Dzisiaj aż 13,496 dzieciaków dzięki wsparciu osób takich jak Ty znajdzie darmowe książki na Wolnych Lekturach.
Dołącz do Przyjaciół Wolnych Lektur i zapewnij darmowy dostęp do książek milionom uczennic i uczniów dzisiaj i każdego dnia!

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Bolesław Leśmian, Napój cienisty, Powieść o rozumnej dziewczynie (cykl), Dziewczyna przed zwierciadłem
Namowa → ← Rozmowa

Spis treści

    1. Ciało: 1
    2. Erotyzm: 1
    3. Klejnot: 1
    4. Lustro: 1 2
    5. Przemijanie: 1
    6. Sen: 1
    7. Sobowtór: 1
    8. Spotkanie: 1
    9. Taniec: 1
    10. Woda: 1

    fleksja: szkarłatnem > szkarłatnym; własnem > własnym

    Bolesław LeśmianNapój cienistyDziewczyna przed zwierciadłem

    1
    Lustro, SenZwierciadło moje, bezdenny strumieniu,
    Tajemnych zwierzeń odwzorny krysztale!
    Po jakim żwirze, po jakim kamieniu
    Z otchłani w otchłań włóczyłeś swe fale,
    5
    Nimeś wytropił sny moje i dotarł
    Do mej sypialni, zbielałej od znoju,
    By znieruchomieć na ścian mych postoju —
    Srebrny — w szkarłatnym rozdwojeniu kotar!
    Z jakich ty dolin nieznanych i lasów
    10
    Wybiegłeś, szumiąc i dzwoniąc po darni,
    By zanieszumieć w pobliżu atłasów
    Mojego łoża i mojej męczarni!
    Lustro, Ciało, Sobowtór, Erotyzm, SpotkanieCzeka mnie zawsze w twych głębiach udusznych
    Schadzka ze sobą! I nikt nie wyśledzi
    15
    Pieszczot, którymi, jak lgnistym snem, bredzi
    Ciał dwoje, sobie nawzajem posłusznych…
    Z nich jedno, chłonąc upojeń mgłę białą,
    Własnym spojrzeniem swą nagość bezwstydzi,
    A drugie — w lustrze — udaje, że widzi,
    20
    I tak omdlewa, jak gdyby widziało…
    WodaStrumieniu, piersi chłodzący mi obie!
    Ciało omyte fal twoich wezbraniem
    Zbywa się nagle niewiedzy o sobie
    I siebie pierwszym ogarnia kochaniem!
    25
    Bo któż mnie kochać potrafi zgadliwiej,
    Niźli — ja sama? Któż baśń o pieszczocie
    Spełni?… Kto dłonią, zagrzebaną w złocie
    Mych włosów, w taki lwi sen rozegrzywi
    Tę przędzę nikłą? Kto równy mi w szale
    30
    Usta pokrwawi o sen mój, nim pierzchnie?
    Niczyja — będę!… Wzburz gładką powierzchnię,
    Strumieniu chłonny! Rozwichrzyj swe fale!
    Wystąp z ciasnoty hebanowych brzegów!
    I zatop nagle tę moją świetlicę
    35
    I łoże, zmorą szarpane noclegów, —
    Klejnot, Taniec, PrzemijanieA mnie — zazdrosną o głąb topielicę —
    Zmień w zwierciadlaną rusałkę, bym ciało
    Samo się w sobie co chwila widzące,
    Bawiła pląsem, aż w pył się roztrącę
    40
    O śmierć, jak perła o perłę zuchwałą!
    x