po najdalsze strony,
      Że w onem mieńscu straśne farmazony
      Ozgościły się w djabelskiej kompanii
      W księżej plebanii.
      Mówiom, że jakiś, Boże odpuść, malarz,
      10
      Co na piechotę tam po prośbie zalazł,
      Teraz se żyje niby brat ze bratem
      Z Księdzem Prałatem!
      Cała plebania wysługuje mu sie,
      Na poświęcanym jada se obrusie,
      15
      Miódmałmazyję znoszą temu lichu
      W świentym kielichu.
      Zakradło się to na probostwo chyłkiem,
      Na mróz świciło na pół gołym tyłkiem,
      Teraz se każe najcieńsze atłasy
      20
      Szyć na portasy.
      Sypia se co noc w jegomości łóżku,
      Księżą kucharkę głaska se po brzuszku,
      Sam mu co rano, Święci wiekuiści,
      Ksiądz buty czyści!
      25
      Ale największe to zgorszenie czyni,
      Że nie przepuścił i pańskiej świątyni
      I kościół, co się cudami rozsławił,
      Straśnie splugawił.
      Kędy janioły wprzód zdobiły ścianę,
      30
      Teraz kapłony wiszą podskubane,
      A tam gdzie beły świente męczenniczki,
      Tłuste jendyczki.
      W ołtarzu widny Boga Ojca profil:
      Brodę ma ryżą niby nasz Teofil;
      35
      Za złego łotra wisi w Męce Boskiej
      Konrad Rakowski[2].
      Potem z Krakowa zjeżdża konwisyja,
      Napycha brzuchy, aż im się odbija,
      I prawią Księdzu różne dziwne baśnie,
      40
      Pokiel nie zaśnie.
      W bidnego Księdza konwisyja wpiera,
      Że to najnowszy styl Ojca Drobnera,
      Co w Rzymie zdobił (taka jucha chytra)
      Świętego Pitra!
      45
      Lecz już się skończy ta obraza boża,
      Bo dziadek pondzie aż do konsystorza,
      I gwałt podniesie taki, że biskupa
      Ozboli głowa…

      Pisane w r. 1908.

      Przypisy

      [1]

      Głos dziadkowy o restauracji kościoła parafialnego w… Poręcinie — melodia ta sama, co w utworze Opowieść dziadkowa o zaginionej hrabinie z tego samego zbioru Piosenki „Zielonego Balonika”. Tadeusz Boy-Żeleński pisze: Melodie zamieszczone w tym zbiorku zaczerpnięte są bądź z naszych popularnych, bądź też z paryskich motywów. [przypis edytorski]

      [2]

      Rakowski, Konrad (1875-1916) — krakowski krytyk teatralny, sportretowany w 1899 r. przez Stanisława Wyspiańskiego. [przypis edytorski]

      x