Potrzebujemy Twojej pomocy!

Na stałe wspiera nas 472 czytelników i czytelniczek.

Niestety, minimalną stabilność działania uzyskamy dopiero przy 500 regularnych darczyńców. Dorzucisz się?

Przekaż 1,5%

Przekaż 1,5% podatku na Wolne Lektury KRS 00000 70056
Ufunduj darmowe książki dla tysięcy dzieciaków.
WIĘCEJ

Szacowany czas do końca: -
Maria Konopnicka, Poezje dla dzieci do lat 10, część II, Chrystus i dzieci
Rada → ← Jałmużna myśli

Spis treści

      Maria KonopnickaChrystus i dzieci

      1
      Siadł w szczerem polu Chrystus Pan,
      A przy nim orszak bosy:
      Dziateczki, co na zżęty łan
      Szły z miasta zbierać kłosy.
      5
      Cisną się usta do nóg Mu
      Drobniuchnej tej czeladzi,
      A Chrystus spuścił jasną dłoń,
      I główki dziatwy gładzi.
      — Rośnijcie — rzecze — ojcom swym
      10
      I matkom na pociechę…
      I jako słońce chaty swej,
      Wyzłoćcie niską strzechę! —
      A co pogładzi jasny włos,
      To gwiazdy mu dokoła
      15
      Sypią się, nakształt złotych ros,
      Na pochylone czoła.
      Lecz wpośród dzieci była tam
      Sierotka jedna mała,
      I słysząc to, co Chrystus rzekł,
      20
      W te słowa się ozwała:
      — A ja nie będę, Panie, rość,
      Bo na co to i komu?
      Ojca, ni matki nie mam już,
      A także nie mam domu. —
      25
      Lecz Chrystus rzekł: — Zaprawdę wam
      Powiadam, moje dziatki:
      Nie jest sierotą żadne z was,
      Choć nie ma ojca, matki.
      Bo ojcem mu jest niebios Pan,
      30
      A matką ziemia miła,
      Co go zbożami swoich pól,
      Jak mlekiem wykarmiła.
      A domem mu jest cały świat
      Bez granic i bez końca,
      35
      Gdzie tylko sięgnie jego myśl,
      Jak złota strzała słońca.
      A polne kwiaty — te są mu
      Siostry i bracia mili,
      A przyjacielem jest mu ptak,
      40
      Co na gałązce kwili…
      A towarzyszem jest mu zdrój,
      Co idzie aż do morza,
      A przewodnikiem w domu tym
      Ta jasna, młoda zorza.
      45
      Dla nich wam w siły, w cnotę rość,
      Dla nich być chlubą trzeba,
      Bo każdy z was tu synem jest
      Tej ziemi — tego nieba!
      x