Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 472 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Józef Czechowicz, dzień jak co dzień (tomik), Światło po południu
Jedyna → ← Dno

Spis treści

    1. Cień: 1
    2. Lenistwo: 1
    3. Morze: 1
    4. Niebezpieczeństwo: 1
    5. Słońce: 1 2

    Józef Czechowiczdzien jak co dzienświatło popołudniu

    1
    Morzestań w zatoce posłuchaj woda śpiewa
    pierś marynarza wypukła jest jak i morze same
    Słońceponad masztów pionami za chmur szarą bramą
    słońce złotym sztandarem powiewa
    5
    no a barki zrozumiawszy ten sygnał
    kołyszą chudymi rej[1] ramionami
    i ja wiem otulił się snów maligną
    dnia lazurowy kamień
    tragarz pasiasty jak bąk fajkę pali
    10
    stóp ciemnych mu dotyka zwinięte skrzydło fali
    Cieńcień leje się na bulwar fioletem i ciszą
    tylko dźwigi parowe jak suchotnik dyszą
    tylko gwiżdże ten malarz na boku fregaty
    zawieszony malując liter smutne kwiaty
    15
    tylko ty mocną rękę zwijając jak linę
    przeciągasz się dziwaczną rzucasz w lazur linię
    Niebezpieczeństwostrzeż się
    drogi strzeliste i ostre jak promień
    echem dzwonią z dalekości
    20
    żagli trójkąty strome
    ciche są jak pościg
    strzeż się
    słuchaj zatoki
    Lenistwo, Słońcepopołudnie w światłach nie śpi
    25
    w lenistwie tak słonecznym idą czyjeś kroki
    strzeż się
    tajemnicze a rześkie

    Przypisy

    [1]

    reja — poziome drzewce omasztowania statku. [przypis redakcyjny]

    x