Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 472 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Maria Konopnicka, Poezje dla dzieci do lat 10, część II, Nasza książeczka
Pastereczka → ← O czem ptaszek śpiewa

Spis treści

      Maria KonopnickaNasza książeczka

      1
      Nasza książeczka, jak żywa,
      Głosem się prawie odzywa,
      Różne historje powiada,
      I z dziećmi bawi się rada!
      5
      Czasem to głos ma ten samy,
      Jak gdyby właśnie u mamy…
      Albo jak tato nasz drogi,
      Daje nauczki, przestrogi…
      Lecz gdy u małych słuchaczy
      10
      Skruszoną minkę zobaczy,
      Zaraz piosenkę im nuci,
      I nikt się długo nie smuci!
      To znów, jak gdyby umyślnie,
      Ślicznym obrazkiem zabłyśnie,
      15
      I jasną tęczą roztoczy
      Cały nasz światek przed oczy!
      Czasem, jak gdyby kto rano
      Wioskę malował kochaną,
      Z dworem, z ogrodem i z chatą,
      20
      I z wierzbą od mchów kudłatą…
      Więc tam i dzieci, i kwiaty,
      I ptaszek leci skrzydlaty,
      I kot, i piesek i muszka,
      I widać nawet pastuszka.
      25
      Droga na pole, jak długa,
      Dwa siwe wołki u pługa,
      Pszczółka w sad leci na miody,
      A żóraw skrzypi u wody.
      Nad kołowrotkiem, jak żywa,
      30
      Babusia stara się kiwa,
      Wrzeciono kręci i przędzie,
      A dziatwa wkoło obsiędzie.
      Więc tam królewna zaklęta
      Łzami zalewa oczęta,
      35
      A smok jej strzeże z jabłoni,
      Co w złote jabłka aż dzwoni.
      Aż tu rycerze z paradą
      Na siwych koniach precz jadą,
      W złotej od słońca kurzawie,
      40
      Że słychać tętent ich prawie!
      Czasem na drodze nas spotka
      Zbłąkana w boru sierotka,
      Czasem znów domek chędogi,
      Z białemi ściany i progi…
      45
      To w kuźni biją gdzieś młoty,
      To zachód słońca lśni złoty,
      Aż gwary życia i pieśnie
      Noc cicha utuli we śnie!…
      I na nasz domek kochany
      50
      Zmierzch pada z nieba różany,
      Więc już książeczkę składamy,
      Idziem na pacierz do mamy.
      x